.
strona główna | powrót do listy wywiadów
.
.


Hitemup.com - wywiad z Macadoshisem (24.07.2004)
tłumaczenie: Piotr Studziński



    
Jak tam?

     No wszystko w porządku.

    
Zacznijmy od tego, co robiłeś ostatnio?

     Co robiłem ostatnio... Zasadniczo to wyszedłem z więzienia, gdzie byłem przetrzymywany przez ostatnie cztery i pół roku. Od kiedy opuściłem jego mury, wszystko było pozytywne, ludzie okazywali mi wiele miłości i udzielali mi wsparcia. Dzieje się teraz wiele dobrych rzeczy. Za niedługo ukaże się mixtape z moim udziałem, który pojawi się za jakieś dwa - trzy tygodnie. Nie jest to mój mixtape, ale jestem tam głównym artystą, można mnie tam usłyszeć jakieś pięć, czy sześć razy, na pięciu, czy sześciu różnych utworach na tym krążku. Ukończyłem także 7 utworów na potrzeby mojego własnego albumu, który będzie zatytułowany "Natural Born Hustler".

     
Kiedy będziemy mogli go usłyszeć?

      Człowieku, właśnie występowałem niedawno podczas ceremonii rozdania nagród BET Awards, która odbywała się w Hollywood, także wszystko jest w porządku. Nagrałem piosenkę dla Tupaca, która będzie pierwszym singlem z tego albumu, będzie nosił on nazwę "Down Ass G".

   
Zrobiłeś to sam?

     Tak, jest to piosenka solowa, znajdzie się na moim albumie. Pozdrawiam mojego czlowieka G Money, który śpiewa tam refren.

    
Czy ty zajmowałeś się jej produkcją?

     Nie, uczynił to mój człowiek Creator.

    
Czy możesz nam powiedzieć, jakiego typu sprawy poruszasz w tej piosence?

     Wiesz, to jest tak, jakbym pisał list do Tupaca, piszę mu o niektórych rzeczach, które teraz mają miejsce, a także o tym, że ludzie wciąż są zafascynowani jego muzyką, że to sprzedaje się lepiej niż to nowe gówno, które teraz robią. Mówię o tych wszystkich fałszywych bandytach (thugz), którzy chcą być tacy jak on, ubierają się tak jak on i mają takie same tatuaże jak on. Wskazuję także, że w rzeczywistości może być tylko jeden Tupac. Wspominam także wiele chwil, które razem przeżyliśmy, przykładowo, kiedy chodziliśmy na strzelnicę, i robiliśmy wiele zabawnych rzeczy, no wiesz.

    
Co sądzisz na temat tego, w jaki sposób zarządza się jego pośmiertnym materiałem i o tym, że na albumach pojawiają się ludzie, którzy za jego życia na nich by się nie pojawili?

 Uważam to za nieporozumienie. Nie będę wymieniał żadnych nazwisk, bo oni wiedzą, kim są. Wiele z tych durni obrażało Tupaca lub chciało go obrazić, a Pac po prostu srał na nich! Teraz, kiedy go nie ma, chcą wykorzystać jego podkłady, chcą umieścić swój głos na tych wszystkich remiksach. Jakby Pac tu był, oni pragnęliby ucieczki, ale że go nie ma, to zachowują się tak, jakby wszystko między nimi było w porządku, jakby go uwielbiali. To dlatego uważam to za jakąś totalną bzdurę.

    
Jak to było pracować z tym człowiekiem?

     Będąc z tobą całkowicie szczery człowieku, powiem, że było to prawdziwe błogosławieństwo. W ogóle patrzeć, jak ten człowiek pracuje, to było jak... On był fenomenalny, wchodził do studia, robiliśmy coś jak dziesięć czy piętnaście blantów, piliśmy Alize i Hennessey, a on po prostu zajmował się swoją robotą. Był naprawdę szybki, siedział i kiwał głową w rytm podkładu, pisał jedną zwrotkę w około dziesięć, czy piętnaście minut, potem wchodził do kabiny nagraniowej, ściągał koszulkę i wyrzucał to z siebie, wychodził stamtąd, czując ten klimat, był cały spocony. Wiesz, było w nim tyle pasji i energii.

