.
strona główna | powrót do listy wywiadów
.
.


Podczas rozmowy (1993)

     Czy doszedłeś już do momentu, w którym podjąłeś decyzję dokąd zmierzasz, ponieważ wygląda na to, że twoja kariera toczy się w dwóch różnych światach. Zastanawiam się jak ciężko jest utrzymać taki stan rzeczy.

     Jest to trudne, ale nie zamierzam przestać, nie chcę tego rozdzielać. Chcę by były one dalej częścią jednego talentu - przetrwania. Jeśli więc potrafię grać w filmach, jeśli mogę pokazywać się w telewizji, cokolwiek mogę zrobić, jeśli mogę być hydraulikiem po to, ażeby posunąć się na przód w obranym przeze mnie kierunku, to właśnie to zrobię i taką właśnie rolę spełniał ten film. A jeżeli szczęście dopisze, to w przyszłości będę robił większe i ważniejsze rzeczy.

     Ale dlaczego ten właśnie film ("Poetic Justice")?

    Ponieważ poprzedni film, w którym zagrałem, nosił tytuł "Juice". Grałem zabójcę, szaleńca, zabiłem moich przyjaciół; zagrałem to dobrze. Chciałem, aby ludzie mieli w głowie mój wizerunek jako aktora. Teraz jednak chcę zmienić ten wizerunek, żeby pokazać, że nie jestem tylko takim aktorem, że nie można mnie zaszufladkować. Dodatkowo w gazetach przedstawiano moje czyny tak, jak w tym filmie. Musiałem się więc upewnić, że mój wizerunek jest właściwy, aby ludzie wiedzieli, iż jestem aktorem i że potrafię zagrać duży zakres ról.

     Czy podoba ci się ta historia miłosna? Przeczytałem gdzieś, jak pracowało ci się z Janet, przeczytałem też, że niezbyt dobrze wam sie układało, więc może powiesz jak to było pracować z Janet Jackson?

     Podobała mi się praca z Janet. Z Janet się dobrze pracuje, ale tylko z nią osobiście, bo wszyscy wokół niej powodowali, że praca stawała się cięższa. Ona jest miłą osobą, ale wszyscy inni są, jakby to ująć, w swoich głowach mają zbytnią lojalność w stylu: "Janet Jackson, Janet Jackson, Janet Jackson, Janet Jackson; Janet Jackson, Janet Jackson; Janet Jackson!" I wiesz, nie jest to dobre kiedy kręcisz film i musisz się w tej osobie zakochać i nadawać na tych samych falach. (Śmieje się) Wiesz o czym mówię; więc kiedy wszyscy w kółko powtarzają tylko: "Janet Jackson, Janet Jackson, Janet Jackson; Janet Jackson, Janet Jackson; Janet Jackson", to jest ci się ciężko się w to zaangażować i to właśnie o to chodziło mi, kiedy mówiłem o negatywnej stronie tej współpracy, mimo to ona była naprawdę miłą osobą i potrafię zrozumieć jej sytuację, tak po prostu jest, kiedy osiągnęło się tyle co ona.

     Czy przywiozła ze sobą swoją świtę?

     Naprawdę nie mogę powiedzieć, że była to jej świta, ale oni byli w niektórych miejscach, byli mili, to nie było tak, że byli źli, z tym że ktokolwiek przychodził na plan... Chodzi mi o to, że kręcimy film, ja mam z nią zagrać scenę i muszę walczyć, żeby tego dokonać kiedy Oprah Winfrey przeprowadza z nią na stronie wywiad, jej chłopak też tam gdzieś stoi, a ja mam ją pocałować. Chodzi mi o to, jak mam to codziennie wytrzymywać, kto by to wogóle zniósł? (Śmiejąc się) To jest ciężkie, jest to naprawdę trudne. Potem kłócimy się i pada komenda: "Cięcie!" Ja pytam: "Czy mogę dostać trochę wody? Trochę wody..." (Śmieje się). Wyciskają tam soki cytrynowe, a ja pytam: "Czy mogę dostać trochę wody?" - nie mogąc się jej doczekać, a dla niej już czeka świeży sok grejfrutowy. (wszyscy się śmieją).

