.
strona główna | powrót do listy wywiadów
.
.


TupacNation.net – Darryl "Big D" Harper, inżynier studyjny (V.2013)
tłumaczenie ze słuchu: Piotr Studziński (18.05.2014)

 

     Kiedy poznałeś Tupaca?

     Poznałem Tupaca w chwili, kiedy przekroczył progi studia Death Row, Can-Am. Kiedy wszedł do korytarza, byłem tam.

     Jakie, twoim zdaniem, jest największe nieporozumienie dotyczące Tupaca, które zakorzeniło się w opinii publicznej?

     Ludzie nie mają pojęcia, jak to było być w jego towarzystwie. Ja byłem w jego towarzystwie i patrzyłem, jak w takiej sytuacji zachowują się wszyscy inni – dosłownie. Widziałem, jak dziennikarze gubili się, zadając mu pytania, bo tak silnie działała jego charyzma. Nie chodziło tylko o rozmowy na temat rapu. On mógł mówić o czymkolwiek, na przykład o śniadaniu, które spożył tego samego ranka i wciąż czynił to ciekawą opowieścią. Nie mówię tego dla zgrywy. Trudno w ogóle to wyjaśnić słowami. Tupac byłby znakomitym sprzedawcą, mógłby sprzedawać samochody. Miało znaczenie to, w jaki sposób zachowuje się podczas rozmowy. W pomieszczeniu, w którym znajdowało się pełno gwiazd muzyki, wszyscy skupiali uwagę na nim, bo tak działała jego aura.

     Czy to izolowało go od jego kolegów z wytwórni?

     Nie. Widziałem jednak zazdrość. Ludzie zazdrościli mu tego, że wszyscy słuchają jego, kiedy obok znajdują się inni znani artyści. Czy Snoop zazdrościł tego Tupakowi? Powiem tak: panowało napięcie. Wyczuwalne było spore napięcie. I to niejednokrotnie. Niekoniecznie tylko i wyłącznie między Tupakiem i Snoopem, ale bardziej między Outlawz i DPG. Suge często powtarzał Tupakowi, że „to jest dom, który stworzył Snoop”. Wszyscy w kółko gadali o Snoopie, a potem naraz zaczęli mówić tylko o Tupacu. Suge przypominał mu kilkukrotnie o roli Snoopa, żeby Tupac odnosił się do niego z szacunkiem i miał to na względzie. Napięcie było wyraźne, czasem dochodziło do (ostrej) wymiany zdań (między obozami Outlawz i DPG). Ja szanuję ich obu, bo przecież zaczynałem u Snoopa. Jeśli Snoop lub Tupac byli w Can-Am, ja również tam byłem w tym samym czasie.

     Powiedziano mi, że sytuacje tego rodzaju rodziły się z podziału czasu studyjnego.

     Dokładnie tak było. Studio A było bardzo małe, więc każdy chciał nagrywać w Studio B. W racji bliskości obu pomieszczeń, wszyscy słyszeli, jak ja i Tyrone uczyliśmy się obsługi sprzętu i jakie błędy popełnialiśmy i z tego powodu nazywali nasze studio „kiepskim” (wack). Ostatecznie Suge powiedział, że ma już dość tej sytuacji i obiecał, że zakupi odpowiedni sprzęt, rozłoży zielony dywan i będzie to wtedy studio „gdzie robi się hajs”.

     Kiedy dowiedziałeś się o pomyśle Tupaca na album Makaveli (The 7 Day Theory)?

