.
strona główna | powrót do listy wywiadów
.
.


AllHipHop.com - Wywiad z Outlawz (2005)
Tłumaczenie: Radosław Jabłoński


     Niełatwo jest żyć w cieniu najlepszego rapera. Wystarczy zapytać o to członków grupy "Outlawz". Przez prawie dziesięć lat, które minęły od śmierci Tupaca, walczyli, by utrzymać się w rapowym biznesie. Pozostali obecnie trzej członkowie grupy: EDI, Kastro i Young Noble, są żywym dowodem na to, że wytrwałość i ciężka praca są opłacalne. Ich wydany właśnie album "Outlawz 4 Life" ma szansę okazać się najlepszym dziełem tego tria. Outlawz chcą udowodnić, że potrafią odnieść sukces bez Paca, w czasie, w którym jego muzyka jest nadal żywa. Rozmawialiśmy na temat plotek, o przeszłości i o wszystkich niejasnościach związanych z "najlepiej sprzedającą się niezależną grupą", jak sami siebie nazywają. To oficjalny materiał z prawdziwymi odpowiedziami. Outlawz powracają!

    
AllHipHop.com: Jak myślicie, czy rozwinęliście się od czasu współpracy z Tupaciem, poprzez Novakane i Ride wit Us, aż do teraz?

     EDI: Przeszliśmy długą drogę, by stać się mężczyznami. Zaczęliśmy ostrożnie stawiać kroki. W młodości potrafiliśmy po prostu rozpocząć coś nowego, zupełnie się nad tym nie zastanawiając. Prawdę mówiąc, połowę czasu zupełnie nie myśleliśmy o tym, czy będziemy żyć czy nie. Wiele naszych posunięć i decyzji odzwierciedlało tą postawę. Mamy rok 2005, nadal żyjemy i nasza muzyka to wyraża. Dodatkowo staliśmy się lepsi w tym, co robimy - od muzycznej strony. Czuję, że staliśmy się lepsi w pisaniu tekstów i wybieraniu bitów, co było naszą piętą achillesową w tamtym czasie. Jesteśmy lepsi w obu tych rzeczach. Mamy własne studio nagraniowe w Atlancie. W przeszłości byliśmy tylko szalonymi i bezdomnymi "czarnuchami", którzy nie mieli dokąd pójść. To dlatego nasza muzyka tak brzmiała.

     Noble: Gdy żył Pac, był on zasadniczo główną postacią. Zjawił się z pomysłami na piosenki i na wszystko inne. Wszyscy mieliśmy w to swój mały wkład, ale łatwo jest rapować w jednym kawałku wraz z najlepszym raperem wszechczasów. Istnieje więc ogromna różnica pomiędzy rapowaniem z Tupakiem na jednym kawałku, a pojawieniem się wraz ze swoim własnym nagraniem. Myślę, że po prostu dojrzeliśmy, a czas wyleczył wszystkie rany. Kiedy odeszli Pac i Khadafi, byliśmy młodzi i poczuliśmy się bardzo zranieni. Czas jednak wyleczył nasze rany, teraz jesteśmy dorośli i mamy już własne dzieciaki. Naszedł czas wejścia na kolejny poziom. Dostrzeżecie nasz rozwój na nowym albumie.

    
AllHipHop.com: To ciekawe, album ten nie zawiera ani jednego wokalu Tupaca. Czy zamierzaliście udowodnić, że potraficie sami coś dokonać?

     EDI: Tu naprawdę nie chodzi o udowadnianie czegoś komukolwiek, czy nawet nam samym. Faktem jest, że Pac pracował bardzo dużo. Zrobił wiele w 96 roku, gdy był jeszcze z nami. Każdego roku pojawia się jego nowy album. Dodatkowo mamy nasz własny album z nim, "Still I Rise", który odniósł niezły sukces. Byliśmy na tak wielu jego piosenkach, że postanowiliśmy dać temu spokój. Ile jeszcze piosenek można zrobić z Pakiem? Nadal jest wiele niesłyszanych nagrań, które z nim stworzyliśmy. Chcieliśmy po prostu zrobić ten album sami i dać Pacowi odpocząć.

