AllEyezOnPac.com - wywiad z
Assassinem
tłumaczenie: Radosław
Jabłoński (Bosco)
AEOP: Powiedz nam coś o sobie, być może
są ludzie, którzy Cię nie rozpoznają. Powiedz, skąd pochodzisz, jak
zacząłeś tworzyć muzykę i w końcu jak trafiłeś do niezależnego rap
biznesu.
Assassin: Jestem niezależnym dyrektorem rapowej
wytwórni płytowej oraz producentem. Przemierzam świat pod
międzynarodowym imieniem Assassin Craig Nitty, kieruję moją
niezależną wytwórnią "The Liferdef Enterprise". Muzykę zacząłem
tworzyć z miłości do całego hip-hopu. Uczucie to zrodziło się, kiedy
zajmowałem się breakdancem i muzyką pop. Potem, kiedy w Ameryce
breakdancing trochę zanikł, przeniosłem się do studia, byłem dj-em
na wielu imprezach w San Jose, w którym się wychowałem.
AEOP: Skąd wziął się
Twój pseudonim artystyczny Assassin?
Assassin: Pseudonim ten dostałem od swojego dawnego
przyjaciela, który widział mnie podczas pojedynków dj-ów.
Powiedział, że jestem w stanie zabijać moich przeciwników (assassin
- morderca). W tamtym czasie nosiłem pseudonim "Scratch Terminator",
więc on powiedział mi, że ja nie likwiduję tylko morduję (śmiech) i
stąd właśnie wziął się mój pseudonim. Jestem jednym z pierwszych i
będę ostatnim, który nosi pseudonim "Assassin". Możemy usłyszeć o
innych, którzy będą go naśladować, czy kopiować, ale to ja jestem "Original
Assassin 4 Life".
AEOP: Jak pewny
siebie byłeś w momencie wejścia w biznes muzyczny?
Assassin: Kiedy zaczynałem tworzyć muzykę, nie
obchodził mnie przemysł, robiłem to dla przyjemności. W tym właśnie
miejscu pojawia się problem, ponieważ wielu ludzi robi wszystko, by
wejść do przemysłu i się wzbogacić. Właśnie wtedy kończy się zabawa.
Jeśli kochasz pieniądze, a nie muzykę, nie powinieneś się za to
brać. Mam więcej powagi wobec biznesowej strony, odkąd zacząłem
prowadzić interesy z wcześniejszymi wytwórniami, ponieważ nie
zobaczyłem 10 czy nawet 5 centów, ale miejsce, w którym musiałem
stać i sprzedać ponad 10,000 egzemplarzy z uśmiechem na twarzy.
Właśnie wtedy, około roku 1995-1996, nauczyłem się sporo o
biznesowej stronie.
AEOP: Kto miał największy wpływ na
Ciebie, gdy byłeś początkującym artystą?
Assassin: Muszę powiedzieć, że Grandmaster Flash i
wszystkie publikacje "Sugarhill Gang". Wiele rzeczy z okresu, w
którym zajmowałem się breakdancem, jak na przykład electric boogie
breakdance. Wszystkie rzeczy związane z tamtą erą były odurzające:
Jonzun Crew, Planet Patrol, Mc Globe etc. Jest wielu ludzi, którzy
pracując od 15 lat mają wpływ na moje produkcje jak mój duży brat
Shock G z Digital Underground. Także Dr Dre jest królem z całym
swoim G-funkiem połączonym z odrobiną wschodniego brzmienia. Wszyscy
ci ludzie mnie inspirują.
AEOP: Jak
doszedłeś do punktu, w którym zacząłeś współpracę z Tupakiem?
Assassin: Pierwszy raz spotkałem Paca tuż po ukazaniu
się "Same Song". "Digital Underground" dawali wtedy występ w San
Francisco. Lata później widzieliśmy się nawzajem podczas nagrań w
tym samym studio, jakieś 150 mil od zatoki, znad której obaj
byliśmy. Przebywaliśmy wszyscy w tych wielkich, robiących wrażenie
studiach w Los Angeles. Właśnie wtedy zaczęliśmy konkretne
tworzenie, poważne nagrania oprócz bycia zapleczem na koncertach
freestyle-owych. Pac kochał rap i to właśnie dlatego odnosi takie
sukcesy. On szalenie to kochał.
