Filmy, w
których wystąpił Tupac
przed Juice |
Juice |
Poetic Justice |
Above The Rim |
Bullet |
Gridlock'd |
Gang Related |
plany
Przedostatni film, w którym dane było wystąpić Tupacowi nosi
tytuł Gridlock'd. Zdjęcia do obrazu odbywały się wiosną
i wczesnym latem 1996 roku w Detroit. Fabuła Gridlock'd
skupia się wokół trzech ćpunów trujących się heroiną: Spoona (Tupac),
Stretcha (Tim Roth) i Cookie (Thandie Newton). Razem tworzą
zespół muzyczny Eight Mile Road. Film rozpoczyna się sceną
przedawkowania narkotyku przez Cookie, którą w stanie
krytycznym zanoszą do szpitala. Sytuacja ta skłoniła Spoona do
rzucenia nałogu, do czego namówił również swojego kolegę
Stretcha. Dwójka przechodzi przez serię nie mających końca
kłopotów - od wszechobecnej biurokracji i znieczulicy
urzędników począwszy, na ucieczce przed gangsterami
skończywszy. Podstępem udaje im się dostać na odwyk, a Cookie
zdrowieje.
Po
wyjściu na wolność jesienią 1995 roku, Shakur
zaczął się
natychmiast poważnie rozglądać za rolami, które mogłyby pomóc
mu wrócić z powrotem do aktorstwa. - Zaczął mnie prawie
napastować - mówił Vondie Curtis Hall, który napisał i
wyreżyserował Gridlock'd, przyznając, że Tupac nie był
jego pierwszym wybrankiem. - Chciałem aktora dla tej roli.
Rozmawiałem z Larrym Fishburnem. Ale potem Preston
Holmes, który znał Paca od dziecka, powiedział: "Musisz
spotkać Paca, on jest zupełnie inny od tego, co o nim mówią."
Powiedziałem nie. Skończyło się jednak na tym, że (Holmes)
przemycił scenariusz do Paca i ten nagle zaczął wydzwaniać i
błagać: "Przynajmniej ze mną porozmawiaj." Przebywał wtedy w
Peninsula Hotel w Los Angeles pod imieniem Welcome Homey.
Spotkali się tam i mimo, że Pac ledwo co wyszedł z więzienia,
to zdołał wyczarować zaufanie i nieustępliwość, które to
kiedyś pozwoliły mu zwyciężyć i zagrać w Juice.
Curtis Hall był pod wrażeniem - Był naprawdę sprytny i
miał w sobie tyle pasji. A były rzeczy, które musiał
udowodnić: A) to, że był odpowiedzialny, ponieważ nikt w
Hollywood nie chciał się z nim zadawać i B) że był aktorem.
Curtis Hall zadzwonił do Tima Rotha, żeby powiedzieć mu o
wstawieniu Tupaca do obsady, ale po tym, jak ostrzegli go
przyjaciele, Roth oddzwonił - Nie kręć filmu z tym pieprzonym
facetem. Zostaniesz zastrzelony na planie. Jednak reżyser
posadził ich w Cafe des Artistes w Los Angeles.
- Nie chciałem, żeby wystąpił w tym filmie - przyznał
Tim Roth. - Nie znałem go. Chciałem aktora, a nie muzyka.
Umówiliśmy się jednak z nim w restauracji. On przyszedł ze
swoją ogromną ekipą i wykonał dla nas na miejscu próbę. Tak
wiele wiedział o tej roli, że niemal natychmiastowo go
polubiłem.
