.
strona główna | powrót do listy wywiadów
.
.


 Przemówienie podczas Black Indiana Expo (lato 1993)
tłumaczenie ze słuchu: Piotr Studziński (23.11.2019)


    Po pierwsze, chciałbym powiedzieć coś na temat przeklinania. Przeklinamy, wybaczcie, ale mamy stan wojny. Nie będę mógł przekazać prawdy, nie przeklinając. Ci goście tam powiedzieli, abym uważał na język - ale jebać to. Wybaczcie, ale na świecie nie jest pięknie, także... Trzymajmy się prawdy. Będę mówił prosto z serca, nic z kartki. Jeśli będę mówił slangiem i ktoś z was nie załapie, to przykro mi, ale muszę robić swoje. Kiedy mówię, że tracę zmysły, to jest tak naprawdę. To nie będzie piękne przemówienie tylko po to, abym dobrze wypadł. Wiem, że kiedy przeczytacie o mnie w gazecie, to stwierdzicie: ten facet ma jakiś problem. I tak jest, ale te problemy mamy wszyscy, a ja radzę sobie z nimi po swojemu. Pozwólcie, że powiem wam, w jakim miejscu się znalazłem.

     Moja mama była uzależniona od cracku. Kiedy chodziłem do szkoły średniej w Baltimore, żyliśmy bez prądu i na zasiłku. Naprawdę musimy chcieć wygrać tę walkę. Jeśli już walczymy, to musimy walczyć każdego pierdolonego dnia, do czasu, kiedy ten syf się skończy. Chuj z tym! Rzeczy, które miały miejsce w latach 60-tych na pewno nie wydarzą się obecnie. Kiedy więc mówię, że tracę zmysły, to jest tak dlatego, że nie miałem ojca. Nie było nikogo, kto usiadłby i pogadał ze mną na pewne tematy. Znaczy mówiono mi to i owo, ale nie wierzyłem w to, bo zostawili moją mamę, gdy zdychała na cracku, bez prądu w Baltimore. A przecież moja mama walczyła dla nas. Moja mama chodziła z bronią w ręku i mówię do Was skurwysyny [pokazuje na osoby na sali]. Przepraszam bardzo, ale moja mama walczyła nie po to, żeby leżeć naćpana w samotności. Żywię urazę do wielu sukinsynów. Musimy być poważni. Jeśli walczymy, to walka musi pochodzić z naszego serca. [Pokazuje na jakąś dziewczynę] Patrzę na ciebie i cholernie mi się podobasz, ale jesteś moją siostrą i nie pozwolę na to, aby cokolwiek Ci się stało. I mówię to prosto z serca. [Aplauz]

     Kiedy mówię o "bandyckim życiu" (THUG LIFE) to naprawdę to czuję. Biali widzą w nas tylko bandytów. Nie ważne, co wy sobie myślicie. Myślicie, że jesteście normalnymi ludźmi, prawnikami, Afro-Amerykanami, czy kim tam kurwa jeszcze. Dla tych skurwysynów jesteśmy bandytami i czarnuchami. Dopóki nie dorobimy się własności, to będę mówił, jak jest. Jak możesz nazwać się mężczyzną, jeśli głodujesz?! Ludzie mają po 5 domów, a ty nie masz nawet jednego. Jak możesz uważać się za mężczyznę? Jak możesz mówić o sobie Afro-Amerykanin, kiedy my tu kurwa umieramy?! No?! [Aplauz] Będziemy bandytami i czarnuchami, dopóki sami tego nie zmienimy.