     Czy poprzez całą tą uwagę jaką skupiała wokół siebie Janet, czułeś się nie dostrzegany?

     Czułem tak, ale tylko ze względu na mój charakter, ja taki już jestem. Wiem, że w rzeczywistości na to zapracowała. Ale tylko z powodu tego, że jestem taką osobą, to kiedy jej przyczepa była większa od mojej, powiedziałem "Przepraszam, czy jestem mniej ważny niż Janet Jackson? Czy jestem od niej niższy, czy co!?" (wszyscy się śmieją). Rozumiem jak to jest, tak naprawdę żartowałem, ale kiedy odgrywasz taką rolę, jest to dość trudne kiedy widzisz tych wszystkich ludzi.

    Jak trudno było zdobyć tę rolę? Chodzi mi o to, czy był to automatyczny wybór Johna (Singletona), czy musiałeś przechodzić przez przesłuchanie?

     Nie tylko nie byłem jego wybrańcem, ale od początku wiadomo było, że rola ta została napisana dla Ice Cube'a i wszyscy wołali: "O, odgrywasz rolę Ice Cube'a!" Odpowiadałem: "Nie!" Jednak po kilku przesłuchaniach zdobyłem tą rolę.

     Nieźle. Musi to być dosyć fajne uczucie, nie tylko zdobycie roli poprzez przesłuchanie, ale także zdobycie jej w momencie, kiedy została napisana dla kogoś innego.

     Tak, ale było to także dość niekomfortowe, bo wiesz, zostało to zaplanowane dla kogoś innego, wiedziałem, że napisał to dla Cube'a. Powiedziałem: "Hej, może nie chcę tego tak zrobić, a co jeśli chcę zrobić to inaczej?" John był na moje sugestie zawsze otwarty, w stylu: 'Jak to widzisz i co chcesz zrobić?' i to właśnie w nim lubiłem.

     Czy powiedział ci, dlaczego zostałeś wybrany w zastępstwo?

     Powiedział że... Nie, nie powiedział dlaczego, ludzie po prostu nigdy o to nie pytali, (Cube) powiedział tylko, że nie mógł tego zrobić, Cube nie mógł tego zrobić, bo był zaangażowany w jakiś inny projekt lub nie było to tym, co chciał zrobić w tamtym momencie, nie był to rodzaj filmu, w którym akurat wtedy chciałby wystąpić.

     Czy znasz Ice Cube'a osobiście?

   Tak, rozmawiał ze mną o tym i powiedział: "Powodzenia." Ice-T i Ice Cube bardzo mnie wspierali, kiedy przyjechałem do L.A., kiedy przyjechałem tu i zagrałem w filmie. Pytali "Jak leci? Jak ci się podoba praca z Johnem?" Ice Cube zapytał: "Jak ci się podoba praca z Johnem?" Wiesz, to było jak porównywanie ocen, podobało mi się to, sprawiło to, że poczułem się komfortowo. Nigdy nie było takich komentarzy, że to była jego rola, a teraz to jest moja rola, nie było nigdy czegoś takiego. Wiedziałem tylko od ludzi, że była to rola Ice Cube'a, ale on nigdy nie powiedział: "Jak ci się podoba odgrywanie mojej roli?"

     Kiedy rozmawialiśmy z Cubem, powiedział nam, że powodem, dla którego nie mógł zagrać było to, że przygotowywał się do ślubu i nie mógł zagrać tych scen miłosnych. Co sądzisz o dochodzeniu do sukcesu, wspomniałeś o Janet Jackson i jej sytuacji, że pracowała bardzo ciężko, aby być teraz szanowaną przez większość ludzi. Czy o tym myślisz, kiedy tworzysz muzykę, czy grasz w filmach?