   
  Taa. Czy istnieją jakieś utwory, które z nim nagrałeś, które nie zostały jeszcze wydane?

     Jest ich kilka. Nagraliśmy utwór "Is It Cool To Fuck", który jest naprawdę super, pewna kobieta śpiewała refren i jest naprawdę przebojowy utwór.

    
Jest także parę innych jak "Str8 Outta Gutter"

     Tak, to też był świetny kawałek.

    
Czy istnieje jakiś pomysł na wydanie tych utworów?

     W zasadzie to wszystkie te utwory zostaną wydane, ponieważ ludzie chcą je usłyszeć. Dzisiaj jesteśmy najbardziej spoko ekipą, ponieważ ludzie kochają Paca, kochają THUG LIFE. Kiedy siedziałem w więzieniu, ludzie powtarzali mi - "Człowieku, ty jesteś legendą, wy jesteście legendą. Wy i Tupac jesteście legendarni." Album THUG LIFE volume 1 to dopiero połowa i ludzie wciąż chcą to usłyszeć. 10 lat po wydaniu pierwszego albumu ludzie wciąż się nim jarają i pytają, kiedy zabierzemy się do stworzenia "volume 2"

   
  No i kiedy zrobicie ten "volume 2"?

     Wiesz co? Jeśli to zależałoby ode mnie, pracowalibyśmy nad tym gównem w momencie, kiedy teraz rozmawiamy. Wciąż jednak musimy się uporać w pewnymi problemami prawnymi i tego typu rzeczami, ale zrobimy to człowieku, bo sądzę, że tego właśnie by chciał Pac. Wszyscy się spotkamy i zrobimy ten album, spotkamy się z OUTLAWZ i będzie to taka rodzinna sprawa. Tego bym sobie życzył. Ale dopóki się to nie stanie, to zajmę się sobą, wydam swoje solowe kawałki i będę się posuwał naprzód. Uważam, że jestem teraz tym, który będzie trzymał dla Paca pochodnię. Wiem, że są to wielkie słowa, że to wielka rzecz, ale tak to czuję człowieku. To właśnie słyszę od ludzi.

     Z jaką wytwórnią wiąże cię kontrakt?

     Z żadną, mam swoją własną wytwórnię o nazwie Paperchasin' Entertainment.

    
Ilu jest tam artystów?

     Obecnie jestem tam jedynym artystą. Mam zespół młodych ludzi, z którymi pracuję o nazwie The Lost Soldiers. Robię z nimi to, co Pac robił z OUTLAWZ. Czyli to jest Macadoshis i The Lost Soldiers. W skład zespołu wchodzi sześć osób, to są młodzieńcy, którzy są naprawdę dobrzy, także wiesz... Ludzie będą na nich czekać.

    
Jak to się stało, że nie nagrywałeś tak wiele z OUTLAWZ od końca 1996 roku?

