Tupac Uncensored and Uncut: The Lost
Prison Tapes (09.95)
tłumaczenie ze słuchu: Piotr Studziński (2008-11-23 - wywiad z "Tupac Vs.";
22.12.2012 - reszta wywiadu)
Ten wywiad nie dotyczy Twojego procesu i
apelacji. Jest to wywiad o Tupacu, o Twoim wnętrzu wtedy i teraz. Czy podczas pobytu w więzieniu w Clinton
oddałeś się refleksji na temat stylu życia, jaki prowadziłeś? W
szczególności chodzi mi o twój wizerunek gangstera i bandyty.
Nie widzę siebie, jako osoby z wizerunkiem gangstera. THUG
LIFE to bardziej precyzyjny termin. To nie jest wizerunek, to styl
życia i rodzaj mentalności. Tak, poświęciłem się refleksji na ten
temat. Nie uważam tego za coś złego, tylko za pewien etap, przez
który wszyscy przechodzimy. To jest tak: białe dzieciaki, czy bogate
dzieciaki posyłane są do akademii wojskowej albo do ROTC (swego
rodzaju wojskowy college, w którym naucza się strategii, planowania,
rozwiązywania problemów i rozwijanie cech przywódczych), a młodzi
czarnoskórzy mężczyźni, czy Portorykańczycy angażują tę energię w
życie uliczne. Tam właśnie wędruje nasza energia, bo jest to jedyne
miejsce, gdzie znajdujemy jej ujście. Tak też stało się ze mną. Nie
uważam, że to, w jaki sposób żyłem i myślałem było złe. W mojej
opinii był to po prostu etap stawania się mężczyzną.
Kilka pocisków, które przeszyły
Twoje ciało, to było coś w rodzaju pobudki. O czym myślałeś w
szpitalu, dochodząc do siebie po napadzie?
Postrzelili mnie. Bez ceregieli. Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę z
tego, że naprawdę mnie postrzelili. Aż do tego momentu wierzyłem, że
żaden czarny nigdy do mnie nie strzeli. Ja byłem ich reprezentantem. Nie musiałem obawiać się własnej grupy
społecznej. Ja byłem ich ambasadorem na świat i wierzyłem, że oni
nigdy mnie nie napadną, nie okradną i nie zrobią mi nic złego.
Niestety, jak dowodzą zarzuty o gwałt, wspomniane postrzelenie i
komentarze, które możesz oglądać w mediach, to nie była prawda.
Jestem tylko człowiekiem. Zastanawiałem się, jak to się wszystko
zmieniło i co mam teraz zrobić. Jak sprawić, aby było żałowali, że
kiedykolwiek mi coś takiego zrobili? W jaki sposób powrócić 50 razy
silniejszy i lepszy?
Jak wygląda Twoje życie w więzieniu?
Pierwsze osiem miesięcy spędziłem w odosobnieniu, zamknięty 23
godziny na dobę. Czytałem i pisałem. Napisałem scenariusz pod
tytułem Live to Tell, który po części jest moją autobiografią, a po
części fikcją literacką. Jest naprawdę niezły. To była moja pierwsza
próba ze scenariuszem. (W trakcie kręcenia filmów) zawsze dodawałem
coś od siebie: dodałem własne słowa w Poetic Justice, napisałem całe
sceny w Above the Rim, w Juice także modyfikowałem dialogi. To był
jednak pierwszy raz, kiedy własnoręcznie napisałem cały scenariusz.
Poza tym trochę ćwiczyłem, robiłem pompki. Przeczytałem wiele dobrych
książek, czytałem Mayę Angelo, Art of War Sun Zu. Słuchałem muzyki,
różnych rodzajów muzyki, uspokajałem moją duszę.
Czy więzienie zainspirowało Twoją twórczość?
Wszyscy tak sądzili - "człowieku, jak wyjdzie, to na pewno będzie
miał już gotowe teksty na zajebisty album" - ale jest zupełnie
odwrotnie. Więzienie zabija twojego ducha, bez kitu. Nie ma tu
kreatywnej atmosfery. Jeśli chodzi o innych więźniów, to mają tu
artystów i poetów, ale w moim przypadku zabiło to mojego ducha. Nie
mogłem pisać. Dopiero niedawno napisałem coś poza wspomnianym
scenariuszem, którego tworzenie polega na sięganiu pamięcią wstecz
do wydarzeń w moim życiu, więc nie wymaga specjalnej inspiracji.
Jeśli mówimy o pisaniu tekstów muzycznych, to wcześniej nie byłem w
stanie tego zrobić. Teraz jednak ukończyłem kilka kawałków, także
jest nieźle, ale nie było tutaj jakiejś wielkiej inspiracji.
Czy Twoja muzyka to
odzwierciedlenie Twoich doświadczeń życiowych, gniewu lub wizji?
Chodzi mi o najnowszą muzykę, jak Me Against The World.
