.
strona główna | powrót do listy wywiadów
.
.


Vlad TV - wywiad z Napoleonem
(VI.2017)
tłumaczenie ze słuchu: Piotr Studziński (25.11.2018)


     Krąży plotka, że utwór I Ain’t Mad at Cha traktuje o tobie, bo w tekście mamy „Jesteś teraz muzułmaninem, nie bawisz się już w dilerkę.”

     Nie. Wszyscy to powtarzają i często jestem o to pytany, ale kiedy Pac nagrywał ten kawałek, to ja nie byłem jeszcze muzułmaninem. Pamiętam, że Pac wspominał, o kim mówił w tym kawałku i że chodziło o to, że to są rzeczy, które można zauważyć w getcie. Może niekoniecznie na Zachodzie, ale w Nowym Jorku, New Jersey czy Filadelfii często widywało się, jak starszy ziomek po wyjściu z więzienia przechodził na islam. Większość z tych osób zmieniała swoje życie. Ci, którzy przeszli poważną zmianę, stawali się spokojni. Taki właśnie był Pac.

     Pac miał zagrać postać muzułmanina w filmie Meneace II Society

     Ta, ale nic z tego nie wyszło. Pamiętam, jak mi o tym opowiadano. Pac miał wśród członków rodziny ciotki i wujków, którzy byli muzułmanami, tak więc wiedział doskonale, że nie istnieje ktoś taki jak gangsta-muzułmanin. Na nieszczęście istnieją muzułmanie, którzy chcą być gangsterami, ale jeśli przestrzegasz zasad swojej religii, to ona odciąga cię od tego stylu życia.

     Obejrzałem twój film dokumentalny, gdzie mówisz o tym, jak zabito twoich rodziców na oczach twoich i dwóch braci. Przebywaliście w towarzystwie zwłok przez dwa czy trzy dni?

     To było około doby, może półtorej dnia. Ludzie, którzy wtedy przyszli do naszego domu byli, można powiedzieć, kolegami mojego ojca, razem z nim dorastali. Bywało i tak, że nocowali w domu mojej babci. Pewnego dnia przyszli tak, jakby to była kolejna zwyczajna wizyta, wyciągnęli broń i strzelili do mojego ojca, trafiając go jednym strzałem w klatkę piersiową. Zmarł. To, co zrobiła moja matka uzmysłowiło mi, do czego zdolna jest matka, aby ochronić swoje dzieci. Biegała po domu, aby nas zebrać. Zanim zmarła, postrzelili ją 13 razy. Jednego brata schowała w łazience, drugiego, który miał 6 miesięcy do szafy. Dzięki wstawiennictwu Boga zdołała nas uratować.

     Aż łzy same cisną się do oczu, kiedy słucha się tej okropnej historii, czy Tupac…

     Zaczął płakać, tak. A ja byłem w szoku. Kiedy go poznałem, wiesz słyszało się plotki. Właśnie wydał album Strictly 4 My NIGGAZ. Kiedy mu o tym opowiedziałem, zaczął płakać. Nikt do tamtego momentu tak nie zareagował na tę opowieść. Wychowałem się w Irvington, New Jersey, mieście, gdzie panuje wysoka przestępczość. Miałem wielu znajomych, którzy nie mieli matki, albo ojca, więc było to dla nich normalne. Pac jako pierwszy tak zareagował.

     Gdy to usłyszał, przygarnął cię.

     Tak to mniej więcej wyglądało. Powiedział mi: Jestem z tobą, damy radę. W tamtym czasie chciałem dostać się do branży muzycznej i kontaktowałem się z wieloma raperami, których imion nie będę tu wymieniał. Wszyscy dużo mówili, ale nic z tego nie wynikało. Wydawało mi się, że Pac będzie taki sam. Pewnego dnia odebrałem telefon od Paca, że jest w Nowym Jorku i nagrywa Me Against The World. – Nagrywam mój album, Me Against The World – powiedział – i chcę, żebyś pojawił się na moim kawałku. Byłem w szoku. Że niby ja?! Poważnie?! Paru kumpli mnie podrzuciło i pierwszym utworem, na którym się pojawiłem był Outlaw z tego albumu. On dotrzymywał słowa.

     Wtedy zacząłeś z trzymać się z Pakiem i Outlawz?

