2Pac-forum.com -
Rick
Clifford (XII.2013)
tłumaczenie
ze słuchu: Piotr Studziński (8.11.2014)
Wiele osób oraz media ma
negatywne zdanie na temat z Suge’a Knighta, a ty?
Suge nie jest złą osobą i kocha muzykę. Problem pojawia się wtedy,
jeśli zaczynasz dobierać się do jego artystów, bo wtedy zrobi, co
trzeba, żeby obronić interesy swojej firmy. Suge jest wspaniałą
osobą. Czasami dzwonił do nas o 2 w nocy. Jeśli było trzeba, to
przyjeżdżała po nas limuzyna, bo mieszkaliśmy w pobliżu. Zdarzało
się nawet, że niektórzy przychodzili w piżamach do studia. Kiedy
tylko Suge przychodził do studia, ja i Danny Boy byliśmy jak małe
dzieci. Suge miał wtedy ile? 30-31 lat i kupę kasy. Kiedy się z nami
spotykał, zawsze pytał, czego nam trzeba, czy jesteśmy głodni, czy
co. Pewnej nocy wszyscy się śmialiśmy w studio i zobaczyliśmy, że
nagle Suge zaczyna grać na gitarze. Nie wiedziałem, że potrafi grac
na gitarze. Wtedy zrozumiałem, że ten człowiek, w głębi serca
naprawdę kocha muzykę.
Czy wiesz, co Suge czuł, kiedy Dre opuścił Death Row?
Dre odszedł tylko dlatego, bo uważał, że stracił kontrolę nad
twórczością.
Czy to prawda, że Dre odszedł przez Tupaca?
Nie, to nie jest prawda. Miksowaliśmy California Love. Zwykle Dre
miksował 4 do 6 godzin, wychodził, a potem wracał. Musieliśmy
zmiksować normalną wersję i remiks. Kiedy puściłem mu taśmę, był
podekscytowany i nie pozwolił nikomu już tego zmieniać. Następnego
dnia, kiedy wszyscy przybyli do studia, to każdy witał się z Dre,
ściskali się, podawali sobie ręce i mówili Dre, że są zadowoleni z
tego, że pracują z nim w jednej wytwórni. Kiedy wyszli, na twarzy
Dre pojawiła się dziwna mina i zapytałem go, co się dzieje.
Rozejrzał się po studiu, upewniając się, że poza nami i asystentem
nikogo nie ma i powiedział mi: Big Rick, nie wiem, jaka masz wiedzę
na temat tego, jak sprawy powinny tu wyglądać, ale miało być tak, że
Suge zajmuje się interesami, a ja zajmuję się twórczością. Nikt nie
ma prawa podpisać z naszą firmą kontraktu, dopóki ja pierwszy go nie
posłucham. Ja próbuje zachować w naszej firmie pewien poziom jakości
i integralności. Obecnie Suge przyjmuje ludzi wedle swojego uznania,
bez konsultacji ze mną.
Tydzień później już go nie było. Jedną z najbardziej
wzruszających chwil, na wspomnienie której łza kręci się w oku jest
dzień, kiedy Dre niezapowiedziany wszedł do studia, gdzie siedzieli
Pac i Outlawz i trzymając taśmy w ręce, podszedł do Paca i
powiedział mu: Miałem to zatrzymać dla siebie, ale postanowiłem
oddać to tobie, więc razem możemy wystąpić na tym nagraniu. Nazwijmy
to "California Love". Kiedy Dre zapuścił taśmę, to warto było
zobaczyć reakcję ludzi w tym studiu. Wszyscy byli podekscytowani.
Tak to było, a ktokolwiek mówi inaczej, to kłamie. W tym samym
momencie, Pac zaczął pisać swoją zwrotkę i w pewnym momencie zapytał
mnie: Skąd jesteś? Odpowiedziałem, że z South Central (L.A.).
Zapytał mnie, co leży po drodze do Rosecrans? A kiedy nagrywał w
kabinie wokal, w momencie wypowiadania słów „Od Long Beach to
Rosecrans” patrzył prosto na mnie.
Pracowałeś przy wielu albumach, co stoi za sukcesem albumu Makaveli,
patrząc od strony produkcji?
W przypadku albumu Makaveli, (Tupac) chciał nagrać album
niekomercyjny. Jeśli chodzi o brzmienie Makaveliego, to tylko Hurt
Em Badd potrafi je odtworzyć. Czasem ludzie nie otrzymują należnego
uznania. Takie uznanie powinien otrzymać Kurt Kobane. Darryl (Harper),
Hurt Em Badd i reszta tworzyliśmy muzyczny obóz. Darryl i Hurt Em
Badd mieli dobre pomysły i melodie, ale to Kurt Kobane sprawiał, że
przybierało to konkretną końcową formę.