     Uważam, że chcę to osiągnąć, ponieważ wszyscy inni ludzie się tym bardzo przejmują, chcę to po prostu mieć, aby umieścić to w moim pokoju, tak się składa, że teraz to mam, więc wszyscy powinni się uspokoić. Muszę powiedzieć, że tak naprawdę nie przykładam to tego takiej wagi. Na planie była kolejka składająca się z trzydziestu osób, wszyscy się pocili, światła się paliły, niektórzy siedzieli na drzewach z mikrofonami. A ja tam sobie żartowałem, śmiałem się, jadłem jako pierwszy. Co to za świat? Co to za praca? Ja ledwo potrafię jeździć samochodem, przyjeżdżam na plan, a tu hasło: ''Oni będą jeść pierwsi.'' Mnie to zbytnio nie obchodzi, chcę być po prostu szanowany, jest to jedyna rzecz, której chcę. I chcę, aby szacunek dola mnie był taki sam, jak dla innych ludzi. Dlatego nie potrafię zrozumieć jak jedna osoba jest szanowana w ten sposób, a druga w inny. Nie mówimy tu teraz o tym kto jest sławniejszy, mówimy o właściwym zachowaniu, tak więc: co to wszystko ma wspólnego z grą aktorską?

     Co powiesz na temat fanów? Jak oni na ciebie oddziałują, jak ty oddziałujesz na nich, czy przeżyłeś jakieś ciekawe doświadczenie, kiedy podszedł do ciebie fan?

     Tak, byliśmy na planie, zaczęli pojawiać się ludzie i robić zdjęcia. Mam nadzieję, że to, co powiem nie zdenerwuje ludzi, bo to jest prawda; robili zdjęcia, a potem odchodzili, ponieważ zbytnio mnie to nie obchodzi, następnie ci ludzie przychodzą do mnie i mówią, że zabrano im kliszę. Spytałem: "Dlaczego?" "Nie możemy robić zdjęć, ponieważ Janet Jackson znajduje się na planie." (Wszyscy są zaszokowani) Zabrałem więc tych ludzi do mojej naczepy i pozwoliłem im robić zdjęcia. Nie podobała mi się cała ta sytuacja, ale to nie jej wina, o to mi właśnie chodzi, kiedy mówię o ludziach, którzy ją otaczają, nie ma to nic wspólnego z Janet, ale tak to było.

     Czy posiadasz fanów, którzy lubią twoje filmy, ale nie lubią twojej muzyki i odwrotnie?

     Nie, wydaje mi się, że lubią i to, i to. Póki co bardziej lubią moje filmy, ale odnoszę wrażenie, że to się powoli wyrównuje.

     Czy jest różnica między fanami twojej muzyki, a filmów? Chodzi o to, kiedy ktoś podchodzi do ciebie jako aktora, lub muzyka.

     Można powiedzieć, że wygląda to różnie w zależności od miejsca, w którym się znajdowałem. Kiedy w Miami szedłem sobie ulicą, biały, starszy mężczyzna powiedział: "Byłeś świetny. Podoba mi się to, co robisz." Wystraszyłem się, człowiek ten podszedł prosto do mnie i powiedział mi, że jestem świetny. Odpowiedziałem: "Człowieku, te całe granie jest poważne." Nie dbam o to, jak wiele kopii moich nagrań rapowych sprzedaję, ponieważ zainteresowana tym będzie tylko określona grupa moich rówieśników, natomiast granie w filmach pozwala na dojście do wszystkich pokoleń, do starszych ludzi; do ludzi, którzy nawet nie znają angielskiego, jak na przykład Portorykańczycy. Mówią: "Widziałem cię w Juice!"

     (Śmiejąc się) Pewnie nawet nie wiedzą o czym mówisz.

     Pewnie tak, wiedzą po prostu, że miałem broń i biegałem w poprzek ekranu, także było to dla mnie czymś ważnym.

     Czy granie w filmach daje więcej satysfakcji niż rapowanie?


