Wywiad telewizyjny, który
przeprowadził Ed Gordon (1994)
Ed Gordon: Tupac Shakur to przypadek
sprzeczności. Sprzedający miliony płyt raper, chwalony jest przez
wielu za pełne wrażliwości społecznej teksty, jak „Keep Ya Head
Up”na temat wspierania przez mężczyzn czarnych kobiet. Z drugiej
jednak strony, krytykuje się go za jego gangsterski wizerunek. Jest
on młodym aktorem, który zbiera pochwały od filmowych krytyków za
swój aktorski talent. Ryzykuje jednak utratę tego wszystkiego.
Shakur jest również młodym człowiekiem, który ma kłopoty z prawem. W
całym kraju postawiono mu wiele zarzutów. Wśród jego perypetii z
wymiarem sprawiedliwości jest wyrok więzienia za napaść na reżysera
filmowego, który zwolnił go z projektu, w którym miał wziąć udział.
Tupac przeprosił za to. Został też zamieszany w postrzelenie
policjantów po cywilnemu, a w październiku odbędzie się proces,
gdzie oskarżono go o gwałt. Spotkałem się z popularnym raperem w
księgarni w Atlancie, gdzie zaczęliśmy rozmowę od tego, jak mu się
wydaje, w jaki sposób może
wpłynąć poprzez swoja pracę na dzisiejszą młodzież.
Tupac Shakur: Mam w tym biznesie do zaoferowania coś,
czego wcześniej nie prezentowano. Mam w sobie energię, która
reprezentuje nie tylko czarną młodzież, ale także biała, meksykańską
– po prostu młodzież. Wszystko zmienia się, od momentu, gdy masz 18
lat i jesteś nieodpowiedzialny, do czasu, gdy osiągasz wiek 21-22
lat i cały świat spoczywa na Twoich barkach. Myślę, że publika
identyfikuje się ze mną, bo pokazuję tę stronę, te emocje bez
jakiejkolwiek cenzury – zarówno dobre, jak i złe. Myślę, że jestem w
stanie wykorzystać to w scenariuszach, albumach muzycznych, w
zarządzaniu – jeśli tylko znajdę sposób, aby to kontrolować, wtedy
będę to mógł wykorzystać w wielu dziedzinach.
To właśnie ta
nieocenzurowana energia, którą Shakur wykorzystał w przemyśle
rozrywkowym przysporzyła mu legiony fanów. Zastanawiałem się, jak
radzi sobie z tądość trudną sytuacją w wieku 23 lat.
To pojawia się z nikąd. Wszyscy krzyczą i w ogóle.
Czuję się wtedy nie komfortowo. Muszę walczyć ze sobą, aby znaleźć
właściwe słowo, we właściwym czasie.
Jedno mnie
zastanawia: gdy pomyślisz o tym, że masz kontrolę nad tak wielką
rzeszą ludzi, wiesz, kwestia bycia wzorem do naśladowania... Wielu
ludzi, którzy Cię znają – a rozmawiałem z nimi przed tym wywiadem –
powiedziało mi: „Kiedy go spotkasz, będzie on zupełnie kimś innym,
niż sobie wyobrażałeś, zupełnie inny niż przedstawiają go media. Co
sądzisz o tym, że jesteś przedstawiany w taki sposób i trzeba
uczciwie przyznać, że czasem podoba Ci się ten wizerunek twardziela
i bandyty, który ma wieczne kłopoty. Jak to się ma do bycia wzorem?
Masz rację. Jeśli mój wizerunek, czy moja reputacja
może powstrzymać konfrontację, zanim do niej dojdzie, to świetnie,
czuję się z tym dobrze. Wiem, jak to jest dzień po dniu na tym
świecie – bezustanne wyolbrzymianie własnego ego. To jedna część, to
jakby mój życiorys. Jeśli chodzi o media, to ich nie obchodzi mój
życiorys, oni patrzą na to w inny sposób. Dla nich jest to tylko
kolejna historia. Nie muszą za nią płacić. Jeśli chodzi o ludzi, to
gdy mnie widzą, chcą, żebym był skromniejszy, bo boją się mnie. Nie
uważam, że moim zadaniem jest tonowanie się, aby pokazać ci, że nie
jestem zagrożeniem. Nie stwarzam zagrożenia, chyba, że ty stwarzasz
je dla mnie. Ludzie mówią, że Pac jest inny, gdy spotkasz się z nim.