Wielu artystów pracujących w Death Row nigdy nie otrzymało
wynagrodzenia/uznania za swoją pracę w Death Row, czy znasz powód,
dla którego tak się działo?
Składało się na to kilka rzeczy. Wiele spraw nie było załatwianych.
Później Brad (?) odzyskał pieniądze tych wszystkich artystów. Nie
było to jednak zrobione celowo. (Death Row) nigdy nie stworzyło
biura zajmującego się prawami wydawniczymi artystów. Swego czasu
korzystałem z usług prawnika z branży rozrywkowej, Brada (?), zaczął
więc on pojawiać się w Death Row i zajmować się moimi sprawami
papierkowymi. Brad był w porządku i był dobry, w tym, co robił.
Niedługo potem z jego usług zaczęli korzystać Daz, Kurupt, Quik i
kilka innych ludzi. Brad reprezentował także, jako zwykły prawnik,
zespół prawniczy matki Tupaca. To jest koleś, który zajmuje się
Majątkiem Tupaca. Death Row było winne pieniądze Darrylowi Harperowi
i reszcie. Brad powiedział, że to, że nie dostawaliśmy kasy, nie
było robione celowo, po prostu nikt nie zajmował się prawami
wydawniczymi. W prawach wydawniczych siedziało około 100 milionów
dolarów. Death Row zatrudniło później Brada i wszyscy dostali swoją
kasę. Suge był z jego pracy zadowolony, bo sam otrzymał swoje
procenty.
Czy opowiesz nam jakąś zabawną historię o Tupacu?
Z racji moich powiązań z branżą filmową często rozmawialiśmy z
Tupakiem na temat jego kariery filmowej. Opowiadał mi, że
miał zgłosić się na przesłuchanie do Geogre’a Lucasa. Miał odtwarzać
postać Jedai. Naprawdę!
Miałeś okazję pracować przy produkcji kawałka Wonda Y They Call U
Bitch. Dlaczego istnieje tak wiele wersji tego nagrania z wieloma
piosenkarkami?
Wszystkie te wersje są naprawdę dobre. W Death Row zrozumiałem, że
obracam się w towarzystwie najlepszych artystów świata. (Ich talent)
zapoczątkowany został w działalności kościelnej. Daz, Soopafly,
Snoop wszyscy oni chodzili do tego samego kościoła. Daz potrafi grać
na perkusji i klawiszach. Ci ludzie są w tym naprawdę dobrzy, a
wszystko to wynieśli z kościoła.
Istnieje tez wersja z żoną Biggiego, Faith Evans. Czy przypominasz
sobie tamten dzień lub noc w studio?
Pewnego ranka Pac przyszedł do studia z dziewczyną, która wyglądała
tak, jakby zabalowała poprzedniej nocy. Inni zaczęli mi szeptać do
ucha - Ej, to Faith. To jest Faith. - Faith? – pomyślałem sobie. –
Tak – odpowiadali – żona Biggiego. Zaśpiewała do tego kawałka, ale z
tego, co sobie przypominam, to nie spodobało im się to. To chyba
dlatego zastąpili ją Jewell albo jeszcze kimś innym.
Kiedy Tupac umarł, a Snoop odszedł, kiedy poczułeś, że zbliża się
upadek Death Row?
Chyba w 1998 roku otrzymałem telefon od Kendalla Lewisa, który
zaprosił mnie do pracy przy albumie Chronic (2000). Ucieszyłem się.
Przyjechałem do studia i zapytałem, kiedy przyjedzie Dr Dre.
Odpowiedzieli, że nie przyjedzie i że chodzi o to, że Dre ma zamiar
wydać album o takiej nazwie i oni chcą zrobić to samo. Suge był
wtedy w więzieniu. Dla mnie to był jakiś syf. Chcieli też, żebym
nagrywał The Realesta. Kiedy ustawiłem wszystkie parametry, tak jak
to zawsze robiłem, ten koleś brzmiał dokładnie jak Tupac. Mieli też
dzieciaka o ksywie Top Dogg, który brzmiał dokładnie tak, jak Snoop.
