Wywiad telewizyjny przeprowadzony przez Billa Bellamy’ego dla MTV w
(I-II 1996)
[Tupac]:
Doceniam to wszystko, co dla mnie robiłeś, kiedy siedziałem w pudle.
Trzymałeś się prawdy, bo wiele osób tylko tak mówiło, a nie robiło
tego, w twoim przypadku było inaczej. Wystąpiłeś dla mnie w
teledysku (Temptations – przyp. tłum), w telewizji za każdym razem
godnie mnie reprezentowałeś, naprawdę to doceniam. Doceniam twój...
dziennikarski honor [Bill Bellamy: śmiech]
[Bill Bellamy] Twoja muzyka mówi sama za
siebie. Zawsze ja lubiłem, na długo przed tym, gdy dane nam było
wpaść na siebie w branży muzycznej. Uważam, że kawałkiem numer jeden
z twojego albumu „Me Against The World” jest utwór „Dear Mama”. W
jaki sposób powstał ten numer?
Dear Mama uważana jest za najsmutniejszą piosenkę
świata. Każdy mnie pyta, tak jak w tym żarcie Chrisa Tuckera
„Dlaczego mówisz, że twoja mama taka była?” To jest miłosna piosenka
napisana dla mojej mamy. Dear Mama była numerem jeden, platyną,
wielkie dzięki dla wszystkich. Dziękuję, dziękuję, dziękuję.
Nagraliśmy do niego teledysk, chcecie zobaczyć?! No to jazda, Dear
Mama! [tutaj przerwa w programie i wyświetlony zostaje wspomniany
teledysk]
Pamiętam pierwszy raz, gdy zobaczyłem ten
teledysk, to zrobił
on na mnie ogromne wrażenie. Tekst tego utworu jest bardzo prawdziwy
i życiowy, czy trudno było przenieść go z serca na taśmę?
Nie. Master Tee dał mi bit, DJ (MC) Lyte. Napisałem go
w łazience, siedząc na klopie podczas jednej z wczesnorannych sesji.
Gdy skończyłem, doprowadziło mnie to do łez. Zadzwoniłem zaraz do
mojej mamy i zarapowałem jej to przez telefon. Płakała. I tak
narodził się przebój. W tekście nie ma żadnych figli, mówię
dokładnie na temat, bo chciałem, aby ludzie mnie dobrze zrozumieli.
Pragnąłem, aby było to coś pełnego emocji.
To był tylko początek sukcesów twojego albumu
Me Against The World, który, jakby jeszcze ktoś nie wiedział
osiągnął status podwójnej platyny. Został on wydany w całości przez
Interscope. Teraz masz nową rodzinę – Death Row – czy możesz nam
powiedzieć, w jaki sposób tam się znalazłeś?
Death Row, wiesz, wszyscy znają ich nagrania, ich
osiągnięcia. Jeśli o mnie chodzi, to zawsze czułem, że należę do
Death Row. Była to tylko kwestia czasu. Skoro już tu (w Death Row –
przyp. tłum.) jestem, to przyrzekam, że żadna inna wytwórnia nie
sprzeda więcej nagrań niż my i możesz trzymać mnie za słowo. Żaden
artysta nie sprzeda więcej płyt niż my. Nikt nie ma z nami szans,
jeśli chodzi o branżę filmową. Nikt nie jest tak twardy jak my, tak
prawdziwy jak my. Nikt nie jest nami.
Teraz zapodamy wam, jednego z jego kolegów z wytwórni, zdobywcy
nagrody rapera roku, Dr Dre i jego „Keep Their Heads Ringin’” Po
przerwie będzie więcej dobrych informacji oraz wszystko, co
powinniście wiedzieć o Tupacu.
Podamy wam również domowy adres Dr Dre. [śmiech]
Wydajesz podwójny album. Podwójny! Nikt
jeszcze tego nie zrobił. Słyszałem, że na tym albumie będzie 28
kawałków, powiedz coś!
Żadnego z kawałków nie napisałem w więzieniu. Jak tylko
wyszedłem na wolność, udałem się prosto do studia. Nie interesowały
mnie żadne kobiety, żadne... A tak, zaraz jak tylko wyszedłem udałem
się złożyć zamówienie w El Polo Loco. W zasadzie to chciałbym się z
spotkać z panem Polo, może nakręcilibyśmy jakieś reklamówki czy coś
[śmiech]. Poszedłem prosto do studia i zacząłem pisać teksty, jakieś
3 numery dziennie. Wiele leżało mi na sercu, musiałem wyrzucić z
siebie wiele bólu. Ten album nie jest tak depresyjny jak poprzedni.