Me Against The World to przekaz z głębi serca. Jest prawdopodobnie
połączenie mówienia prawdy i sprzedaży nagrań w największych
możliwych proporcjach. Jeśli spojrzysz wstecz na moją muzykę, na
poprzednie albumy, to zauważysz, że większość z nich mówi o
rzeczach, które mają na mnie wpływ albo o sprawach, które wpływają
na społeczeństwo. Staram się opowiadać z pozycji obserwatora. Czasem
jestem obserwatorem, a czasem biorę w tym udział. Innym razem są to
alegorie opowieści z morałem na dany temat. Podczas tworzenia muzyki
oimi inspiracjami są Don McLain i jego „American Pie”,
Szekspir i jego twórczość, poważne, zawiłe historie, pierwotne
ludzkie potrzeby. Lorraine Hansberry i "Raisin in the Sun". To chciałbym pokazać w mojej muzyce. Marvin Gaye.
Czy możemy pomówić teraz o Twoich tekstach, które odzwierciedlają
ciężkie życie młodego czarnego mężczyzny w Ameryce?
Nie rozumiem tego, że Delores Tucker czy Bob Dole lub
cała reszta mówią, że robimy gangsterską muzykę. Nigdy nie
określiłbym mojej muzyki mianem gangsta. Wiem, że oni nie słuchali
moich taśm i że ktoś namówił ich do ataku na Tupaca. Teraz jest tak,
że ci ludzi zaatakowali kilku sławnych raperów i teraz sami są
sławni. Bob Dole chce uzyskać nominację, co mu się nie uda; Delores
Tucker chce zyskać sławę, co też jej się nie powiedzie. Nie
rozumiem, jak może mówić, że chce pomóc czarnej mniejszości, w
momencie kiedy nas atakuje. Przecież my też jesteśmy częścią tej
społeczności. Jeśli chodzi o teksty moich piosenek, to możesz wziąć
na próbę jakikolwiek kawałek, a ja zamknę im gębę, niszcząc ich
każdy argument. Weźmy dla przykładu mój najnowszy album „Me Against
The World” i kawałek o tym samym tytule, gdzie rapuję:
"Potrafisz sobie wyobrazić moje
proroctwo?
Miejski stres, gliny się mnie czepiają
Osiedla zasypywane są pociskami
Ludzie umierają, a mnie nic nie powstrzyma
Wciąż kroczę na przód, zarabiając miliony
I jestem świadkiem morderstw i pozostawiania zwłok w opuszczonych
budynkach
Przenosi się to potem na dzieci, które stają się niedostępne
Przyzwyczajone do zabijania, z powodu ciągłych strzelanin
Przetrwają czy zostaną zastrzelone?
Tępaku, może leżąc w trumnie posłuchasz wreszcie, co się do ciebie
mówi"
No i w jaki sposób to niby gloryfikuje przemoc, czy bandyckie życie? Nie widzę tego, nie
rozumiem tego, jak możesz w tej sytuacji mówić, że to my jesteśmy
źródłem tej przemocy.
Czy to prawda, że urodziłeś się w więzieniu?
Nie urodziłem
się w więzieniu. Podczas pobytu w więzieniu moja mama była w ciąży i
urodziła mnie zaraz po wyjściu z pudła. Mój płód był w więzieniu,
rozwijałem się w więzieniu.
Przysłuchując się Twojej muzyce, można wywnioskować, że jesteś
silnie związany ze swoją matką. Powiedz nam coś na ten temat.
Moja mama jest moim ziomkiem.
Przechodziliśmy przez wiele etapów: najpierw byliśmy matką i synem,
potem sierżantem i podopiecznym, a w końcu stała się dyktatorem
małego państwa. Kiedy wyprowadziłem się, to powracałem do niej jak
syn marnotrawny, ale teraz ona szanuje mnie jako mężczyznę, a ja ją
za wszystkie poświęcenia, których musiała dla mnie dokonać. Ona jest
moim prawdziwym przyjacielem. Myślę, że czarni mężczyźni, czy
Portorykańczycy lub w ogóle mężczyźni, bez względu na kolor skóry,
ale w szczególności osoby żyjące w gettach, żywią głęboką miłość do
swoich matek, dlatego że zazwyczaj wychowywały nas samotnie i
czujesz się z nią wtedy bardzo blisko. Dawniej też nuciło się
„kocham moją mamę”. Tak to już jest u nas od lat.
Co powiedziałbyś matkom, które straciły swoje dzieci w bezsensownej
przemocy generowanej przez gangi?
Tak samo było z Yummym (wskazuje na plakat Yummy'ego Sundifera
wiszący na ścianie), kiedy odszedł. Wiem, że to zabolało jego
rodzinę. Zabolało to również rodzinę dziewczyny, którą podobno
zastrzelił. Ostatnio napisała do mnie Claudice Benjamin z San
Francisco. Opisała mi przypadek swojego siostrzeńca, który dzień
przed tym, jak został zabity, powiedział jej, że musi sobie załatwić
nową taśmę Tupaca. Wyjaśniła mi, że na jego pogrzebie zagrali Dear
Mama. Odpisałem jej, pytając, czy mogę coś dla niej zrobić.
Zorganizujmy jakieś koncerty, czy imprezy. Jeśli ona miała w sobie
tyle siły, że potrafiła coś zmienić, to ja też powinienem coś
takiego zrobić. Wszystko to nakierowało mnie na właściwą drogę,
odciągając moją uwagę od stylu życia, który wcześniej prowadziłem,
bo do niego jest bardzo łatwo wrócić. Naprawdę rozumiem matki.