W ten sposób naprawiali/kończyli nagrania, które Pac, czy Snoop
rozpoczęli (ale nie dokończyli). Później pojawiły się dissy ich
autorstwa. Powiedziałem sobie wtedy, że nie mam zamiaru dłużej brać
w tym udziału. Pamiętam, że pewnego dnia w studio przebywał koleś z
Naughty By Nature (Treach). Powiedział on The Realestowi, żeby
powiedział pewne rzeczy na końcu nagrania. Wyszło na to, że jest to
nowy kawałek, na którego końcu słyszysz Tupaca. To właśnie podsycało
plotki o tym, że Tupac wciąż żyje.
Z Death Row wyciekało dużo muzyki przed premierami albumów, czy
możesz nam coś na ten temat powiedzieć?
Suge
poprosił mnie pewnego dnia do siebie. Powiedział, że album Dogg
Pounda nie został jeszcze oficjalnie wydany, a już sprzedał się w
15000 sztuk w markecie w Compton. Odpowiedziałem mu, że bierze się
to stąd, że ludzie wynoszą kopie nagrań ze studia i że podczas pracy
w (wytwórni Motown) nikt nie miał prawa wynosić ze studia kopii. W
1996 roku wprowadziliśmy zasadę (w Death Row), że nikt nie może
wynosić kopii swoich nagrań ze studia i każdy był przeszukiwany na
tę okoliczność.
Czy możesz nam opowiedzieć o sprzęcie, który został wykorzystany do
nagrania All Eyez On Me?
Wypożyczyłem tony specjalnego sprzętu na potrzeby AEOM.
Potrzebowałem dodatkowego uderzenia od strony perkusji i
powiedziałem Pacowi, że musiałbym wypożyczyć specjalny sprzęt. Nie
miał z tym problemu. Poinformowałem go także, że będę potrzebował
około dwóch godzin, aby to poustawiać. Z tym też nie było u niego
problemu. Wypożyczyłem [tu wymienia nazwy]. Death Row dysponowało
superbudżetem, mogłem więc wypożyczyć, co tylko chciałem. Większość
ludzi z Death Row korzystało z SSL. Ten album (AEOM) brzmiał
inaczej, bo mieliśmy extra budżet. Pozwolili mi na wypożyczenie
sprzętu o koszcie 2-3000 dolarów za dzień. Powodem, dla którego jest
to tak drogi sprzęt jest to, że dźwięk, który generują jest
prawdopodobnie ze 50 razy lepszy.
Czy pamiętasz jakieś utwory, które zostały odrzucone podczas
składania albumu All Eyez On Me?
Johnny J miał pudełko po butach z dyskietkami i wybrał 14 kawałków.
Zasadniczo, to całość prac zakończyła się w 14 dniach. To był
spontaniczny album, ale z pogranicza hip-hopu i R&B.
Wspominałeś, że upadek Death Row został sprokurowany przez pewnych
ludzi, czy możesz powiedzieć nam o tym coś więcej?
W 1996 roku była to jedna z najwspanialszych wytwórni muzycznych,
dla których kiedykolwiek pracowałem. Byli tam prawdopodobnie jedni z
najbardziej utalentowanych ludzi na tej planecie. Według mnie, wiele
z tego, co stało się z tymi ludźmi, było przejawem jakiejś
interwencji. Ci ludzie zarobili miliardy dolarów w bardzo krótkim
czasie. Zaraz przed tym, jak Suge poszedł do więzienia, to próbował
przenieść wszystkie pieniądze do europejskiego banku. Nie
zapominajmy, że mówił też o tym, że połączy siły razem z Puffem (Daddy’im),
Jermainem Dupri i resztą, aby uzyskać umowę dystrybucyjną. Suge
wpadł na to, że jeśli przejmą kontrolę nad dystrybucją, to zgarną
wszystkie pieniądze dla siebie (a nie będą się dzielić z
zewnętrznymi firmami). Niedługi czas po tym zamknęli Suge’a w
więzieniu.
Wspomniałeś, że pod koniec 1996 roku Death Row przeniosło się na
Bahamy, czy możesz naświetlić ten temat?
Na Wyspach Bahama zmiksowałem album Death Row Greatest Hits.
Pracowaliśmy też nad świątecznym albumem i nagraniem Danny’ego Boy’a.
Okazało się, że również Lenny Kravitz korzysta z tamtejszego studia.
Kiedy dowiedział się, że przebywa tam Death Row, odmówił przyjścia
do studia. Po kilku tygodniach właściciel studia zapytał o to
Lenny’ego, a ten powiedział mu, że to nie prawda. Powiedział, że
głównym powodem, dla którego Suge tu jest, jest Chris Blackwell.
