.
strona główna | powrót do listy wywiadów
.
.


HitEmUp.com - wywiad Jona Petersa z Quincy 'QDIII' Jonesem, część 1
tłumaczenie: Piotr Studziński
 

     Powiedz tym, którzy nie wiedzą, jakie podkłady wyprodukowałeś dla Tupaca?

     Mówiąc tylko o paru, jakie wykonałem to: To Live & Die in LA, Lost Souls, Letter to the President, Tear Drops and Closed Caskets, Friends, Niggaz Nature, Heaven Ain't Hard to Find i inne.

     W jaki sposób poznałeś się z Tupakiem?

     Wiesz, moja siostra była z nim zaręczona. Kiedy został zwolniony z więzienia, w stacji BET promował swój nowy album. Pomyślałem sobie, niech to szlag, te podkłady są niewiarygodne, nigdy nie słyszałem czegoś podobnego. Myślę, że leciało wtedy Life Goes On, a on (Pac) powiedział, że prawie skończył już pracę nad albumem. Powiedziałem sobie - człowieku, mam nadzieję, że będę mógł tam wykonać jeden podkład. Zdobyłem więc numer jego pokoju hotelowego i wsunąłem taśmę pod drzwi. Tupac zadzwonił do mnie następnego dnia, mówiąc, że jest to dokładnie taki rodzaj muzyki, jakiego poszukiwał. (Producenci albumu) usunęli jedną z piosenek na albumie, aby wstawić zamiast niej Heaven Ain't Hard 2 Find. Potem chodziliśmy do studia praktycznie codziennie i zaczęliśmy robić więcej, wiesz co mam na myśli?

     Jak się z nim pracowało?

     Niesamowicie. Kiedy po raz pierwszy z nim pracowałem, wykonaliśmy chyba ze 3 piosenki w ciągu jednego dnia. Nagranie tych 3 piosenek zabrało nam 5 godzin. Zazwyczaj, kiedy pracujesz z raperami, dajesz im podkład, a oni idą do domu i piszą do niego słowa, przychodzą z powrotem do studia, nagrywają to i robią masę innych rzeczy. Jeśli chodzi o Tupaca, wiesz, maksymalnie słuchał piosenki trzykrotnie, nie mówił nikomu, o czym ona będzie, po prostu szedł do kabiny, pierwszy raz czytał to głośno, potem na taśmie, zrobił jeszcze jedną ścieżkę i to było wszystko. Piosenka była skończona, rozumiesz? Naprawdę było to niesamowite. Nigdy nie miałem możliwości, aby spojrzeć na proces produkcji w ten sam sposób, ponieważ on pokazał mi, że powinieneś po prostu robić to, co z ciebie wychodzi i niezbyt nad tym rozmyślać. Nawet jako producent mówił - nie rób tego, nie rób tamtego, po prostu to wykonaj i posuwajmy się dalej. Obserwując go, zmieniłem swoje spojrzenie na produkcję.

     Jak opisałbyś Tupaca?

     Jako osobę?

     Tak.

     Z okresu, w którym z nim pracowałem, opisałbym go jako kogoś, komu automatycznie ufasz, mimo że dobrze go nie znasz. Cokolwiek czuł, okazywał to bezpośrednio, także wiesz, nie był on typem osoby, która spojrzy na ciebie i nic nie powie. Dzięki temu przynajmniej wiedziałeś, że zadajesz się z kimś, kto albo jest całkowicie po twojej stronie, albo całkowicie przeciwko tobie. A jeśli był z tobą, to uważał, że cię osłania i nie było tu nad czym się zastanawiać. Wiesz, on we wszystkim wydawał się bardzo bezpośredni. I mogę powiedzieć, że brzmiało to prawdziwie, jeśli chodzi o każdy obszar jego życia. On był po prostu bardzo prawdomówną, bezpośrednią i stającą w obronie innych osobą. Był kimś, kogo słowa wiele znaczą.

     Z pewnością. Jaka jest twoja ulubiona piosenka Tupaca?

     Prawdopodobnie moją ulubioną piosenką wszech czasów jest Dear Mama. Czułem, że po raz pierwszy zrozumiałem Tupaca. Zrozumiałem, jak głębokie znaczenie miały jego słowa. Od tego czasu mam jeszcze kilka ulubionych piosenek, np. This Ain't Livin', lubię jej tekst, lubię wszystko, co kiedykolwiek zrobił, aby przekazać ci prawdę. Najbardziej jednak lubię introspekcyjne piosenki, wolne, takie naprawdę głębokie.