     Tak. Nie byliśmy jeszcze wtedy Outlawz. Zawsze chciałem być artystą solowym. Kiedy poznałem Paca, to powiedziałem mu, że chcę być Lil’ Mu. Początkowo nazywaliśmy się Young Thugz: ja, Edi, Kastro i Kadafi. Potem zmienił nazwę na Dramacydal. Wtedy byłem to ja, Edi i Kastro, a Kadafi wpakował się w jakieś kłopoty w New Jersey. Nie nagrywał. Podpisaliśmy kontrakt z Interscope. W więzieniu zdecydował, że będziemy się nazywać Outlawz.

     Dlaczego nazwał cię Napoleon?

     Bo wtedy zachowywałem się naprawdę źle. Miałem bardzo wybuchowy temperament. Pac żartował, że mam kompleks małego człowieka, albo kompleks Napoleona. I tak zostałem Napoleonem. Pac też był dosyć niski. Ale i tak wyższy niż ja (śmiech). Mimo, że tak mnie nazwał, to i tak wszyscy – w sumie do dzisiaj – mówią do mnie Mu.

     Fatal wspomniał o tobie w Hit Em Up: Lil Mu podaj macka. Czy wtedy bujaliście się z rzeczywiście z mackami?

     Nie będę kłamał – zawsze było tak, że wychodziliśmy z domu z jakimś rodzajem broni. Taka była zasada: któryś z nas zawsze musiał mieć spluwę.

     W utworze Life of an Outlaw, Pac pyta cię…

     Zginął byś za mnie? Zabiłbyś dla mnie? Na życie mojej babci! – odpowiedziałem. Było to zaraz po jej śmierci. Pac zadzwonił, mówiąc, że muszę wrócić, bo już prawie zakończył pracę nad swoim albumem. Odpowiedziałem, że muszę zostać w Jersey, a on na to – Nie, wysyłam ci bilet lotniczy i wracasz tutaj. Kiedy nagraliśmy ten kawałek, to był to dla mnie bardzo osobisty i pełen emocji moment.

     Kiedy on cię pytał, czy zabiłbyś dla niego, a ty odpowiadasz „Pewnie, że tak!”, to czuć, że nie jest to tylko i wyłącznie zwykły tekst.

     Owszem. Byłem lojalny. To on był tym, który wyciągnął mnie z getta. Opiekował się moimi dziadkami, wysyłał im prezenty. Taki właśnie był Pac. Kiedy miałem swój pierwszy występ w Las Vegas w klubie 662, to zaskoczył mojego dziadka i zamówił mu lot na tę okoliczność. Pomógł nie tylko mnie, ale także mojej rodzinie. Traktowałem go jak starszego brata, jak członka rodziny. Więc gdyby coś mu groziło, to oczywiście, że wskoczyłbym za nim w ogień.
     Było tak zresztą nie raz. Kiedyś powiedział mi: „Mu, musisz się opamiętać, bo podbiegając z ryjem do czyjegoś samochodu, możesz zginąć.” Pamiętam, jak raz staliśmy na światłach i jacyś kolesie stanęli obok i zaczęli pyskować. W tamtym czasie Pac miał Rolls Royce’a kabrioleta. Widziałem w jego oczach, że pomyślał sobie: No nie, znowu? Tamci zaczęli mu wrzucać. Pac nie był osobą, która chowała głowę w piasek w takich sytuacjach. Dochodzisz jednak do takiego momentu w swoim życiu, że jesteś już zmęczony ciągłymi konfrontacjami. Cały czas ktoś chciał go sprawdzić. Staliśmy więc na światłach na Wilshire Boulevard, bo miał tam w pobliżu mieszkanie. Oni byli z Bay Area, bo krzyczeli Vallejo. I to mimo, że kilka samochodów za nami jechała ochrona. Pac nie był typem człowieka, który się wycofuje w takich sytuacjach. Powiedział im, że spotkamy się na następnych światłach i niech zjadą na pobocze. Widać jednak było po jego twarzy, że nie ma czasu na takie pierdoły. Jest przecież artystą i sprzedaje miliony płyt. Ja siedziałem na tylnym siedzeniu i już mnie korciło, żeby coś zrobić. W końcu nie wytrzymałem. Na następnych światłach wyskoczyłem z auta i podbiegłem do tego wozu. Zdzieliłem z liścia jednego z nich i podbiegłem do drugiego. Ci z początku wielcy maczo, teraz prosili: Dobra Pac, zabierz swojego ziomka. Pierwszy dostał z liścia, drugiemu też co nieco zrobiłem. Pac powiedział mi już po wszystkim: "Nie rób tego nigdy więcej. To jest L.A. i jeśli tak będziesz robił, to ktoś cię zastrzeli." Nie zastanawiałem się nad tym. Byłem dzikusem. Widziałem, że go zaczepiają i nie mogłem już dłużej tego wytrzymać. Nie miałem wtedy przy sobie broni i liczyłem, że jakoś to będzie. Była to czysta głupota, bo przecież w L.A. ludzie tracą życie w ten sposób każdego jednego dnia.