     Daje satysfakcję w dosłownym tego słowa rozumieniu, ponieważ muzyka daje satysfakcję z powodu tego, że coś napisałem, jest to poważne, ludzie się w to zagłębiają i odpowiadają, natomiast filmy są bardziej zwariowane, bo ludzie otrzymują co tylko chcą. Przychodzą do mnie mając pomysły na inne zagranie roli, którą już odegrałem, robią tak na przykład dzieci, jeszcze teraz ludzie pytają mnie: "Dlaczego zabiłeś Rahima?" Znają jego imię, znają... Pytam, "Kogo? Kogo!?" (śmiech) Wtedy ich pytam czy w ogóle mówią poważnie. Ale oni są poważni, matki, córki, ojcowie, wujkowie: "Dlaczego zabiłeś..." Można to było zobaczyć po ich twarzach, kiedy się pojawiałem, czerwienili się. Wczoraj widziałem takiego małego dzieciaka i zawołałem go, bo lubie sobie pogadać z dzieciakami, ale że zagrałem mordercę, to warknął na mnie (śmiech).

     Ale oznacza to, że dobrze wykonałeś swoją pracę.

     Tak, cieszy mnie to, ale także chcę, aby Poetic Justice ukazał się jak najszybciej.

     Pozwól mi o coś zapytać, co sądzisz o tym incydencie w Teksasie z udziałem tego młodzieńca? Twierdzi on, że twoja muzyka spowodowała, że zaczął zabijać policjantów.

     To, że tak powiedział wcale mnie nie niepokoi, to że tak powiedział, odebrałem jako zaszczyt, czuję się zaszczycony, że moja muzyka może poruszyć kagoś w jakąkolwiek stronę. To tak, jakbyś pisał scenariusz do sztuki teatralnej. Wkurzyło mnie jednak to, że wiceprezydent wystąpił w Tele... Lecę sobie samolotem i dzwoni telefon: "Włącz telewizor'' (Nie mogę, jestem w samolocie), ''Wiceprezydent mówi, że twoje nagrania powinny zniknąć z półek sklepowych." Wiceprezydent kraju, w którym mieszkam przejmuje się moim rapem. Taka sytuacja skłania cię do stwierdzenia "Jestem naprawdę dobry." Naprawdę odsunęło mnie to od polityki, ponieważ ta sprawa w Teksasie nie miała ze mną nic wspólnego, każdy kto ma choć trochę oleju w głowie zauważył, że nie ma to ze mną nic wspólnego, to działo się w Teksasie, ja tu kręcę film, a jestem oskarżony o morderstwo.

     Tak, ale to przedstawia cię w złym świetle.

     Nie martwi mnie to, bo to jest tak; jeśli byłbym postrzegany jako wzór do naśladowania, to mogłem tylko coś spieprzyć, a jeśli byłem postrzegany jako czarny charakter, to jedyne co mogłem zrobić, to zmienić ludzkie poglądy.

     Chodzi o to, że teraz powiedziałeś właśnie, iż czujesz się zaszczycony i ucieszony faktem, że ktoś zareagował na twoje nagranie i zabił człowieka...

     No tak.

     Tak, dobrze jest kiedy ludzie reagują...

     Nie no powiedziałem tylko, że czuję się zaszczycony i pochlebia mi to, iż kogoś poruszyła moja muzyka w jakikolwiek sposób, w jakikolwiek!

     Czy jednak nie przejmujesz się faktem, że ktoś powiedział: "Poruszył mnie tak bardzo, że chcę zabić."?

     Nie.

     Czy uważasz, że...

     Nie postrzegam tego w taki sposób. Nie uważam, aby to moja muzyka spowodowała takie zachowanie, nie patrzę na to w ten sposób. Oto co się stało (prowadzący wywiad usiłuje coś powiedzieć). Gliniarz podszedł do samochodu, a chłopak go zabił. Zrobił to, ponieważ bał się policjanta, nie ma to nic wspólnego z moją muzyką. Czuję się zaszczycony jedynie z tego powodu, że powiedział, iż to moja muzyka go poruszyła, czyli wynika z tego, że moja muzyka jest mocna. Dlaczego wskazał mnie? Ja właśnie weszłem na scenę. Dlaczego nie wskazał na przykład N.W.A., czy Public Enemy? Dlaczego nie powiedział tego o kimkolwiek innym? Dlaczego Tupac? Tak więc nie ma to nic wspólnego z morderstwem tego gliniarza.