AEOP: Opowiedz nam o swoich
wspomnieniach związanych ze współpracą z Tupaciem. Mówiłeś na
przykład, że widziałeś nagrywanie utworu "Dear Mama". To musi być
ciekawe doświadczenie. Jakieś ulubione wspomnienie z tamtego okresu?
Assassin: Mogę opowiedzieć o jednym ulubionym
wspomnieniu związanym z nagrywaniem utworu "Dear Mama". Parę dni po
sesji nagraniowej, gdy piosenka była już gotowa, Pac mi ją
zaprezentował. Powiedział przed tym, że piosenka ta sprawi, że
wszyscy będą płakać. Jestem pewien, że tak było, ponieważ możesz
poczuć ból i głębię w tym utworze. W ten sposób Tupac nie bał się
mówić o swoim życiu, mógł robić to, co dyktowało mu serce.
AEOP: Co według
Ciebie było godne podziwu w charakterze Tupaca?
Assassin: Jego postawa "I don't give a fuck" (gówno
mnie to obchodzi) gdy prowadzi ona do czegoś, co sprawi, że
wstaniesz i mu uwierzysz. Może się Wam to wydać dziwne, ale Pac dbał
o swoje paznokcie. Paznokcie Paca zawsze błyszczały. Kobiety kochają
gości z czystymi paznokciami. Kochały więc Paca i wszystko to, co
dał dzieciakom Ameryki, szansę współpracy z nim w tamtym okresie.
Pac już wtedy robił niezłe interesy, miał pieniądze i rozbijał się
złotym Lexusem. Ja byłem tylko dzieciakiem, którego znał, starającym
się też do czegoś dojść. Pac okazał mi miłość i nie zapomniał o
najsłabszych w tej grze. On zawsze pracował z wieloma znanymi
artystami oraz z nieznanymi w tamtym czasie grupami i nie chciał nic
w zamian, nawet centa. Nawet gdy był wykończony, jeśli Pac Cię
lubił, mógł pracować z Tobą tak długo, ile było trzeba. Na przykład
przed tym, jak nagraliśmy "Real Bad Boys", pokazałem mu swoje
podkłady, które zrobiłem z Shockiem G na "Hook Gangsta Funk".
Spodobały mu się i zapragnął ze mną współpracować. Przebywanie w
studiu w tym samym czasie było błogosławieństwem.
AEOP: Jak myślisz,
co sprawia, że tak wielu ludzi z całego świata nadal go kocha i
wspiera pomimo upływu kilku lat?
Assassin: Pewna tajemnica obecna w jego muzyce,
tekstach i stylu życia, sprawiająca, że wszyscy staramy się wierzyć,
że on nadal żyje choć tak nie jest.
AEOP: Czy według Ciebie
istnieje wspólny czynnik dla wszystkich ludzi, sprawiający, że tak
bardzo czują oni Tupaca?
Assassin: Być może jest to jego walka o przetrwanie. On
pokazuje, że mimo biedy jesteś w stanie dojść do czegoś w życiu.
Tupac ma także unikalny sposób dotarcia do ludzi poprzez swój głos.
AEOP: Możesz
przypomnieć, nad którymi nagraniami pracowałeś razem z Tupakiem?
Assassin: Istnieje wiele nagrań, które zrobiliśmy
razem, ale nie mam do nich praw. Jedynym nagraniem, do którego mam
prawa jest "Real Bad Boys". Pozostałe nagrania znalazły się pod
czyimś kluczem w piwnicy "Echo Sound", "Laribee" czy "Westlake".
Prawdopodobnie słyszałeś coś na bootlegu "Makaveli" pod innym,
nieoficjalnym tytułem, począwszy od 'Bad Boy Killaz', 'Mind of Bad
Boy', 'All out', 'Kriminal minded', 'Judgment Day' do nagrań, które
dostały się w ręce Eminema. Jeśli oni cokolwiek wydają (śmiech), to
niech to robią, ja po prostu oczekuję należnego mi wynagrodzenia.
Jeśli nikt z nich nie chce zdobyć uznania, no to cóż... możesz być
wdzięczny za to, że słyszysz Tupaca takiego jak nigdy przedtem.
Wiem, że gdyby Tupac był tu nadal, ciągle byłbym zamieszany w jego
karierę. Jeśli odpowiedni ludzie przypadkiem wynajdą te nagrania i
postanowią je wydać, błogosławieństwem będzie usłyszeć je w dobrej
jakości. Większość tych bootlegowych wersji jest w bardzo słabej
jakości.