Jest tak dlatego, że każdy, absolutnie każdy, kto spotka się ze mną
twarzą w twarz, może liczyć na normalną rozmowę. Potrafię wyciągać
wnioski, myśleć logicznie, współczuć. Jeśli będziemy rozmawiać, nie
będzie żadnego problemu. Ale niestety tak się nie dzieje – ludzie
wykorzystują to, co usłyszeli w mediach i dlatego mnie atakują.
Jedną z rzeczy, o
której możemy przeczytać w mediach jest to, że jesteś zły (złościsz
się), że jesteś odzwierciedleniem swojego pokolenia. Wielu młodych
ludzi jest złych i ty jesteś jednym z nich. Zapytam wprost: czy
jesteś zły? Czy jesteś zły z powodu tego, co widzisz w
społeczeństwie?
Tak. Jestem strasznie zły, nie rozumiem pewnych rzeczy.
Podczas wielu rozpraw sądowych nie byłem w stanie się bronić. I nie
chodziło o to, że to co tam mówili, było zbyt trudne dla mnie do
zrozumienia, albo o to, że to, co mógłbym powiedzieć, nie pomogłoby
w mojej sprawie, ale o to, że czułem się jak wygnany ze
społeczeństwa, tak właśnie się czuję. Złość bierze się z tego, że
zmęczony już jestem czekaniem na swoją przepustkę do tego
społeczeństwa. Mamy w sobie dumę, ale tuż po tym, jak zdajemy sobie
sprawę z dumy – jakieś dwie sekundy później – pojawia się złość, że
jesteśmy w takiej sytuacji już od tak dawna. Złościsz się, że musisz
przechodzić przez te wszystkie zmiany. Wierzę, że z chwilą, kiedy
czarny dostaje swój pierwszy czek, wkurza się. Nie obchodzi cię już
dłużej dostęp do pracy, wszystkie płatności. Nie obchodzą cię już te
wszystkie uśmiechy, wiesz sformułowania: „Tak, Panie”; bo nie
dostajesz kasy. A teraz (gdy w końcu dostaniesz pieniądze) chcesz je
oszczędzać, chcesz pomagać innym. Przekonasz się wtedy, jak daleko
trzeba się posunąć, żeby pomóc komukolwiek w twojej okolicy. Kiedy w
końcu zarabiam kasę muszę opuścić getto. Wszystkie moje problemy
wynikają z tego, że jeszcze go nie opuściłem. Te problemy nie są
winą białych, lecz mają swoje źródłow społeczeństwie. Takie właśnie
mamy problemy.
Powiem ci tak:
wielu ludzi mówiło mi: „Tupac ogólnie jest miłym facetem, a cała ta
gangsterska otoczka, to tylko taki wizerunek publiczny, aby
sprzedawać więcej płyt, który ma pozwolić na identyfikację z młodymi
ludźmi, żyjącymi na ulicach, przez których przemawia złość, a którzy
być może określiliby go mianem sprzedawczyka – tak, jak zrobili z
Hammerem - gdyby nie miał tej bandyckiej strony”. Co o tym sądzisz?
Po pierwsze – nikt nie może nazwać mnie
sprzedawczykiem. Nie mam zamiaru się w to zagłębiać. Nie szukam
poparcia czarnego społeczeństwa, bo nie dostajesz czegoś takiego. My
tylko istniejemy. Czarni nie mogą mi powiedzieć: „Jesteś
sprzedawczykiem”. Myślę, że jako czarni dzielimy jedną wspólną rzecz
– tę biedę. Ta moja bandycka strona jest bliższa biedzie niż to, że
jestem bogaty. Nie mogę przecieżiść do domu kultury w jakimś getcie
i mieć na ręce Rolexa i tych wszystkich diamentów na sobie,
przemawiając: „My musimy zrobić to i tamto”. Kiedy teraz mówię „my”,
oni wiedzą, co mam na myśli. Nie mówię, że mieszkam w tej okolicy,
ale mówię, że jestem bandytą (thug) i oni także. Są w stanie się z
tym utożsamiać. Nie muszę mówić, że jestem prawdziwy – oni to już
wiedzą. Widzą, bo jestem sobą. Wiem jak to jest w tym biznesie -
każdy szepcze ci do ucha, czego nie możesz powiedzieć, czego
nie możesz zrobić i jakich ubrań nie możesz nosić w tym i tamtym
świecie. Mówimy o dwóch światach – świecie białych i czarnych. Ja
stoję po środku – żyję w obu światach. Mogę pokazać się na ulicy i
przeżyć, i mogę istnieć w tym drugim świecie, robiąc swoje.