     Po pierwsze chciałbym tu coś wyjaśnić. Czytałem na innej stronie internetowej, jak mówili jakieś złe rzeczy o tym, że nie chciałem przyłączyć się do OUTLAWZ dlatego, że nie chciałem zadawać się ze Suge'iem - to jakieś kompletne bzdury. Chodziło głównie o to, że ja i Rated R mieliśmy już kontrakt, dlatego że razem tworzyliśmy zespół, zanim jeszcze spotkaliśmy Paca. Nazywaliśmy się "Double Jeopardy", także zawsze byliśmy taką grupą w grupie. Mieliśmy jednak w wytwórni kontrakt solowy, po tym jak wyszedł album THUG LIFE, tak więc w naszych planach było wydanie albumu solowego naszego zespołu "Double Jeopardy", ale w tym samym czasie pozostanie częścią THUG LIFE.
     Pac chciał, żebyśmy trzymali z THUG LIFE, a my chcieliśmy się posuwać na przód, lecz nie chcieliśmy opuszczać THUG LIFE i z tego co wiem, przynajmniej ja nie opuściłem THUG LIFE. Chcieliśmy po prostu wykorzystać naszą szansę jako Double Jeopardy. Wiesz, nigdy nie zapomnę, jak zabraliśmy nasze kontrakty do Tupaca, on był wtedy na planie teledysku Mac Malla. Weszliśmy do jego naczepy, a on nas zapytał - "No jak tam, macie wasze papiery?" Odpowiedzieliśmy - "Tak". Pokazaliśmy mu te dokumenty i w pamięci utkwiło mi to, że do jego oczu napłynęły łzy i tak naprawdę nie chciał podpisać tych dokumentów, wydaje mi się, że on uważał, że tak naprawdę go opuszczamy. Wiesz, on dla nas wiele zrobił, a my go opuszczaliśmy, jeszcze akurat w czasie, kiedy nas potrzebował, bo przechodził przez wiele kłopotów w tamtym okresie.
     Ja jednak uważam, że tak nie było, jak myślał, my po prostu chcieliśmy zrobić coś solowego i pozostać częścią THUG LIFE. Po prostu w kwestii wyjaśnienia - to było właśnie powodem, dla którego nie zrobiliśmy zbyt wiele wspólnie z OUTLAWZ, kiedy byli w Death Row, ponieważ w kontrakcie było napisane, że nie jesteśmy już dłużej częścią THUG LIFE, wiesz, tak to wyglądało na papierze. My chcieliśmy solowego projektu, więc musieliśmy to podpisać, musieliśmy też dać to Pacowi, aby móc zacząć pracę nad solowym projektem, po to właśnie to zrobiliśmy, mieliśmy pracować na solowym projektem, a potem powrócić i nagrać kolejny album THUG LIFE.
     Ja zawsze będę częścią THUG LIFE. Jestem oryginalnym członkiem THUG LIFE. Pac własnoręcznie wybrał wszystkich członków THUG LIFE. Powiem ci prawdę, moje stosunki z Pakiem wykraczały poza muzykę. Kiedy Pac miał swój pierwszy dom w Sacramento Valley, to każdego dnia jeździł swoim Mercem w okolice, gdzie mieszkałem, tylko po to, żeby spędzić ze mną czas, spalić ze mną i moimi siostrami trochę blantów, pogadać z moimi rówieśnikami i moją dziewczyną. Między nami było coś jak przyjaźń, a nie tylko muzyka. Pamiętam, kiedy mój samochód był w naprawie, on pożyczył mi na jakieś dwa, czy trzy tygodnie swojego Merola. Podjeżdżałem tym Merolem, a policja zatrzymywała mnie, celowała we mnie z broni, pytając - "Wiesz, w czyim znajdujesz się samochodzie?" Ja odpowiadałem - "Tak, wiem." Potem chcieli autografów i tego typu rzeczy. Byliśmy ze sobą bardzo blisko.
     Szczególnie teraz, kiedy wyszedłem z więzienia, doceniam to, że mogłem pracować i przebywać z tym bratem, ponieważ znam miliony ludzi na całym świecie, którzy chcieliby autograf Paca albo chcieliby uścisnąć jego dłoń. Wydaje mi się, że zostałem wybrany. Wiesz, wierzę że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu i z jakiegoś powodu Bóg wybrał mnie, tak samo jak wybrał Syke'a, Mo, Rated R'a i resztę OUTLAWZ, by być blisko z Pakiem i nagrywać z nim albumy, mieszkać z nim, jeździć z nim w trasy. To było coś wyjątkowego. To samo w sobie było już błogosławieństwem.

    
Co sądzisz o wystąpieniu na jego nadchodzących nagraniach z Amaru i Death Row? Czy zrobiłbyś to?