Myślę, że powinniśmy przejąć kontrolę nad tym, co dzieje się w
naszej społeczności. Wiem, że zawsze będzie istniał handel
narkotykami, że zawsze będzie przemoc, ale musimy to jakoś
kontrolować, aby mieć jakąś strefę, w której panuje pokój i wszyscy
możemy się zrelaksować. W przeciwnym razie wszyscy zginiemy,
zostaniemy zniszczeni, ponieważ już wkrótce rząd postawi wszystkim
swoim siłom za główny cel młodych czarnoskórych i latynoskich
mężczyzn, wykorzystując przeciw nam całą technologię, broń i system
więziennictwa. Jeśli tego nie powstrzymamy, to roztrzaskamy się o
betonową ścianę.
Czy Twoja wytwórnia płytowa - Interscope - służyła Ci pomocą podczas
odsiadki?
Bez dwóch zdań, byli bardzo pomocni. Pozwolili mi wybrać kawałki na
album, jak również single. Zanim trafiłem do więzienia, miałem
przygotowany kolejny album. Obecnie go miksują i zapewne zostanie
wydany w grudniu. Naprawdę mnie wspierali. Doszło nawet do tego, że
odwiedziła mnie tu jedna z czołowych osób z tej wytwórni, mówiąc mi,
że nadal darzą mnie miłością, że mnie wspierają. Pytała, czy czegoś
potrzebuję, na przykład pieniędzy. Trzymali moją stronę i dlatego ja
robię to samo.
Jak Ci się wydaje, dlaczego Twój album tak dobrze sobie radzi, mimo
tego, że siedzisz w zakładzie karnym? Inni promują swoje albumy i
nie idzie im tak dobrze. Wygląda na to, że stałeś się bardziej
popularny, odkąd Cię tu zamknęli.
Nie sądzę, żeby ten album radził sobie tak dobrze, jak to tylko
możliwe, bo nie otrzymałem żadnych nagród. Nie zgarnąłem nagród MTV
lub Grammy, a wydaje mi się, że jest to kawał poważnej roboty. Jeśli
mówimy o sukcesie mojego albumu, to zawdzięczam go fanom i ludziom,
którzy mnie wspierali. Jeśli posłuchasz moich wcześniejszych
albumów, to dostrzeżesz w nich proroctwo. Płyta Me Against The World
powstała, zanim poszedłem do więzienia i zanim zostałem postrzelony,
a mówię na nim właśnie o tym. To było proroctwo. Ja nie muszę mówić
o tym, że jestem prawdziwy, wystarczy, że posłuchasz mojej muzyki, a
wtedy będziesz zdumiony. "On mówił o tym wcześniej! 'Jeśli umrę
dzisiejszej nocy' - on to powiedział!" W kawałku Outlaw mówię o
zamaskowanych kolesiach, którzy do mnie strzelają - powiedziałem to.
W It Ain't Easy mówię o przebywaniu w więziennej celi i o tym, że
sędzia nie chce mnie zwolnić za kaucją. Ja o tym wszystkim mówiłem
wcześniej, a teraz to dzieje się naprawdę.
W ilu egzemplarzach, aż do dziś, sprzedał
się ten album Me Against The World?
W ponad dwóch milionach sztuk. Teraz walczymy o trzeci milion.
Miejmy nadzieję, że uda się to dzięki wsparciu fanów. Bez względu na
to, co się mówi, moja muzyka nie wychwala żadnego wizerunku. Moja
muzyka przedstawia emocje, duchową sferę i mówi o życiu. Nie chcę
obrażać innych raperów, ale oni często przedstawiają
siebie w idealnym świetle, ja natomiast na moich nagraniach wyjawiam
moje największe mroczne tajemnice i najskrytsze uczucia, od „Dear
Mama” począwszy, po „So Many Tears”, w których opowiadam o moich osobistych
problemach. Ludzie utożsamiają się z czymś takim i dzięki temu udało
nam się sprzedać trochę płyt.
Zdajesz sobie sprawę z tego, że bez względu na to, co się dzieje w
Twoim życiu, posiadasz pewną grupę oddanych fanów. Masz wielu fanów
w gettach. Można powiedzieć, że stanowią oni bardzo zróżnicowaną
grupę. Wielu ludzi uwielbia Cię za to, jaki jesteś, a nie tylko z
powodu tworzonej przez Ciebie muzyki, co wydało mi się niezwykle
ciekawe, bo pytałem też ludzi o innych raperów i nie podzielali tego
poglądu w ich przypadku. Twoi fani chcą usłyszeć, co dzieje się z
Tobą w więzieniu. Dostajesz wiele listów od dzieciaków, od ich
rodziców. Jakim przesłaniem chciałbyś się podzielić z tymi młodymi
ludźmi? Wiem, że przekazujesz je poprzez gangsta rap i rozumiem to.
Rozumiem, skąd to się bierze. Co chciałbyś powiedzieć swoim fanom,
szczególnie tym jedenasto, dwunasto i trzynastolatkom słuchającym
Twojej muzyki?
Powiem tak; nie czuje tej adoracji moich fanów. Czuje, że wiele osób
ocenia mnie innymi kategoriami, niż każdą inną osobę. Jeden raper może powiedzieć
- „Zabiję cię, wytnę ci serce, przystawię
lufę do brzucha twojej ciężarnej kobiety” i jego kochają. Ja mówię
tylko tyle, że nie możemy pozwolić na to, żeby dziwki zawładnęły
naszym życiem – i to jest niby oznaką tego, że nienawidzę kobiet, a
ten inny raper to jest zajebisty gość, także... Nie rozumiem tego.