Krytycy mówią, że
jesteś wykorzystywany (pimped) przez właścicieli wytwórni
muzycznych. Oni lubią, gdy jesteś bandytą i masz pewien wizerunek.
Gdybyś był zwykłym piosenkarzem, nie miał byś tak wysokiego
kontraktu nagraniowego, ale w związku z tym, że jesteś uosobieniem
bandyckiego życia, to pozwalają ci zarabiać takwielkie pieniądze.
Jestem wykorzystywany – to prawda. To tak, jak z
naszymi kobietami, ogólnie z wszystkimi ludźmi. Nie chodzi o to, że
jesteś wykorzystywany, tylko o to, od jakiego czasu. Jeśli
przyjrzysz się dokładnie tej sytuacji, to nie ja tu jestem
wykorzystywany, jeśli spojrzysz na te białe dzieciaki – to biali są
wykorzystywani. Ja piszę ich przyszłość. To, co ja dziś na piszę, a
w wyjdzie na moim albumie za dwa miesiące – będą robić białe
dzieciaki. To, kto jest tutaj wykorzystywany? To, co ja napiszę i
zarapuję, białe dzieciaki powtórzą swoim rodzicom, gdy ci przyjdą po
pracy do domu. To kto tutaj jest „alfonsem”? Nie skończyłem szkoły
średniej. Każdy jest wykorzystywany. Jeśli pracujesz od 9 do 17 też
jesteś przez kogoś wykorzystywany. Chodzi o to, jak się z tego
wydostaniesz. Każdy musi zacząć od zera i piąć się na szczyt.
Zapytałem Shakura
o jego zdanie na temat ludzi takich jak Calvin Butts i pastor Jessie
Jackson, którzy krytycznie odnosili się do niego i innych raperów,
pochwalających korzystanie z broni palnej.
Posiadanie broni nie jest przestępstwem. Prasa i media
chcą, abyś uwierzył, że czarnoskóry obywatel zaopatrujący się w
broń, robi to nielegalnie. Albo, że sięga po broń, aby obrabować
monopolowy czy coś w tym rodzaju. Mi to jest potrzebne do samoobrony
i tak zawsze powinno być. Chodzi tu o przetrwanie. Musimy być
szczerzyna temat narzędzi, których używamy do przetrwania. Dlaczego
można pozwolić sobie na stratę życia czarnoskórego człowieka? Wiemy
przecież, że czarnych osiedli nie ochrania się w taki sposób, jak
białych. Jeśli ja miałbym powiedzieć: „Odłóżcie broń, niech nie
będzie przemocy” to byłaby to hipokryzja.
Gdybym nie mówił o przemocy, wszyscy zachowywaliby się
tak, jakby jej nie było. My – raperzy, umieszczamy od lat w naszych
nagraniach przemoc, którą widzimy na ulicach i w końcu po 3-4 latach
ludzie zaczęli to dostrzegać z powodu tych wszystkich statystyk na
temat tego, co dzieje się na ulicach. Jeśli nie będziemy o tym
mówić, to
oni przestaną robić te swoje badania, a jeśli przestaną, to będziemy
się wzajemnie mordować na ulicach i białych nie będzie to już
w ogóle obchodziło. Jedynym powodem, dla którego ich to interesuje
jest to, że sypiamy teraz w ich okolicy i że ichdzieciaki słuchają
nas i chcą być takie, jak my. Dzieciaki mieszkające w (stanie)
Indiana chcą być takie, jak my, bo utożsamiają się z nami.