AEOP: Mówiąc o "Real
Bad Boys", wspomniałeś, że w przeszłości miałeś prawa do tego
nagrania. Co więcej, podobno trwają negocjacje z "Amaru" o możliwe
jego wykorzystanie. Jakieś nowe wiadomości na ten temat?
Assassin: To wszystko pozostaje bez odpowiedzi. Jeśli
oni zechcą wydać tą piosenkę w całym kraju, to możemy to zrobić,
jeśli tylko Afeni się zgodzi. Jeśli tego nie zrobi to w porządku. Ja
i Mopreme Shakur dodaliśmy tylko nowego smaku temu nagraniu,
zwołujemy resztę pierwotnego składu "Thug Life" do udziału w tym
nagraniu. Obecnie, oprócz 2paca, jesteśmy na nim ja i Mopreme, obaj
dodaliśmy nowe zwrotki. Kiedy pojadę do Los Angeles, załatwię
Macadoshisa. Po tym jak Shoch G skończy swoje tournee i zjawi się z
powrotem w moim studiu, będziemy mogli go nagrać i stworzyć tą
piosenkę długą jak nigdy do tej pory. Cholera, zrobię nagranie
trwające całą godzinę i dodam na nie każdego, kogo znał Tupac, w
odróżnieniu od wydawnictw, na których pojawiają się ludzie, których
Pac nigdy nie poznał.
AEOP: Czy według
Ciebie możliwe są negocjacje z "Amaru", przynajmniej w sprawie
udziału oryginalnych artystów, a może nawet produkcji?
Assassin: Chciałbym, żeby tak się stało, ale tylko czas
to pokaże. Jestem prawie pewien, że ludzie z całego świata piszą
listy do wytwórni, wyrażając swoją opinię. Jestem też prawie pewien,
że ludzie z wytwórni patrzą na wyniki sprzedaży, zastanawiając się,
czy nie popełnili jakiegoś błędu.
AEOP: Na
najnowszym albumie 2paca "Loyal to the Game" pierwszą piosenką jest
"Soldier like Me". Powiedziałeś niedawno, że oryginalny tytuł tej
piosenki to "Judgment Day", że została ona nagrana z Dee The Mad
Bitch. Możesz wyjaśnić sprawę tego nagrania raz jeszcze?
Assassin: Tak, to nagranie pierwotnie zostało nazwane "Judgment
Day", znalazł się na nim Dee the Mad Bitch z grupy "Boss", dla
której w tamtym czasie produkowałem. Myślę, że Tupac pokazał nam
jakieś 4 bity, ja i Dee The Mad Bitch wybraliśmy podkład od Randy "Stretch"
Walkera. Nagranie to nigdy nie zostało naprawdę ukończone, ale Tupac
wkurzył się, gdy usłyszał, że daliśmy mu już tytuł. Z tego powodu
zasugerował, że ja i Dee możemy ukończyć nagranie szybciej. Jeśli
słyszałeś pierwszą piosenkę z "Loyal to The Game", to jej druga
zwrotka została oryginalnie nazwana "Judgment Day". Możesz także
usłyszeć słowa "Judgment Day" powtarzane dwukrotnie przez Paca w
ostatniej części jego drugiej zwrotki.
AEOP: Pomijając
kawałek "Soldier like Me", co myślisz o całym albumie "Loyal To The
Game"?
Assassin: Szczerze mówiąc, to tylko 2 nagrania są godne
uwagi, myślę tu także o "Black Cotton". Kto kiedykolwiek zajmował
się wokalem Tupaca w czymś takim, musi się wiele nauczyć o
umieszczaniu go w odpowiednim miejscu, ponieważ cała połowa
pierwszej zwrotki i prawie cała reszta jest całkowicie poza tempem.
Jestem pewien, że nie spodobałoby się to Pacowi, czy też
oryginalnemu producentowi.
AEOP: Zupełnie niejasną
rzeczą jest zmiana prędkości głosu Tupaca i sklejania słów Tupaca w
nowe zdania, jak na przykład: "G-unit in this mothafuckin house".
Jak Ty to widzisz?
Assassin: Rozmawiałem o tym z Shockiem i ustaliliśmy,
jak oni to zrobili. Możesz wziąć różne części wypowiedzi/piosenki
Paca i za pomocą prostych narzędzi łatwo złożyć je w całość, tworząc
nowe zdania. Prosta metoda, jeśli nie masz w studiu Paca lub kogoś
brzmiącego jak on.