Uważam, że atakowano mnie częściej niż na to zasłużyłem, ale jest
spoko, bo zawsze walczyłem o swoje, zawsze byłem żołnierzem i nic
poza śmiercią nie jest w stanie mnie zatrzymać. Odnośnie tego, co
chciałbym powiedzieć... Nie chcę tu wyjść na kogoś, kto wyskakuje z
hasłem - Mam na wszystko odpowiedź! Będę was nauczał! To nie tak.
Nie znam uniwersalnej odpowiedzi.
Mówiąc o tym, że żyję bandyckim życiem (THUG LIFE),
mówiłem prawdę, możesz mi wierzyć na słowo. Tak jak pewne jest to,
że słowa THUG LIFE zostały wytatuowane na moim brzuchu, tak pewne
jest to, że zawsze będzie to częścią mojego życia. THUG LIFE można
porównać do ostatniej klasy szkoły średniej. Niektórzy kończą szkołę
średnią i nie robią nic ponad to, żyjąc dalej tym bandyckim życiem.
Inni wybierają się na studia (w tym momencie upada tablica z Yummym
i Pac mówi: czekajcie, tylko podniosę Yummy'ego). Wiesz, możesz do
końca żyć z dyplomem szkoły średniej, ale cały czas będzie ci czegoś
brakować. Tak właśnie się czuję. THUG LIFE zawsze będzie na dla mnie prawdziwe -tak jest
też teraz. Tak długo, jak czynniki tworzące THUG LIFE będą obecne,
tak długo ono będzie istnieć. Czułem, że muszę udać się na studia.
Nie chodzi jednak o takie zwykłe studia, lecz studia życiowe. Chcę
zrobić coś innego, chcę się rozwijać. O to właśnie chodziło, gdy
mówiłem - tego już mi wystarczy, chcę robić inne rzeczy. Musicie
analizować tę grę. Mówię o tej życiowej grze. Musisz analizować to,
jak inni ją rozgrywają.
Możesz dostrzec drobne przesłanki, mówiące o
tym, że broń (używana lub wycelowana w) Europę, Rosję, Iran lub Irak,
jest teraz kierowana przeciw nam. Popatrz, co robią z naszą muzyką -
nigdy w historii nie przywiązywano takiej wagi do muzyki. Według
nich to my jesteśmy przyczyną tych wszystkich problemów. Możesz spojrzeć na prawo trzech razy (Three Strikes
Law) jako na narzędzie do budowy większej ilości więzień, jako
narzędzie generujące sprzedaż powierzchni więziennej. Więzienie to
wielki interes. Wierz mi, jestem w więzieniu i to widzę. Obciążają
cię za rozmowy telefoniczne, obciążają cię za wykroczenia
dyscyplinarne. Więzienie to wielki biznes. Całe miasto możesz
utrzymać z jednego więzienia. Zakład karny, w którym teraz jestem
znajduje się w centrum miasta i utrzymuje wszystkich mieszkańców.
Wszyscy tu pracują i jest to główne źródło dochodu. Gdyby nie było
przestępców, nikt by w tym mieście nie pracował. Jeśli nie zaczniemy
tego dostrzegać, znajdziemy się w kłopotach.
Kiedy byłem mały, to sposób, w jaki opisywano mi
więzienie powodował, że nie mogłem się doczekać, kiedy trafię do
więzienia, powaga. Oczywiście, bałem się i tak dalej, ale chciałem
tam iść, bo tutaj znajduje się wielu żołnierzy, którzy mogą cię
wiele nauczyć. Skoro już tu trafiłem, mogę was zapewnić, że to nie
jest fajne miejsce. Wszyscy, którzy stąd wychodzą, mówią to samo. Tu nie jest fajnie. Ktoś mówi ci, kiedy masz
wstać, kiedy możesz iść pod prysznic, zrobić to, czy tamto. Mogą
zwracać się do ciebie, jak im się tylko podoba i jest to
akceptowane. Możesz tu zginąć, rozumiesz? Właśnie wczoraj koleś
został zamordowany – to nie była jakaś śmiertelnie poważna kłótnia,
dotyczyła tylko narkotyków. Już go nie ma, zmarł w więzieniu, zabity
przez innego więźnia, który odsiaduje dożywocie i nie miał nic do
stracenia. Jeśli się temu dokładnie przyjrzysz, to zrozumiesz, że
koniec końców taki system się nam nie opłaca. Jeśli chcemy żyć Życiem Bandyty (THUG LIFE),
to przestańmy być tchórzami i zróbmy rewolucję. My jednak nie
kwapimy się ku temu. Kolesie chcą udawać kogoś, kim nie są, jakby
występowali w kreskówce. Jeśli chcieliby zrobić coś naprawdę
odważnego, to spoko, załóżmy własne państwo, zróbmy rewolucję. Oni
tego jednak nie chcą zrobić. Wolą wykorzystywać nasze społeczności i
pokazywać, że możemy tak przetrwać. Pomimo tego, że ja przetrwałem, żyjąc życiem bandyty,
to wszyscy ci, którzy chcieli być tacy, jak ja, szli do więzienia i
w końcu ja też tu trafiłem. Do mnie nie strzelano, a do nich tak. W
końcu strzelano też do mnie. Wtedy pomyślałem sobie, że to moja
wina. Znaczy, to nie moja wina, że te rzeczy się działy, ale moja
winą jest robienie pewnych rzeczy, w momencie, gdy powinienem
wiedzieć, że to głupie. Gdybym był głupi i na to przystał, to nie
można by mnie winić, ale jestem temu winny, bo jestem za mądry na
takie bzdety. Istnieje inna droga i mogę to powiedzieć. To nie
oznacza, że już tak nie myślę, ale to, że muszę być tak sprytny jak
oni albo sprytniejszy.