Sam przyznałeś, że
nie mieszkasz już w tych (najbardziej niebezpiecznych) okolicach.
Nie ma żadnego powodu, abyś ty miał trzymać w ręku pistolet kalibru
9mm
Nie wierz w to. Dlaczego nie? W ostatnich dwóch latach
celowali we mnie z broni: kierowcalimuzyny, policja, wszyscy.
Lepiej, żebym miał broń, naprawdę. Byłem atakowany... Nie czytałeś w
gazetach jak skinheadzi palili kościoły czarnych społeczności? Oni
postrzegają mnie jako wroga, dokładnie tak samo jak inni. Mogą
przyjść do mojego domu i zrobić coś złego tak, jak każdy inny –
skinheadzi. A kiedy moje życie się zakończy, nie będzie możliwości
odwrotu. Nikt nie może mi dać kolejnego, ani sędzia, ani prezydent,
ani gubernator, ani Calvin Butts, ani Jessie Jackson. (Ci dwaj
ostatni) nie zrobią nic poza tym, że przyjdą na mój pogrzeb i będą
przemawiać na temat cierpienia czarnych.
Jeśli chodzi o Jessie Jacksona... Moją pierwszą rolą
aktorską był występ w Apollo Theather w Nowym Jorku w 1984 roku, gdy
Jessie Jackson startował na prezydenta. Boli mnie to, że mówi on
cokolwiek złego na temat jakiegokolwiek rapera. My go wspieraliśmy,
on teraz powinien wesprzeć nas. Jeśli chodzi o jego wizerunek, to co
on takiego robił? On powinien być ostatnią osobą, która mówi
cokolwiek na temat przemocy związanej z bronią palną, gdy był tuż
obok, podczas kiedy Martin Luther King dostał kulkę. Od tego czasu
nie nastąpiły aż tak wielkie zmiany. Przysięgam na Boga: moje słowa
nigdy nie miały sprawić, że niewinnym ludziom stanie się krzywda.
Nigdy nie powiedziałem: „OK, zróbmy to teraz”. Nigdy.
Wszystko, co kiedykolwiek powiedziałem – i niech to będzie jasne –
co odnosiło się do moich rówieśników i dotyczyło broni, traktowało
tylko i wyłącznie o samoobronie.
Jest ciężko. Nie mam do powiedzenia nic pięknego.
Myślę, że nawaliłem. Gdyby ktoś chwycił mnie za szmaty i powiedział:
„Tupac, jak tylko się w to zaangażujesz, zaatakują cię.” Gdyby mi to
ktoś wytłumaczył, nie popełniłbym bym błędów. Ale zdarzyły się. Moim
zadaniem jest sprawić, aby nikt inny nie popełniał już tego rodzaju
błędów.
Problemy Shakura piętrzą się. Ostatnio
podczas pewnego koncertu rzekomo wywołał zamieszki. Sam jednak
twierdzi, że jego czyny są mylnie interpretowane.
Wszystko, co mówię, to ostrzeżenie. Błaganie o pomoc.
Jeśli wszyscy tak bardzo martwią się o mnie, to dlaczego nikt nie
chce mi pomóc? Nigdy nie chciałem być gwiazdą – to nie moja robota.
Mam gdzieś to, czy ktoś mi przyklaśnie czy też nie. Jeśli nie
wiwatujesz na moją cześć ze względu na to, co robię, to nie rób tego
w ogóle. Nie rób tego, myśląc sobie: „Och, jaki on fajniutki”.
Pieprzyć to. Ciesz się z tego, co robię i przy jakich zasadach
obstaję, a jeśli idę do więzienia, powinieneś wesprzeć mnie jeszcze
mocniej. Nikomu nic nie ukradłem nie rabowałem ludzi. Wszystko co
robię, robię, aby reprezentować moich ludzi, bo wydaje mi się, że
chcą, abym to właśnie zrobił.
Shakur twierdzi,
że uwaga skupiona tylko i wyłącznie na jego złych chwilach, to
jednostronne spojrzenie na jego osobę.
