.
strona główna | powrót do listy wywiadów
.
.


MTV -Tabitha Soren część 2 niepublikowana  (27.10.1995)
tłumaczenie ze słuchu: Piotr Studziński (17.11.2019)

     (Chodząc z Tabithą Soren po plaży Venice Beach)
    

Co oznaczają słowa Tupac Amaru Shakur?
Otrzymałem imię po inkaskim wodzu z Ameryki Południowej Tupacu Amaru. Wiele osób nosi takie imię. Jakby całe plemię tak się nazywa. Wydaje mi się, że oznacza to "inteligentnego wojownika", czy coś w tym stylu. To był poważny gość. Jeśli pojadę do Ameryki Południowej, to ludzie tam pokochają mnie, mówię ci.

Przeprowadzka do Oakland była twoim pierwszym przystankiem w Kalifornii?
Ta. Nie! Marin City było wcześniej.

Opuściłeś Baltimore i przeprowadziłeś się do Marin City. W Baltimore uczęszczałeś do szkoły artystycznej, dlaczego więc nie zapisałeś się do takiej w Kalifornii?
Nie mogłem takiej znaleźć. Przyjechałem do Kalifornii całkowicie spłukany. Musiałem chodzić do normalnej szkoły średniej

Koniec końców rzuciłeś szkołę, prawda?
Zgadza się. Nie miałem wystarczającej ilości zaliczeń. W 12 klasie wszyscy mieli już kończyć i też miałem taki zamiar. Finalnie kazali mi wrócić za rok i zdać wychowanie fizyczne. Tego było mi za dużo. Ledwo udało mi się wydostać z bagna, musiałem zacząć zarabiać pieniądze i jakoś się utrzymać samodzielnie, więc porzuciłem szkołę. Nie było to nic wielkiego. (Mówi do kamery:) Nie mówię, że wy też tak powinniście zrobić, ale dla mnie w tamtym szczególnym momencie bardziej istotne było to, aby mieć gdzie żyć.

Czym zajmowałeś się po rzuceniu szkoły?
W życiu miałem tylko dwie prace. Jedna w pizzeri i była to fantastyczna robota, Tabitho. Byłem głodny i zjadałem ludziom dodatki do pizzy. Robiłem sobie pizze na boku, zabierałem do domu. Pracowałem tam miesiąc, a potem przyjąłem się jako pakowacz zakupów w supermarkecie. Trwało to jakieś dwa tygodnie, zanim koleś nie przyłapał mnie na pokątnym pisaniu rapów.

Czy nie chciałeś otrzymać stypendium, aby dostać się na studia?
Zawsze tego chciałem, ale chciałem tam uczęszczać, mając pewien komfort. Zabrzmi to pewnie arogancko, ale większość studentów ma poukładane życie: ktoś płaci za nich czesne, mają gdzie mieszkać, a także mają gdzie mieszkać, kiedy ruszają na studia, a ja tego nie miałem. Dopóki bym sobie tego nie załatwił, to nie mogłem iść na studia.

Czy ze względu na swoją naukę w szkole artystycznej myślałeś o tym, aby zająć się aktorstwem po przyjeździe wraz z matką do Kalifornii?
Nie, to była ostatnia rzecz, o której myślałem. Byłem bez grosza i nie miałem gdzie mieszkać.

Jak to nie miałeś gdzie mieszkać?
No, nie miałem. Zatrzymałem się u przyjaciółki, przyjaciółki mojej mamy.

Dlaczego nie zostałeś z matką?
Została w Baltimore. Odcięli nam tam prąd, mieliśmy nakaz eksmisji. Jak to matki robią, wysłała mnie pierwszego w inne miejsce. Nie myślałem wtedy o aktorstwie, ale o tym, jak przeżyć. Ale takie jest życie. Finalnie robię to, co kocham, obie te rzeczy (aktorstwo i rap).

