|
„Jeśli umrę dzisiejszej nocy” (If
I Die 2nite)
album: Me Against The World
tłumaczenie: Marcin Samsel
i Piotr Studziński
korekta: Piotr Studziński (30.11.2014)
pierwsza wersja tłumaczenia
(c) PoznajTupaca.pl
Tchórz umiera po tysiąckroć, a
żołnierz tylko raz [1]
Dzisiejszej nocy wpakuję się w jakieś gówno
[2]
[Tupac]
Mówią, że cipki i kasa to poezja, dają też władzę i pistolety
Zaplanuj morderstwa skurwysynów, zanim się do ciebie dobiorą
Wyobraź sobie pożałowania godnych czarnuchów przyznających się do
winy
Palę zioło i przygotowuję się do zgarnięcia grubych tysięcy
Moi wrogowie rozproszeni z życzeniem śmierci
Nie dane im było zobaczyć grożących im brutalnych rzeczy
Kieszenie wypchane prezydentami
[3]
Goń za swym bogactwem
A kiedy zabawiasz się z laskami, to unikaj tych fałszywych suk
Te dziwki obrabiają mi dupsko i wychodzi na to, że każdy łysy jest
winny awantur
Jesteście jak te kurwy i ktoś musi uzdrowić tę grę
Te społeczeństwo jest chore psychicznie - niech ktoś mnie ratuje
Uzależniony od dramaturgii, więc nawet mama nie zdołała mnie
(dobrze) wychować
Pastor i wszyscy moi nauczyciele również nie mogli do mnie dotrzeć
Biegam po ulicach i jaram trawkę z moimi ludźmi
Kryję się przed gliniarzami i zaciągam się ziołem tak mocno, jak
trzymam mojego Glocka
Czarnuchy są rozgorączkowane, gdy uderzam na dzielnicę. A co, jeśli
umrę dzisiejszej nocy?
[refren]
Jeśli umrę dzisiejszej nocy
Dzisiejszej nocy wpakuję się w jakieś gówno
[Tupac]
Polerując pistolety, przygotowujemy się na bitwę, podaj strzelbę
Gdy zaczynam strzelać, czarnuchy padają i już po nich
Dzwonimy do koronera: przyjedź i pozbieraj pieprzone zwłoki
Gość został zastrzelony przez zabójcę, bo zachciało mu się być
szefem
Zemsta to dobra metoda. Gdziekolwiek idziesz, miej przy sobie broń
Wrogowie żywią nałogowe uwielbienie dla pieniędzy, które niosą
śmierć
Zawistne czarnuchy i spłukane dziwki w równym stopniu zapełniają
więzienia
Przyjdź na dzielnicę i napchaj swoje kieszenie, sprzedając crack
Wyobraź sobie perfekcyjny plan i bogać się z namiętnością
Jednocześnie widzę, jak trafiam do więzienia za te wszystkie cipki,
które zaliczyłem
Zadaję się kryminalistami, którzy nie mają wyrzutów sumienia
Spróbuj mnie zatrzymać, to moja ekipa uwolni śmiercionośną siłę
Myśli o sławie ogarniają moją głowę
Policja wie, kim jestem, gra jest teraz inna, ale u mnie bez zmian
Wpatruję się w zdjęcia na nagrobkach moich rówieśników
I rozmawiam z nimi, jakby wciąż tutaj byli. A jeśli ja umrę
dzisiejszej nocy?
[refren]
Jeśli umrę dzisiejszej nocy
Dzisiejszej nocy wpakuję się w jakieś gówno
[Tupac]
Mówią, że cipki i kasa to poezja, dają też władzę i pistolety
Zaplanuj morderstwa skurwysynów, zanim się do ciebie dobiorą
Modlę się do Niebios, wznosząc swoją 357-mkę w górę
I mam nadzieję, że bandyckie życie zostanie mi wybaczone po śmierci
Zastanawiam się, czy w Niebie jest getto dla bandytów
Życie wolne od stresu i miejsce dla handlarzy narkotyków
Treningi w roli alfonsa i gracza to błahostka
Laska nadużywa mojego kutasa, gdy ja popijam sobie wódę
Walę pistoletem w łeb tych przerażonych lamusów
Nie szanują gry, a teraz modlą się o bolesną karę
Tracę zmysły, ja nigdy nie umrę, będę żył wiecznie, kogo mam się
bać?
Nie roń dla mnie łez czarnuchu, bo nie jestem tutaj szczęśliwy
Mam nadzieję, że pochowają mnie i wyślą na odpoczynek
W nagłówkach będą pisać: „został zamordowany”, to mój ostatni oddech
Rzuć na to okiem, wyobraź sobie bandytę podczas jego ostatnich chwil
Skurwysyny nie rozumieją, jeśli umrę dzisiejszej nocy
Czarnuchu
Jeśli umrę dzisiejszej nocy
Nie boję się czarnuchu, nigdy się tym nie martwię
Jeśli umrę dzisiejszej nocy
Pochowajcie mnie jak pierdolonego gangstera, zamknięta trumna,
pieprzyć śmierć
Jeśli umrę dzisiejszej nocy
Ty wiesz
Dzisiejszej nocy wpakuję się w jakieś gówno
|