Wiesz, co? Dam ci jakiegoś prawnika i popracujemy nad
tym hasełkiem „booty call”*. Za każdym razem, kiedy któryś z was
(zwraca się do widzów) wypowie słowa „booty call”, musicie przesłać
10$ do MTV, adres zaraz wyświetlimy na ekranie. Dajcie temu
kolesiowi jego kasę, żeby potem nie musiał robić... Widzicie, czego
on musi się imać? Robi jakieś teledyski na boku, żeby zgarnąć trochę
kasy. Korzystacie z jego pomysłu i nie dajecie mu kasy! Bill, nie
musisz tego robić człowieku, jestem twoim ziomkiem i chcę ci pomóc.
[Bill niemalże płacze w tym czasie ze śmiechu]
Zaraz będzie więcej Tupaca. Ej, przysyłacie mi
kasę! Ten człowiek wkrótce wypuści ekscytujący dwupłytowy album,
porozmawiajmy o ludziach, z którymi...
Podoba mi się twój dobór słownictwa: EKSCYTUJĄCY. Album
nazywa się All Eyez On Me (Wszystkie spojrzenia na mnie – przyp.
tłum.), bo tak właśnie wydaje mi się, że jest. Obserwuje mnie
policja i federalni, kobiety chcą mnie pozwać do sądu pod fałszywymi
zarzutami, są jednak też takie, które mnie lubią; istnieją ludzie,
którzy mi zazdroszczą, ale mam też ziomków, z którymi trzymam.
Wszyscy patrzą teraz na mnie i zastanawiają się, jaki będzie mój
następny krok. I dlatego mój album ma taki właśnie tytuł. Wśród
gości na albumie znaleźli się: Faith, Dogg Pound, Snoop, George
Clinton, Nate Dogg, Dre, Jodeci, Method Man, Redman, E40, The Click,
C-Bo, Danny Boy, no po prostu wszyscy. Richie Rich, wszyscy od
Zatoki po Nowy Jork. To jest najszybciej nagrany album rapowy w
historii muzyki; jest to także najdłuższy album w historii muzyki
rap i pierwszy dwupłytowy album.
[W tym miejscu Tupac i Bill coś tam po – niby –kryjomu
uzgadniają ze sobą, jakieś interesy, a ich rozmowa kończy się
słowami skierowanymi w kamerę „Pilnujcie swojego nosa”]
Gdy siedziałeś w więzieniu, w sprzedaży znajdował się twój album,
trwały prace nad teledyskiem, czy miałeś wpływ na kształt
teledysków?
Wybrałem konkretne kawałki, powiedziałem moim ludziom,
jak to widzę. Jak w przypadku teledysku do Temptations, prosiłem o
przysługi, w stylu: proszę pomóżcie mi z tym, bo umieram z głodu.
Dobre w tym wszystkim było to, że dane nam było zrobić coś, czego
nie dokonał wcześniej nikt inny. Żaden raper przebywający w
więzieniu, do tego w więzieniu stanowym o zaostrzonym rygorze, nie
miał swojego albumu przez cztery tygodnie na pierwszym miejscu na
krajowej liście. Cieszę się z tego sukcesu, ale czas teraz wejść na
kolejny poziom. Cieszę się, bo ludzie mnie wspierali, moi ludzie
mnie wspierali, pokazali, że walka się jeszcze nie skończyła i to,
że „on teraz siedzi w więzieniu, to nie znaczy, że go opuścimy”.
Wiesz, co jest dziwne? Wiele z tych rzeczy, o
których mówiłeś na swoim albumie (Me Against The World) odpowiadało
temu, co zdarzyło się później. Rozwaliło mnie to i zacząłem się
zastanawiać, czy wiedziałeś, że coś takiego się wydarzy, czy...
Ten album sprawił, że odbyłem kilka poważnych rozmów z
Bogiem, coś w stylu „Ej, co jest grane?! Jeśli będziesz chciał mi
kiedyś zrobić coś podobnego, to uprzedź mnie zawczasu. Daj mi znać,
że będziesz chciał mnie postrzelić i posłać do pierdla. Wiesz, nie
musisz dostarczać mi gotowych tekstów, no ale...” I wtedy bym się
uspokoił. To było coś naprawdę poważnego, bo słucham teraz tego
albumu i myślę sobie: Niech to szlag, to wydarzyło się naprawdę. „If
I Die 2Nite” (Czy zginę dzisiejszej nocy?), „Temptations”
(Kuszenie), „Can You Get Away” (Czy możesz się wyrwać) – to wszystko
zdarzyło się naprawdę. Słuchałem w więzieniu „It Ain’t Easy” (Nie ma
lekko) i łzy spływały mi po policzkach. Byłem zdumiony. To tylko
jeszcze bardziej mnie zainspirowało i sprawiło, że chciałem zrobić
to ponownie i zaufać swojemu sercu. Kiedy piszę teksty, ludzie
pytają mnie: „Dlaczego zawsze mówisz o strzelaninach i zabijaniu?”