   
AllHipHop.com: Czy czujecie, że rynek jest obecnie przepełniony albumami Tupaca? Co roku pojawia się nowy album.

    EDI: Cholera, tak.

    
AllHipHop.com: Co w takim razie myślicie o wszystkich tych albumach z remixami? Podobają się Wam?

     EDI: To ma dwie strony. Chcę być z Wami szczery. Lubię te albumy, ponieważ dają one fanom Tupaca szansę na dodatkowe doświadczenie jego muzyki. Jest jednak też druga strona. Czasami nagrania te nie są robione dobrze i kto wie, co Tupac robiłby w 2005 roku. Mam poważne wątpliwości, czy Pac byłby na tych samych nagraniach, na których był w roku 96.

    
AllHipHop.com : Będę z Wami szczery. Jak większość ludzi, mam wszystkie bootlegi Makaveli, od 1 do 10. Dla mnie te oryginalne nagrania są klasykami. Nie spodobały mi się wszystkie te albumy z remixami. Według mnie wszyscy producenci tworzący nowe bity do nagrań odchodzą daleko od istoty oryginałów. Zgadzacie się z tym?

     EDI: Rozumiem to, na pewno tak jest. Nie mogę się o to nawet spierać. Za każdym razem, gdy wtrącasz się z czymś, zmieniając oryginalny stan, odchodzisz daleko od autentyczności. W tych nowych nagraniach prawdziwa moc i emocje to jedynie krótkie momenty. Jeśli producent zrobi to dobrze, to wspaniale. Ale gdy on angażuje się w to tylko dlatego, że widzi w tym kolejna okazję, a nie możliwość pracy z najlepszym raperem, to muzyka wiele na tym traci.

    
AllHipHop.com: Co myślicie o nowym albumie "Loyal To The Game"? Zwłaszcza o produkcji i pracy Eminema na tym albumie?

     EDI: Nie szalałem z powodu wszystkiego, co on tam zrobił. Było tam kilka naprawdę fajnych piosenek. Jednocześnie poczułem, że Eminem został postawiony w trudnej sytuacji. Nie miał szansy pracy na żadnym z ostatnich nagrań Tupaca, czy na nagraniach Paca z okresu "Death Row". Pracował nad materiałem z początku lat 90-tych, gdy Tupac nie był na szczycie kariery. Mimo wszystko album mógł zostać zrobiony lepiej. Na pewno nie brzmiał jak wcześniejsze albumy Tupaca. Doceniamy każdego, kto poświęcił swój czas na pracę nad tym albumem. Doceniam także każdego, kto pomaga matce Tupaca, wspierając ją i nie myśląc o korzyściach. Pełno jest ludzi, którzy starają się czerpać korzyści z muzyki jej syna bez jej zgody. Z tego powodu doceniam każdego, kto szanuje swoją pracę i podchodzi do niej z właściwej strony. Album nie był najlepszy, niektóre kawałki były straszne. Ale robione to było z szacunkiem. Eminem doszedł do tego w uczciwy sposób, nie próbował żadnych podstępów. Wielu ludzi postępuje dziś w ten sposób.

  
   AllHipHop.com: Kto według Ciebie postępuje w ten sposób?

     EDI: Nie będę tu siedział i wymieniał nazwisk. Ludzie ci wiedzą, że mówię o nich. Jeśli robisz coś z wokalami Tupaca bez porozumień z Afeni, jesteś jednym z nich. Oni wszyscy wiedzą, kim są.

 
    AllHipHop.com: Czytałem ostatnio wywiad, w którym Daz stwierdził, że starał się Wam sprzedać jakieś wasze stare nagrania z Tupaciem. Czy to prawda?

     EDI: Nie, Daz nigdy nie chciał sprzedać nam starych nagrań Tupaca. Starał się sprzedać nam stary album, który zrobiliśmy dla "Death Row". Nie chcieliśmy go, ten album gówno nas obchodzi. On wziął jakieś wokale Tupaca i nadal to robi. Rozmawialiśmy z nim osobiście i doszliśmy do porozumienia. Nie mam zamiaru ujawniać treści naszej rozmowy i tego, co się wydarzyło. Nie mam zamiaru robić tego przez media. Robię interesy na ulicy. Gdy mieliśmy problem z Dazem, spotkaliśmy się z nim osobiście i wszystko sobie wyjaśniliśmy. Sprawa została załatwiona. Darzymy się szacunkiem, on przeprosił za niektóre rzeczy, które powiedział, tak więc wszystko jest w porządku.