Jeśli ktoś we mnie wątpi, to powiem tak: nie byłem
karany, dopóki nie wydałem płyty. Z chwilą, gdy mój teledysk
zadebiutował w MTV, zostałem pobity przez policję i wsadzony za
kratki. Wytoczyłem im pozew na 10 milionów. Powiedzieli, że chcą ze
mną iść na ugodę i w ogóle. Nikt jednak nie wspomniał o tym nawet
słowem, nie mówiono o tym w wiadomościach. Nie widzieli mojej obitej
głowy i podbitych oczu – nie pokazywali tego w mediach. Widzisz za
to, że Tupac wychodzi z więzienia, w kajdankach. Nie widziałeś jak
policja znęca się nade mną, lejąc mnie na kwaśne
jabłko. Nie widziałeś, ale ja widziałem. Taka jest prawda. Czuję się
jak kobieta, która została zgwałcona. Żadna kobieta, która przeżyła
coś takiego, nie pozwoli na to, aby przytrafiło jej się to ponownie.
Mam rację? Żadna kobieta, którą wykorzystano, nie pozwoli zrobić
tego ponownie.
Zdajesz sobie
sprawę z tego, że pojawią się ludzie, którzy stwierdzą, że nie
powinieneś mówić czegoś takiego, jeśli postawiono tobie taki właśnie
zarzut.
I właśnie dlatego mogę tak mówić. Ta dziewczyna, której
imienia nie mogę wymówić... Jeśli powiem jej imię, to zaszokuje to
tysiąc ludzi na całym świecie. Kładę na szalę wszystko, co kocham,
że to co teraz powiem jest prawdą: kiedy byłem w Atlancie i
zatrzymałem się na stacji benzynowej, obok mnie zatrzymali się
kolesie z Nowego Jorku i wypowiedzieli jej imię, wiedzieli, skąd
jest i powiedzieli mi, że jest puszczalska. Nie mogę iść do
telewizji i powiedzieć: „Ta dziewczyna jest taka i taka”. Oni
właśnie tego chcą. Oni chcą, żebym w telewizji mówił o tym, że moja
czarna siostra jest dziwką i kurwą pazerną na kasę. Nie muszę tego
robić, aby pokazać, że jestem niewinny. Jestem niewinny. Ludzie
powinni spojrzeć mi prosto w oczy. Powinni posłuchać „Brenda’s Got a
Baby” i „Keep Ya Head Up”. Nie mam cierpliwości do ludzi, którzy
mają wątpliwości. Jest za ciężko. Jeśli nawet moi ludzie nie stoją
za mną murem, to kto będzie to robił? Rozumiem, że biali tak robią,
bo mnie nie znają, oni nie słyszeli „Keep Ya Head Up”. Ta piosenka
to nie jest przypadek, nie zrobiłem tego pod publikę, lecz z głębi
serca. Nie dlatego, żeby ludzie uśmiechali się do mnie i mówili,
jaki to jestem fajny. Jeśli ktoś stawia mi zarzut gwałtu, to moje
siostry powinny powiedzieć, że nie zrobiłem tego. Jeśli nie mogą
tego zrobić, to nie usłyszysz już żadnego pierdolonego „Keep Ya Head
Up” z moich ust.
Dzieciństwo
Shakura odgrywa ważną rolę w tym, jaki jest on dzisiaj. Wychował się
nie wiedząc, kim jest jego ojciec i dopiero niedawno naprawił swoje
relacje z matką, która była aktywnym członkiem Parii Czarnych
Panter. Tupac mówi, że wiele z jego złości i bólu, który przeniósł
na swoją twórczość, ma korzenie w jego przeszłości.
Wyobrażałeś sobie, jak czułby się weteran wojny w Wietnamie, bez
wsparcia, bez innych żołnierzy. Bez nikogo tylko ten jeden żołnierz
w Wietnamie. Jak czułby się po powrocie do domu? Tak właśnie ja się
czuję. Muszę przechodzić przez te wojny,narkotyki. Gdybym wcześniej
został powstrzymany, miałbym to za sobą. Dlatego, że tak się stało,
brakuje mi wielu życiowych lekcji. Rozmawiając ze mną widzisz,
których lekcji mi brakuje. Rozmawiając ze mną, możesz zorientować
się, że nie miałem ojca. Jeśli ze mną rozmawiasz, zauważysz, że
spędzałem sporo czasu na ulicy. Słowa, którymi się posługuję nie
pochodzą z ust mojej matki czy ojca. Te słowa, są słowami alfonsa,
prostytutki, cwaniaka albo handlarza narkotyków. To oni byli wzorem
do naśladowania.