     Całkowicie się z tobą zgadzam. To właściwie Dear Mama była tą piosenką, która skłoniła mnie ku Tupacowi, ponieważ dorastałem w trudnych warunkach i to była piosenka, do której naprawdę mogłem się odnieść. Pokazała mi także, że osobowość Thug Life to była jedna rzecz. Ten kawałek pokazał mi jakim był poważnym i wykształconym człowiekiem.

     Dokładnie, on jest dla mnie na pierwszym miejscu, on i Scarface są pierwszymi raperami, którzy zrobili tego typu piosenkę, przy której mogłeś sobie usiąść i powiedzieć - "O, człowieku!" - wiesz, co mam na myśli? Przy tym rozwijały się twoje wewnętrzne emocje.

     Porozmawiajmy trochę o nadchodzącym dokumencie Thug Angel. Plotki głosiły, że Afeni zamierza powstrzymać wydanie tego filmu. Czy wciąż jego wydanie jest przewidziane na kwiecień?

     O tak. Z tego co mi wiadomo, tak powinno być.

     Co to był za problem z Afeni?

     To nie było nic takiego. W zasadzie zaczęliśmy to robić razem. Tupac i nasza rodzina, wiesz, byliśmy ze sobą dość blisko. Kiedy odszedł, ja, mój ojciec, Afeni i cały majątek zamierzaliśmy wydać film i dokument. W pewnym momencie rozmawialiśmy nawet o przejęciu wytwórni płytowej. Potem, wiesz, upłynęło trochę czasu, sprawy się pozmieniały i Afeni zdecydowała, że zrobi ten film z MTV. To było w porządku, wiesz o co mi chodzi? Można powiedzieć, że nasze drogi się rozeszły. Tak się to mniej więcej skończyło. Właściwie naprawdę nic takiego się nie stało, nad czym można by się rozwodzić, chodziło o to, że zdecydowała się zrobić to po swojemu.

     Czy zostanie to wydane na całym świecie?

     Tak, bez wątpienia. Będzie dostępne na wszędzie.

     Czy wszędzie ukaże się w tym samym czasie?

     Z tego, co mi wiadomo, to wejście na rynek nastąpi w przeciągu tego samego miesiąca.

     Wspomniałeś, że macie ponad 70 minut nowych materiałów wideo z Tupakiem i że zamierzacie wydać to w ramach tego samego filmu. Czy możesz nam coś o tym powiedzieć i czego możemy się po tym spodziewać?

     Powiedzmy tak - mieliśmy do wyboru ponad 14 godzin filmu. W zasadzie pochodziło to ode mnie i kilku moich przyjaciół, którzy filmowali go od jego wczesnych dni. Mamy nawet materiał, na którym Tupac mówi, że to będzie historia jego życia. Podążaliśmy za nim. Mamy z nim 14 godzin: na strzelnicy; kiedy freestyleuje z Biggiem; na scenie z Puffym, Biggiem i Warren G, dawno temu, kiedy byli przyjaciółmi; potem mamy go w Death Row; w studio, kiedy nagrywa z różnymi ludźmi; jak pisze tekst; freestyluje; wiele muzycznych rzeczy, których nie mogliśmy wcześniej użyć, ponieważ majątek nie chciał dać na to licencji. Cały materiał zza kulis staraliśmy się zawrzeć w tym filmie, a czego nie zdołaliśmy zmieścić w filmie, zawarliśmy w bonusowym materiale. Więc to jest coś, jakby na święta, jeżeli lubisz Tupaca, będziesz miał okazję naprawdę dobrze się zorientować, jaką był osobą, nie tylko raperem. Myślę, że jest tam o wiele więcej o nim, niż ludzie sobie wyobrażają. Wiesz, wszystkie książki, które przeczytał, jest to coś, więcej, niż ci się prawdopodobnie wydaje. To jego pozytywna strona, którą staraliśmy się w tym filmie pokazać. Mieliśmy wiele materiałów, na których mówi o konfliktach i całkowicie się w nie zagłębia i pokazaliśmy część z tego na filmie, jednak staraliśmy się skupić bardziej na tym, czego ludzie o nim nie wiedzą. Być może w przyszłości zrobimy kolejny film, z innymi rzeczami, ale obecnie chcę, aby ludzie zrozumieli kim był, zanim pokażemy im te pierdoły. Wiesz co mam na myśli?