    
AllHipHop.com: Dlaczego Napoleon opuścił grupę?

     Kastro: Naprawdę nie potrafię na to odpowiedzieć. Myślę, że to z powodu tego, że chciał zajmować się innym rodzajem muzyki, chciał robić to po swojemu. On coraz bardziej zagłębiał się w swoją religię i przestaliśmy iść tą samą drogą. Wierzymy w Boga, ale nie jesteśmy jakimiś fanatykami. Ogólnie rzecz biorąc, Napoleon chciał naprawić swoje życie i to jest w porządku. Właśnie z nim rozmawiałem, wszystko u niego dobrze.

     Noble: On nie jest w grupie od prawie 2 lat i nie potrafię wskazać powodu, dla którego ją opuścił. Nadal go kochamy, jest naszym bratem. Nie wydaje mi się, że ma to związek z tym, że stał się bardziej religijny ponieważ nasza muzyka jest religijna. Ten album powinien nazywać się "Ghetto Gospel" (Ewangelia Getta). Zmieniliśmy to na "Outlaw 4 Life". Wzmacnianie swojej wiary jest piękną rzeczą. Napoleon przeszedł trochę w życiu, więc tego potrzebował. Myślę, że jego odejście było skutkiem łańcucha pewnych wydarzeń, o których wolałbym nie mówić.

    
AllHipHop.com: Co z Fatalem? Wiem, że nie był on częścią grupy przez długi czas. Możecie powiedzieć, dlaczego on odszedł w pierwszej kolejności?

     Nie potrafię na to odpowiedzieć, wiem tylko, że odszedł zaraz po śmierci Kadafi'ego i Tupaca. Może to miało jakiś wpływ na jego decyzję. Kadafi był jego kumplem z dzielnicy. Nigdy nie powiedział nam, dlaczego odszedł. Po prostu wyjechał do Jersey i nigdy nie wrócił. Nie mamy nic przeciwko temu. Jest jak jest.

    
AllHipHop.com: Co się dzieje z Big Syke'm?

     Noble: Big Syke ciągle zajmuje się własnymi sprawami, wydaje niezależne albumy. Wiem, że wkrótce pojawi się coś nowego. Wspieramy go i pracujemy nad albumem "Outlawz Presents: The Immortalz". Znajdziemy się na nim ja, EDI, Kastro, Fatal, Big Syke, Stormy oraz dzieciak z Harlemu - New Child. To nasz "Outlaw" z Harlemu. Jest synem "Pee Wee" Kirklanda. Nad albumem tym zaczynamy pracować pod koniec miesiąca.

    
AllHipHop.com: Co ze Storm? Właśnie słuchałem ścieżki dźwiękowej z "Gang Releated" i zdałem sobie sprawę, że od kilku lat nie słyszeliśmy nic nowego w jej wykonaniu.

     Noble: Tak jak mówiłem, to jest po prostu życie. Kiedy odeszliśmy z Death Row, ona nadal tam była. Z tego powodu nie tworzyliśmy z nią, wiedzieliśmy, że mogą wyniknąć z tego problemy. Przez jakiś czas nie rozmawiałem z nią. Wiem, że ma dziecko, ale naprawdę nic nie wiem na temat jej kariery. Nadal darzymy ją miłością, zrobiliśmy wspólnie kilka świetnych nagrań. Chętnie cofnąłbym się w czasie i wyprostował kilka spraw. Wyciągnąłem do niej rękę, próbując coś załatwić, ale ona chyba nie była na to chętna. Nie wiem, czy zajmuje się muzyką, czy poświęciła się wychowaniu dzieci. Takie jest życie.

    
AllHipHop.com: Ona była oszałamiająca.

     Noble: Tak, bez wątpienia. Mogła i nadal potrafi być jedną z najlepszych raperek w grze. Jestem pewien, że nadal ma w sobie to coś. Niestety, to wymaga czegoś więcej niż tylko umiejętności. Potrzeba silnej woli i determinacji. To wszystko nie jest proste. Czasami ludzie nie zostają w pobliżu na tyle, by zgarnąć nagrodę. Musisz utrzymać się w grze by wygrać.

