2pac-forum.com – Paul Arnold, inżynier studyjny (V.2013)
tłumaczenie
ze słuchu: Piotr Studziński (22.02.2014)
Kiedy
Pac zadzwonił z więzienia do studia, byłeś tam, prawda?
Tak.
Rozmawiałem z Jay’em Leanem, inżynierem, który również pracował przy
Me Against The World.
Tak, pamiętam Jay’a.
Opowiedział mi historię o tym, jak
Pac dzwonił z więzienia do studia.
Tak, próbowaliśmy tego kilka razy. Dzwonił, aby dowiedzieć się, jak
mają się jego sprawy. Próbowaliśmy znaleźć sposób na to, żeby mógł
zarapować kilka linijek lub całą zwrotkę. W sumie, to Jay nagrał go,
jak wykonuje niewielkie intro. To chyba maksimum, co udało nam się z
niego wycisnąć. Kombinowaliśmy jak koń pod górkę, łącznie z pomysłem
na to, żeby przesłać mu kasetę do walkmana. Na tej kasecie miała
znajdować się muzyka, on nałożyłby sobie słuchawki i zarapował nam
coś przez telefon. Nie dysponowaliśmy oczywiście wtedy cyfrowymi
narzędziami obróbki dźwięki, jak Pro Tools – a dzięki nim wszystko
byłoby o wiele łatwiejsze.
Zadzwonił do was z więzienia więcej niż
jeden raz?
Zrobił to kilkukrotnie. Pamiętam, że pewnego dnia spędziliśmy na
telefonie sporo czasu, myśląc o tym wszystkim. Zaprzągłem do pracy
najlepszych specjalistów z branży, aby pomogli nam znaleźć sposób na
nagranie Tupaca. Problemem było jednak zbyt duże opóźnienie na
łączach i nie mogło to dobrze spasować z pozostałymi elementami.
Czyli nigdy nie zarapował żadnej zwrotki?
Nie wydaje mi się, żeby mu się to udało.
Co wiesz na temat albumu, który miał zostać wydany po Me Against The
World, w czasie, gdy Tupac siedział w więzieniu?
W pewnym momencie, podczas jego odsiadki pojawił się pomysł, aby
poskładać album z jego niewydanych kawałków. Pracowałem z szefami
Interscope Stevem i Thomem nad tym, żeby wybrać jak najlepsze
utwory. Mieliśmy zamiar je zmiksować i zremiksować. Zrobilibyśmy, co
było trzeba, aby wydać album, gdy Tupac siedzi w pudle. Wszystko
jednak zmieniło się wraz z pojawieniem się na horyzoncie wytwórni
Death Row. Fakt ten zastopował nasze prace.
Mam tu przed sobą tracklistę albumu,
który rzekomo miał zostać wydany jako drugi
album Tupaca podczas jego pobytu w
zakładzie karnym.
(Wymienia 14 utworów)
1 - My block
2 - Amerikka eats his young
3 - Out on bail
4 - wonda why they call u bitch
5 - Thugs get lonely too
6 - Where do we go from here. where 2pac is talking
7 - Nothing to lose
8 - The hellrazor
9 - When I get free
10 - My only fear of death
11 - High til I die (solo version)
12 - Hold on be strong
13 - Sucka 4 love
14 - R U Still DOwn
Tak, jest! To jest właśnie ten album!
Pamiętasz może, jaki był pomysł na ten album?
Pamiętam, że pracowaliśmy nad tym latem, aby
zdążyć wydać to w październiku. Wytwórnie zawsze chcą wydać coś w
szeroko rozumianym okresie świątecznym (przed Bożym Narodzeniem).
Musieliśmy wykorzystać jak najlepiej to, co pozostało w archiwach.
Jak już mówiłem, wszystko skończyło się wraz z Death Row.
Dobrze wiedzieć, że to była prawdziwa
koncepcja, bo ja sądziłem, że to tylko zlepek przypadkowych utworów.
Pracowałeś też podczas tworzenia albumu THUG LIFE. Czym dokładnie
się zajmowałeś?
Chcieli nagrać cenzuralne wersje radiowe i
wydaje mi się, że część z tych nagrań znalazła się później na B-side
różnych singli. Musieli ponownie nagrać swoje wokale, bo za dużo
było w nich przekleństw. Gdy ja zaczynałem pracę z THUG LIFE, ich
album był już w zasadzie gotowy. Ja pracowałem przy cenzuralnych
wersjach Bury Me a G i How Long Will They Mourn Me.
Wydaje mi się, że nigdy nie wydano Bury Me a G
w wersji radiowej.
