„Nie ma lekko” (It Ain’t Easy)


album: Me Against The World
tłumaczenie: Piotr Studziński (11.01.2006)
korekta: Piotr Studziński (30.11.2014)
pierwsza wersja tłumaczenia
(c) PoznajTupaca.pl

[Tupac]
Trzymam się prawdy

Łyk Hennessey i mam siłę zmierzyć się z tym obłędem
Do tego 2,5 grama marychy zmieszanej z haszyszem
Dzwoniły do mnie czarnuchy siedzące po drugiej stronie
(Mówiąc, że) Właśnie zmarli dwaj moi przyjaciele z dzieciństwa. Nie byłem w stanie płakać
Cóż za strata, czy my się kiedyś zmienimy?
Co pozostaje z człowieka, który dostaje w głowę kulą kalibru 12?
Kłócę się ze swoją laską:
Tak, to prawda – więcej czasu spędzam z moimi kumplami niż z tobą
Wszędzie jest dokładnie tak samo - takie życie
I zdziwię się, jeśli cokolwiek się kiedyś zmieni. Jebać sławę
Na nielegalu zarobię swój milion
Bóg wie, że dla nas - dzieci z getta - nie ma miłości. Dlatego jesteśmy oziębli
Nasz kabriolet zwalnia, pora zatankować
Trąbie klaksonem na laskę ze zgrabnym tyłeczkiem
Nie ma lekko – oto moje motto
Popijam Tanqueray prosto z gwinta
Każdy chce wiedzieć, czy jestem psychiczny
W głowie matki mojego dziecka tylko głupie gierki
Cały ten dramat wprowadza tylko dodatkowy stres, straciłem nadzieję. Nie mogę sobie z tym poradzić
Razem z ziomkami palimy pety, bo jesteśmy bez grosza
Włóczymy się po nocy na haju i tak aż do świtu
Patrzymy, jak obok nas przejeżdżają gliniarze
Nie ma lekko

[refren]
Nie ma lekko
Czy skończę w więzieniu?
Czy może pozostanę na wolności?

[Tupac]
Nie potrafię zasnąć, bo czarnuchy knują zamach na mnie
Chcą mnie zabić podczas snu. Budzę się z krzykiem, cały zlany potem,
Bo słyszę głosy tych drani
Pewnie ogarnęła mnie paranoja. Problem w tym, że ci frajerzy mają takie fantazje
Jakiś brat strzelił do mnie i umarłem
Zastanawiam się, dlaczego tak jest. Nawet teraz
Muszę uważać na te zabójcze dzieciaki, bo one są poza kontrolą
Billu Clintonie, czy dostrzegasz czarnucha, który nas reprezentuje,
Odsiadując 20 lat w San Quentin?
Wydzwania do mnie mój człowiek Mike Tyson, a nie jest to miły gość
(I mówi mi:) „Hej Pac, zrób coś ze swoim życiem”
Mimo, że jesteś niewinny, to wciąż jesteś czarnuchem
Więc wolą widzieć cię za kratkami niż z pistoletem w ręku
Ale ja was wspieram, krzycząc „bandyckie życie”!
Będę strzelał tak długo, aż zobaczę na ulicach wolnych czarnuchów
Łatwo nie będzie (śmiech)
Będę strzelał tak długo, aż zobaczę na ulicach wolnych czarnuchów
Nie ma lekko

[refren]
Nie ma lekko
Czy skończę w więzieniu?
Czy może pozostanę na wolności?

[Tupac]
Ostatnio wspominałem czasy miętowych sznapsów i szkoły średniej
Jak obczajało się, czy nie jadą gliny, kiedy kumple sprzedawali crack
Byłem zwykłym dzieciakiem z osiedla, nie posiadającym sumienia
We śnie widzę krzyczącą publiczność na moich koncertach. Ja i moi koledzy
Z dzieciństwa przez lata próbowaliśmy uzbierać trochę zielonych
Miałem ledwie 17 lat, kiedy zacząłem obsługiwać ćpunów
Chciałbym, żeby istniał jakiś inny sposób na zarobienie kasy
Sprzedałem swoją Impalę, bo przez te ciężkie czasy, chciało mi się krzyczeć
Czy dożyję jutra? Czy już się staczam na dno?
Zapaliłem skręta i krzyknąłem: Wszyscy się pierdolcie!
Nie mam przy sobie nikogo, latam z bronią w ręku i nie mogę wrócić do domu,
Bo sukinsyny myślą, że mi odbija. Siedzę więc sobie
W tej więziennej celi,
A zasrany sędzia ma do mnie jakiś problem i nie mogę wpłacić kaucji
Co mam tutaj robić w tych więziennych ciuchach?
Jestem bity i nękany przez wiadomo kogo
Ci fałszywcy dostają drgawek, kiedy stają ze mną twarzą w twarz
Te żmije nie mają wystarczająco dużo odwagi, żeby mnie przenieść
Siedzę więc w tym Piekle na Ziemi i słucham krzyków współwięźniów
Których torturami próbują zmusić do zeznań. Dostaję listy,
Ale nikt nie pisze zbyt wiele - ci sami wariaci
Zgarniają kasę, a te same dziwki dają dupy
Naruszono zasady mojego zwolnienia warunkowego
I wygląda na to, że udam się na długie wakacje
Nie ma lekko

[refren]
Nie ma lekko
Czy skończę w więzieniu?
Czy może pozostanę na wolności?