W czasie, gdy mieszkałeś w Kalifornii, a matka w Baltimore, to był ten czas, kiedy była uzależniona od cracku?
Nie. Wpadła w to po moim wyjeździe do Kalifornii.

Jak to jest mieć matkę uzależnioną od narkotyków?
Kocham moją mamę! Jest moim idolem.

Wiem, że teraz tak, ale jak było wtedy?
Było ciężko, bo była moją bohaterką.

Czy ciebie nie ciągnęło do cracku?
Nigdy w życiu. Człowiek, którego uważałem za swojego ojca, zmarł z powodu kokainy, także... Nigdy mnie
to nie interesowało.

Jak sądzisz, dlaczego twoja matka miała tę słabość?
Samotnej kobiecie bardzo ciężko jest wychować rodzinę.

Jak opisałbyś siebie z okresu dorastania?
Byłem zupełnym przeciwieństwem tego, kim jestem teraz. Byłem cichy, nieśmiały, dużo czytałem, pisałem wiersze, pamiętnik. Całe dnie gapiłem się w telewizor.

To, o czym mówisz musiało być bardzo poruszające dla ciebie, czy znalazłeś jakieś metody terapeutyczne, aby to udźwignąć?
Paliłem zioło, zadawałem się z handlarzami narkotyków i innymi przestępcami.

Czułeś się lepiej w ich towarzystwie?
Co ciekawe, tak, bo dręczyły ich te same problemy, ale oni znaleźli sposób, aby z nich wyjść. O tym myślałem jako dziecko.

Czy ty także handlowałeś narkotykami?
Robiłem to może ze dwa tygodnie, ale potem typ kazał mi oddać jego towar, bo nie wiedziałem, jak to robić. Sprzedawałem komuś, a ten nie miał akurat kasy, to mówiłem, że nie ma sprawy, że da mi później. Gościu dawał mi zegarek, finalnie oddawałem mu go, więc nie robiłem hajsu. Sam nigdy towaru do sprzedaży nie paliłem. Później dilerzy opiekowali się mną. Dawali mi kasę, prosząc, abym się w to nie pakował i realizował swoje marzenia. Można powiedzieć, że byli moimi sponsorami.

Jak to się stało, że przeszedłeś od robienia pizzy do rapowania z Digital Underground?
Rapowałem wszędzie. Przerywałem rozmowy, wkładałem kasetę do magnetofonu i zaczynałem rapować. Poznawałem kolejne osoby, które kierowały mnie do następnych. Leila poznała mnie z Atronem Gregorym, który był menadżerem Digital Underground. Powiedział, ze zarapuję dla Shocka w studio i jeśli się spodobam, to mnie przygarnie. Zarapowałem, spodobało się, powiedział, ze jestem przyjęty i tyle. Byłem w szoku.

Czy wspominasz ten czas z rozrzewnieniem, czy może małym zażenowaniem?
Wspominam to z wielkim sentymentem, to były jedne z najlepszych chwil w moim życiu. Pewnie jest też trochę wstydu, wiadomo, ale była świetna zabawa, więc spoko. Zabawne było jak latałem w majtach w zebrę po scenie, albo udawałem seks z dmuchanymi lalami. To były szalone występy i wydaje mi się, że hip hop potrzebuje teraz kolejnego Digital Underground.

Masz jeszcze z nimi kontakt?
Bez dwóch zdań! Shock G był zaangażowany w Me Against the World. Odwiedził mnie też w więzieniu.

W którym momencie Twojego życia zapoznałeś się z tzw. "bandycką mentalnością"?
Kiedy musiałem radzić sobie sam i nie miałem gdzie mieszkać. Trochę w Baltimore, większą część w Marin City i końcówka w Oakland. Byli to handlarze narkotyków, alfonsi, prostytutki. To byli jedyni ludzie, których w tamtym momencie obchodziłem.