Jakie jest Twoje zdanie na temat młodzieży i przemocy gangów? W
szczególności chodzi mi o czarne i latynoskie społeczności?
Myślę, że gangi mogą odegrać pozytywną rolę. Trzeba to
tylko jakoś zorganizować i odejść od autodestrukcji w kierunku autoprodukcji. Moim zdaniem ten kraj został zbudowany na gangach.
Wydaje mi się, że ten kraj wciąż jest rządzony przez gangi:
Demokratów, Republikanów, policję, FBI, CIA – to są gangi. System
więziennictwa... Strażnik więzienny powiedział mi prosto z mostu -
„Jesteśmy największym gangiem w stanie Nowy Jork”. Nie krył się z
tym, rozumiesz? Cały ten kraj zbudowano na gangach. Nie możemy być
tacy autodestruktywni, musimy się zorganizować.
Ale ta przemoc...
Przemoc jest w całej Ameryce. Po co wojska amerykańskie udały się do
Bośni? Czy mamy w tym jakikolwiek interes? Tak samo jest z nami. Jak
mogą powiedzieć nam, żebyśmy nie skupiali się w gangach? Wiesz, na czym, tak z grubsza polega przemoc generowana
przez gangi, a czego ludzie nie chcą słuchać? Ktoś strzela do
członka twojej rodziny, więc oczywistym jest, że będziesz chciał się
zemścić. To samo robią Stany Zjednoczone – nie pozwolą nikomu
strzelać do członków swojej „rodziny” (swoich sojuszników – przyp.
tłum.) Patrz, Somalijczycy zbombardowali jakąś szkołę, Stany
pomyślały sobie - „To nie jest fajne, musimy pokazać im, kto tu jest
prawdziwym zabijaką”. To jest ta sama mentalność, którą prezentują
ci gangsterzy z getta. Dopóki oni nie przestaną, my też nie. Ameryka to największy gang na świecie.
Popatrz na to, co zrobili z Kubą – po prostu ją odcięli od świata.
To samo my robimy w gettach, blokujemy pewne rzeczy. Chciałbym
namawiać do porzucenia przemocy, wiem, że przemoc nie jest dobra
To dlaczego tego nie zrobisz?
Bo to nie jest realne. Wiem, że to nie jest fajne. Jeśli ktokolwiek
mógłby powiedzieć coś przeciw przemocy, to właśnie ten brat, który
został pięciokrotnie postrzelony. Dostałem dwa razy w głowę i w
ogóle - zaufaj moim słowom: przemoc nie jest spoko. Oni też o tym
wiedzą. Nikt latający z bronią w ręku nie powie ci, że fajnie jest
strzelać do ludzi. Zdarzają się po prostu takie sytuacje, z których
nie ma wyjścia. Istnieją też momenty, w których idzie znaleźć
rozwiązanie. Tym niemniej, do momentu, aż nie znajdziemy tego
rozwiązania, nikt nie może powiedzieć nam, że nie możemy żyć w taki
sposób. Dopóki nie przejmiemy kontroli nad swoimi społecznościami,
nie mamy prawa nikomu powiedzieć, co ma robić. Według mnie to
poszczególne społeczności powinny coś z tym zrobić. Wierzę w to, że
na gangsterach spoczywa pewien stopień odpowiedzialności, ale to nie
oni są nauczycielami, rozumiesz? Płacimy podatki, a rząd nie robi
nic, aby to powstrzymać. Kiedy po zamieszkach w Los Angeles zawarto
pokój, nic się nie zmieniło. Dostaliśmy miejsca
pracy? Nie. Odczuliśmy jakąś ulgę? Nie. Za to, kiedy gdzieś na
świecie zdarzyła się powódź, trzęsienie ziemi czy tornado, Ameryka
płaci grube miliony dlatego, że ktoś został pozbawiony domu. Oni
mają gdzieś to, czy położymy kres przemocy, czy nie. Mają gdzieś
przemoc gangów. Za każdym razem, gdy ktoś zostaje napadnięty,
wysyłają im kupę kasy, jedzenie, paczki i tym podobne, czy to jest
Somalia, czy obojętnie jaki kraj – każdy dostaje jedzenie, ale nie
my. Zatem nie chcemy, aby przemoc gangów się zakończyła. Nie można
prosić mnie, aby namawiał do tego, żeby zaprzestano przemocy, bo nie
potrafię powiedzieć komuś głodnemu, co ma robić. Jeśli ktoś ich
nakarmi, to powiem im, co mają robić.
W jaki sposób gangi mogą odgrywać w społeczności pozytywną rolę?