    
AllHipHop.com: Pomówmy o polityce. Co myślicie o kampanii Puffy'ego "Vote or Die"?

     EDI: Czytałem coś na ten temat w gazecie, gdy cała ta kampania zbliżała się ku końcowi. Sprzedawał koszulki po 25 dolarów za sztukę. Postrzegałem to jako próbę zarobienia pieniędzy. Dostrzegł kolejną okazję na zdobycie kasy.

   
  AllHipHop.com: Co stało się z Waszymi interesami z Cash Money?

     Noble: Powiem Wam coś o całej tej sytuacji. Od 2001 roku nie wydaliśmy żadnego albumu z Novakane. Potem Napoleon opuścił grupę i zdecydowaliśmy się poszukać jakichś kontaktów. Poczuliśmy, że nasza muzyka zasługuje na to, by być słyszaną przez masy. Zwróciliśmy się do każdej wytwórni. Ja zwróciłem się do Boo z "Boo & Gotti". Zapytałem ich o "Cash Money". Skracając tą historię: EDI wyjechał stąd na spotkanie. Miał wizję i podpisaliśmy kontrakt. Następnie każdego dnia siedzieliśmy, czekając na oficjalny podpis ich części. Oni nigdy nie podpisali kontraktu. Przez 2 miesiące nie wiedzieliśmy, co jest grane. Ostatecznie powiedzieliśmy "pieprzyć to". Nic nie jest w stanie nas zatrzymać. Powiedzieliśmy naszym prawnikom, by wysłali im anulację umowy. Po tym wszystkim zrobiliśmy cos niezależnego z Bay Side. Ciągle jesteśmy artystami bez kontraktów, ale posiadamy własną wytwórnię. Nigdy nie dowiedzieliśmy się dlaczego oni nie podpisali tego kontraktu.

   
  AllHipHop.com: W wielu filmach i książkach stale sugeruje się, że to Suge Knight stał za zabójstwem Tupaca i Biggie'go.

     Noble: O tak, ciągle wyskakują z takim gównem. Spekulują na każdy możliwy sposób. Tak właśnie postępują media. Tylko Bóg wie, co się naprawdę wydarzyło.

    
AllHipHop.com: Jaka przyszłość, według Ciebie, czeka Twoją wytwórnię "One Nation"?

     EDI: To powoli staje się fundacją wspierającą artystów takich jak my. Wypatruj albumu nad którym pracujemy obecnie z Dead Prez. Mamy zamiar wydać coś tego lata.

   
  AllHipHop.com: Powiedzcie coś więcej o mixtapie z Dead Prez.

     Kastro: Tak, zaczęliśmy pracę nad tym w zeszłym tygodniu. Obecnie jesteśmy na etapie wybierania bitów. Wiem, że Stic.Man ma jedną piosenkę, ale oni są teraz w Norwegii. Będziemy więc musieli dokończyć album, gdy wrócą.

     Noble: Mamy około 5 piosenek, które wyszły nam obłędnie. Ulica powinna bez wątpienia pokochać ten album. Wszystko idealnie do siebie pasuje ponieważ Dead Prez są tak jak my w bojowym nastawieniu. Niektórzy ludzie mogą postrzegać ich jako bardzo skrajnych ale oni chcą podnieść na duchu własnych ludzi. Nam chodzi o to samo.

    
AllHipHop.com: Jak to jest być jedyną grupą w historii, która gościła na ponad 40 milionach sprzedanych albumów nie robiąc kiedykolwiek większego interesu?

     Kastro: Nie patrzę na to jak na sukces. Byliśmy na 40 milionach sprzedanych przez Tupaca albumach. To mógł być każdy, to mogłeś być Ty. Dla mnie to nic szczególnego. Jestem szczęśliwy, że jestem częścią czegoś co zrobił Pac. Jestem dumny, że mogę powiedzieć, że on był moim człowiekiem. Ale nikt z tych ludzi nie kupił albumu ponieważ ja na nim jestem.

 1997-2013 Poznaj Tupaca - wszelkie prawa zastrzeżone!...