Chris Blackwell kochał Suge’a jak syna. Pozwolił Suge’owi na
korzystanie ze swojego studia. Chris powiedział Lenny’emu, żeby nie
zważał na krążące o Death Row opinie, bo oni przyjechali tu zajmować
się stricte muzyką. Co się potem okazało? Nagle Lenny chcę nagrać
kawałek z Danny Boy’em. Nie zostało to jednak zrealizowane, bo Suge
trafił do więzienia.
Wracając jeszcze do California Love, przed tym, jak Dre przekazał te
nagranie Tupacowi, miał to być jego solowy numer, czy to prawda?
Pomysł wyszedł od DJ Quika podczas The Source Awards. Quik nabijał
się wówczas, podśpiewując „California, know how to party”
(„Kalifornia wie, jak się bawić”). Dre to usłyszał i stwierdził, że
nagra kawałek pod tytułem California Love.
Ludzie uważają Tupaca za tego hardkorowego gangsta rapera, ale tak
naprawdę był on bardzo zabawną osobą, prawda?
Czasem nie byłem w studio zbyt miły. Zdarzało mi się wrzeszczeć na
drugiego inżyniera. Tupac wymyślił dla mnie przezwisko, kiedy
widział, że robię coś takiego. Brzmiało ono „Rick The Dick”, „RTD”
(śmiech). Kiedy już coś wymyślił, to trzymał się tego. Pewnego razu
przychodzi do nas Kurupt, a Pac mówi mu, że wymyślił mi przezwisko –
RTD. – RTD? – dziwi się Kurupt. – Tak – odparł Tupac – Rick The Dick
(Ten Kutas Rick). Kurupt i cała reszta wybuchła śmiechem. Potem
pojawił się Suge, więc powiedziałem mu, co zaszło. Kiedy mu
oznajmiłem, jak mnie nazwał, to musiał ze sobą naprawdę walczyć,
żeby się nie roześmiać. Człowieku, robiliśmy wspaniałą muzykę i
mieliśmy przy tym niezły ubaw. Byłem zadowolony z tego, że szedłem
(pracować) do studia, dlatego nigdy nie chodziłem na imprezy do
klubów, itp. Tupac wielokrotnie wybywał na imprezy, zakładał
kamizelkę kuloodporną i pytał, czy chcę z nimi iść, ale ja nie
miałem ochoty. Jeśli pracujesz w studio z Tupakiem i Snoopem, to
masz do czynienia z rozrywką bardzo często. Nie miałem, powodu, żeby
iść jeszcze z nim do klubu. Tworzenie muzyki to dla mnie była
wystarczająco dobra impreza.
A jaka była twoja ulubiona sesja nagraniowa podczas pracy w Death
Row.
Było to podczas nagrywania Gangsta Party. W pomieszczeniu było wtedy
ze 40 ludzi. Poprosiłem więc drugiego inżyniera, aby umieścił dwa
mikrofony z tyłu studia, gdzie stali ci wszyscy ludzie. Nagrałem
niektórych z nich, jak śpiewali refren podczas, gdy leciał bit. To
właśnie słyszysz w refrenie. Każdego dnia było w studio po 30 osób,
pili, palili i grali w kości. Pracowałem w studiu 12-14 godzin, więc
po wszystkim miałem ochotę iść do domu.
Czytałem gdzieś, że pewnego dnia MTV przyjechało do studia Death Row,
aby nagrać wywiad z Tupakiem, pamiętasz coś z tego dnia?
Po przyjeździe MTV wyprosiło wszystkich z pokoju, nawet Outlawz.
Powiedziałem, że muszę zostać, bo jestem głównym inżynierem, bo
gdyby coś się stało, to mogą nas pozwać. Powiedziałem im, że jeśli
komuś upadnie ołówek na niewłaściwy guzik, to głośniki mogą rozerwać
im głowę. Schowali mnie zatem za konsolą do miksowania, żeby nie
było mnie widać podczas nagrywania wywiadu. George Pryce też
powiedział, że nigdzie się nie wybiera. Pac mówił o historii
czarnych, a wywód swój zakończył stwierdzeniem „dlatego jestem
bandytą”. Kiedy zobaczyłem to w MTV, okazało się, że wszystko to
wycięli i zostawili tylko „jestem bandytą”. Pomyślałem sobie: to
jakiś medialny przekręt.
Mówiłeś mi, że Prince Ital Joe był twoim dobrym przyjacielem.
Wciąż czasem płaczę po jego stracie. Joe zawsze dobrze się ubierał,
wiesz garnitury od Armaniego i te rzeczy. Joe nosił dredy aż do
pasa. W czasach kiedy Death Row nagrywało w Solar Studios, to po
drugiej stronie parkingu znajdowało się kilka małych sklepów, w tym
sklep z jamajską muzyką i ziołem, Joe’a. Jak by to powiedzieć...