    Miewam koszmary, poważnie. Proszę wybaczyć. To wszystko mnie zmieniło. Byłem kiedyś spoko, byłem szczęśliwy, mówiłem ładnie i bez przekleństw, ale zabrali nam Latashę (Harlins), zabrali Yusefa (Hawkinsa). Człowieku, zabijają czarnuchów młodszych ode mnie! A my nic z tym nie robimy! Bobby Hutton został zabity w wieku 17 lat (przez policję). Co my robimy w wieku 17 lat? Zabijamy się nawzajem! Latasha dostała pierdoloną kulę w plecy i żaden z was nic kurwa nie zrobił w tej sprawie! [Wali pięścią w pulpit. Aplauz]. Wróćcie na właściwe tory, bo my tu umieramy. Taka jest prawda. Nie mamy czasu na nic innego poza wojną. Nie obchodzi mnie, co przez to rozumiesz, ale musisz na to nastawić swój umysł. Jeśli trzeba być bandytą, aby znaleźć się na wojnie, no to nim będę. Jeśli do tego potrzebne ci przejście na islam, to zrób to, ale kurwa walcz. Pokażmy, że coś robimy. Nie możemy tak wiele maszerować. Maszerujemy od chyba 100 cholernych lat. Maszerujemy w rocznicę wcześniejszych marszów. To jest kurwa wstyd! Ja mam ledwie 22 lata i jak to możliwe, że to ja wam o tym mówię?! Dlaczego tak musi być? A potem się dziwią, że biegam po ulicy, nazywając się bandytą po grób. Ano dlatego, że jesteśmy zdani na siebie.

     Dwóch białych policjantów mnie pobiło i to wywróciło mój świat do góry nogami. Byłem raperem, właśnie zagrałem w filmie Juice i chodziło mi tylko o to, aby zarobić wreszcie jakieś pieniądze. Wydawało mi się, że mi się powiodło i czułem się z tym świetnie. Wydawało mi się, że coś osiągnąłem i że jestem częścią tego społeczeństwa. Mam kasę, konto w banku. Idę sobie do tego banku i zatrzymuje mnie dwóch policjantów. - Jak się nazywasz? - pyta jeden z nich. - Tupac Shakur - odpowiadam. - Hahahaha. Co to za imię - pyta gliniarz. - A ty jak masz na imię - zapytałem go. - John. - A co to kurwa za dziwne imię? - odparłem. Cóż, byłem jednak na straconej pozycji, bo tych dwóch policjantów miało broń, pałki i wroga postawę. Tak się złożyło, że przechodziłem w niedozwolonym miejscu. Przysięgam na Boga, nie miałem pojęcia, że jest takie wykroczenie. I za to zostałem zatrzymany, trzymany pod ścianą z rękami za głową. Nie za to, że wyskoczyłem z auta z naładowaną bronią, bo wtenczas uzbrojony nie byłem, ale za przechodzenie w niedozwolonym miejscu! Teraz jednak - przysięgam na Boga - będę uzbrojony jak sam skurwysyn i gotów do strzału. Wy musicie chronić innych, a nie potraficie nawet ochronić samych siebie. Możemy sobie robić przemówienia, czytać książki, ale nic to nie da, bo potrzeba nam mini kaliber 14 albo M 16 i musimy zrobić z tym porządek, bo umieramy. Nie będziecie królami i królowymi, jeśli nie będziemy żyć. Rozumiecie?! [aplauz]

     Przeprowadziłem się do Los Angeles, wiecie dlaczego? Bo chciałem być razem z czarnuchami, którzy robią gnój. Nie chciałem być z tymi, którzy budują domy i myślą, że są częścią tego społeczeństwa. Co z tego, że są gangi? Są gangi, ale oni robią rozpiździel. Co my robimy?! Wiem, że patrzycie na mnie, jak na dziwaka teraz [uśmiech]. A tak na poważnie, odsuwając te dywagacje na bok, to my naprawdę nie mamy innego wyboru. Czuję się tak jak wy, jestem bardzo wkurzony, dlatego tyle przeklinam, bo czuję, że to nie jest w porządku. Nie jest w porządku, że mam 22 lata i muszę prowadzić takie właśnie życie. Zachowuję się jak jakiś weteran, budząc się w nocy spocony, myśląc o Latashy. Co jest kurwa grane? Dlaczego bije mnie policja? Budzę się nieprzytomny z obitą twarzą za "przechodzenie przez jezdnię w niedozwolonym miejscu". To mną wstrząsnęło. Nigdy nie będę już normalny. Wpadam w obłęd. Ja jestem raperem, a nie żadnym kryminalistą. Co jest do cholery?! Miałem czystą kartotekę. Jak tylko zacząłem rapować, jak tylko pojawiły się kawałki Trapped (W pułapce), Soliders Story (Historia pewnego żołnierza), I Don't Give a Fuck (Jebie mnie to), to nagle zewsząd zaczęli pojawiać się gliniarze. Zewsząd mam jakieś pozwy sądowe. Od ludzi, którzy powinni stanowić mój lud - ci królowie i królowe. Laska powiedziała właśnie policji, że ją pobiłem, a ja jej nawet nie dotknąłem! Rozumiecie?