     O tak, bez wątpienia tak. Jeśli już o to chodzi, to mam do tego prawo, ponieważ jestem częścią rodziny Tupaca. A wszyscy ci inni frajerzy chcą się tylko uczepić poł jego płaszcza, wykorzystują go do tego, aby zabłysnąć. Nie będę ich potępiał czy coś, wiesz, oni kochają Paca, potem się mogą pochwalić - "Hej nagrałem piosenkę z Tupakiem!" Jeśli ja bym miał coś do czynienia z tym materiałem, to byłybm w studio i nagrywałbym to tak, jak zawsze to robiliśmy.

    
Jak wpłynęła na ciebie jego śmierć?

     Uroniłem łzę dla mojego kumpla, a ja wcale nie płaczę tak łatwo, rozumiesz?

    
Pamiętasz, co wtedy robiłes?

     Pamiętam, że kupiłem sobie Hennessey, wylałem trochę alkoholu dla mojego czarnucha i najebałem się, to właśnie zrobiłem. Po prostu wspominałem, no wiesz... Prawdę mówiąc, widziałem, że coś takiego się zbliża. Mój czarnuch żył naprawdę szybko, wokół niego działo się wiele złego. Można było przewidzieć jego śmierć. Pac w jednym ze swoich tekstów powiedział - "Prawdziwy czarnuch wybiera, kiedy ma odejść." Chodzi o to, że możesz coś takiego na siebie sprowadzić poprzez swoje czyny i to co robisz. Nie chcę powiedzieć, że sprowadził na siebie swoją śmierć, ale wokół Paca działo się wiele negatywnych rzeczy, rozumiesz? Pac był bliźniakiem, tak więc miał podwójną naturę, serce Paca było prawdziwe i szczere, ale czasami Pac robił także głupie rzeczy, ponieważ wciąż był młody.

    
Na przykład, co takiego?

     Po prostu zjebywanie ludzi, bo jego nie obchodziło, co się stanie. Jedna rzecz, którą należy przypisać Pacowi to, że mówił to, co myślał, bez względu na wszystko. Czasem, szczerze mówią, trzeba wiedzieć, kiedy należy się ugryźć w język, taka jest prawda. Nie możesz tak mówić do każdego, bo ktoś w końcu odstrzeli ci łeb za to, że mówisz o jego matce czy coś takiego. Patrzę na Paca jak na mojego młodszego brata. To tak jakby mój młodszy brat latał w kłóko i walił po twarzy każdego, kogo zobaczy i z tego powodu w końcu ktoś mu odda, wiesz o co mi chodzi? Mówiłem mu - "Bracie, musisz trochę przyhamować i nie świrować w ten sposób." On miał zbyt wiele do zaoferowania,. Pac był prawdziwym liderem, ale w tym samym czasie pokazywał sukinsynom, że nie żartuje i nie bawi się w jakieś gierki. Pac nie osiągnął swojego pełnego poziomu dojrzałości, zaufaj mi, jeśli Pac tu wciąż by był, nie robił by wielu rzeczy, które wcześniej widziałeś, zwolniłby. Jest to wielka strata, był fenomenalny za życia, był na szczycie, nikt nie mógł z nim zadzierać i nie sądzę, żeby kiedykolwiek ktoś był do tego zdolny. Czasem jednak możesz poruszać się zbyt szybko, a kiedy tak się już dzieje, to należy zwolnić.

    
A jak go w ogóle poznałes?

     Poznałem Paca poprzez Coolia.

    
Kiedy to było?