Wszyscy chodzili do Joe po zioło, w tym znane osobistości. Snoop i
reszta dowiedzieli się o tym, więc od czasu do czasu wychodzili ze
studia i kierowali się do sklepu Joe, tam kupowali sobie, co trzeba
i wracali do studia. Policja obserwowała go od miesięcy z miejsca po
drugiej stronie ulicy. Po czasie zdecydowali się aresztować tego
gościa i wszystkich w studio. Dre opowiadał mi, że spóźniony jechał
do studia i przy budynku zauważył policyjne radiowozy, więc
postanowił jechać dalej. Aresztowali wszystkich w sklepie Joe i w
studio. Nic nie znaleźli. Joe zrobił akcję rodem z filmu Noce
Harlemu (Harlem Nights). Wpłacił za wszystkich kaucję i podstawił
limuzynę, żeby zawiozła Snoopa, Daza i resztę z więzienia do studia.
Daz powiedział mu wtedy, żeby się niczym nie martwił, że wkręcą go
na album Dogg Pounda. Dre powiedział, że lubił głos Joe, bo brzmiał
inaczej niż tradycyjny jamajski raper. Należy pamiętać o tym, że Joe
nagrał album razem z Markiem Wahlbergiem na początku lat
dziewięćdziesiątych i osiągnął on w Niemczech czterokrotną platynę.
W wielu jamajskich restauracjach można spotkać sławne zdjęcie Tupaca
i Joe stojących na ulicy i podających sobie ręce. Joe występował też
w jednym z filmów razem ze Stevenem Segalem.
Co – ale szczerze – sądzisz na temat tego, że Death Row zaczęło
dissować Dre? Tupac mówił, że Dre jest gejem i tego typu rzeczy.
Osobiście nigdy na żywo nie słyszałem, aby Tupac mówił, że Dre jest
gejem.
W książcze „Tupac in the Studio” opisałeś kilka ciekawych sesji
nagraniowych. Możesz przybliżyć nam tę z 2 of Americaz Most Wanted?
Kiedy Snoop wszedł do studia, Pac powiedział do niego: „Dawaj!
Dawaj!”. A on mu na to – Poczekaj. (śmiech) – Daj mi podkład, a ja
przyjdę i nagram to jutro. Wrócił więc następnego dnia i nagrał to
za pierwszym podejściem. Najbardziej podobał mi się E-40. Nagrał
swoją kwestię i sądził, że to dopiero rozgrzewka. – Dobra, mamy to!
– krzyknął Pac. – Nie, nie – odrzekł E-40 – daj spokój, to
dopiero... – Nie, nie, nie – powiedział Pac. – Zaczniesz o tym
myśleć, będziesz chciał coś pozmieniać i wszystko zepsujesz.
Wiadomo ci coś na temat tego, że Tupac wściekł się na inżynierów, bo
zniszczyli nagranie z jego wokalem?
To było podczas nagrywania I Ain’t Mad At Cha. Cokolwiek się wtedy
wydarzyło, Tupacowi nie spodobało się to, jak brzmi wokal. Nie wiem,
co oni zrobili, ale wokal był bardzo zniekształcony. Tupac robił
wszystko zbyt szybko i inżynier bał się powiedzieć mu, żeby się
zatrzymał, bo wokale brzmią źle. Mnie to nie rusza, ja powiedziałbym
mu to od razu. Kilku inżynierów próbowało to naprawić, Pac wściekł
się. Dostałem telefon, że muszę przyjechać, bo Pac wrzeszczy na
wszystkich i w ogóle. Pac powiedział, że potrzebuje inżyniera, który
robi hip hop, ale posiada zarazem przeszłość w klimacie R&B.
Przyjechałem, ustawiłem mikrofon i włączyłem nagrywanie. Pac myślał,
że testuję mikrofon i po wykonaniu tekstu powiedział – Szkoda, że
tego nie nagrałeś. – Właśnie to zrobiłem – odrzekłem. – Chcesz
posłuchać? Zrobił wtedy wszystkim obecnym długi wykład (śmiech). –
Widzicie?! – powiedział. – Nie musiałem mu nic mówić, a reszta
inżynierów sobie wygodnie siedziała (i patrzyła). Kiedy Tupac to
mówił, też go nagrałem (śmiech). Oczywiście naprawiłem te wokale i
Tupac potem powiedział – Niech nikt poza Rickiem tego nie dotyka.
|