Mówiłeś, że twoja matka się Tobą opiekowała...
No tak, ale akurat w tamtym momencie się pogubiła. Nie była wtedy w stanie zadbać nawet o samą siebie. Jako chłopak potrzebowałem męskich postaci w moim życiu i to właśnie byli ci mężczyźni. Jeśli chodzi o pozytywne męskie postacie, to one bały się pojawić w miejscu, w którym przebywałem, albo nie mieli pieniędzy albo odpowiedniego charakteru.

Opowiedz mi o dorastaniu bez ojca, dlaczego tak się stało?
Nie tylko ja tak miałem. W latach 60-tych panowała wolna miłość. Robili to, co robili. Zaszła w ciążę, ale nie bardzo chciała być z tym facetem. Nie była mężatką. Wciąż nie wiem na 100%, kto jest moim biologicznym ojcem. Nie robiłem testów. Człowiek, który twierdził, że jest moim ojcem, zmarł. To był Legs. Kiedy mnie postrzelili, to w szpitalu odwiedził mnie facet, który wyglądał jak ja i twierdził, że jest moim ojcem. Odwiedził mnie w więzieniu. Jego dzieci są podobne do mnie. To obłęd. Obudziłem się, a on stał nade mną.

Wierzysz mu?
W pewnym sensie tak, bo wygląda jak ja i jego dzieci także.

To dlaczego nie zrobisz testów?
Bo to przerażające.

Czy to jest bezcelowe?
W pewnym sensie. Przecież nie będę go przez to kochał ani mniej, ani więcej.

Czy wyjaśnił ci, dlaczego was zostawił?
Tak, ale nie chcę o tym mówić, bo to sprawa osobista. Mogę mówić o sobie, ale nie chcę wywlekać tutaj jego spraw osobistych.

Dlaczego uważałeś Legsa za swojego ojca?
Bo jak to mi powiedziała mama: spali ze sobą. Potem pytał, czy ma dzieci, powiedziała, że tak. Przyszedł, spojrzał na mnie i rzekł: "Tak, to mój syn!" Dawał mi kasę, ale on również był kryminalistą, dilerem. Dbał jedynie o sprawy materialne.

Mówiłeś mi, że jako dziecko zaznałeś wiele rodzajów nadużyć. Co dokładnie przeżyłeś?
Napiszę książkę i o wszystkim tam opowiem. Gdybym to zrobił teraz, to nie dostałbym zapłaty za mój ból.

Przecież dostajesz kasę za swoje albumy muzyczne, czy to nie jest zapłata za twój ból?
Owszem, ale chcę o tym napisać i wejść w szczegóły.

Twoja mama powiedziała: Tupac jest osoba, która zawsze dąży na wyższy poziom. Co miała na myśli?
Nie wiem, co miała na myśli, ale wydaje mi się, że to przez to, że się angażuje. Czy to aktorstwo czy rap, czy cokolwiek, muszę dopchać się na przednie siedzenia. Robię to, co trzeba, aby tam się dostać. Nie mogę być byle kim, muszę być kimś. Wierzę, że jestem urodzonym liderem. Mogę wykonywać rozkazy, bo jestem dobrym żołnierzem, ale tak naprawdę sam lubię je wydawać. Lubię podążać za swoim sercem, ale nie chcę też kontrolować innych ludzi. Każdy powinien być liderem.

Czegoś tu nie rozumiem: to co opisujesz, nie pasuje mi do tego, że po tym, jak zostałeś pięciokrotnie
postrzelonym, nie robisz wszystkiego, aby dowiedzieć się, kto to zrobił...

A co miałbym potem niby z tym zrobić?

Nie wierzysz, że istnieje sprawiedliwość?
No i co potem, jak ich znajdę? Hmmm?

Wniesiesz zarzuty...
Policja wie, kto do mnie strzelał.