     Wygląda na to, że na swój sposób Tupac był związany z przemocą i z ludźmi, którzy przemoc stosują.

     Tupac nie szukał przemocy. Zwyczajnie wiele rzeczy do niego wróciło. Tupac lubił żołnierzy. Ludzi, którzy angażują się bez względu na konsekwencje. Pac był jednak bardzo ostrożny, jeśli chodzi o to, kogo zaprasza do swojego grona. Wiem, że wiele osób patrząc na Paca, myśli sobie, że tylko szukał kłopotów. Jako Murzyn z getta, który coś osiągnął, zawsze poddawany był sprawdzianom. W szczególności, jeśli mówisz o pewnych rzeczach w swoich tekstach, to ludzie ze środowiska, z którego my się wywodzimy, będą chcieli cię sprawdzić. To właśnie zauważyłem w branży muzycznej, że zostaniesz pewnego dnia rozliczony z tego, co mówisz w swoich tekstach.

     Jaką zauważyłeś zmianę w Tupaku po dołączeniu do Death Row?

     Muzyka Tupaca stała się nieco bardziej agresywna. On sam wyjaśniał to wielokrotnie. Otrzymywał groźby śmiertelne, ludzie zawsze chcieli go przetestować. Uważał, że musi dostosować swoją muzykę do tego, przez co przechodzi naprawdę każdego dnia. Grożono mu, że zostanie zabity. Grożono, że jeśli ktoś wpadnie na tego i tego, to stanie mu się to i tamto. Na ulicach krążyła plotka, że ludzie, którzy chcieli go zabić w Nowym Jorku, jeszcze z nim nie skończyli. Sam byłem świadkiem, jak Stretch przyszedł do Paca, kiedy ten leżał na kanapie z ranami po postrzale. Stretch był prawą ręką Paca. W Nowym Jorku Pac zawsze był razem ze Stretchem. Po zamachu, Pac przebywał w domu pewnej aktorki. Ukrywał się, bo nie chciał przebywać w szpitalu. Był cały w ranach po pociskach. I pewnego dnia przychodzi do niego Stretch, mówiąc: „Gadałem z Jimmy Henchmenem. Powiedział, że jeśli nie masz wystarczająco dużo pieniędzy, to nie idź z nim na wojnę. Jimmy powiedział, żebyś najpierw ogarnął kasę, a potem wybierał się na wojnę.” Dla mnie, jako nastolatka, mimo wszystko wydało się to dziwne, bo oto jesteś przyjacielem Paca i jednocześnie przynosisz mu wiadomości od jego wrogów? U mnie na dzielni w New Jersey, jeśli ktoś przychodzi z wiadomością od mojego wroga, to jego także uznaję za wroga. Zastanawiałem się, co zrobi Pac, ale on powiedział tylko: OK. Praktycznie nic nie komentował. Kilka lat [tu Mutah się akurat pomylił] później Stretch także został zabity.

     No i po tym jak Stretch przekazał wiadomość od Jimmiego Henchmena…

     Ja z nim rozmawiałem za pośrednictwem elektronicznych wiadomości. Mieliśmy kontakt. Rozmawiałem z Jimmy Henchmenem, kiedy ten siedział już w pudle, a ja mieszkałem w Arabii Saudyjskiej. Skontaktowała nas wspólna znajoma, Sabrina, jego asystentka, która była zarazem kuzynką żony Noble’a. Ja wpadłem na niego wiele lat temu w meczecie w Los Angeles i tam rozmawialiśmy poraz pierwszy. Kiedy wszedłem do meczetu, on już siedział w koszulce Czar Entertainment. Wiedziałem, kim on jest, bo widziałem jego zdjęcia. Podszedłem więc do niego. To było z 9 lat temu.

