Byłeś zaangażowany podczas kręcenia 3 teledysków Tupaca, prawda?
Zrobiłem dla Tupaca 3
teledyski. W przypadku jednego z nich byłem producentem wykonawczym
(executive producer). Moja firma wykonała teledysk do
Brenda’s Got a Baby – to była pierwsza rzecz. Nakręciliśmy to
jako obraz czarno-biały w Oakland, w stanie Kalifornia.
Zadzwoniliśmy do braci Hughes i oni zajęli się reżyserią.
Producentem był taki facet, Darren Scott. Następnie nakręciliśmy
teledysk do If My Homies Call, przy okazji którego również
byłem producentem wykonawczym i filmowcem. Później zająłem się
produkcją, reżyserią i montażem klipu do Holler If Ya Hear Me.
To był bardzo dobry teledysk i dość wymagający, dobry projekt.
Cieszę się, że Interscope zwróciło się do mnie, abym zajął się
produkcją tego teledysku.
Klip do Holler If Ya Hear Me wywołał falę
kontrowersji. Czy możesz nam powiedzieć coś więcej na ten temat?
Cóż, było sporo kontrowersji.
W zasadzie, to musiałem dokonać ponownego montażu i edycji tego
materiału. Miałem dobre relacje z Interscope i pracującym tam Tomem
Whalleyem. Teraz jest on, zdaje się, szefem Warner Bros. Tupac i
bracia Hughes mieli poważną kłótnię po zmontowaniu klipu Brenda’s
Got a Baby. Tupac wpadł w szał, gdy okazało się, że teledysk ten
będzie czarno-biały. Między nimi panowało od tego czasu spore
napięcie. Z tego powodu poproszono mnie, abym zajął się całością
klipu Holler If Ya Hear Me. Tom ufał mi i niezbyt interesował
się przebiegiem filmowania. Nakręciłem więc ten klip. To było w
czasie, kiedy toczył się proces, gdy jakiś chłopak, słuchając muzyki
Tupaca, zastrzelił policjanta w Teksasie. Rodzina tego człowieka
pozwała Interscope Records. Z tego powodu wytwórnia była teraz
bardzo ostrożna.
Podczas kręcenie tego klipu zdarzyły się dwie rzeczy.
Jedna sprawa polegała na tym, że ja i Tupac prawie się pobiliśmy.
Jeśli pamiętasz, to pod koniec tego teledysku, gdy dziewczynka
siedzi w radiowozie, podchodzi do niej facet, który chce ją uwolnić.
Wyciąga pistolet i celuje w policjanta za kółkiem, a w tym momencie
dziewczynka ucieka. Pierwotnie nakręciliśmy to tak, że ten facet
zabija tego policjanta, a jego odznaka w zwolnionym tempie upada na
ziemię. Wytwórnia jednak zareagowała na to bardzo nerwowo, z powodu
wspomnianego wcześniej pozwu. Powiedziano mi, że muszę dokonać dwóch
zmian. Po pierwsze, musiałem wyciąć te ujęcie. Zamiast jednak je
wyciąć, zmieniłem je. Zrobiłem to tak, żeby wyglądało na to, że
chłopak wystraszył, a nie zabił tego policjanta. Druga rzecz
dotyczyła czegoś, co widzimy na samym końcu klipu – światło
policyjnych kogutów i widok małej dziewczynki, która celuje z broni
w kierunku kamery, a w tle słowa Tupaca: „Rewolucja jest jedynym
wyjściem”. Kazali nam to wyciąć. W moim archiwum wciąż posiadam tę
oryginalną scenę, także można odtworzyć pierwotny teledysk. Nie
sądzę, aby ktoś miał okazję to zobaczyć. To była jedna z wielu
kontrowersji związanych z Tupakiem. Kolejną było to, że prawie
doszło do bardzo poważnej bójki między mną a Tupakiem na planie
zdjęciowym.
Wspomniałeś, że Tupacowi nie spodobało się to, że Brenda’s Got a
Baby nakręcono w czarni i bieli, ale przecież Holler if Ya Hear Me
również nie było zbyt kolorowe.
Tak, to był czarno-biały
teledysk, ale nadałem mu taki czekoladowy klimat w kolorach sepii.
Wcześniej If My Homies Call me według mojej opinii był wręcz
zbyt kolorowy. Tak przy okazji, to w tym teledysku (IMHC) pojawił
się krótki epizod z Janet Jackson i Johnem Singletonem, ale jej
wytwórnia zmusiła nas do usunięcia sceny z jej udziałem. W czasie,
gdy miał powstać Holler If Ya Hear Me, Tupac miał sporo
kłopotów na głowie. Odwiedziliśmy go, gdy przebywał w studio, aby
omówić szczegóły naszej współpracy. Emmanuel Humms był wtedy ze mną.