     Czy możesz teraz występować w Texasie?

    Chcę tam wystąpić, ale nikt mi na to nie pozwoli. (śmiech) Zwykle załatwiam koncerty telefonicznie, a teraz ludzie odkładają słuchawkę i nie chcą rozmawiać.

     Mógłbyś zmienić swój wizerunek w Teksasie

     Taaa, staram się.

     Czy te wydarzenia zaszkodziły twojemu ostatniemu albumowi?

     Uważam, że pomogły, naprawdę pomogły. To tak, jakbym był więźniem politycznym, gdy wszyscy krzyczą: "Wypuścić Paca! Dalej Pac! Wszyscy razem!" (Śmiech) Lubię, kiedy mnie ktoś popiera, to jest tak, że im bardziej starają się mnie stłamsić, tym więcej ludzi znajduje się w moim otoczeniu, a to mi się podoba, pomaga mi to i podoba mi się tego rodzaju wsparcie.

     Czy ukażą się jakieś single ze ścieżki dźwiękowej do "Poetic Justice"?

     Tak, będzie to "Definition Of A Thug".

     Czy ten utwór został napisany specjalnie na potrzeby filmu, czy miałeś go już nagrany wcześniej, a oni go po prostu wybrali?

     Na ścieżkę dźwiękową nagrałem osobną piosenkę, smutniejszą...

     Smutniejszą?

     Nazywa się "Pour Out A Little Liquor". Początkowo utwór ten nie był przewidziany na ścieżkę dźwiękową, ale pewnego dnia siedzę sobie w studio robiąc podkład i akurat zjawił się John (Singleton) mówiąc: "Co to?" Odpowiedziałem: "To nie jest piosenka dla ciebie, umieszczę ją na undergroundowym nagraniu." "Założę się, że będzie można umieścić tą piosenkę na soudtarcku," powiedział John. Powiedziałem: "Nie, to nie jest twoja piosenka, zatrzymuję ją." Wykonaliśmy parę telefonów, a potem okazało się, że jednak znajdzie się ona na ścieżce dźwiękowej. Tak więc, nie była ona przeznaczona na soundtrack, ale kiedy John chce, żeby się ona tam znalazła to zawsze zdoła to załatwić.

     Jak ci się pracowało z Johnem Singletonem?

     Było tak, jakbym pracował ze swoim kumplem. To tak jakby twój kumpel dostał dobrą pracę i zaangażował cię w roli menedżera, tak to mniej więcej wyglądało. Tak więc John dostał tą naprawdę świetną robotę i mówi mi: "Mogę cię zaangażować. Moge ci załatwić pracę tam, gdzie ja pracuję obecnie. Chcesz tę robotę?" "Po prostu przyjdź" Tak właśnie postąpił John.

     A jak pracowało ci się z Earnestem Dickersonem?

     Ernest jest starszy, był przyzwyczajony do pracowania w zespole, on i Spike, to ich łączyło. Nie znajduje się on w mojej grupie wiekowej, ale było dobrze. John jest młodszy, znajduje się w grupie moich rówieśników, słucha mojej muzyki, no wiesz, możemy pogadać o wielu rzeczach. Nigdy nie pomyślałem sobie: "Czy on wie, że umiem grać?" Ponieważ John podszedł do mnie i powiedział: "Hej, ty potrafisz grać" Dobrze się w tym momencie czułem.

     Czy kiedykolwiek wcześniej myślałeś o aktorstwie?