     Rozmawiałem kiedyś z Jimmy Henchmenem i wchodząc do jego biura, kiedy był jeszcze menedżerem The Game’a, zauważyłem duże, oprawione w ramkę zdjęcie Tupaca w koszulce jego firmy. Było to trochę straszne.

     Nie wiem, czy przed tym (jak Stretch przyszedł do Paca), nie było jeszcze jakiejś rozmowy. Być może Pac powiedział coś Stretchowi, aby przekazał Henchmenowi. Kiedy więc Pac powiedział w swoim ostatnim kawałku, Against All Odds te słowa: „Pamiętam, co mi powiedziałeś, żeby nie szedł na wojnę, dopóki nie ogarnę swojej kasy”, to nawiązywał do prawdziwych wydarzeń. Wysyłał mu w ten sposób bezpośrednią wiadomość.

     Pac wspominał także o Haitan Jacku…

     A to kolejna osoba, na którą wpadłem, tym razem w Vegas.

     Porozmawiajmy o tych dwóch sytuacjach. Oto jesteś w takim momencie, że chętnie byś zginął za Tupaca, spotykasz Jimmyego Henchmena, który rzekomo jest powiązany z zamachem na Tupaca (z 1994 roku). Ludzie zeznawali na ten temat, więc jest to fakt. Jak przebiegła ta rozmowa?

     Wpadłem na niego w meczecie. Teraz jestem muzułmaninem i moja religia pozwala mi na samoobronę. Jeśli ktoś na mnie napada, to mam prawo się bronić, ale jeśli ten atakujący ucieka i ja go spotkam na drugi dzień, to nie mogę go zaatakować, bo to ja będę napastnikiem. Islam zabrania nam zemsty. Nasz uliczny styl życia cechowała ignorancja. Nawet jeśli ktoś postrzeliłby mojego brata, to nie mogę na drugi dzień nic zrobić.

     Mówiąc o twojej religii, to gdybyś miał możliwość przebywać w jednym pomieszczeniu z mordercą twoich rodziców to…

     Wybaczyłbym mu. W zasadzie to już mu wybaczyłem. Ja ochroniłem życie osoby, która zabiła moich rodziców. Ziomek, z którym się wychowałem w New Jersey, dzielił celę z tym typem. Zadzwonił do mojego brata i powiedział, że siedzi z mordercą naszych rodziców, on przyznał się do tego i co ma z nim zrobić. Mój brat jest teraz muzułmaninem, ale wtedy jeszcze nim nie był. Siedział głęboko w życiu ulicznym i był z tego znany. Brat mi to powiedział, wspominając, że powiedział mu, żeby się nim zajął. Tłumaczyłem mojemu bratu, że musi dać sobie z tym spokój. Ten człowiek również przeszedł na islam. Tak się złożyło, że znałem kogoś, kto pracował w tym więzieniu jako strażnik. Zadzwoniłem więc do tej osoby, nie żebym był kapusiem, ale w islamie uratowanie czyjegoś życia jest darem. Nie chciałem mieć krwi na rękach. Przekazałem mu wiadomość, że robię to z powodów religijnych, a nie ze względu na niego. Nie znam go osobiście i nie obchodzi mnie co robi. Powiedziałem, że to mu się przytrafi i przeniesiono go do innej celi. Mój brat był oczywiście wkurzony (śmiech). A facet odsiaduje dożywocie.

     Mocna rzecz, człowieku.

     Całe moje życie jest jak film, ale to najszczersza prawda.

     No to teraz jesteś twarzą w twarz z Jimmy Henchmenem…

     Ty jesteś Jimmy Henchmen, tak? Odpowiedział, że tak. Przedstawiłem się jako Napoleon z Outlawz. Zapytałem go, co tutaj robi, to stwierdził, że jest muzułmaninem. I to od lat. Byłem w szoku. Wciąż jednak nie mogłem sobie darować, żeby nie zapytać, o jego rolę w zamachu. Powiedziałem mu, że na ulicy krążą plotki, że miał z tym coś wspólnego. On zaprzeczył. Zaprzeczył w meczecie! – Nie miałem z tym nic wspólnego – powiedział. – Kiedy Pac atakował mnie na nagraniach, to ta odrobina bogobojności – i dokładnie tak to ujął - którą posiadam, powstrzymała mnie od zaangażowania się w to. Dałem więc temu spokój. Kiedy siedział w pudle to wysłałem emaile przez jego asystentkę i zapytałem o to ponownie. Napisałem, że według naszej religii cokolwiek wydarzyło się w przeszłości, ulega zatarciu. On jednak wciąż zaprzeczał. Potem usłyszałem o zarzutach mu stawianych i byłem zaskoczony. Może nie do końca zaskoczony, bo ja swoje wiedziałem. Dałem mu sposobność wyznania winy i poproszenia o przebaczenie. Chyba nikt nie chce się przyznać do tego rodzaju rzeczy. Zapewne nie wiedział też, co we mnie siedzi. Może obawiał się mojej reakcji.