Tupac od razu polubił Curtisa Halla za to, że patrzył
na niego, jak na każdego innego człowieka. - Kiedy tylko go
spotkałem, byłem otwarty na współpracę - powiedział Shakur. -
On nie świrował z mojego powodu, ja nie świrowałem ze względu
na niego. Żaden z nas nie wojował swoim wybujałym ego. Fajnie
jest współpracować z kimś, kto nie ma złego bagażu doświadczeń
(ze mną). Mówiłem mu, że muszę iść danego dnia do sądu, a on
na to: Hmmm? Ja na to, że muszę się tam stawić. On dalej
zdziwiony. Wyglądało na to, że nie wie, co jest grane. Mówił
mi tylko, żebym się nie spóźnił na plan. Podobało mi się to i
czułem się komfortowo (z takim podejściem). Zdjęło to ze mnie
sporo presji. Był zupełnie inny, niż reszta reżyserów, z
którymi się spotykałem, a którzy na powitanie ledwo mogli z
siebie wydusić: Czczczczcześć.
- Po wyjściu z więzienia chciałem być postrzegany jako
pełnowartościowy człowiek - przyznał Tupac. - Chcę odgrywać
różne postacie, abym i ja mógł lepiej zrozumieć męstwo i
człowieczeństwo. W każdej mojej roli chodziło o to, aby wnikać
coraz głębiej w to, jaki naprawdę jest młody czarny mężczyzna.
Czułem, że jako aktor jestem w stanie to zrobić. Teraz już
mnie to nie interesuje. Rola Spoona to pierwszy krok w
kierunku nowej filozofii (aktorstwa). Chodzi o to, żeby nie
był wiecznie smutny, nie kierował się zawsze przemocą i nie
był zbyt poważny. Kiedy ktoś usłyszy, że gram heroinowego
ćpuna, to pomyśli sobie, że znowu będzie to samo, co
wcześniej. Pokochają mnie jednak, gdy obejrzą ten film, bo
zaniemówią z wrażenia. To będzie heroinowy ćpun, jakiego
jeszcze nie widzieliście.
-
Spoon to
mężczyzna, który jeszcze nie odnalazł pokoju na tym świecie -
wyjaśniał Tupac. - Mówią, że od dnia narodzin przechodzisz
przez różne rzeczy, a w pewnym momencie doznajesz wielkiego
oczyszczenia i zmieniasz się. On obecnie doświadcza różnych
rzeczy i nie odnalazł jeszcze drzwi, za którymi jawi się
zmiana. Przechodzi z pierwszej w drugą połowę okresu między
20-tym, a 30-tym rokiem życia i wciąż nic nie zrobił ze swoim
życiem poza ćpaniem i zaangażowaniem w muzykę. Jest
przewodnikiem Stretcha. Wydaje mi się, że Spoon boi się
oddalić od Stretcha, ponieważ nie wie, jak puste jest jego
życie i że zaszedł do nikąd. Według mnie, jest to dobre, bo
mówi o przyjaźni. Mówi o więzi, którą buduje nasza przyjaźń –
nie tylko moją i Strecha, ale także Cookie. Sądzę, że to
właśnie jest mądre w tym scenariuszu.
- (Stretch) ucieleśnia eutanazję, powolną śmierć -
mówił dalej Tupac. - Bezbolesną śmierć. Moja postać pozostaje
w rzeczywistości, bo nie chcę umrzeć. Gdy dochodzi do
sytuacji, gdzie stoimy przed drzwiami i mamy przed sobą dużą
szansę, to Stretch nie ma z tym problemu, bo uważa, że i tak w
zasadzie już umiera. Chce umrzeć bezboleśnie, a jeśli po
drodze uda się jeszcze trochę zabawić, to właśnie o to mu
chodzi. W przeciwieństwie do niego, ja nie chcę umrzeć i cały
czas wyciągam nas z kłopotów, w które on nas pakuje.
- Gdzie bym teraz był, gdybym pozostał na dawnej
ścieżce - pyta Shakur. - Byłbym takim Spoonem. On jest
wygadany, ma talent, tyle że jest ćpunem. Gdzie ja bym dziś
był, gdybym nie wykorzystał tych wszystkich szans, gdybym nie
zrobił tych rzeczy, które sprawiły, że w oczach mediów jestem
potworem? Wciąż byłbym szalenie utalentowanym człowiekiem, o
którym jednak nikt by nie wiedział. Nikt by ze mną nie
przeprowadzał wywiadów i nikt nie zaoferowałby mi filmowego
kontraktu.