Mogło i tak być. Zrobiliśmy sporo rzeczy i nie
mam pojęcia, czy zostało to wydane, czy nie.
Pamiętasz
sesję studyjną z Bury Me a G?
Pamiętam, że nagraliśmy to w Burbank i było to
studio B, więc w zasadzie pomieszczenie do miksowania. Była tam mała
kabina nagraniowa, w rogu pomieszczenia. Wcisnęliśmy tam wszystkich
i wykonywali kolejno swoje zwrotki.
Podobnie wyglądało to z How Long Will They Mourn Me.
Było jeszcze Cradle 2 The Grave.
Tak, tu też była wersja radiowa. Pracowałem
wtedy wspólnie z Moe-Z i dali nam to do zremiksowania. Wersja
albumowa tak naprawdę nie jest wersją oryginalną. Wersja albumowa
jest remiksem, który zrobił Moe-Z. Wykorzystali ją na albumie. Nie
było mnie, kiedy THUG LIFE nagrywali wokale. Dostaliśmy zwyczajnie
taśmę-matkę z tym utworem i robiliśmy remiks. Umieściliśmy dodatkowe
wokale, partie śpiewane i tyle. Wydaje mi się, że śpiewał tam jego
brat i chyba tez jego siostra Kila.
Dlaczego na albumie THUG LIFE nie wykorzystano
oryginalnej wersji.
Nie mam pojęcia. W tamtym czasie zaczęliśmy
pracować energicznie z obozem Tupaca. Robiliśmy to, czego od nas
oczekiwano. To jak w wypadku Cradle 2 The Grave. W pewnym momencie
okazuje się, że wraz z Moe-Z lecimy do Nowego Jorku. Zapewne Pac to
usłyszał i podobały mu się też inne kawałki, które mu wysłał Moe-Z.
Upodobał sobie szczególnie jeden podkład na taśmie Moe-Z, do którego
chciał nagrywać. W jednej chwili zatem wybraliśmy się do Nowego
Jorku. Zawieźli nas do studia i wtedy nagraliśmy ostatni kawałek na
album Me Against The World, pod tytułem Outlaw. Wszystko działo się
tak szybko, że nawet nie wiem, skąd takie decyzje.
Nagraliście także utwór Throw Ya Hands Up, czy
był on przeznaczony na jakąś ścieżkę dźwiękową?
Nagraliśmy to w czasie sesji do Me Against The
World, a dokładniej w czasie gdy nagrywaliśmy Young Niggaz.
Widocznie zdecydowali się nie wykorzystać tego nagrania. Moim
zadaniem było nagranie tego wszystkiego na podkładzie autorstwa
Moe-Z. Sesja była świetna, bo Tupac był bardzo spontaniczny i
szybki. Nigdy nie trzeba było czekać, aż wczuje się w klimat, że tak
powiem. Gdy tylko przychodził do studia, zakładał słuchawki i był
gotów do pracy. Był profesjonalistą. Być może miało to po części
związek z tym, że był aktorem.
Czy wersja raegge kawałka Outlaw była wersją
oryginalną?
Tak, to wersja oryginalna.
Jak Tupac poznał tego kolesia od reagee?
Nie było mnie przy tym i nie wiem, ile prawdy
jest w historii, którą mi opowiedziano, ale z tego, co słyszałem, to
Tupac i reszta byli w drodze do studia i zatrzymali się gdzieś, by
kupić fajki, czy inne rzeczy i ten facet tam był. Nie wiem, czy był
pracownikiem tegoż sklepu, czy po prostu zbiegiem okoliczności
akurat się tam znalazł w tym samym czasie. Tupac miał coś takiego w
sobie, że jeśli znalazłeś się z nim w jednym pomieszczeniu, on
traktował cię jak najważniejszą osobę tam przebywającą. Zawsze można
było z nim pogadać, więc mogę wyobrazić sobie, że spotyka tego
faceta, zaczynają rozmowę i on w pewnym momencie mówi, że śpiewa
trochę i tak dalej. Pac mówi, że akurat jadą do studia i że może
zabrać się z nimi. I tak to pewnie wyglądało. Nie pamiętam, jak
nazywał się ten człowiek. Jeśli mam być szczery, to nie wiem, czy
ktokolwiek to wie (śmiech). Nagraliśmy ten kawałek dosyć szybko,
wszystko zamknęło się w jednym dniu. Kiedy doszło do końcowego miksu,
Pac zasnął na kanapie. Skończyliśmy więc sami. Następnego dnia Pac
powiedział do mnie – Człowieku, wytnij to intro. Nie umieszczaj
takich rzeczy na moich nagraniach dlatego, że zasnąłem (i nie mogłem
tego dopilnować). To nie było tak, że było to nędzne, czy coś. Po
prostu, Jednego dnia coś mogło być dobrym pomysłem, innego już takim
nie było.