Pisząc to, może wydawać się, że nie ma to bezpośredniego związku z
rzeczywistością, ale gdy poszedłem do więzienia i miałem pięć dziur
po kulach w moim ciele, ludzie zrozumieli, dlaczego mówię w ten
sposób. To sprawia, że czuję się dobrze.
Zastanawia mnie kolejna rzecz, pamiętam twoje
kawałki „Brenda’s Got A Baby”, „I Get Around”, czy przypominasz
sobie, kiedy po raz pierwszy wszedłeś na scenę?
Solo, czy z Digital Underground? (Pierwszy raz)
pojawiłem się podczas występów Digital Underground. Ich koncerty
różnią się od moich. To była chyba najlepsza zabawa w moim życiu.
Celem ich występów była dobra zabawa i to pamiętam, zawsze będzie to
częścią mnie. Rzucaliśmy popcornem, mieliśmy dmuchane lale,
występowaliśmy nago, robiliśmy rzeczy, których nie wolno robić na
scenie. Natomiast mój pierwszy solowy występ, chciałem się pokazać,
zaprosiłem nawet Janet Jackson, pomyślałem sobie, że spodoba jej się
i moją publikę tworzyło pięć osób. [Powaga?!] Ta, to było przed tym
jak „Keep Ya Head Up” i „I Get Around” stały się przebojami.
Następnie, w tym samym miesiącu, gdy ukazały się te kawałki, no
dosłownie miesiąc po (nieudanym) występie, sala na której grałem
była wypełniona do ostatniego miejsca, bójki na zewnątrz. Pamiętam,
jak wszedłem na scenę tamtego wieczoru, a ludzie znali moje teksty,
co wprawiło mnie w osłupienie. Kocham to, rozumiesz? Było pusto i
nagle pojawiło się pełno ludzi. Wchodzę na scenę i zaczynam (Keep Ya
Head Up – przyp. tłum.) słowami: „Im czarniejsza jagoda”, a tłum
odpowiada „tym słodszy sok!”. Powiedziałem sobie” To jest to! Wiesz,
o co mi chodzi? Wiesz, to jest tak, jak gdy wchodzisz na scenę i
zadajesz publiczności pytanie: „Ilu z was...”, a wszyscy już drą się
w niebogłosy. Wtedy wiesz, że do kogoś dotarłeś.
Ludzie na pewno chcą zobaczyć coś więcej, ale wiem, że masz teraz
nowy album, wiele nowego materiału, więc występy na żywo zapowiadają
się fenomenalnie
Wiesz, więzienie „inspiruje” cię jak sam skurwysyn...
Tournee będzie zajebiste. Mamy Dre, Dogg Pounda, Quika, wpadnie też
Snoop. Podczas koncertów, na specjalnych ekranach wyświetlony
zostanie teledysk, na którym uciekam z więzienia. Ucieczka z
więzienia będzie odbywała się na żywo na scenie, będą do mnie
strzelać i w ogóle. Będę wjeżdżał na scenę Merolem. Będą tańczące
laski, będzie prawdziwy sklep monopolowy! [Na wypadek, gdybyś poczuł
się spragniony] Ta, wynajmę kolesia z monopolowego na rogu i będzie
pracował dla mnie. Dam ludziom taki show, na jaki czekają. Nigdy nie
miałem takiej ilości materiału. Jestem artystą dawniej znanym jako
„2Pac”, a teraz jestem „Pan 2Pac”.
Pracuję nad filmem pod tytułem „Live to Tell”, którego
produkcją zajmie się firma, której nazwy nie chcę zdradzać.
Następnie, jak tylko mnie wypuścisz na wolność i przestaniesz
przetrzymywać mnie w tym studiu jako zakładnika, mam spotkanie z
takim jednym gościem, którego imienia jeszcze nie mogę zdradzić, bo
być może nie chce on być jeszcze ze mną kojarzony. Rozmawiam też z
innym facetem, o wspólnym nakręceniu filmu. Razem ze Snoopem chcemy
nakręcić film pod tytułem „2 Strikes” (2 przestępstwa), do którego
scenariusz właśnie piszemy. Jak już nakręcę ten film, to zadzwonię
do Ciebie, ale nie chcę Cię widzieć (w tym obrazie), bo jesteś zbyt
znany. Jesteś zbyt popularną osobą. [Jasne, muszę robić swoje]
Dokładnie, napiszemy kawałek „Booty Call”. [A czy to będzie hicior?]