     Wpadłeś również na Haitan Jacka.

     Spotkałem go przypadkiem, kiedy byłem jeszcze zaangażowany w branżę muzyczną. Wszyscy byliśmy w Vegas, Big Syke, Outlawz. Jeśli się nie mylę, to szedł wtedy z Mike’iem Tysonem. Ja nigdy go nie spotkałem, ani nie widziałem. Chyba to Edi powiedział mi: Ej, to jest Haitian Jack. Kiedy się obróciłem nikogo koło mnie już nie było, tylko mój brat i kilkoro jego kumpli z Jersey. Powiedziałem bratu, kto to jest, a on na to, że idzie do niego. Moje ziomki zawsze mieli przy sobie spluwy, bo oni nie mają nic wspólnego z rapem, to byli ludzie z ulicy. Więc brat podchodzi do Jacka, a że jest nieco walnięty, to pyta: To jest mój brat Napoleon z Outlawz, masz do niego jakiś problem? – Chwila, o czym wy mówicie – odparł Jack. Powiedzieliśmy, że na ulicy mówi się, że miał coś wspólnego z zamachem na Tupaca w Nowym Jorku. On odpowiedział: Ludzie, którzy postrzelili Tupaca, to ludzie którzy mnie kochali. Kiedy Pac zaczął o mnie źle gadać, to ludzie z ulicy, którzy mnie kochali, wzięli to na siebie. Ja nigdy nie kazałem im tego zrobić, sami podjęli taką decyzję. No i rozeszliśmy się. (Śmiech)

     Ostatnie chwile Tupaca, jakby nie patrzeć, miały związek z gangami. Bójka w MGM z powodu medalionu, itd. Ty tam byłeś, tak?

     Nie. Nie było mnie tam. Zgodzę się z tezą, że Pac wiedział, że to głupie. Owszem, smutne jest to, jak się to skończyło. Pac był bardzo lojalną osobą. Suge Knight wyciągnął go z pudła. Jego przyjaciele odwrócili się od niego. Miał wrogów. Suge walczył razem z nim, więc Pac był wobec niego lojalny. Pac przebywał każdego dnia z Big Sykiem czy Bogartem, a oni przecież byli z Crips. On i Monster Cody byli bardzo bliskimi przyjaciółmi. Nie patrzył wtedy (w MGM), że on jest Bloodem, a tamten Cripem. Potrafił się zakolegować z każdym. Pac wpakował się w ten syf, nie dlatego, że postrzegał to przez pryzmat gangu. Na ulicy mówiło się, że Puffy wyznaczył nagrodę za dostarczenie mu medalionu Death Row. Pac uważał, że jest to coś poważniejszego niż Bloods i Crips, to są przecież moi wrogowie. Puffy i reszta nas atakuje, bo ja jestem teraz z Death Row. Tak więc ulice mówiły, że Bad Boy chciał wykorzystać ten medalion w teledysku. (W Lakewood Mall) próbowali ukraść Tray(vonovi Lane’owi) jego łańcuch, ale on po walce go odzyskał. To on powiedział Pacowi: „To ten koleś, który wyrwał mi łańcuch’. Pac nie uważał, że to Crip zerwał łańcuch Bloodowi, tylko, że ten typ próbował ukraść łańcuch Death Row dla Puffa. Pac miał wielu przyjaciół i członków rodziny należących zarówno do Bloods jak i do Crips.

     Jak poważna była wojna z Bad Boy’em?

     Pod koniec zdecydowanie wymknęło się to spod kontroli, właśnie z powodu sytuacji jak ta omawiana wcześniej. Powiedział mi oraz Outlawz: Nie chcę, żeby cokolwiek złego przytrafiło się Biggiemu, po prostu zniszczę go na mikrofonie. Pac miał żal o to, że – jak uważał - Puffy i Biggie wiedzieli, co mu się przytrafi. Pac był osobą, która albo jest całkowicie za tobą, albo całkowicie przeciw, rozumiesz? Jeśli cię kocha, to na całego i walczy razem z tobą i to właśnie robił dla Biggiego. Zabierał go na swoje koncerty. Uważał zatem, że takie samo zaangażowanie powinien otrzymać w zamian.