Zatem to decyzją Tupaca wycięto tego faceta od reagee?
Tak. Inną ciekawostką odnośnie tego kawałka,
może niezbyt dobrze słyszalną, jest mówiony fragment pod jego
koniec. Jest to tekst prosto z głowy, bez przygotowania. Mikrofon
był włączony i pod wpływem chwili, Tupac wypowiedział te słowa. Dla
mnie to był przejaw jego geniuszu. „Fuck the judge I got a grudge,
punk police niggaz run the streets” (Jebać sędziego, mam do niego
pretensje. Pieprzona policja, to czarnuchy rządzą ulicami). Było to
autentyczne, bo o ile pamiętam, to przyjechał do Nowego Jorku
właśnie w związku ze sprawą sądową. Wiesz, masz sprawę, a na
nagraniu mówisz o jebaniu sędziego (śmiech).
Czy zajmowałeś się także miksowaniem So Many Tearz?
Nie, pracę tą wykonał bardzo utalentowany
inżynier Mike. Zrobili to w Sound Castle. W tamtym czasie posiadało
ono dwa studia – przednie i tylnie. Nie pamiętam już, co miałem
wtedy zrobić, ale pracowałem w przednim i widziałem jak wezwali
Mike’a, żeby popracował z Tupakiem. Wykonał on kawał dobrej roboty,
człowieku. Słuchałem tego na okrągło i nie mogłem wyjść ze
zdziwienia.
Czy
wiesz, czyją decyzją wycięto Stretcha z oryginalnej wersji?
Nie wiem, czyja to była decyzja, ale wiem, kto
trzymał nóż w ręce – to byłem ja (śmiech)
Miało to coś wspólnego z konfliktem Tupaca i
Stretcha, który pojawił się w tamtym czasie, prawda?
Nie posiadam zbytnio wiedzy na te tematy, bo ja
byłem tam, aby zajmować się muzyką. Sądzę, że dlatego Tupac mnie
wciąż zatrudniał – bo skupiałem się na swojej pracy. Nie angażowałem
się w żadne inne sprawy. Byłem z nim w studio dzień przed tym, jak
postrzelono go w Nowym Jorku, dlatego sporo osób pytało mnie, czy
wiem coś na temat tej sprawy, ale ja naprawdę nie wiem.
Pamiętasz może, czy nagraliście coś w noc
przed strzelaniną?
To było tak dawno temu... Wydaje mi się, że
pracowali nad utworem pod tytułem In The Late Nite. Mogli coś nagrać
(z Dramacydal) tamtej nocy. To było naprawdę dawno temu. Postrzelony
został w Quad Studios, a my nagrywaliśmy w Unique przynajmniej raz.
Kiedy następnego ranka obudziłem się już w Los Angeles, zobaczyłem w
telewizji wiadomości i kompletnie zdębiałem.
Czy pamiętasz na jaki projekt nagrano ten kawałek?
Me Against The World był wtedy w zasadzie
poskładany. Wydaje mi się, że skupiali się wtedy na albumie zespołu
Dramacydal.
Ten album Dramacydal, czy zdołano go ukończyć?
Nie sądzę, aby zakończono prace nad tym albumem,
ale znajdowały się tam naprawdę niezłe numery. Na myśl przychodzi mi
jeden – Blinded znany pod innym tytułem Don’t Wanna Be Broke, czy
coś takiego.
Mam kilka utworów z tego albumu.
Hard To Imagine, On The Top of The World, Just Like Daddy i właśnie
Don’t Wanna Be Broke.
To jest to.
Nie został wydany, bo Tupac poszedł do Death
Row?
W tamtym momencie wszystko się zmieniło. Death
Row wszystko przejęło. O wielu rzeczach mnie nie informowano,
także... Nie pracowałem już nad tym materiałem do czasu, kiedy
rozpoczęto przymiarki do wydania R U Still Down.
Jakimi nagraniami z tego albumu się zajmowałeś?
Pierwotnie tworzyliśmy 3-4 osobowy zespół. Kiedy
wszystko już zostało zrobione, pojawiły się problemy z
zalegalizowaniem bardzo wielu sampli. Miało to związek z tym, że
Time Warner nie chciał mieć zbyt wiele wspólnego z tak zwanym
gangsta rapem. Trzeba było wtedy od nowa zrobić wiele utworów.
Gitarzysta Ricky Rouse zaangażowany był w ponowne powstanie wielu z
nich.
|