     Było to gdzieś w 1992 albo 1993. Coolio zadzwonił do mojego kumpla Rated R'a, ja, Rated R i Coolio spotkaliśmy się w hotelu przy Sunset w Hollywood i Coolio powiedział, że ma dla nas niespodziankę. Tak więc poszliśmy z nim do tego pokoju hotelowego, on otworzył drzwi, stał przy nich Treach z Naughty By Nature. Wiesz, w tamtym czasie ja i Rated byliśmy ulicznymi raperami, którzy starali się wybić. Moi bracia wykonywali produkcję dla Ice'a-T, także siedziałem już w tej grze trochę i znałem parę ważnych postaci, ale w tym dniu było coś specjalnego.
     Jesteśmy w tym hotelu, a drzwi otwiera nam Treach z Naughty By Nature, który rządził w tamtym okresie. Przywitał nas jak braci, których długo nie widział, a których znał całe życie, tak więc od razu poczuliśmy się komfortowo. Na łóżku siedziały pięknie wyglądające panie, potem popatrzyliśmy na bok i zobaczyliśmy tam Tupaca, który siedział między stołem a Treachem. Wtedy osłupiałem. Pomyślałem sobie, "człowieku, to jest to!" To jest jak sen! Byliśmy w jednym pokoju z trzema najlepszymi raperami tamtych czasów i to była dla nas szansa.
     Na stole znajdowały się wszystkie alkohole, jakich byś mógł sobie zażyczyć, paliliśmy blanty, piliśmy. Zapytałem Treacha, czy nie ma jakis instrumentali, ten je dostarczył, bo akurat wtedy pojawił się ich album i zacząłem rapować jak nawiedzony, wszystko wspaniale się zazębiało. Było super. W pewnym momencie rapowałem z Pakiem twarzą w twarz, ja ośmieszałem jego, a on ośmieszał mnie, wiesz o czym mówię? Prawie przerodziło się to w bitwę, ale odbywało się to wszystko w atmosferze respektu. Rapowaliśmy na zmianę. Kiedy skończyliśmy, Treach spytał. "Co z wami? Nie znaleźliście nikogo? (z kim moglibyście podpisać kontrakt?)" Odpowiedzieliśmy, że nie, ale szukamy. Zadzwonił do Vinny'ego, który był w pokoju obok i powiedział, żeby przyniósł koszulki, bo będziemy robić interesy. Vinnie przyszedł, przyniósł koszulki, podczas całego tego wydarzenia Pac był dość cichy i nic nie mówił. Potem wyszliśmy, weszliśmy do windy, wyszliśmy na ulicę, Rated wyciągnął z kieszeni numer telefonu, patrzę, a to Tupac! Zadzwonił potem do mnie. W zasadzie to spokaliśmy się z Pakiem w piątek, zadzwonił do mnie w sobotę i zaprosił nas do swojego domu w Valley, żebyśmy przyjechali do niego w tamtą sobotę.
     Kiedy tam przybyliśmy, opowiedział nam o projekcie THUG LIFE, o tym że chce założyć zespół i pytał się, czy chcemy to zrobić razem z nim. O tak, byliśmy gotowi. Następnego dnia miał występ w San Diego. Człowieku, spotkaliśmy Paca w piątek, w sobote byliśmy już w jego domu, w niedziele natomiast pojechaliśmy z nim do San Diego na występ, a w poniedziałek byliśmy już razem z nim w studio i nagrywaliśmy. To było niesamowite. To po prostu miało się stać, teraz wiem. Uważam, że scenariusz naszego życia jest już napisany, tylko staje się czasem przed wyborami. To po postu tak mialo być, że nagrywaliśmy z Pakiem ten projekt THUG LIFE.

   
  A jakie miałeś stosunki z innymi członkami THUG LIFE?

     Miałem z nimi dobre stosunki. Ja byłem swego rodzaju mostem łączącym wszystkich, kiedy ktoś miał jakiś problem, ja zbierałem wszystkch do kupy. To tak, jak kiedy grałem z football w szkole średniej, praca zespołowa. Nie jestem człowiekiem, który nienawidzi innych, nie jestem także samolubną osobą. Nie zachowywałem się tak, że, o, "muszę być liderem" czy coś takiego. Także odpowiadając na twoje pytanie, ze wszyskimi miałem dobre stosunki, ale jeśli patrzysz pod kątem zespołu, to zawsze znajdą się ci, którzy chcą się wybić i ci, którzy po cichu robią swoje.