     Czy filmowi będzie towarzyszyć ścieżka dźwiękowa?

     Z całą pewnością.

     Czy możesz nam coś o tym powiedzieć?

     Ścieżka dźwiękowa zostanie wydana 6 tygodni po ukazaniu się filmu, z powodu ograniczeń czasowych. W zasadzie będzie zawierała przyjaciół i rodzinę Tupaca. Wszystkich, którzy byli po jego stronie, jak Treach, Mac Mall i wszystkich innych, którzy byli jego przyjaciółmi - Shocka G, który chciał być częścią tej ścieżki dźwiękowej. Zrobimy to na kształt albumu - hołdu dla Tupaca.

     Jaką rolę odgrywasz na nowym albumie Tupaca?

     Nie pracowałem nad tym nowym.

     Nie?

    Nie, będąc szczery, powiem ci, że w katalogu zostały już chyba tylko cztery moje piosenki, które jeszcze nie zostały wydane. Nie jestem pewny, czy któraś z tych czterech piosenek pojawi się na tym albumie. Może w którymś momencie na innym albumie zostaną wydane, ale jak na razie nie wydaje mi się, aby znalazły się na tym najnowszym.

     Nie masz więc żadnych informacji o nadchodzącym albumie, którymi mógłbyś się z nami podzielić?

     Mam, słuchałem już go. Wiesz, słyszałem go. Brzmi naprawdę świetnie. Jest tam wiele roboty Johnny J'a. Uważam, że Johnny J był jednym z najlepszych producentów, z którymi pracowałem i jeśli lubisz jego brzmienie, to pokochasz ten album. Z całą pewnością jest to coś w rodzaju magicznego pudełka Johnny J'a/Tupaca.

     Czy tym razem na albumie znajduje się więcej oryginalnych wersji?

     Tak.

     Czy wiesz coś o singlach, czy teledyskach?

     Nie, słyszałem, że utwór z Ronald Isely'em był jednym z tych, które brali pod uwagę.

     Czy jest coś specyficznego, o czym mógłbyś na powiedzieć?

     O tej piosence?

     O piosence lub albumie w ogóle.

     Po prostu powiem, że będzie to album typu Johnny J/Tupac. Kiedy go słuchasz, taki właśnie jest. Będzie przypominał Until The End of Time, z tego co słyszałem. Będzie przypominał UTEOT, oryginalne wersje, które Johnny J tam wykonał. To będzie w jego stylu. Z tego, co słyszałem, mógł się trochę od tego czasu zmienić.

     Jaką masz opinię o tym, że fani krytykują UTEOT za delikatną produkcję i rytm typu R&B?

     (Śmiech) Byłem celem wielu takich ataków. Wiesz co, uważam, że naprawdę to doceniam, doceniam to, że ludzie uważają, iż powinniśmy się trzymać oryginałów. Problem jednak tkwił w tym, że na niektóre sample nie mieliśmy zezwoleń, rozumiesz? W niektórych przypadkach było tyle zamieszania w kwestiach dotyczących publikacji, że łatwiej było dokonać remiksów tych utworów. Nie sądziliśmy, że ludzie poczują się tym dotknięci. Mówiąc prawdę, mogłem pozostawić te utwory w obojętnie jakiej wersji, to nie było czymś, nad czym się zastanawialiśmy w stylu: "zróbmy to lepiej." To nie było tak, chodziło o to, że ludzie słyszeli bootlegi, więc spróbowaliśmy zrobić coś innego, mając zgodę na publikację i sądzę, że niektórym ludziom naprawdę się to nie podobało. I ja to doceniam. Wiesz, to jest prawie jak bluźnierstwo, takie grzebanie w podkładach. Doceniam ich opinię.

     Na które z sampli nie uzyskano pozwolenia? Czy prawdą jest, że Whodini nie chciał się zgodzić na wykorzystanie jego sampla w utworze Friends, czy może zgodził się na to?