Kontrolujcie swoje osiedla. Macie wśród siebie handlarzy narkotyków?
Zmuście ich do opłacania domów kultury w waszej dzielnicy. Jeśli nie
będą chcieli was słuchać, to skierujcie się przeciw nim. Bądźcie
ochroną na swoim rejonie. Jeśli jesteśmy tacy silni jak gangi i tacy
z nas bandyci i twardziele, to w naszej społeczności nie powinno być
gwałtów, strzelanin i przemocy, chyba że ktoś z zewnątrz będzie
próbował infiltrować i zniszczyć naszą społeczność. Kasę zarobioną
na ulicy powinno oddawać się mieszkańcom swojej dzielnicy. Musimy
organizować imprezy, sponsorować drużyny futbolowe i grające w
kosza, musimy troszczyć się o siebie i w taki sposób może to
przybrać pozytywny kształt. Pozytywne to będzie, jeśli zaczniemy
wysyłać tych młodych gangsterów do szkół i wyższych uczelni – niech
oni tu kiedyś wrócą i coś zbudują.
Czy chcesz coś powiedzieć na temat swoich przyjaciół i wrogów?
Nie mam przyjaciół. Nie mam żadnych przyjaciół. Mam
ludzi, którzy mnie wspierają, ludzi po mojej stronie, ludzi nie po
mojej stronie. Nie będę wymieniał nikogo z nazwiska, ale jeśli
chodzi o ten wywiad dla VIBE, powiem, że wszyscy zaangażowani wiedzą, co
się stało. Wszystko jest jasne. Jeśli masz mózg, to korzystaj z
niego i czytaj. Czytaj, co ja powiedziałem i czytaj ich odpowiedź.
Czytaj, co ludzie na ten temat powiedzieli. Obserwuj ich zachowanie.
Możesz ukrywać to przez wiele lat, ale pewnego dnia twoja fałszywość
wyjdzie na jaw. Wielu ludzi tak robi. Pomyśl trochę, pomyśl o
ludziach, którym otworzyłem drogę na scenę, których wkręciłem do tej
gry, którym pokazałem, jak to się robi i zobacz, co oni teraz mówią.
To nie jest prawdziwe. Jeśli chodzi o moich wrogów, to naprawdę mam
to gdzieś. Boję się tylko powrotu po reinkarnacji. Nie mam w
stosunku do nikogo żadnych negatywnych uczuć, to nie jest tak, że
wyjdę stąd i zacznę strzelać do ludzi. Wiem, kto do mnie strzelał.
Nie mam zamiaru mówić tego policji. Mam to w dupie. Nieważne. Wciąż
tu jestem, kumasz? To nie jest tak, że jestem nietykalny, mogę zostać
zabity zaraz po wyjściu na wolność. Czuje się z tym dobrze, nie
przeszkadza mi to. Pójdę na to, krzycząc „Westside!” i wszystko gra.
Chciałbym tylko, aby ludzie nie wspierali tych, którzy kłamią.
Wspierajcie prawdziwych. Jak możecie mówić, że ci ludzie są
prawdziwi, jeśli mają gdzieś naszą społeczność? Mówią, że są z
getta, z osiedli, a w ogóle ich one nie obchodzą. Posłuchaj sobie
tego, co ludzie mówią w swoich tekstach i powiedz mi, czy to dla
ciebie jest prawdziwe? Nie kiwaj tylko głową do bitu, ale poczuj te
grę. Słuchaj tego, co ja mówią i z tego nas rozliczaj. Jeśli ktoś
inny się wybije, a ja spadnę na dno, ok, widocznie tak musi być –
nie mam z tym problemu. Nie mam z żadną osobą z muzycznego biznesu
żadnych problemów, życzę wszystkim sukcesów, jest tu dla nas
wszystkich wystarczająco dużo miejsca. Powiem jednak, że naprawdę
dostałem pięć kulek i jeśli będę mógł temu zaradzić, to nie mam
zamiaru zebrać kolejnych. Powiem wszystkim – zapomnij o zbieraniu
się w ekipy i poleganiu na ekipie – uważaj sam na siebie i nie ufaj
nikomu. Nie ufaj nikomu. Wrobili mnie najbliżsi przyjaciele, moje
najbliższe ziomki, ludzie, których rodzinami się opiekowałem,
których wkręciłem w ten biznes. Oni odwrócili się przeciw mnie.
Zapamiętaj: strach jest silniejszy od miłości. Cała miłość, którą im
okazałem, stała się niczym z obliczu strachu. Jestem żołnierzem,
więc dam sobie radzę. Ciągle będę powracał. Jedyną rzeczą, która
może mnie powstrzymać jest śmierć i nawet wtedy moja muzyka będzie
żyła wiecznie.
5 gpaździernika w Madison Square Garden odbędzie się koncert
charytatywny, na którym wystąpią najbardziej znani raperzy. Czy
chciałbyś coś powiedzieć na ten temat lub na temat AIDS?
Przez wieki stawialiśmy czoła wielu plagom, które miały nas
powstrzymać i z tą też możemy sobie poradzić, ale musimy być silni.