-
Założę się,
że Vondie nie miał takiego zamiaru - mówił Tupac - ale uważam,
że film oddaje to, w jakich związkach żyjemy w dzisiejszych
czasach. Preferencje seksualne w naszym społeczeństwie nie są
już tak wyraźne, jak kiedyś. Tak samo rodzaje związków
międzyludzkich. Również małżeństwo przestało być ostoją
stabilności i poważnym podejściem do życia. Ja – Spoon kocham
Cookie i kocham Stretcha, nie pod kątem seksualnym, ale jako
przyjaciela, najlepszego przyjaciela. Strech kocha mnie jako
swojego najlepszego przyjaciela i kocha także Cookie – pod
kątem seksualnym, ale nie fizycznie. Posiada mocne pragnienie
bycia z nią, bo tak bardzo ją kocha, ale jak widzieliście w
filmie, nie może z nią być.
- Ludzie będą świrować - tłumaczył Shakur - bo Tim
wypowiedział słowo czarnuch (nigga), a ja nazywam go białasem.
My chcieliśmy to załagodzić. Nakręciliśmy to tak, że ten
niewinny biały chłopak (Stretch) sądzi, ze mówienie per
„czarnuchu” sprawi, że zostanie zaakceptowany w
(towarzystwie), a robi to, bo słyszał, że czarni tak do siebie
mówią. Czarnych chcemy skłonić do zastanowienia się nad tym,
co mówimy i nad tym, że pewne nasze słowa obrażają ich tak
samo, jak ich słowa obrażają nas.
- Tak naprawdę - przyznał Shakur - to on (Roth) mnie
uczył. Uczyłem się, obserwując go i nabierałem pewności
siebie. Początkowo byłem przestraszony, bo oto jest ten gość,
który ma warsztat i jest jednym z najlepszych aktorów. Wszyscy
go kochają i przyznają, że ma talent. Ja w ogóle nie
studiowałem, chodziłem tylko do szkoły średniej. Jeśli on mówi
mi: o tak, rozumiem cię, to nawet jeśli nie studiowałem tego,
co on, to daje mi to pewność siebie i poczucie, że mogę teraz
pracować z kimkolwiek innym i nie będę się wiecznie pytał – co
o tym myślisz? Będę całkowicie pewny siebie, bo to był ten
brakujący element układanki. Mówił mi: jest dobrze, jesteś na
właściwej drodze, jeśli tylko robisz to i tamto. On podchodzi
do tego metodycznie, według książki. Dochodzi do sedna
konkretną ścieżką. Jeśli o mnie chodzi, to zamykam oczy, a
kiedy zbliża się czas zdjęć, wcielam się w postać i robię to,
co on by zrobił. Zupełne przeciwieństwo. Jeśli uda nam się
właściwie zagrać scenę, to wiem, że jestem na dobrej drodze.
- Po tygodniu kręcenia, doszliśmy do pierwszej sceny, w
której chodziło tylko o siedzenie i bycie - opisuje Curtis
Hall. - W tych pierwszych paru ujęciach Pac nie wgłębił się w
to, tak, jakbyśmy tego potrzebowali. Tim nie wbił się w to
przez następne trzy, czy cztery ujęcia, więc potrzebowaliśmy
zrobienia ośmiu, dziewięciu, albo dziesięciu. I Pac po prostu
poczuł się sfrustrowany i poszedł sobie do swojej naczepy.
Była to scena, w której to Tupac i Tim siedzą przy łóżku
szpitalnym Thandie Newton, która umiera z powodu
przedawkowania. Tupac miał rodzaj objawienia i oboje podjęli
decyzję o zmianie swojego życia i porzuceniu nawyku. Była to
także scena, w której Pac musiał wypowiedzieć słowa: "Czy
czasami wydaje ci się że twój czas ucieka?"