     Szczerze powiedziawszy, kiedy rozpoczęliśmy pracę nad tym albumem, nie zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że pracujemy nad nowym krążkiem. Tylko Pac wiedział, że zamierza pójść w innym kierunku, zmienić ksywę na Makaveli, my tego nie wiedzieliśmy, robiliśmy swoje. Kurt (Kobane) nie był tak naprawdę częścią „kiepskiego” studia. Ja i Tyrone mieliśmy dniówki po 12 godzin. Czasem pomagaliśmy sobie wzajemnie. Był to niezły gość, ale większość rzeczy robił poza studiem, u siebie w domu. Miał taką konsolę z wieloma funkcjami. Tak, czy inaczej, żaden z nas nie wiedział, że pracuje nad albumem Makaveli. Pac po prostu zwracał się do nas z prośbą o bity. W pewnym momencie chciał wszystko, co mogliśmy mu dostarczyć. W związku z tym, żaden inny artysta niczego od nas nie dostawał, co wywołało ich oburzenie. Na jednym ze spotkań w Death Row, padł zarzut – „Darryl i Tyrone dają wszystkie bity Pakowi, a myśleliśmy, że tworzymy tu rodzinę”. Pac spędzał w studio całe noce. CAŁE NOCE. To są te chwile, które najbardziej sobie cenię. Siedzieliśmy tam do rana, przy zamówionym jedzeniu i nagrywaliśmy. Patrzyliśmy, jak Pac fristajluje z Noblem.

     Czy możesz zdradzić nam, jaki był pomysł na utwór The Good Die Young?

     Tamtego roku było wiele katastrof lotniczych. Kolejne samoloty spadały z nieba. Pac zawsze komentował różne zaobserwowane sytuacje i to był jeden z takich momentów. Edi powiedział mu, że podkład do White Manz World dobrze by się do tego nadał. Pac miał inne zdanie.

     A co powiesz o White Manz World?

     Żaden z nas nie wiedział, w jakim kierunku Tupac pójdzie po usłyszeniu danego podkładu. To była magia. Pac napisał refren do tego utworu i przyszedł z tym do mnie, a ja go zaśpiewałem.

     Czy według ciebie, Makaveli to był album o tematyce społeczno-politycznej?

     Nie. Nie wiem. Trudno mi się na ten temat wypowiadać. Nikt nie wiedział, co Pac na ten temat myśli. Nie jestem pewien, czy Outlawz o tym wiedzieli. Miał coś na myśli i to chciał z siebie wydobyć. Nie wiem, dlaczego ten album tak bardzo różni się od wcześniejszych, bo że się różni, to nie ulega wątpliwości. Nie chodzi tu tylko muzykę, ale i o nastrój.

     Krążą plotki, że ten album miał przybrać formę mixtape’a lub albumu rozprowadzanego w tanich sklepach osiedlowych, czy to prawda?

     Nie wydaje mi się. Wiem na pewno, że nie miał być przeznaczony do tego typu dystrybucji. Słyszałem, jak mówił o projekcie jako całości i w jakim kierunku będzie podążał. Ten album zrobiliśmy w 3 dni. Miksowanie i wszystko inne zmieściło się w teorii 7 dni. Kilka razy słyszałem, jak mówił Outlawz: „Powinienem tego sprzedać co najmniej milion sztuk”. Nie wiedział, że pójdzie mu o wiele lepiej.

     Dlaczego Johnny J nie pracował przy albumie Makaveli?

     Nie wiem, czy znam odpowiedź na to pytanie. Wiem jednak, że Pac chciał podążać w innym kierunku i poszukiwał innych dźwięków. Johnny korzystał z maszyny SP1200, tworzył na niej sample. Wiem o tym, że Pac nie chciał czegoś takiego na albumie Makaveli. Pragnął zupełnie nowego doświadczenia. Surowości. My z Tyronem nie mieliśmy jeszcze swojego stylu i robiliśmy to, co czuliśmy i wydaje mi się, że Pac utożsamiał się z taką postawą. Nie pozwalał nam na poprawianie pewnych rzeczy. Nie cierpię o tym teraz mówić, bo pewnie większość ludzi mi nie uwierzy, ale na tym albumie jest sporo błędów, których kazał nie poprawiać. Pamiętam, że udzielałem wokalu w tle na White Maz World i stwierdziłem, że trzeba go poprawić, bo nie brzmi najlepiej, a Pac powiedział: „Nie, zostawiamy to dokładnie tak, jak jest teraz”. Chciał tej surowości i autentyczności chwili, w której zostało to nagrane. W Bomb First Tupac specjalnie wprowadził „bell keys”, których tonacja była niewłaściwa, bo taki miał zamysł. Kiedy zasugerowałem, żeby ją poprawić, stwierdził, że tak to ma być.