     Zatem Pac serio uważał, że Puffy i Biggie wiedzieli, że będzie miał miejsce zamach w Quad Studios?

     Tak. To dlatego był na nich wkurzony. Dlatego powiedział w jednym z wywiadów: Uważasz się za Króla Nowego Jorku, ale nie wiesz, co mi się przytrafiło? To trochę dziwne. Jimmy Henchmen, Puffy, to byli ludzie, którzy mieli między sobą zażyłe relacje, zawsze widywano ich razem. Kiedy Pac jeszcze leczył rany po postrzale, pojawia się kawałek Who Shot Ya. Pac uważał, to wszystko za dosyć dziwne. Nie zrozum mnie źle, Pac miał paranoję, ale wiele z rzeczy, o których mówił, wydarzyło się dokładnie tak, jak powiedział. On był naprawdę inteligentną osobą. Rozmawiałem jakiś czas temu z Little Ceasem, a był to koleś, na którego swego czasu polowałem. Powiedziałem sobie, że jak ich spotkamy, to właśnie nim się zajmę. Jestem pewien, że on myślał dokładnie to samo. Teraz możemy normalnie porozmawiać, bo ci ludzie nie żywią urazy i ja takie osoby bardzo szanuję.

     Pac i Big wpadli finalnie na siebie.

     Byłem tam. Co prawda nieco spóźniony. Suge i Pac zauważyli Puffa i Little Cease’a. Przekrzykiwali się wzajemnie. Powstrzymała ich ochrona. Pac opowiadał później, że usłyszał, jak wymawia się jego imię podczas ceremonii wręczania nagród. – Kiedy wchodziłem do budynku – mówił – usłyszałem, jak Puffy wędruje schodami i krzyczy: No i gdzie oni są, no gdzie? Pac opowiadał, że spojrzał w górę i odpowiedział: Tutaj jestem. Na to Puffy otworzył okno i zeskoczył na dach autobusu (stojącego przed budynkiem). Pac poszedł dalej odebrać swoją nagrodę. Było tak blisko. Ludzie o tym nie wiedzą, ale to się działo naprawdę. Taki to był czas, że z całą pewnością, komuś stałaby się krzywda.

     Widziałem film dokumentalny Murder Rap? Widziałeś część, gdzie Keefe D opowiada jak doszło do zabójstwa Tupaca? Czy według twojej wiedzy, zgadza się to z faktami?

     Tak. Wierz lub nie, ale na ulicy od zawsze mówiło się o tym, że Puffy miał coś z tym wspólnego. Wcześniej czytałem wywiad z Keefe D. To, jak mówił o wydarzeniach, które doprowadziły do zabicia Paca, odpowiadało dokładnie temu, co się stało. Kadafi widział, jak podjeżdża samochód. Keefe D opowiadał, że widział krzyczące dziewczyny i przejeżdżali powoli obok aut, żeby zobaczyć, gdzie jest Tupac. Kadafi mówił, że pamięta, jak podjechało auto i pasażerowie patrzyli po kolei w okna mijanych pojazdów, także prosto w Kadafiego. Z całą pewnością on tam był, a to co mówił, brzmiało jak prawda. Niestety.

     Rozmawiałem już z bardzo wieloma osobami i poza kamerą praktycznie każdy potwierdził wersję z Baby Lanem.

     Wierz lub nie, ale spotykam się z jednym z ziomków Baby Lane’a, jego przyjacielem z dzieciństwa w meczecie i razem się modlimy. Jest teraz muzułmaninem. Zmienił swoje życie i nie jest już gangsterem i rozmawiałem z nim o tym wszystkim już jakiś czas temu. Co prawda nie przyznał bezpośrednio, że Baby Lane to zrobił, ale powiedział, że razem z Baby Lanem jeździli na tzw. misje i że z całą pewnością nie był on osobą, która puściłaby to płazem. Suge podobnie. To smutne, ile niewinnych osób przez to zginęło.
 

 1997-2019 Poznaj Tupaca - wszelkie prawa zastrzeżone!...