- Była taka scena, w której Tupac wygłasza długi
monolog - relacjonuje jeden z producentów, Paul Webster. - Tim
zauważył, że Tupac się denerwuje i potrzebuje wsparcia. Poza
kamerą spokojnie przeprowadził go przez tą scenę, uspokoił go
i zaczęliśmy kręcić. Doskonale ilustruje to jedność, jaka
pojawiła się między tymi dwoma facetami. Dobrze im się razem
pracowało.
-
Nigdy nie zapomnę, jak poszedłem zobaczyć go podczas kręcenia
teledysku - powiedział
wieloletni przyjaciel rodziny Shakurów i producent przy
Juice i Gridlock'd,
Preston Holmes. - Późną nocą, przed pierwszym dniem głównych
zdjęć do Gridlock'd. Jego próba miała się odbyć o 6
rano i spytałem go: "Po co to robisz? Będzie to bardzo trudne
(do zrobienia)." A on odpowiedział: "Mam wiele do zrobienia.
Wiele (rzeczy, spraw) muszę zakończyć..."
Inny z producentów tego filmu musiał wręcz prosić go,
aby trochę odpuścił. - Robił tyle rzeczy na raz, że
przychodził na plan coraz bardziej wyczerpany - mówił Damien
Jones - i zaczęło mieć to wpływ na film. Na ekranie widać
było, że ten człowiek pracował długie godziny, siedem dni w
tygodniu. Udało się nam trochę go przystopować. Zbliżenia jego
twarzy kręciliśmy zawsze rano, bo już w okolicach lunchu był
na haju i zdarzało mu się zapominać kwestii.
- On nie spał - powiedział Tim Roth. - Wkurzałem się na
niego, że cały czas przychodził (na plan) zmęczony, ponieważ
całą noc nie spał, pisząc, kręcąc w weekendy teledyski lub
nagrywając. Dzień ma tylko 24 godziny, a on je wszystkie
wykorzystywał.
-
Byłem dla
niego twardy, żeby po prostu móc ufać i być tam - powiedział
Curtis Hall. - Oznaczało to chodzenie z Pakiem do
naczepy i wypalenie jointa i rzucenie kilku słów, w stylu:
Hej, będzie w porządku - Curtis Hall zaśmiał się ciepło swoim
głębokim barytonem, kiedy przypomina sobie, jak Pac
przytakiwał głową i naprawdę słuchał. I powiedział do niego:
"Nie martw się o to, jak to wyjdzie. Nie martw się o
prezentację. Po prostu bądźmy." Dopiero po tym zaczął czuć się
bezpiecznie. Widział to, że bez względu na to, co się stało,
będzie dobrze i nie musiał niczego udowadniać. On musiał tylko
być.
-
Oglądaliśmy film podczas pobytu na planie - mówi Frank Alexander,
ochroniarz Tupaca. - Zwykłem przynosić dla nas filmy do
oglądnięcia w naczepie. Uwielbiał Jima Carrey'a, naśladował
tego sukinsyna cały czas - zdecydowanie był to ulubieniec
Paca. Tak gadaliśmy w naczepie i zaczęliśmy mówić o Janet
Jackson i czasie, gdy grał w Poetic Justice.
Powiedział: ''Nie lubię tej suki, chciała, żebym zrobił test
na AIDS, tylko po to, żeby ją pocałować. Naprawdę jej nie
lubił.
- Lucy Liu była jedną z aktorek występujących w tym
filmie - opowiadał Bookem Woodbine (Mud). - Ćwiczy ona
(filipińską sztukę walki dwoma kijami) eskrimę. Tupac wyraził
zainteresowanie tą dziedziną tylko po to, aby się do niej
zbliżyć. Nie wyszło. Powiedział mi: "Macha mi tymi kijami, a
ja próbuję tylko się do niej wiesz..." Zapytałem go, jak mu
idzie, a on na to, że niezbyt dobrze.
