.
strona główna | teksty po polsku
  .
.

 


 

Moja Ulica (My Block)

album: Better Dayz
tłumaczył: Piotr Studziński (p.studzinski@op.pl)
(c) Poznaj Tupaca (25.07.2005)


intro
[meldunek policyjny]
''Wychodzi przez okno, mężczyzna z torbą biegnie jak szalony
Ludzie z torbami biegną w kierunku East River
Czterech ludzi zatrzymało się za wschodnią ulicą
Dobra, czysto - możesz wkraczać do akcji''


„Ronię łzy, wspominając przerażające mnie wcześniej rzeczy
Bo w ubiegłym roku było naprawdę gorąco
Wygląda na to, że moim przeznaczeniem jest śmierć
Moje teksty są ukrytym powodem aresztowania mnie
Żyję pod presją
Nie mam czasu na odpoczynek, jestem już tym zmęczony
Mam łzy w oczach z powodu tych wszystkich, pochowanych na cmentarzu braci
To jest straszne, tak jak i przemoc czarnych względem czarnych
Która czasem jest zupełnie niepotrzebna
Martwi mnie to, ronię łzy nad zamkniętymi trumnami
Prawo trzech razy jest tak drastyczne
Że jest oczywistą śmiercią dla nas - ludzi z getta
Co, poza otwarciem ognia możemy zrobić, gdy nas aresztują?
Życie w więzieniu to nie dla mnie, już wolę umrzeć
Nie płacz jednak w tej rozpaczliwej sytuacji
Zastanawiam się czy Pan przejmuje się czarnuchami takimi jak my - żyjącymi na zasiłku
Kogo obchodzi to czy przeżyjemy?
Oni zauważają nas tylko wtedy, gdy trzymamy w ręce czterdziestkę piątkę
Moja okolica nie jest już taka jak dawniej
Bo wszystkie małe dzieci wariują albo cierpią z powodu tej gry
Wierz mi, tu jest jak w pułapce
Nie porzucam jednak swojej ulicy, fajnie jest tu powracać
Laski okazują mi miłość, czarnuchy okazują mi szacunek
I zawsze będę miał butelkę w ręce, bo to nigdy się nie skończy
Na mojej ulicy''


„Być może życie nigdy nie jest jak marzenie
Ciężkie czasy, to jedyne, czego doświadczyliśmy
Każda ulica jest nędzna
Ale na naszej ulicy wciąż modlimy się [o lepsze jutro]’’


''Teraz na mojej ulicy, cały czas jest gorąco
Nie milkną strzały
Nie potrafię opisać bólu, który czuje matka, gdy umiera jej syn
Czarni mężczyźni żyją w piekle, kiedy się stąd wydostaniemy?
Boję się więzienia, ale dzięki sprzedawaniu cracku dobrze mi się powodzi
W pewnym sensie, żyjąc życiem bandyty, jestem samobójcą
Pozostaję uzbrojony, na zawsze utkwiłem w narkotykowej grze
Boże pomóż mi, bo głoduję i nie mogę znaleźć pracy
Dlatego uciekam się do rozbojów - moje życie jest ciężkie
Nie mogę zasnąć, bo te kłopoty ranią moje serce
Wracam więc do swojej roboty, roniąc łzy za zmarłych rówieśników
Od dziecka zmierzałem w złym kierunku i jest tak do dziś
Wciąż jednak modlę się, prosząc o nadejście lepszych dni
Nie mogę powstrzymać się od poczucia beznadziei i załamania
Jestem czarny i na własnej skórze odczułem, czym jest rasizm
Nie mogę się wycofać, bo jestem reprezentantem
Gdziekolwiek nie byłem, zgrywałem gwiazdę
Będąc już na swoim, w głębi serca czułem się samotny
Zamykam oczy i przypominam sobie mój rodzinny dom
Na mojej ulicy''


„Być może życie nigdy nie jest jak marzenie
Ciężkie czasy, to jedyne, czego doświadczyliśmy
Każda ulica jest nędzna
Ale na naszej ulicy wciąż modlimy się [o lepsze jutro]’’


''Nie potrafię nie zadać sobie pytania:
Dlaczego tak wiele dzieci musi umrzeć
Od serii pocisków wystrzelonych z samochodu?
Urażona duma i morderstwo nie idą ze sobą w parze
Bracia płaczą, rozpaczając nad zmarnowanym życiem
Mamo, wejdź lepiej do środka
Bo na naszej ulicy jest bardzo niebezpiecznie
Dawniej byliśmy zżytą społecznością, ale teraz jesteśmy dla siebie obcy
Czas przemienia kurz w kamienie
Crack wytępił czarnych mieszkańców na całej naszej ulicy
Nie mogę jednak winić za to dilerów
Czek dla mojej matki z pomocy społecznej
Został wykorzystany przez jakiegoś kolesia na zakup chromowanych obręczy
To się dzieje naprawdę, wiem, że rozumiesz moją tragedię
Samotna matka z dzieckiem sprawiającym problemy, taty nie ma
Włóczę się po ulicach, piję tani alkohol
Podrywam laseczki, mając nadzieję, że prześpię się z jedną z nich
To jest świat dorosłych, mam przy sobie broń
Marzę o wygodnym życiu, które nie jest dla mnie osiągalne
Sny sprawiają, że noc nie niesie ze sobą żadnej nadziei
Oczy szeroko otwarte, wszystko mi się zamazuje
Na mojej ulicy''


„Być może życie nigdy nie jest jak marzenie
Ciężkie czasy, to jedyne, czego doświadczyliśmy
Każda ulica jest nędzna
Ale na naszej ulicy wciąż modlimy się [o lepsze jutro]’’


''Osiedlowe imprezy trwały dłużej niż do rana
Jako młody czarnuch nauczyłem się zarywać noce
Biliśmy się z ziomkami dla zabawy
Ale niestety, teraz siedzą oni w więzieniu
We wspomnieniach widzę tych samych imprezujących czarnuchów
Alkohol powoduje, że leniwe czarnuchy mdleją
Wiem, że młode czarnuchy zrozumieją moje słowa
Dorastając w tym pełnym skandalów świecie
Wspominam dawne czasy, dawne przestępstwa
Próbuję zebrać ostatni grosz, żeby kupić sobie kawałek pizzy
Nie potrafię wyjaśnić, co przyciąga mnie do tej nieczystej gry
Pewnie złote łańcuchy, dodatkowa kasa i uliczna sława
Co dziwne, każdy zna moje imię
A duża kasa zmienia człowieka
Zabieram się za zielone, by przeżyć
Czuję ból, z powodu wszystkich czarnuchów, z mojej ulicy, których pochłonęła gra''


''Do wszystkich nieżyjących sukinsynów, pochodzących z miejsc,
W których mieszkałem: spoczywajcie w pokoju.
Chodzi mi o 112 ulicę i 7 aleję w Nowym Jorku, 127-mą, wschodnią dzielnicę, aleję Kenta, Baltimore, Dżunglę w Marin City, Los Angeles, Oakland
Jak mógłbym zapomnieć o Oakland
Słowa te kieruje również do wszystkich innych miejsc w całym kraju takich jak:
Houston, Florida, St. Louis, Tennessee, Miami, Chicago
Dalej róbcie swoje, reprezentujcie swoją ulicę"
 

 1997-2012 Poznaj Tupaca - wszelkie prawa zastrzeżone!...