     Czy według ciebie, Tupac miał zamiar opuścił Death Row?

     Tak. Słyszałem jednak również, że mówił o tym, że jego wytwórnia będzie dystrubuowana przez Death Row. Miał zamiar wystartować z własną wytwórnią, bo wypełnił już kontrakt (z Death Row) na trzy płyty – dwupłytowy All Eyez On Me i Makaveli. Według Tupaca te dwa albumy były wypełnieniem jego kontraktu. Z tego co słyszałem, Suge uważał, że Pac musi nagrać jeszcze jeden album, bo według niego, wydawnictwo dwupłytowe to jeden album. Chciał iść w nowym kierunku, sprawił sobie medalion i pierścień. Z całą pewnością słyszałem, jak Pac mówił, że planuje aby dystrybucją jego wytwórni zajmowała się Death Row. Nie wiem, czy to dla Suge’a było wystarczające i jak się na to zapatrywał. W każdym razie w ten sposób, Suge nie wypadłby z biznesu z nim związanego.

     Czy podczas swojego pobytu w Death Row widziałeś kiedyś, żeby Suge i Pac kłócili się?

     Suge i Tupac? Nigdy. Z tego, co ja widziałem, to dla niego (Suge’a), to (Pac) był młodszym ziomkiem. Nigdy nie słyszałem, żeby podnosili na siebie głos.

     Darryl, pracowałeś przy albumie Still I Rise...

     Przy 3 utworach z tego albumu. To wszystko było dziwne. Dziwnym było słyszeć jego głos, kiedy już go nie było na świecie. Śpiewałem refren w As The World Turns i czułem się nieswojo, bo jego nie było. Tam działy się dziwne rzeczy. Na przykład, za producenta High Speed uznano kogoś innego. Mieli tam taśmy studyjne Tupaca. Wiem także, że istnieją jeszcze niewydane utwory, do których dostarczyłem muzykę. Pewnego razu patrzyłem na taśmy i zauważyłem, że na jednej z nich jest moje odręczne pismo. Przy High Speed było nazwisko innego producenta, więc zaciekawiony poprosiłem, aby puścili te taśmę. Pamiętam, że Edi popatrzył na mnie i powiedział: „To twoje”. tego dnia zmieniono etykietę na tej taśmie i została ona prawidłowo opisana tuż przed zmiksowaniem albumu. Utwory z 4 taśm nie zostały wykorzystane w tym albumie. Nie wiem, dlaczego.

     Jakie jest twoje zdanie na temat pośmiertnych albumów?

     Podchwytliwe pytanie. (Wzdycha głęboko) Część z tych remiksów to nie był on. To był ktoś, kto brzmiał podobnie do niego  - tak to zostawię. Istniały niedokończone nagrania, które uzupełniano głosem kogoś innego. To jest coś, co wiem, a nie coś, co mi się wydaje. Ludzie puszczają sobie kawałki Tupaca i myślą, że tam jest tylko on, a ja wiem na 100 procent, że to nie on. W sumie, to wiem, kim jest ta osoba.

     Istnieje alternatywna wersja U Can Be Touched i część osób twierdzi, że rapuje tam Tha Realest, a nie Tupac...

     Jest ich kilka. Istnieją ludzie, którzy potrafią naśladować jego głos, ale nie potrafią być nim. Jego poczucie rytmu i umiejętność wejścia w tempo jest na wiele wyższym poziomie niż tych, którzy go naśladują. The Realest to mój przyjaciel. Pracowałem z nim kilka razy. Miał odpowiednią barwę głosu, ale to nie był Pac. Suge zadzwonił do mnie z więzienia i poprosił, abym pracował z tym kolesiem, przy albumie Chronic 2000. Pamiętam, że podczas sesji w pobliżu kręcili się Outlawz, Snoop, Jewell i czułem się z tym źle, czułem, że powinienem się wytłumaczyć z tego, dlaczego z nim pracuję. Jewel wściekła się na The Realesta. Zresztą, ona, jako jedna z nielicznych potrafiła postawić się Suge’owi, na co poza nią mogli się zdobyć jedynie Heron i (Big) Rock. Musicie wiedzieć, że w tamtym czasie wstrzymali moje czeki i nie miałem za co żyć. Najlepiej zachował się Snoop, który powiedział mi, że mam się nie przejmować i jeśli za to mi płacą, to mam to robić.