     Tak, myślałem o tym naprawdę poważnie, ponieważ sądziłem, że czarnoskórych śmieszyła nie możliwość zrobienia poważnej kariery w branży filmowej, jeśli nie zechcą odgrywać roli kamerdynera, niewolnika, czy kierowcy Miss Daisy. Jednak teraz jest to możliwe, cóż mogę więcej powiedzieć...

     Mówiłeś o pomocy Johna Singletona, że był jak twój najlepszy kumpel, jak bardzo się zbliżyliście?

     Nie za bardzo, chcę tylko powiedzieć, że to jak mnie traktował i atmosfera jaką stwarzał była przyjacielską atmosferą. Po prostu podszedł do mnie i powiedział: ''Cześć'' Byłem wtedy na jakimś zjeździe związanym z muzyką, a on zbliżył się do mnie i rzekł: "Hej, człowieku słucham twojej muzyki." "Taa (akurat!)," pomyślałem sobie. Potem wyszedłem na zewnątrz, a on siedział w swoim samochodzie, ujrzałem go, kiedy słuchał mojej muzyki. Pomyślałem sobie, że jest to człowiek mówiący prawdę. Bo wszyscy inni mówią: "Uwielbiam twoją piosenkę. Jak tam masz na imię?"

     Wspomniałeś wcześniej, jak to chciałeś, aby postać Lucky'ego była przedstawiona w bardziej pozytywnym świetle, czy korzystałeś z czyjegoś wizerunku, osoby którą znałeś, aby stworzyć postać Lucky'ego?

     W zasadzie tak. Nie miałem ojców, aby skorzystać z ich wizerunku, dlatego musiałem spojrzeć na moich przyjaciół. Przebywałem w towarzystwie moich ziomków, aby zobaczyć jak zachowują się oni w towarzystwie ojców, ponieważ ja tego nie miałem. Ja nie jestem ojcem, nigdy nie miałem ojca, nigdy nikogo razem z ojcem nie widziałem. "Kim w ogóle jest ojciec?" Nie mając go nie wiedziałem co robić, więc robiłem to, co widziałem na "Chłopakach z sąsiedztwa." Więc myślę sobie: Niech to szlag, muszę się zakochać w mojej córce. Nie tylko musiałem się zakochać w Janet, ale także w mojej filmowej córce, tak więc musiałem się jakoś z tym zaznajomić. Jednak podczas gdy tu siedzimy, posiadam około 30 Dzieci Bożych, nie kłamię.

     Wspomniałeś o atmosferze pracy z Johnem Singletonem, a ja chciałam zapytać o prawdziwe doświadczenia z twojego życia, o twoje wcześniejsze zajęcia (w celach zarobkowych), nie związane z muzyką, czy grą w filmach. Czy przypominasz sobie jakieś dziwne zajęcia, których musiałeś się imać aby związać koniec z końcem, aby móc tworzyć swoją muzykę?

     Pracowałem jako roadie, tak właśnie zaczynałem. Byłem razem z Digital Underground, jako roadie. Może wytłumaczę kim jest roadie; nosi walizki do hotelu; kiedy leje deszcz, on jako pierwszy wysiada z autobusu; kiedy zespół zatrzymuje się w mieście, wynosi wszystko z autobusu, ze śmierdzącymi skarpetkami włącznie; dostarcza to wszystko do pokojów, podczas kiedy inni spacerują bez bagażu, ty nosisz wszystko, urządzasz cały sprzęt i ja to wszystko robiłem. Mówiłem: "Dobra, będę roadim, a zamiast mi płacić, pozwólcie mi po prostu wejść na scenę, pozwólcie mi zatańczyć, zrobić cokolwiek, aby zobaczyli mnie ludzie." (Widząc mnie ludzie z) Tommy Boy spytali: "Kto to? Ten facet z tyłu, ten pod ciężarówką, za kulisami." Nie mogli się mnie wyprzeć: "To jest Tupac." "Puśćcie go do przodu." Pomogło mi to.

 

 1997-2012 Poznaj Tupaca - wszelkie prawa zastrzeżone!...