Jak to jest, gdy
dorastałeś bez ojca, czasem nawet bez matki, czy spoglądasz na to w
stylu: „Niech to szlag, przegapiłem coś wielkiego”?
Wiem na sto procent, że gdybym miał ojca, gdybym
miał... I nienawidzę tego mówić, bo biali uwielbiają, gdy czarni
mówią coś takiego. Gdybym miał ojca, gdybym miał możliwości (takie
jak mają dzieciaki z ojcem), byłbym w stanie bardziej pomóc mojej
matce. Ona nie musiałaby grać takiej roli, jaką grała, a ja mógłbym
być lepszym synem.
Nieobecność mojego ojca... Dla mnie był on moim tatą a
nie moim człowiekiem, moja matka widziała to odwrotnie. Mamy w
naszym społeczeństwie tak wiele problemów, że wpływają one dosłownie
na wszystko. Ja tego nie miałem i nie chcę słyszeć o żadnego rodzaju
relacjach, związkach między czarną kobietą i czarnym mężczyzną.
Wiedziałem, że nic z tego nie było. Z tego, co wiem, to mój ojciec
był najbardziej spoko gościem, jakiego mogłeś sobie wyobrazić, a
mama była Panterą, więc skoro im się nie udało, to widocznie nie
jest to w ogóle możliwe. Tak właśnie się czułem. Obserwowałem te
wszystkie zmiany. Moja mama jest moim partnerem, jest żołnierzem tak
samo, jak ja. Obserwowałem to, przez co przechodziła. Gdyby moja
mama nie pokazała mi na własnym przykładzie, gdzie popełniła błędy,
to ja popełniłbym dokładnie takie same. Matka zawsze mówiła mi: „Nie
poświęcaj się dla naszych ludzi, bo zostaniesz wykorzystany.” Bo to
właśnierobią. Powtarzała mi również, abym podążał za głosem własnego
serca i abym był przywódcą.
Interesujące jest
oglądanie, jak zmienia się twoja mimika, gestykulacja pokazująca
proces myślowy.
Zapytaj mojej mamy – chciałem iść na studia. Chciałem
pozostać w szkole i byłem gotów iść na studia. Powstrzymały mnie
tylko pieniądze. Inne dzieciaki z mojej szkoły pisały podania o
przyjęcie na studia, a ja nie miałem w domu prądu. I nie jest to
winą mojej mamy. Jeśli się tak nad tym zastanowię, to co robię teraz
(użył słowa „thuggin’”), robię dla mojej rodziny. Płacę wszystkie
rachunki. Żywię całą moją rodzinę. W zły lub dobry sposób. Nie mogę
przestać. Taki sposób bycia da mi milion dolarów, bo właśnie
osiągnąłem platynę i to właśnie muszę robić, stale. Czuję się
usatysfakcjonowany. Nie uważam, że tym, co robiłem, kiedykolwiek
okryłem wstydem siebie lub moich
ludzi. W wieku 23 lat boi się mnie cały świat, a ważę tylko 160
funtów i nawet nie zacząłem! Nie zacząłem realizować jeszcze mojego
planu, a oni już się boją. Wiceprezydent wie, kim jestem, prezydent,
każdy gliniarz w każdym mieście, a jeszcze nie wdrożyłem mojego
planu.
Raper określa
młodych czarnych mężczyzn jako ofiary i przerzuca ciężar
odpowiedzialności na innych. Byłem ciekaw, jak odniesie się do
faktu, że czarni zabijają czarnych i jest to wielka liczba.
To samobójstwo. To nie jest morderstwo, to samobójstwo.