Musimy być odpowiedzialni. Nie wiem, co przyniesie przyszłość. Tu
nie chodzi tylko o nakładanie kondoma - to jest każdorazowa
konieczność. To może się zdarzyć w jakikolwiek sposób. Życzę im jak
największego sukcesu. Słyszałem, że chcieli dopiąć mnie do tego
projektu, co nie stanowi dla mnie żadnego problemu. Nie powinno nam
zająć tyle czasu wyjście z takim pomysłem, dlatego cieszę się, że
ktoś to w końcu zrobił. Słyszałem, że Jodeci robią wiele dobrego, że
wprowadzają zmiany. AIDS to morderca, mam nadzieję, że będziemy
zakładać kondomy, że to powstrzymamy, ale niektórzy z nas mogą nie
dożyć momentu, w którym zarażą się AIDS, taka prawda.
Gdybyśmy uzyskali pozwolenie na charytatywny koncert tutaj w
więzieniu, to czy Ty wraz ze swoją wytwórnią byłbyś gotów wystąpić w
takiej imprezie?
Nie wiem, jak moja wytwórnia, chociaż wydaje mi się, że zgodziliby
się, bo mogli by na tym zarobić kasę - nie mówię, że są chciwi, ale
to jest jednak biznes, mogliby nakręcić z tego film lub teledysk.
Jeśli o mnie chodzi, to bardzo chętnie. Więzienie dało mi wiele
mądrości. Nakierowało mnie na właściwą drogę i chciałbym zrobić całe
tournee po więzieniach oraz ośrodkach dla młodzieży. Wziąłbym ze
sobą tych twardych raperów, o których mówi się, że mają w dupie
nasze społeczeństwo i jeśli udałoby się pogadać twarzą w twarz, to
myślę, że byłoby to bardzo fajne. Spotkałem tu wielu prawdziwych
gangsterów, od których wiele się nauczyłem. Dzięki nim mogę przejść
do kolejnego etapu. Miejmy nadzieję, że uda się to zrealizować.
To podsumowuje ekskluzywny wywiad więzienny z Tupakiem Shakurem...
Czy mogę na koniec coś powiedzieć? Ludzie mają do mnie wiele
zastrzeżeń w związku z kwestią THUG LIFE, dlatego chciałbym teraz
coś wyjaśnić. Obwinia się mnie za wszystko, co kiedykolwiek zrobiło
bandyckie życie. Każdy może powiedzieć sobie "THUG LIFE" i to zawsze
wraca do mnie. Obwinia się mnie za śmierć policjanta i różnego
rodzaju przemoc. Nie wymyśliłem THUG LIFE – ja je tylko zdiagnozowałem. To
tak jak lekarz informuje kogoś, że dana osoba ma AIDS: lekarz nie
przekazał jej wirusa, tylko o nim poinformował. On nie zostanie
pociągnięty do odpowiedzialności za chorobę, on przekazuje nam tylko
o niej informacje i być może znajdzie nawet na nią lekarstwo. I to
jest to samo, co ja robię z THUG LIFE. Gdy powiedziałem w VIBE, że THUG LIFE umarło, to nie chodziło
mi o to, że umarło ono na całym świecie. Oznacza to tyle, że ja
osobiście wkroczyłem na kolejny poziom – poziom gracza, ale nie
takiego zabawiającego się z laskami, ale uczestnika tej życiowej
gry. Życie to gra i musisz grać najlepiej, jak tylko potrafisz.
Także jest to kolejny poziom, teraz jest to jakby taki życiowy
college. Chcę, żeby moi bracia również weszli na wyższy poziom.
Łatwo jest mi spojrzeć na kogoś i powiedzieć, że jest głupi. Ja wiem
coś, czego oni nie wiedzą, ale to nie ja – ja taki nigdy nie byłem.
Kiedy THUG LIFE było nieznane, ja wam o nim mówiłem, przekazywałem
prawdę o tym, jakie jest, a teraz chcę wam powiedzieć, jak wygląda
kolejny etap. Nic się ze mną nie zmieniło, nie ma we mnie nic
delikatnego, jeśli ktoś tu jest delikatny, to raczej ci inni
kolesie. Oni patrzą, jak zabije się dzieci i tylko o tym mówią. Fajnie jest widzieć to, zwracać na to uwagę,
ale ileż można w kółko mówić o tym samym? Wiem, że istnieje droga,
dzięki której możemy wydostać się z getta, ale gdzie mamy iść? Kiedy
już wydostaniemy się z getta, to oni nie chcą nas w nowym miejscu.
Nie chcę zachęcać do wspierania każdego czarnego, który
idzie do więzienia, ale tych, o których wiecie, że nie popełnili
przestępstw, za które zostali skazani. Wiem, że ludzie wiedzą, że
tego nie zrobiłem. Wciąż jednak da się słyszeć w mediach - „Tupac Shakur
skazany za gwałt.” Nie zostałem uznany winnym żadnego gwałtu. Chcę,
aby było to naprawdę jasne. Mój zarzut brzmiał: przestępstwo na tle
seksualnym – niepożądane dotykanie pośladków. Nawet tego nie jestem
winny, ale za to siedzę w więzieniu. Rozumiesz? Trzeba mieć oczy
szeroko otwarte albo zaczną zdejmować każdą osobę, która robi coś
pożytecznego dla swojej społeczności. Wszyscy zastanawiają się,
dlaczego większość chce prowadzić negatywny styl życia. To proste -
tak jest bezpieczniej! Społeczność nie wspiera nas, kiedy wychodzimy
przed szereg i zbieramy za nich pociski.