AEOP: Co myślisz o
remixach oryginalnych piosenek Tupaca? Jak według Ciebie powinno się
do tego podchodzić?
Assassin: Nagrania te powinni produkować oryginalni
producenci lub producenci, z którymi Pac współpracował. Nagrania te
są prawdziwe tak długo, jak pozostają na nich ludzie, których Pac
znał i z którymi się trzymał. Ludzie chcą słyszeć coś, co jest
autentyczne. Tak długo jak nie zmienisz oryginalnych artystów,
ludzie ci wrócą i nagrają zwrotkę na nowo. Kluczem do wszystkiego
jest obecność na nagraniach ludzi, których Pac znał.
AEOP: Tak
absolutnie. Wróćmy teraz do Twojej kariery.
Masz ponad 10 lat doświadczenia w niezależnym rap biznesie. Co
według Ciebie sprawia, że jest się odnoszącym sukcesy artystą na tym
poziomie, poza świetną muzyką rzecz jasna?
Assassin: Trzeba umieć utrzymać równowagę pomiędzy
stroną rapową, a stroną biznesową "Liferdef Enterprise". Trzeba
wykazać się sprytem, gdy Twoją wytwórnię chce opuścić artysta lub to
Ty chcesz się go pozbyć. Dla mnie jest to wielka rzecz, ponieważ
robię wszystko, od wykonywania telefonów do produkcji, poza tym
sprzęt, imprezy, wyjścia od czasu do czasu. To wydaje się szalone,
ale przez cały czas trzeba być czujnym i ostrożnym, a następnego
dnia móc wstać i w skupieniu radzić sobie z interesami. Musisz
nauczyć się prowadzenia interesów, gdy nauczysz się tego raz stanie
się to dla Ciebie czymś naturalnym, będziesz bardziej doświadczony.
Najlepsi w grze wiedzą o tym i stale sprzedają nagrania lub dają
występy.
AEOP: Czy
kiedykolwiek zaakceptujesz interesy nagraniowe z jakąś większą
wytwórnią?
Assassin: Tak jak powiedział mi Humpty Hump - wyłącznie
gdy zapłacą podwójnie!
AEOP: Obecnie
wychodzi wiele Twoich projektów, przejdźmy przez to trochę. Nagrałeś
coś z Kuruptem? Co to jest i kiedy się ukaże?
Assassin: Jest to singiel "Posted in the bay". Ukaże
się on na moim albumie "Live or Die" w czerwcu 2005 roku.
AEOP: ... jest
jeszcze "Fillmoe 2 Sanjo! Part 2"?
Assassin: Płyta ta powinna zostać ukończona i wydana w
marcu 2005 roku wraz z oddzielnie wydanym DVD. Możesz później po
prostu zgarnąć potrójną składankę z częścią 1,2 i DVD. Nosi to tytuł
"San Quinn & Assassin present Fillmoe 2 Sanjo Part 2". Udział w tym
wzięli m.in. Uncle Jon, Sydal, Marvelous, Shock G. Znacznie różni
się to od części 1. Większość nagrań, które usłyszysz stworzyłem ja
i Quinn. Część 1 była moja i The Fig'a. Obecnie chcemy zrobić część
2 trochę odmienną od części 1. Dobre bity i uporządkowana
konstrukcja przy odrobinie szczęścia pozwolą zbliżyć się do jakości
części 1 lub nawet ją wyprzedzić.
AEOP: Co z kompilacją "Black
& Brown Pride" z Mopreme'm?
Assassin: Nadal nad tym pracujemy. Mamy nagrania
pochodzące od jednego z najbliższych przyjaciół Paca, jego brata
Mopreme'a. Utwór ten nosi tytuł "Black N Brown Pride".
AEOP: Niedługo ma
wyjść Twój solowy album "Live or Die". Co się obecnie z tym dzieje?
Kogo gościsz na płycie?
Assassin: Muszę powiedzieć, że właśnie dodaliśmy z
Shockiem G przebój na ten album. Wrzuciliśmy na niego Humpty Hump'a.
To będzie coś wielkiego. Produkcją w większości zajął się Shock G.
Ja stworzyłem tło muzyczne, program bębnów, pozostałe dodatkowe
ścieżki są gotowe. Na tym CD znajduje się nowy 2005 Real Bad Boyz
oraz nowe kawałki ze mną i z C-BO. Jest to dwupłytowy album, 95%
nagrań jest już ukończona. Niedługo należy spodziewać się akcji
promocyjnej tego wydawnictwa.