     Dlatego mi odwala. I nie jest to fajne. No i potem zastanawiacie się: Co z nim nie tak? Na ulicach jest ciężko. Ciężko jest czarnuchowi zdanemu tylko na siebie. Jak wracam do domu, to idę sam, jak zresztą wszędzie. Pora na żołnierską postawę zarówno pań jak i panów. Nie chcę tu teraz winić pań, ani zapędzić was w kozi róg, ale macie nad nami tak wielką władzę. [oklaski] To wy rządzicie tym wszystkim, tylko o tym nie wiecie [uśmiech]. To taka gra. Jeśli facet będzie widział, że zrobisz dla niego wszystko, to będzie tobą sterował. Jeśli jednak zachowasz swoje zasady i będziesz twardo stąpać po ziemi, będziesz wiedzieć, czego chcesz, to albo to na nim wymusisz, albo go zostaw. Wierz mi, młodych czarnych mężczyzn nie brakuje. [Aplauz]. Tak ten temat trzeba załatwić. Musimy się bardziej wspierać. To właśnie ten czas. Mamy lata 90-te. Wiecie, co to oznacza? To odwrócone lata 60-te, a więc ponownie musimy wywrócić wszystko do góry nogami. Widzieliście, co zdarzyło się 29 kwietnia? (1992 - zamieszki w Los Angeles). Nie widzieliście tego syfu?! Ja tam byłem. Kręciłem film, z którego miałem kasę, ale tego wieczora byłem tam. Byłem tam z moimi ludźmi. I nie obchodzi mnie, co mówią o członkach gangów w L.A. Czarnuchy robiły swoje i było w porządku. I ten widok mam w głowie, dopóki się to ponownie nie zdarzy. Widziałem to na własne oczy i wiem, że to może się powtórzyć. Całe życie jakoś w to nie wierzyłem. Wiecie, dlaczego to się powiodło? Wojna. Mieliśmy wspólnego wroga. Walczyliśmy ze wspólnym wrogiem i dlatego ludzie (z różnych gangów) podawali sobie ręce. Tego właśnie teraz potrzebujemy.

   Dotychczas przygotowywaliśmy się jedynie do walki. Teraz cała nasza walka odbywa się podczas debat. Debatujemy o tym gównie. Debatujemy na temat naszej wolności [uśmiech]. Nie przepchniemy w ten sposób żadnych przepisów. Nie zrobimy tego również poprzez marsze. Nie uda się to nawet jednym powstaniem. Nie uda się to jednym "29 kwietnia". Musimy wszyscy i wszędzie starać się o to każdego dnia. Musimy walczyć i odpowiadać kontratakiem. To nasze prawo. Musisz mieć w sercu to, aby się bronić. I chuj z innymi. Jeśli chce on być członkiem gangu i jest ci z nim nie po drodze, to jebać go! Ale ty jesteś coś winny swoim ludziom i tym czarnuchom, którzy polegli. Nie zawsze będzie to latanie z bronią w ręku. Czasem trzeba będzie zostać w domu i uświadomić swoje dzieci. Przekazać im odpowiednią wiedzę. Tylko dlatego, że jesteś kobietą, nie znaczy, że musisz poprzestać na debatowaniu - to jakaś brednia.