    
Czy chcesz powiedzieć coś więcej na ten temat?

     Nie muszę się wypowiadać na ten temat. Wiesz, wszyscy jesteśmy rodziną, bez względu na wszystko. Jednego dnia nam odbija, świrujemy, a następnego, czy nawet jeszcze tego samego wieczora znów jesteśmy rodziną.

    
Często się widujecie?

     Od kiedy jestem na wolności, nie widziałem Rated R'a, ale rozmawiałem z nim kilkakrotnie przez telefon. Ja, Syke i Mo nagraliśmy piosnekę na album Syke'a, a potem razem nagraliśmy piosenkę na mój album. Także powoli wszystko wraca do normy.

     
Jak wiele zrobiliście już, jeśli chodzi o album Syke'a?

     Jak narazie jestem na jednym utworze na tym albumie.

   
  Czy będą jeszcze jakieś?

     Tak, bez wątpienia. To mój kumpel, więc kiedy dzwoni, przyjeżdżam i na odwrót.

     Czy będziesz także na Thug Law 3?

     Najprawdopodobniej tak. Wiesz, jestem już tutaj, nie było mnie na Thug Law 2, ponieważ siedziałem w pace. Jeśli chodzi o pierwszy, to akurat byłem na wolności, ale robiłem swoje i nie za bardzo skupiałem się na mojej muzyce. Byłem na ulicy, zarabiałem nielegalnie. Pozostawiłem ten cały rap i zacząłem naprawdę żyć THUG LIFE na ulicy, dużo piłem, ćpałem i sprzedawałem trawę, nie zajmowałem się interesami w studio. Lecz kiedy poszedłem do więzienia, to było to prawdopodobnie najlepszą rzeczą, jaka mi się przytrafiła, ponieważ teraz nie piję, nie palę, jestem każdego dnia na siłowni, w studio i osiągnąłem taki stan skupienia i skoncentrowania, którego nie miałem jeszcze nigdy w życiu. Wiedzą o tym moja żona i dzieci i cały czas mi powtarzają, jak bardzo cieszą się z faktu tego, że się zmieniłem. Teraz poważnie myślę o zarabianiu pieniędzy i odniesieniu sukcesu w tej muzycznej grze.

     Wspomniałeś o tym, że od wydania albumu THUG LIFE minęło już 10 lat, czy uważasz, że musisz zmienić swój styl? Przejsć z "Old School" do "New School"?

     Zmieniam swoje style, tak więc nigdy nie wypadnę z obiegu. Przecież nawet dawniej rapowałem tak, jak ludzie rapują obecnie. Mój styl jest ponadczasowy, tak jak styl Paca. To, co on nagrał, brzmi lepiej niż wszystko, co jest wydawane teraz. Możesz wziąć jakąkolwiek zwrotkę Paca i umieścić ja na jakimkolwiek podkładzie z 2004 roku i to gówno będzie brzmiało tak, jakby nagrał to poprzedniego wieczora. I o to właśnie chodzi.

    
To wszystkie pytania jakie przygotowałem, czy chcesz powiedzieć coś jeszcze?

    
Oczekujcie Macadoshisa i albumu "Natural Born Hustler". Oczekujcie Paperchasin' Entertainment. Nastawicie się na wielkie rzeczy bo THUG LIFE żyje i Makaveli żyje. Ja jestem po to, aby znowu zaznaczyć naszą obecność na scenie muzycznej. Chcę pozdrowić wszystkich moich czarnuchów z THUG LIFE: Big Syke'a, Rated R'a, Moprema, wszystkich OUTLAWZ. THUG LIFE aż po grób czarnuchu!
 

 1997-2013 Poznaj Tupaca - wszelkie prawa zastrzeżone!...