Czy możemy liczyć na pozytywne rzeczy w
przyszłości, których autorem będzie Tupac Shakur?
Bez dwóch zdań, możesz oczekiwać, że będę grał w
filmach, pisał scenariusze, chciałbym je reżyserować. Będę nagrywał
płyty, mam kilka zespołów. Właśnie podpisałem kontrakt z Death Row
Records. Mam zespoły takie jak Fatal & Felony, Dramacydal, THUG LIFE
również powróci. Sam też nagram kilka albumów. Filmy...
A co z czarną społecznością?
Pracujemy właśnie nad tego rodzaju projektem wraz z Alem Sharptonem,
Maliką Shabaz - córką Malcolma X, grupą nauczycieli, mentorów i
pracowników społecznych. Może i powoli, ale z całą pewnością
zaczniemy odzyskiwać nasze dzielnice. Nie mówię tego, żeby sobie
pogadać. Nie obchodzi mnie, czy ktoś mnie w tym wspiera - robię to
dla siebie. Oceniaj człowieka po jego czynach – od początku, do
końca. Nie wybieraj jakiś moich wypowiedzi z kontekstu czy kawałka
mojej muzyki i nie mów, że oto taki jestem, bo dobrze wiesz, że tak
nie jest. Jeśli wyłączysz mnie z tej gry, to drugiej podobnej osoby
już nie zobaczysz, wierz mi. Nie zobaczysz już nikogo, bo ten ktoś
nie będzie miał już tego współczucia.
Nie idź do więzienia. To jest więzienie o zaostrzonym
rygorze. Rób, co tylko w twojej mocy, żeby pozostać poza systemem,
bo to nie jest dobre miejsce. Są tu siedemnastolatkowie, piętnastolatkowie.
Ja mam wyrok od 1,5 do 4,5 roku więzienia, a otaczają mnie ludzie,
którzy dostali dożywocie lub wyroki po sześćdziesiąt lat, a są w
moim wieku lub młodsi. Popełnili błąd, będąc małymi dzieciakami i
będą za to płacić do końca życia.
Czy to jest Twoje przesłanie do amerykańskiej młodzieży?
Jestem gońcem, mówię wam, co jest granie. Gdy jestem w klubie, to
mówię, że jest tam zajebiście albo że jest do dupy, a kiedy jestem w
pudle, to mówię wam, że tu jest do dupy: jest brudno, syf, traktują
cię jak zwierzę. Nikt nie chce tu przebywać. Jeśli widzisz
możliwość wydostania się z takiej gry zanim będzie za późno, to zrób
to. Jeśli już jesteś w tej grze i poświęcasz się jej całkowicie, to
rób, co w twojej mocy dla społeczności, którą wykorzystujesz.
Bracie, mam nadzieję że ten wywiad
oświeci młodzież
Wcale nie, oni nie będą tego słuchać.
A to dlaczego? Przecież kogoś muszą
posłuchać?
Ja nie słuchałem, aż do czasu, kiedy tu trafiłem. Ludzie mówili mi -
„uważaj, bądź czujny”, obserwuj znaki, jakie masz na swojej drodze”.
Odpowiadałem im na to: „Spoko, przecież widzę”. (A potem – przyp.
tłum.) [Tu pokazuje strzelającego do niego człowieka]. Mam nadzieję,
że posłuchają...
Nie doceniasz amerykańskiej młodzieży.
Doceniam ich i to bardzo. Dopiero pięć pocisków, które trafiło w
moje ciało, otworzyło mi oczy na to, co tak naprawdę się dzieje.
Staram się robić, co tylko mogę dla czarnej społeczności. Wspieraj
mnie, to ja będę wspierał ciebie. Jeśli nie będę czuł wsparcia, to
nie będę czuł odpowiedzialności za to, żeby wybijać się przed
szereg. Jeśli będę miał wsparcie, zaangażuje się w to całym sobą,
dokładnie tak, jak zaangażowałem się w THUG LIFE. Jak
tylko zaczniecie się do mnie odwracać plecami, to ja odwrócę się od
was i nie będziemy już mieli o czym gadać. Odwali mi całkowicie.
Nie wydaje mi się...
(Śmiech) Wiesz, że tego nie zrobię. Pragnę przy okazji podziekować
wszystkim ludziom zaangażowanym przy teledysku Temptations, jak
również Tony'emu Danzie, który do mnie napisał. Dziękuję wszystkim,
którzy do mnie piszą. Piszą do mnie matki, dzieci - wszyscy.
Naprawdę to doceniam, nie jestem w stanie każdemu odpisać, ale
rozumiem je. Odpowiedzi znajdą się na moich albumach.
Dziękuję ci Tupac za udzielenie tego
wywiadu.
To ja dziękuję. Dzięki wam mogłem opuścić cele, które akurat teraz
są zamknięte na klucz. Ktoś pewnie właśnie został zamordowany. Nie
można niczego zjeść, nic ciekawego porobić - tkwimy w swoich celach.
Każda możliwość spędzenia czasu poza celą jest cenna. Wypatruj
muzyki z Death Row w przyszłości, bo właśnie podpisałem z nimi
kontrakt.
|