    Inna sprawa: NAACP (Krajowe Stowarzyszenie na Rzecz Popierania Ludności Kolorowej). Przeczytałem w gazecie, że świętują rocznicę zniesienia niewolnictwa. Przy tym wszystkim, co właśnie powiedziałem, jak to możliwe, że NAACP jest wciąż w grze? Chyba nikt mnie nie słyszał... [odwraca się, imitując wyjście]. Jak to możliwe, że te sukinsyny są wciąż w obiegu? Taki koleś gada o tym, że on walczy o prawa zrównujące kolorowych (z białymi). Co to ma kurwa być? To są ludzie w poważnym wieku i reprezentują nas przed białymi i my im na to pozwalamy, bo oni są przepełnieni dumą, mają garnitury i ładne biura. To sprawia, że my wyglądamy niekorzystnie.

    Ja wywodzę się z innego nurtu. Ja wywodzę się z Panter. Oni zwracali się do elementu ulicznego i tam dokonywali mobilizacji, tam szukali żołnierzy. Tak robiła moja mama i to jest moje zadanie. Dlatego pozostanę na ulicy z moimi ziomkami bandytami. Gdy moja mama była na cracku i byłem zdany tylko na siebie, to ten brat [wskazuje palcem] Watani Tyehimba był jedyną osobą, z tego ruchu, która mi pomogła. [Oklaski] Nie ma zatem walki, bez zaopiekowania się naszymi dziećmi! Co z innymi żołnierzami? Gdzie teraz są ich dzieci? Żaden z was skurwysyny się tym nie przejmuje!? Nie dbacie o nasze dzieci, albo ich rodziny? To czysta hipokryzja! To nie jest w porządku! Mamy (na ulicach) zbyt wielu dzieciaków, którym nikt niczego pozytywnego nie zaszczepił w głowie. Ale będziecie potem wkurzeni, kiedy spotkacie ich za jakiś czas ponownie - na sali sądowej. Mnie nikt niczego takiego nie powiedział. Mówiła mi moja mama, ale była zbyt zaangażowana w to wszystko, aby na spokojnie mi to wyjaśnić. To jest podwójna tragedia, bo teraz ja muszę przechodzić przez to, przez co już przechodziła część z naszych żołnierzy. Dlatego, że nie wyjaśnili tego kolejnemu pokoleniu, to muszę przez to przechodzić w kółko. Wciąż dostaję wpierdol od policji, tej samej, która w latach 60-tych zabiła ich (żołnierzy) praktycznie co do jednego.

    Jak to kurwa możliwe, że czarnuch zakłada policyjny mundur w roku 1993!!!? Chuj z nimi! Jeśli zrobi się syf, a ty wciąż będziesz to nosił, to po tobie! Jeśli nosisz mundur sił zbrojnych lub jesteś strażnikiem - to samo! W razie czego musicie być gotowi, aby się ruszyć. Kiedy ludzie wyjdą z bronią na ulice, to co wy będziecie w tym czasie robić? Oglądać to w telewizji? Maszerować?! A może śpiewać? Jak się zachowacie - chciałbym wiedzieć, bo ja wiem, co ja będę robił. Mama powiedziała mi wprost: "Chłopcze, czy tobie się wydaje, że zbawisz świat? Nie wiesz, że cię zabiją? Ci ludzie już kopią ci grób." I tak to wygląda. Kończąc, chcę tylko powiedzieć, że musimy się zjednoczyć pod czymkolwiek. Nie dajmy się podzielić. Obojętnie, czy jesteś z Kalifornii, czy Nowego Jorku, czy jesteś Bloodem czy Cripem, czy bandytą, czy studentem. Musimy być zjednoczeni, żeby nie wiem co. I musimy podjąć walkę!
 

 1997-2019 Poznaj Tupaca - wszelkie prawa zastrzeżone!...