O nie, nie! To będzie megahicior! Ty będziesz z przodu, tańczył, ja
będę DJ’em, będziemy robić koncerty i dobrze się bawić [Bill wybucha
śmiechem, podając Pacowi rękę] [Zawsze chciałem zagrać jakiś
koncert!] Wtedy MTV będzie się ciebie prosić o ten teledysk, a nie
odwrotnie, kumasz? Pociągniemy to razem, człowieku!
Jest razem z nami jeden z najbardziej utytułowanych raperów i
producentów rapowych naszych czasów. Pracowałeś wspólnie z Tupakiem
nad jego nowym albumem, powiedz nam, jaki wniosłeś wkład w tę
produkcję?
[Dr Dre] Zrobiłem dwa kawałki na tym albumie. Pierwszym
z nich jest singiel „California Love”, następnym „You Can’t C Me” z
gościnnym występem George’a Clintona.
George Clinton, to będzie przebój, nie ma co
do tego wątpliwości. [przerwa] Siedzę tutaj z dwoma obecnie
najpopularniejszymi artystami: Dr Dre oraz moim człowiekiem Tupakiem.
Ludzie odbierają tylko efekt końcowy, ale nie wiedzą, co dzieje się
w studio, czy możecie nam opowiedzieć trochę o tym, jak to wszystko
wygląda, o przygotowaniach?
[Dr Dre do Tupaka] Śmiało.
[Tupac] Poszedłem tam... Ej, muszę wam coś powiedzieć, trzeba
mieć dużo szczęścia, żeby spotkać Dre w studio. Powiem to teraz
światu: Dre ma własne studio w swoim domu i nie spotyka się ze
zwykłymi raperami w normalnych studiach. Tak więc wchodzę do studia,
a tam muzyka na pełen regulator, George Clinton robi swoje i pytają
mnie „Możesz coś do tego napisać?” „Czy ja mogę napisać?! Ochrona!
Trzymajcie mnie! Powaliło was?”. Poszedłem nagrywać i powiedziałem
Dre: „Nie masz pojęcia, jak długo czekałem na chwilę, aby nagrać coś
takiego”. Całe życie czekałem na moment, kiedy Dre powie mi: „Jesteś
gotów?”, jeszcze od czasów „Str8 Outta Compton”. Na to, żeby ten
człowiek spojrzał na mnie mówiąc: „W porządku, to mi się podoba,
wykorzystamy to”.
[Dr Dre] To było zajebiste, człowieku. Zazwyczaj tworzę
podkład, nagrywam go na kasetę i daje artyście, aby przez noc coś do
niego napisał, ale Pac wszedł do kabiny, założył słuchawki,
zapuściłem bit, a on miał już gotowy tekst. Tak po prostu, powaga.
Słyszałem, że sprawiasz ludziom sporo
kłopotów, siedząc nad danym kawałkiem przez wiele godzin...
[Dr Dre] Zajęło nam to parę minut.
Tak właśnie pracowaliście nad „California
Love”?
[Tupac] „California Love” zrobiliśmy w piętnaście
minut. Wyszedł i mówi mi, że podoba mu się ten kawałek i że
nakręcimy do niego teledysk. No to dobra i nagraliśmy ten teledysk w
ten sam weekend! No przysięgam, zrobiliśmy to w ten sam weekend.
Teraz pokażemy wam jeden z moich
ulubionych teledysków „Let Me Ride”. To pokazuje idealnie naturę Dr
Dre. Masz fajną furę i odprężasz się, jeżdżąc po swoim mieście.
[Tupac] Powiedz im prawdę, że najbardziej lubisz, jak
Dre nawija: „Jeden telefon i moi kumple pojawiają się niczym
chłopaki Gottiego” To mój ulubiony fragment. [śmieją się wszyscy]
Myślę, że Johnowi Gottiemu spodobałby się kawałek, na tyle, że
darłby ryja: „Dawaj Dre, jedziesz!”
Tupac, wiele przeszedłeś, wydaje
się, że otrzymałeś drugą szansę, aby wzbić się na zupełnie inny
poziom. Czy rzeczy, które zdarzyły się w przeszłości zmieniły twój
pogląd na kobiety, czy na twoje relacje z nimi?