I nie wierzysz, że robią wszystko, co w ich mocy?
Z całą pewnością tego nie robią. Oni wiedzą, kto mnie postrzelił. Ja wiem, kto to zrobił. Wszyscy to wiedzą, w tym policja. Ta sytuacja to coś w stylu: kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Karma, wierzę w karmę. Nie przejmuję się tym. Spudłowali, więc nie martwi mnie to więcej, chyba że zechcą wrócić.

Dorastałeś bez ojca. Jak sądzisz, jak to zmieniło Twoje życie?
Doświadczyłbym jakiejś dyscypliny. Byłbym bardziej pewny siebie.

Według mnie jesteś dosyć pewny siebie.
Teraz tak, bo sam o siebie zadbałem. Pieniądze dały mi pewność siebie. Okrzyki publiczności także. Przedtem byłem tylko cieniem człowieka.

Uważasz, że pewnego dnia będziesz dobry ojcem?
Sądzę, że byłbym baaaaaaaaardzo dobrym ojcem, bo uwielbiam dzieci. Ich niewinność. To, że jesteś dla nich wzorem i nie możesz nic złego im zrobić. Zrobiłbym dla nich wszystko. Dzieci w mojej rodzinie - siostrzeńcy i bratankowie - mają wszystko, czego chcą. Mają najlepsze święta. Mam do nich słabość. Sam jednak boję się mieć dzieci. Boję się ich przyjścia na taki świat. Przynajmniej na razie.

Jak to jest, kiedy wychowuje cię matka będąca czarną panterą?
Dla mnie to było wspaniałe. Nauczyła mnie, jak być bardziej międzynarodowy w przeciwieństwie to bycia lokalnym. Przyjąłem od niej pewne zasady, które zawsze ze mną będą. Nauczyła mnie, jak być nastawionym na głos społeczności. Moja mama nauczyła mnie, jak zrozumieć kobiety. I potrafię to lepiej niż moi rówieśnicy. Nie czuję się nie zręcznie w towarzystwie kobiet. Nie czuje się skrępowany w towarzystwie silnych kobiet. Nie włącza mi się także instynkt drapieżnika w ich towarzystwie.

Co z projektem domu kultury, który chcesz zbudować z Mike'iem Tysonem?
Robimy to. Teraz chcę zrobić ligę raperską. Tupac będzie miał swój zespół futbolowy, to samo Coolio i Treach. My będziemy sponsorami. Może MTV przyjedzie coś nakręcić? Ludzie z lokalnej społeczności będą sprzedawać jedzenie. Ojcowie i wujkowie będą ochraniać. Chcemy przywrócić ducha lokalnych społeczności. W weekendy będziemy mieć imprezy osiedlowe. Będziemy to robić, aby zbierać pieniądze. Ludzie będą mogli spędzić dzień z danym raperem.

A do kogo będą trafiać pieniądze?
Będziemy chcieli stworzyć coś na kształt ośrodka spotkań w każdym getcie w Stanach.

Wydaje mi się, że starasz się odsunąć się od mentalności bandyckiego życia.
Nawet nie o to chodzi. Usiłuję pokazać, kim tak naprawdę jestem. Ludzie zaszufladkowali mnie w pewnym wizerunku, którego tak naprawdę nie rozumieją. Musze więc zrobić teraz dwie rzeczy: po pierwsze, pozwolić im zrozumieć to, czego wcześniej nie rozumieli; a po drugie: pokazać, że młodzi czarni mężczyźni są w stanie robić tego rodzaju rzeczy. Możemy zrobić naprawdę wiele, jeśli da nam się tylko szansę, zamiast obrzucać nas błotem.

Twoje życie jest nieustannie przepełnione bólem, czy sądzisz, że osiągniesz punkt, w którym będziesz
prowadził normalne, szczęśliwe życie?

Nie... ale! to jest moim celem i próbuję to osiągnąć. Do tego czasu, będę chciał, aby moje życie było najlepsze, jak to tylko możliwe, zważywszy na okoliczności.

 

 1997-2019 Poznaj Tupaca - wszelkie prawa zastrzeżone!...