Zabijamy się nawzajem, ale zabijamy siebie. Przerabiałem to. To nie
jest tak, że on chce zabić. Zabija, bo sam nie chce zginąć. To
właśnie taka sytuacja. Żyjemy w strefie działań wojennych. To nie
takie proste, jak sugerują niektórzy, że po ulicach biegają
przestępcy z bronią. To nie tak. Żyjemy w piekle, w rynsztoku.
Upychają nas po 80 osób w jednym budynku, żeby się z niego wydostać,
musisz mieć broń dla ochrony. Policja jest wyposażona w hełmy,
podwójną kamizelkę kuloodporną, gaz, glocka 9mm i jak myślisz, po co
im to? Do walki z bezpańskimi psami? (Nie) Do walki z czarnuchami.
My walczymy z tymi samymi łajdakami, z którymi oni walczą na
ulicach. Tyle, że dla nich wszyscy jesteśmy tymi łotrami.
Czy twoje
pokolenie jest tym, które korzysta z spuścizny Panter mówiąc:
„Dobra, wystarczy tego, poprzednie pokolenie zapomniało o walce, my
zrobimy to lepiej”.
Nie chodzi o to, że zapomnieli o walce, ale zapomnieli
o nas. Tak, my zabraliśmy się za to po swojemu, jednak na obecnym
etapie jedyne, co próbujemy zrobić, to zjednoczyć się. Mamy milion
ludzi, którzy nas słuchają, teraz możemy im coś powiedzieć. Możemy
coś stracić, możemy coś zyskać, ale nie mielibyśmy takiej publiki,
gdybyśmy nie mówili prawdy o rzeczywistości. Trzeba pamiętać, że ten
sam element przestępczy, którego boja się biali, stanowi źródło
strachu czarnych. Bronimy się przed tymi samymi ludźmi, których oni
się boją. Gdy czeka się na to, aż sprawy
przejdą przez wymiar sprawiedliwości, my mieszkamy drzwi w drzwi z
mordercą, bo mieszkamy na osiedlach, po 80-ciu w jednym bloku.
Wszyscy mordercy, których wypuszczają znajdują się w tym właśnie
budynku. Tylko dlatego, że jesteśmy czarni, oznacza to, że
zaprzyjaźniamy się z mordercami czy coś? To, że jesteśmy czarni i
mieszkamy w tej samej okolicy oznacza, że dobrze nam w towarzystwie
gwałcicieli? Co to za myślenie? My też potrzebujemy ochrony.
Chciałbym zapytać
cię o coś, o co już zapytał ktoś inny, ale odpowiedź wydała mi się
ciekaw, bo wiele mówi o tobie i twoim pokoleniu. Ktoś zapytał:”Gdzie
będzie Tupac za 10 lat?” Odpowiedziałeś: „Chcę pozostać przy życiu.”
To takie prawdziwe. Jestem dzisiaj nową osobą. Myślę,
że reprezentowałem moje pokolenie w tak dużym stopniu, bo – szczerze
– nie zależało mi na tym, czy będę żył, czy umrę. Ale teraz nie mogę
umrzeć, gdy ludzie myślą, że jestem przestępcą albo gwałcicielem.
Mogę żyć, dopóki się to nie wyjaśni. Nie jestem samobójcą. Nie mogę
odejść dopóki nie zrozumiecie, co jest grane. Jeśli nie mogę być
wolny, jeśli nie mogę żyć z takim samym szacunkiem jak inny, to nie
chcę tu być. Bóg przeklął mnie, pokazując mi, jak powinno wyglądać
życie. Jeśli Bóg chciałby żebym był tu szczęśliwy, to nie dałby mi
odczuć, że jestem ciemiężony. Nie pozwoliłby mi myśleć o rzeczach, o
których myślę. Czuję, że wykonuję robotę Boga. Te dzieciaki z getta
nie są Dziećmi Bożymi? Jakoś nie widzę, żeby misjonarze wędrowali w
te rejony. Dlatego uważam, że odwalam Boską robotę. Jessie Jackson
powędrował do Białego Domu i zjadł obiad z prezydentem, ja chodzę w
biedne okolice i robię swoje dla moich ludzi. To, że tam już nie
mieszkam, nie oznacza, że tam nie chodzę. Muszę tam chodzić, bo nie
mogę podziać się nigdzie indziej...