Zmieniło to moje poglądy nie tylko na kobiety, ale
również na mężczyzn. Widzisz mój nowy tatuaż? NIE UFAJ NIKOMU. Ja
nie ufam nikomu. Jeśli chodzi o kobiety, to teraz nie jest to już w
ogóle romantyczne. Nie możesz powiedzieć: „Kotku, chodźmy coś
zjeść”. Musisz mówić: „Chodźmy coś zjeść, pocałujmy się, podotykajmy
się, podejdźmy do drzwi, otwórzmy drzwi, wejdźmy do środka i
uprawiajmy seks. Czy to ci odpowiada? Tak? Dziękuję”. I dopiero
wtedy to robisz, rozumiesz mnie? Nigdy więcej namiętności. Ja się
nie zmieniłem, wciąż jestem tym samym zboczeńcem. Teraz jestem
zboczeńcem paranoikiem, kumasz? [Bill płacze ze śmiechu].
Wszyscy jesteśmy artystami i robimy
pewne rzeczy, ale trzeba być ostrożnym, bo czeka na nas wiele
pułapek
Ja jestem małym kolesiem, dlatego mi to robią. Małych
facetów się pozywa do sądu, oczernia i tak dalej. Nie robią tego
dużym facetom [pokazuje na Dr Dre]
[Dr Dre] Nieprawda, oni mają więcej spraw sądowych, niż przewiduje
prawo [śmiech]
[Tupac] Dre, ja mam 50 spraw sądowych, mam sprawy założone przez
kolesi, którzy przegrali swoje sprawy. Przegrałem jeden z pozwów, bo
ktoś inny też mnie pozwał.
Powaga, trzeba być ostrożnym. Większość
ludzi patrzy na sławę i chwałę jako tylko i wyłącznie coś dobrego, a
w rzeczywistości trzeba bardzo uważać. Porozmawiajmy o „California
Love” zupełnie nowy kawałek, współpraca kilku osób...
[Dr Dre] Pomysł na teledysk wyszedł od Jady Pinkett i
to ona miała być pierwotnie reżyserką. Coś jednak jej w tym
przeszkodziło. W związku z tym reżyserem został nie kto inny jak
Harvey Williams, zajebiaszczy reżyser. Całość utrzymana jest w
klimacie Mad Maxa, jest to coś innego, bo męczą nas już te same
wyświechtane pomysły. Chcieliśmy spróbować czegoś innego i wyszło
naprawdę dobrze
Czy istnieje jakaś możliwość, aby na chwilę zwolnić z Death Row,
które pędzi teraz do przodu?
[Tupac] Nie, Suge powiedział mi: „Musimy osiągnąć
minimalną sprzedaż 6 milionów egzemplarzy. Jeśli sprzedamy mniej niż
6 milionów, to twoja twórczość nie ujrzy więcej światła dziennego.
Nie będziesz już więcej rapować” Jeśli na świecie żyje 6 milionów
ludzi, my chcemy 6 milionów w sprzedaży. Koniec, kropka. Jeśli
chodzi o spowolnienie, to my nie zwalniamy. Chcemy stać się
właścicielami kasyn. Nie chcemy jeździć do Vegas. Chcemy, żebyście
to wy przyjeżdżali do naszego „Vegas”, rozumiesz? Żebyście
przyjeżdżali do naszych kasyn. Jak to powiedział Scarface? „Wyrób
sobie własną markę i wprowadź ją siłą”. I to właśnie zamierzamy
zrobić. Inni frajerzy stoją w miejscu – wciąż pływają w tym samym
małym akwarium. My jesteśmy grubymi rybami w toni oceanu.
[Dr Dre] Nie wolno ci spuszczać oczu z celu. Mamy wielkie, naprawdę
wielkie plany.
Interesuje cię kariera aktorska?
[Dr Dre] Tak, chciałbym się w to wkręcić i zobaczymy,
co z tego będzie.
[Tupac] (Dre) wystąpi w tym filmie „2 Strikes”
Kiedy byłem u ciebie ostatnio, widziałem, że
masz wielki talent, nie tylko studyjny, ale i reżyserski...
[Dr Dre] Coś ci powiem, nie ma na tej planecie takiej
rzeczy, którą nie mógłbym się zająć. Tak właśnie czuję i na takim
poziomie chcę pozostać. Chcę być na szczycie a nie tylko jako jeden
z najlepszych producentów na świecie.
* booty call – to zwrot, za którego twórcę uznaje się Billa
Bellamy’ego, a oznacza on ni mniej ni wiecej, tylko rozmowę
telefoniczną zmierzającą do umówienia się na seksualną randkę.
(8.08.2009)