Zasugerowaliśmy mu, że teledysk powinien być czarno-biały, aby nadać
mu więcej dramatyzmu i klasycznego wydźwięku. Powiedziałem mu, że
zastosujemy ciemnobrązowy filtr, a całość zdjęć wykonamy w nocy i
nie miał z tym problemu. Jeśli chodzi o Brenda’s Got a Baby,
to wydaje mi się, że chciał, żeby to wyszło w kolorze, bo nagranie
odbywało się za dnia. Sądzę, że problemem było to, że nie został o
tym wcześniej poinformowany przez braci Hughes (śmiech). Bracia
Hughes trzymali wiele informacji tylko dla siebie. Menadżerem Tupaca
był wtedy Atron Gregory i przebywał on z Tupakiem w Nowym Jorku w
momencie, gdy wysłaliśmy im teledysk do obejrzenia. Zobaczył to i
doznał szoku. W przypadku Holler… nie było czegoś takiego, bo
o wszystkim wiedział od początku.
Nie istniała możliwość przywrócenia kolorów klipowi Brenda’s Got
a Baby?
Niestety nie. Można było
zastosować tzw. koloryzowanie, ale nikomu nie podoba się efekt
końcowy takiej operacji. Zwykle coś takiego nie wygląda dobrze.
Wydaje mi się, że chodziło mu o to, że miał na sobie kurtkę marki
Timberland i chciał, aby było widać jej kolor. Był wtedy młodszy, a
to był jego pierwszy teledysk i tego typu kwestie były dla niego
ważne.
Krążą plotki, że w tym teledysku wykorzystano prawdziwe karabiny
AK47, czy to prawda?
To nieprawda. Ten klip
kręciliśmy przez 2 dni: w pierwszy dzień w domu mojej babci i na jej
ulicy w Los Angeles, a podczas drugiego dnia na strzelnicy w Compton.
Wszystkie widoczne na teledysku pistolety nie były prawdziwe – to
były atrapy. Na planie zdjęciowym Tupac, a także wszyscy jego kumple
byli pijani i na haju. Podczas zdjęć nie ma prawa nigdzie być
prawdziwej broni i jest to restrykcyjnie sprawdzane. Podczas zdjęć
na strzelnicy, podczas przygotowywania planu do kolejnego ujęcia i
ustawiania światła, usłyszeliśmy prawdziwy strzał. Jeden z ludzi
Tupaca strzelił z bliska w ścianę tuż obok głowy człowieka z ekipy
filmowej, to był obłęd! Ludzie z Interscope ufali i na tyle, że nikt
od nich nas na miejscu nie nadzorował. Kumple Tupaca zawsze mieli
przy sobie broń i jeden z nich pijany wystrzelił
Wspomniałeś wcześniej, że mało brakowało, aby doszło do bójki
między tobą i Tupakiem, podczas prac nad Holler If Ya Hear Me – co
się stało?
W klipie jest taka
scena, gdzie Tupac siedzi na stole, na którym leży broń, a kamera
krąży wokół niego. Początkowo planowałem, że nie będzie on siedział
na tym stole, lecz na innym, usytuowanym vis a vis. Chodziło
o to, że w teledysku działy się dwie rzeczy: jego występ oraz osobny
wątek przewodni. Postać Tupaca nie uczestniczyła w wątku przewodnim
małej dziewczynki. Miał siedzieć na stole przed stołem z gangsterami
z bronią. Tupac jednak chciał siedzieć na stole z bronią.
Powiedziałem mu, że jego postać to odrębny wątek, że on jest
obserwatorem wydarzeń i że w przeciwnym razie nie ma to sensu.
Wściekł się i wybuchnął agresją. Zaczął wyzywać członków mojej
ekipy. Wkurzał się, że pracowało dla mnie tak wielu białych. Razem
ze swoimi kumplami zaczął grozić innym. Wdaliśmy się w bardzo gorącą
kłótnię. Zwykle, gdy dzieje się coś takiego, to zwijasz plan filmowy
i dzwonisz do wytwórni, mówiąc: Ej, wasz artysta urządza sceny, więc
musieliśmy zamknąć plan. Tak to czasami bywa podczas kręcenia
raowych teledysków.
Do tego momentu byłem wniebowzięty tym, co udało nam
się osiągnąć. To była druga połowa drugiego dnia zdjęć. Mojego
klienta, Toma Whalleya nie było na miejscu, powiedziałem więc: No,
dobra. Poszliśmy pogadać w czwórkę na parkingu na tyłach. Ze mną był
Emmanuel Humms, a z Tupakiem jego menedżer. Na tym parkingu
kontynuowaliśmy naszą zażartą kłótnię. – Słuchaj, poczekaj chwilę w
swojej bryce, a ja pomyślę, jak to rozwiązać. Wymyśliłem, że Tupac
będzie siedział jednak na tym stole, a kamera będzie kręcić się
wokół niego tak gwałtownie, że będzie to wyglądało na jego wątek, a
nie część wątku dziewczynki. Zawołałem go z powrotem i nakręciliśmy
to. Na planie panowała napięta atmosfera, bo Tupac naprawdę
eksplodował gniewem. Pozostała nam do nakręcenia jeszcze scena,
gdzie Tupac rapuje w nocy przy płonącym koszu na śmieci (wykonanym z
metalowej beczki).