     To nie ja zajmowałem się zgodami na sample, ale wiem, że zawsze łatwiej było nagrać album, jeśli nie miałeś sampli. Sadzę, że chodziło tu bardziej o wygodę, że tak zrobiliśmy.

     Jednakże wielu fanów poczuło się tym urażonych.

     Powiedziałeś, że ludzie poczuli się tym urażeni?

     Może chodziło tu o to, że ludzie byli nie tyle obrażeni, co rozczarowani tym, co się stało. To jest tak - kiedy robił to Tupac, to on tego dotykał, a kiedy ludzie zajmowali się przeróbka tego, to było tak, jakby to już nie był Tupac.

     Rozumiem.

     Tak mi się wydaje.

     Wiesz, to zabawne, bo powodem, dla którego został zmieniony utwór Friends, było to, że miał on się znaleźć na Death Row Compilation. Hutch przyszedł do mnie i powiedział - "Musisz zmienić podkład." Spytałem, dlaczego. Lubiłem oryginalny. Powiedział, że oryginał brzmi zbyt staro, czasy się zmieniają i trzeba wyjść z nowymi rzeczami. Ja na to - "Cholera, wiesz, to szalone." Posunął się dalej i dokonał remiksu akurat tej piosenki. I od tego momentu, ta myśl znajdowała się w mojej głowie - dobra, brzmi to zbyt staroświecko, spróbujmy to odrobinę unowocześnić. Od tamtego czasu te zjawisko zaczęło narastać. Nie chodziło tu o jakieś głębsze znaczenie takiego postępowania. Próbowaliśmy po prostu skończyć ten album, a ludzie mają swoje zdanie. Ale jeśli zostało to zrobione przez producentów, którzy nie pracowali z Tupakiem, to widzę, jak bardzo byłoby to niekonwencjonalne. Myślę jednak, że większość remiksów została wykonana przeze mnie, DJ Quicka i Johnny J'a. To są piosenki, do których produkcji, jeśliby Pac żył, użyłby tych samych ludzi i że są to utwory, które Pac i tak by zarapował. Rozumiesz, o czym mówię?

      Tak, zgadzam się.

     Tak więc, wiesz, nie chcę nikogo obrażać, ale sądzę iż taka jest prawda. A wiesz, wszystkie pozostałe kwestie są sprawą, o której można spekulować.

     Myślę, że chodzi o to, iż my, fani Tupaca, wciąż oczekujemy kogoś, kto nadejdzie z tym starym brzmieniem, z tym jakie miał Tupac, a wszystkich tych nowych brzmień unika się. Wiele się teraz zmieniło, ludzie tak bardzo nie siedzą w rapie, jak prawdopodobnie było to wtedy, cechuje to wielu fanów Tupaca.

     Serio? Mówiąc prawdę, doceniam to, ponieważ wiesz, sądzę, że Tupac był największym raperem i uważam, że miał najlepsze nagrania wszechczasów i nie ma na ten temat żadnej dyskusji, wiesz o co mi chodzi?

     Tak.

     Myślę, że poza muzyką, ważne są jego duch i przekaz. Jeśli naprawdę słuchasz jego nagrań, on był szczery. Nie był typem osoby, która wciska kit i kreuje się na kogoś większego i ważniejszego, niż w rzeczywistości był. Mówił ludziom o wszystkich swoich błędach, mówił z czym mu jest dobrze, na co jest wkurzony, z jakiego powodu jest smutny i w ogóle, mówił o tym wszystkim. Uważam, że jego dokonania wychodzą daleko poza muzykę. Sądzę, że zrobił najlepszą muzykę, jaka kiedykolwiek została stworzona w rapie, a problem jest taki, że wiele wytwórni, to znaczy - że musimy uaktualizować teraz to wszystko, dokończyć to, co jest teraz i to stąd być może wzięły się niektóre ze zmian. Nie mówię, że zrobiło to Amaru, ale jest to ogólny stan tego biznesu, wiesz o czym mówię?

     Tak, też tak myślę.

     Następnie - presja, wpływy, nawet producenci, lub wytwórnie starają się wciąż pokazać coś nowego, nawet mało tego sprzedając, naprawdę nawet nie wiedząc, że ludzie chcą usłyszeć oryginalne rzeczy. Tak więc, składa się na to wiele czynników

 

 1997-2013 Poznaj Tupaca - wszelkie prawa zastrzeżone!...