AEOP: Wciąż
wychodzą projekty, na których występujesz lub produkujesz na nie.
Myślę tu np. o albumie Candymana. Powiedz nam o tym.
Assassin: Do tej pory wyprodukowałem jedno nagranie dla
Candymana i przypuszczam, że wylecę stąd, by zrobić kolejne nagranie
i wziąć udział na jego nowym albumie. Właśnie skończyłem produkcję 2
zupełnie nowych kawałków na nowy album "South Central Cartel". W
marcu wyjeżdżam do Nowego Jorku spotkać się z Robem Basem i jeśli
wszystko pójdzie dobrze, przy odrobinie szczęścia z Big Daddy Kane'm.
Jest wielu innych artystów, z którymi właśnie skończyłem współpracę,
zbyt wielu by ich wymienić. Nie chcę nikogo pominąć więc tak to
zostawię.
AEOP: Byłeś zajęty
przez wiele lat, masz na koncie 12 wydawnictw, który ze stworzonych
przez Ciebie do tej pory albumów jest Twoim ulubionym i dlaczego?
Assassin: Jak do tej pory jest to prawdopodobnie "Hitman
4 Hire" ale nie możemy zapomnieć o klasykach z "Hitworks 2 Born and
Raised in The Bay", które są także nietykalne. Myślę, że mam też
jedno ulubione nagranie na albumie, który się niebawem ukaże.
AEOP: W ostatnich
latach świat hip-hopu spotkało wiele smutnych momentów. Jam Master
Jay, Mac Dre, Ol Dirty Bastard etc. Jak to wszystko przyjąłeś?
Assassin: Współczuję ich rodzinom i dzieciom, przykro
mi, że nie możemy oglądać ich dalszego rozwoju artystycznego. Nigdy
nie wiesz kiedy nadejdzie Twój czas. Nigdy nie wiemy kiedy śmierć
czai się za rogiem ale jedno wiemy na pewno- pewnego dnia wszyscy
odejdziemy. Więc baw się, bądź szczęśliwy dopóki tu jesteś. Pracuj
ile tylko możesz ponieważ wszystko się może zdarzyć.
EOP: Lista ludzi,
z którymi współpracowałeś jest długa. Wymień kilka osób, z którymi
chciałbyś jeszcze współpracować.
Assassin: Scarface, Ice Cube, N.W.A. (reunion album),
Snoopdizzle, Melle Mell, Grandmaster Flash, Biz Markie, E-40, Kool
G-Rap, Big Daddy Kane, Rob Baze.
AEOP: A co z
artystami z którymi współpracowałeś? Twoi ulubieńcy?
Assassin: San Quinn, Shock Jesus, Humpty Hump, Money B,
South Central Cartel, Gangsta D Mad Bitch, Roger from Zapp, 2pac,
Slick Rick, The Ruler. Wymieniłem tylko kilku, z którymi
współpracowałem, Nie mam ulubionego artysty, z którym
współpracowałem. Dla mnie oni wszyscy są ulubieni, w pewien sposób
są dla mnie jak rodzina.
AEOP: Bazując na Twoim
doświadczeniu w świecie muzycznym, jak myślisz czy coś się zmieniło?
Co jest lepsze a co gorsze?
Assassin: Zmienił się sposób komunikowania poza
Californię, zaczynamy komunikować się nie tylko między podwórkami
ale ogólnoświatowo.
AEOP: Czas na
ostatnie pytanie. Jest rok 2005. Jakie są Twoje plany na ten rok?
Jak wyobrażasz sobie przyszłość Twojej kariery i "Liferdef
Enterprise"?
Assassin: Chcę tylko miłego, spokojnego roku. Przy
odrobinie szczęścia chciałbym dokonać zmian, pomóc komuś na tyle na
ile mogę. Chciałbym dostać możliwość reżyserii filmu i robić
wszystkie rzeczy z tym związane. Może jeszcze nie w tym roku, może
skupię się na tym nieco później... kto wie, zobaczymy. Odwiedzaj
www.assassinmusic.com oraz www.soundclick.com/assassin i czytaj
newsy.
AEOP: Dobra,
dzięki za poświęcony nam czas. Naprawdę to doceniamy. Ostatnie
słowa?
Assassin: Żaden problem. Niech Bóg błogosławi Ciebie,
nas i ludzi z całego świata. Dzięki za fajny czas i za udzielenie mi
głosu. Jedna miłość dla AllEyezOnPac.com.