     Darryl, rozmawiałem z wieloma osobami, które mówiły mi, że Tupac identyfikował się z gangiem Suge’a, Bloods...

     O, tak.

     Powstaje jednak pytanie, czy Pac na poważnie reprezentował MOB?

     Według mnie, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. On opowiadał się za wszystkim tym, w co angażował się Suge. Jak głęboko się w to angażował, nie wiem. Jak już wspomniałem, miał zamiar podążyć w innym kierunku z firmą Makaveli. W związku z tym, nie wiem, czy w jego głowie i sercu było miejsce na sprawy związane z MOB. Być może jednak nic by się nie zmieniło, bo jak mówiłem, nie chciał odcinać się od Suge’a, bo jego wytwórnia miała być powiązana z Death Row.

     Tupac był w gorącej wodzie kąpany, czy miałeś z nim jakieś przejścia?

     (śmiech) Tak, raz z nim i raz ze Snoopem, ale opowiem o tym z Tupakiem. Był taki dzień w studio, że chciał, aby zrobić coś z pianinem. Pracowaliśmy wtedy nad albumem Makaveli. W pewnym momencie powiedział: „Zrób to tak i zostaw”. Krzyczał na mnie, więc uniosłem brew w zdziwieniu. „Słyszałeś mnie?!”. Wiesz, w takich sytuacjach zawsze masz dylemat, bo jesteś dorosłym facetem, a inny dorosły facet wrzeszczy ci w twarz. – Jakiś problem?! – wrzasnął. – Nie, nie, Pac, nie ma problemu. Gdybym coś wtedy zrobił, to z całą pewnością byśmy dzisiaj nie rozmawiali, a już na pewno nie po angielsku, bo pewnie bym zdołał tylko wymamrotać jakiś bełkot. Byłem nowy w wytwórni, nie miałem wyrobionej marki, więc nie było żadnego problemu, aby mnie zwolnili albo posiekali na kawałki.

     Miałeś problemy zarówno ze Snoopem jak i Tupakiem?

     Pamiętam, jak pewnego razu Tyrone zrobił bit dla Paca. W tym samym czasie studio Snoopa pracowało na tym samym bicie, wykorzystującym pętle z Prince’a. Cóż, nigdy o tym nie opowiadałem. Kiedy poszedłem do studia Snoopa, usłyszałem, że pracują na tym bicie. W naszym studio Hurt ‘Em Badd robił bit dla Paca. Pac nie chciał sampla, lecz całkiem nowego bitu, który miał mieć klimat podobny do jednego z utworów Prince’a. Snoop znalazł się w pewnej chwili na korytarzu, w pobliżu studia, gdzie pracował Tyrone i wyszedłszy, zostawił wszystko poustawiane. Snoop robił sobie warkoczyki na korytarzu. Nie wiem, co mną kierowało, ale chciałem zobaczyć reakcję Snoopa, więc poszedłem do naszego studia i nacisnąłem „play”. Snoop wbiegł do studia – „Czyj to bit?!” To bit Tyrone’a, to dla Paca. – Wiesz dobrze, że pracuje nad tym bitem” – powiedział Snoop. To odpowiedziałem mu, że niby nie wiedziałem i że to sprzęt Suge’a. Suge był w drodze na Hawaje, a Snoop zadzwonił do niego, skarżąc się, że podebrano mu bit. Nigdy nie widziałem, żeby był na kogoś tak wściekły, jak wtedy.

 

 1997-2014 Poznaj Tupaca - wszelkie prawa zastrzeżone!...