Frank przytoczył w swojej książce historię, jak Tupac
zaprosił jego niepełnosprawną siostrzenicę i resztę rodziny na
plan filmowy. -
Wyobraź sobie, nigdy jej nie spotkał - relacjonował Frank -
był to pierwszy raz, kiedy rozmawiali i robił to z dobroci
swojego serca. Moja rodzina była tym oszołomiona. Powiedział
im, że mogą robić wszystkie zdjęcia, jakie chcą i dał jej koc,
który do niego należał. Używał go codziennie na planie i
Lemika (siostrzenica Franka) kurczowo się do niego
przywiązała. '- Mało nie zwariowałam, kiedy go prałam - mówi
Beverly (jej matka) - Coś nań rozlała i wsadziłam go do
pralki. Myślałam, że nigdy mi nie wybaczy. Była tam cała
zgraja dzieci. Każdy dzieciak był z kimś, a jej mąż
przyprowadził swojego kumpla. Pac był spoko. Nie był tym w
ogóle zniecierpliwiony. Zaprosił ich nawet na piknik do
swojego domu, a kiedy dowiedział się, że mój szwagier William
gra w kosza, zamówił całe boisko do kosza na plan. Robili
miliony zdjęć
-
Teraz
dopiero mam okazje się wyluzować - mówił Tupac na planie
filmowym - złapać drugi oddech i popracować nad warsztatem, a
mam z czego czerpać. Teraz mam ten komfort. Jeśli chodzi o
poprzednie filmy, to było bardziej jak hobby. Teraz uważam, że
jestem prawdziwym aktorem i nie chcę, aby ktokolwiek odbierał
mi prawo do takiej oceny i mówił, że jestem raperem, który gra
w filmach. Gdyby tak było, moja gra wcale by tak (dobrze) nie
wyglądała. Jestem aktorem, a w wolnym czasie rapuję.
-
Razem z
Timem często żartujemy, że teraz jesteśmy gwiazdami filmu
akcji - mówił dalej - i że wymiatamy. Gdy na nas spojrzysz, to
wyglądamy na najbardziej niezwykłych aktorów filmów akcji,
jakich ten świat widział. Żartujemy sobie, że jesteśmy nowym
Danem Gloverem i Melem Gibsonem. Ja jestem Mel Gibson, a on
Dany Glover. I o to w tym wszystkim chodzi, to jest zabawa.
Wiesz, on jest prawdziwym aktorem, zagrał już chyba każdą
możliwą rolę. Ja jednak nie zagrałem zbyt wielu ról, dlatego
granie u jego boku, to świetna sprawa. (W jego towarzystwie)
czuję się komfortowo i traktuję poważnie jego krytykę i
pochwały, bo on wie, o czym mówi. Zwykle, gdy komplementował
mnie inny aktor, to myślałem sobie: no spoko, ale co on tam
może wiedzieć. Jego szanuję.
-
Uważałem go za niezwykle utalentowanego człowieka - wyznał
Roth. - Wydaje mi się, że mógłby do czegoś dojść w aktorstwie.
To była jedna z najlepszych więzi, jaką kiedykolwiek miałem z
innym aktorem. Istnieją nawet nagrania, na których razem z
Tupakiem rapujemy do utworów Death Row. Mam nadzieję, że ktoś
je spalił.
Film trafił do kin pod
koniec stycznia 1997, już po śmierci Tupaca Shakura. Zarobił
według Box Office ponad 5,5 miliona dolarów przy 5 milionowym
budżecie, a Shakur za swoją grę otrzymał pozytywne oceny
krytyków. Na ścieżce dźwiękowej wydanej ponownie przez Death
Row Records znalazły się trzy utwory, w których wystąpił 2Pac:
Never Had a Friend Like Me, Life is a Traffic Jam i Out The
Moon (udział gościnny).
Gang Related
>>>
|