Podczas produkcji również wydarzyło się coś podobnego. Po
nakręceniu teledysku, musiałem jeszcze nagrać jego mówioną kwestię
na wstęp i zakończenie klipu. Potrzebna była narracja otwierająca.
Udałem się w tym celu do domu matki Tupaca, Afeni. Oboje byli na
miejscu. Teledysk otwierają słowa: „Zbyt wiele rodzin…” Musiałem z
nim przeprowadzić wywiad, aby to z niego wydobyć. Musiałem mu w tym
celu zadać dosyć oczywiste i retoryczne pytania. Przykładowo,
musiałem go zapytać: Czy widziałeś kiedyś, że ktoś umarł
niepotrzebną śmiercią? Po uzyskaniu odpowiedzi, musiałem to
zmontować w prolog. Oprócz Tupaca i jego mamy, byłem tam ja i mój
dźwiękowiec. Tupac wściekł się, że zadaję mu tego rodzaju pytania. –
Dlaczego zadajesz mi te głupie pytania! – powiedział. - Muszę nagrać
Twoje odpowiedzi, aby umieścić je w klipie. Wkurwił się i zakończył
temat. – Nie mam zamiaru dłużej tego robić, to jest głupie –
oznajmił. Z pomocą przyszła jego mama – Niech on pójdzie sam do
pokoju, dajcie tam mikrofon i niech powie to, co ma ochotę
powiedzieć. Tak też zrobiliśmy, wszedł po pokoju, zamknęliśmy drzwi,
a on zrobił swoje.
Czyjego autorstwa jest pomysł na teledysk oraz na intro?
To mój pomysł. Tupac
zajęty był nagrywaniem w studio, a kiedy nie był w studio to spędzał
czas ze swoimi ziomkami. Jedyne, co wniósł Tupac, to ta scena, o
którą się pokłóciliśmy. Jeśli chodzi o intro, to podczas jego
produkcji złamałem pewną zasadę. Ten klip miało otworzyć głębokie
brzmienie niskiej nuty. Już nie pamiętam nawet, która z nut to była,
a równocześnie z nią pojawia się dźwięk w rodzaju trąbki. Napisałem
nuty i pojechaliśmy do studia, gdzie muzyk to zagrał, a my
nagraliśmy. Na to nałożyliśmy głos Tupaca. Na koniec teledysku
ponownie pojawia się te głębokie brzmienie, zapętlone do końca
utworu. Istnieje taka zasada, według której nigdy nie powinno się
majstrować przy muzyce w teledysku i nigdy nie ingerować w muzykę.
Nigdy o tym nikomu nie mówiłem, mojemu klientowi, Tomowi Whalley’owi
chyba też nie. Zaprezentowałem im teledysk, a on się spodobał.
Wspomniałeś, że nagraliście wypowiedź Tupaca na potrzeby intro,
jak wiele z tej wypowiedzi zostało wykorzystane?
Nie pamiętam dokładnie,
ale wykorzystałem chyba 20 – 30 sekund z nagranych 20-25 minut,
gdzie mówił o niepotrzebnej przemocy. Było to bardzo mocne. Podczas
tego wywiadu był bardzo zdenerwowany i wyszła z tego historyczna
rzecz. Tak przy okazji muszę powiedzieć, że Tupac był bardzo
inteligentnym i utalentowanym młodym człowiekiem. Jednocześnie nie
ufał ludziom. Kręciło się też wokół niego wiele osób, które wpływały
na jego zdanie i podsycały jego gniew.
Nakręciłeś też If My Homies Call, czy posiadasz jakieś
wspomnienia z nim związane?
Kręciliśmy na terenie
dworca kolejowego w centrum Los Angeles. Większość klipu
nakręciliśmy właśnie tam. Była tam restauracja, gdzie odbywały się
zdjęcia. To była główna miejscówka. Kręciliśmy również w centrum Los
Angeles. Ta część była chyba czarno-biała.
W tym teledysku pojawia się wiele różnych ujęć kamery. Czy to
prawda, że dla każdego z nich Tupac wykonywał cały utwór?
Z grubsza, można
powiedzieć, że tak. Może poza bardzo krótkimi scenami, gdzie nie
wykonuje się całego utworu. Na potrzeby jednego klipu artysta zwykle
wykonuje jeden kawałek ze 40 razy. To wszystko zostaje uwiecznione
na filmie. Jeśli jesteś w posiadania tych materiałów, to wtedy
możesz zmontować całkiem nowy teledysk. Wtedy ostatni raz widziałem
braci Hughes pracujących razem z Tupakiem. Wydaje mi się, że ten
klip niezbyt się wszystkim podobał.