.
strona główna | powrót do listy wywiadów
.
.


2Pac-forum.com – Kendrick Leasane, kuzyn Tupaca (VII.2013)
tłumaczenie ze słuchu: Piotr Studziński (24.08.2013)
 

    Czy mógłbyś coś o sobie powiedzieć?

    Nazywam się Kendrick Lesane, znany także jako Abdul Rasheed i mam 46 lat. Urodziłem się w 1966 roku w Bronxie, w Nowym Jorku. W zasadzie byłem jednym z pierwszych ludzi w Bronxie, który zajmował się pisaniem rapu i rapowaniem. Kiedy miałem 12-13 lat hip-hop zaczynał stawać się popularny. Mieliśmy własną grupę rapową, a kiedy pewnego razu jeździliśmy po Bronxie, Manhattanie i Queens, by prowadzić bitwy na rymy, odwiedził nas Tupac. Przyjechał z Baltimore – tam przeprowadził się z matką. Tego lata odwiedził nas w Nowym Jorku. Wtedy to pierwszy raz dał pokaz swojego talentu. W Baltimore robił rap tylko w gronie przyjaciół. W Nowym Jorku wyzwałem go na pojedynek i to był pierwszy raz, kiedy wystąpił przed publicznością.

    Ile miał wtedy lat?

    13-14.

    Czy od razu poznałeś się na jego talencie, kiedy zaczął rapować?

    O, tak. Miał też ze sobą tego kolesia o imieniu Mouse, który robił beatbox. Poznali się w Baltimore i bardzo się zaprzyjaźnili. Ich duet nas powalił. To, co my robiliśmy nie umywało się do ich wykonania – trzeba sobie to jasno powiedzieć. Miałem to nagrane na taśmie, ale było to dawno temu i gdzieś ją zapodziałem. Szkoda.

    Czy pamiętasz pierwszy kawałek, który Tupac napisał?

    „MC Cop, the sucka terminator, that can’t be stopped / You’ve been ruling too long, but now it’s done / My hand is the gauge, my mouth is the gun”. To jego pierwszy tekst rapowy – MC Cop. Gdybyś kiedykolwiek robił wywiad z osobami, które tam wtedy były, to będą to dobrze pamiętać. MC Cop to był superbohater z dzielnicy. Patrolował okolicę jako raper i relacjonował to, co działo się w miejscowej społeczności. Było to chyba w 1985-86 roku.

    Czy możesz mi powiedzieć, czym dokładnie jest Makaveli Music Group?

    Jest to założona przeze mnie firma, której przyświeca tylko jeden cel i chcę, aby to było jasne. Moim celem nie jest zarabianie kasy i sprzedanie setek milionów płyt. Chodzi tu o przetrwanie dziedzictwa Tupaca. Dlaczego? Bo na własne oczy widziałem zbyt wiele złych rzeczy, które dotykają jego spuściznę. Widzę, jak ludzie wykorzystują jego dorobek w jedynie finansowych celach. Chodzi o pomoc nowym artystom, którzy starają się przebić. Daję im możliwość wydania swojej muzyki w przyzwoity sposób. Nie muszą stykać się z brudami przemysłu muzycznego, mogą przyjść do mnie i zrobimy to i podzielimy się pół na pół.

    Czy możemy też oczekiwać jakiegoś wydawnictwa związanego z Tupakiem?

    Tworzę film dokumentalny o mnie, który będzie zawierał także coś o Tupacu, bo jest on częścią mojego życia. Zaprezentuję w nim zdjęcia i materiały wideo, bo mam takie rzeczy, gdyż jestem jego kuzynem. Mam także nagrania z dawnych lat. Ludzie nie wiedzą, że ja to mam i to nie ich sprawa. Powinni jedynie wiedzieć, że to zobaczy światło dzienne. Są to kawałki sprzed Death Row i całej jego kariery. Muszę zapłacić ludziom za prawa do tych materiałów. Muszę pogadać z jego matką, bo jestem jej siostrzeńcem i mam takie możliwości. I ona się na to zgodzi. Tupac miał wielki wpływ na przebieg mojego odwyku. Byłem uzależniony od cracku. To jej syn miał na mnie zbawienny wpływ. Jestem w kontakcie z wieloma ludźmi, z którymi Tupac współpracował. Nie chcę wymieniać tutaj nazwisk. Niektórzy z jego producentów zatrzymali część jego nagrań. Razem z moim bratem Kastro, Mopremem i innymi członkami mojej rodziny przez lata weszliśmy w posiadanie niektórych z tych materiałów. Jeden z dobrych przyjaciół Tupaca ma trochę muzyki, którą będziemy mogli wydać za pozwoleniem Afeni. Jeśli pozostawałeś blisko z Tupakiem podczas jego kariery muzycznej, miałeś okazję wejść w posiadanie takich nagrań. Chcę jasno powiedzieć, że nic nie powstrzyma mnie przed tym, co zamierzam zrobić. (Prawnicy) mogą sobie wysyłać żądania zaprzestania publikacji i inne gówno, które mają w zwyczaju wysyłać.  

    Jakie jest Twoje zdanie na temat sposobu, w jaki działa Majątek Tupaca na przestrzeni ostatnich lat? W szczególności chodzi mi o niekończące się remixy i zaangażowanie osób typu Eminem?

    Moim zdaniem to kolejna strona pokazująca wykorzystywanie finansowe dziedzictwa Tupaca. To jest wyzysk. Mówię tu o tych wszystkich prawnikach i osobach, które podpisują umowy z artystami i wytwórniami – jak Interscope czy Death Row. Słyszysz remiks Tupaca z Eminemem i jest to słabe. Słyszysz remiks Tupaca i jeszcze innego kolesia i znowu jest to słabe. Polityka. Kilka osób z tego kręgu kręci swoje lody i zarabia na Majątku Tupaca, współpracując z innymi wytwórniami, które promują (na nagraniach Tupaca) swoich artystów. Dokładnie jak zrobił to Rick Ross z Tupac Is Back. Zadzwonił do Majątku i ktoś mu na to pozwolił. Jestem przekonany, że ktoś dostał za to pod stołem kasę. Rzecz z hologramem? Też dostał ktoś kasę pod stołem. A fundacja jest bankrutem, wciąż nie ma kasy. Nie ma kasy, a stara się zaopiekować tymi dzieciakami człowieku. Brakuje jeszcze tego, żeby jakiś gej przyszedł z propozycją, żeby za 10 milionów dolarów dali mu zwrotkę Tupaca, aby stworzył z nim wspólny kawałek. A chciwi ludzie na to pozwolą, aby napchać swoje własne korzenie. Ich nie obchodzi, co myśli rodzina Tupaca. Za chwilę jeszcze okaże się, że Tupac wspierał gejów albo masakrę Muzułmanów.

    Czy możesz nam opowiedzieć jakąś historię związaną z Tupakiem?

    Najważniejszą historią jest ta, że zaraz przed śmiercią, 6 września zostawił wiadomość na mojej automatycznej sekretarce. Dowiedział się, że zawinąłem jego AK-47. Zostawił go w mojej szafie w Georgii. Pewnego razu znalazłem go i razem z moim najlepszym przyjacielem zabraliśmy go. Kiedy rodzina dowiedziała się, że zaginął, nie przyznałem się. W głębi serca nie radziłem sobie z winą i wyznałem prawdę rodzinie, że to ja ukradłem broń, że jestem ćpunem i że potrzebuję pomocy. Zapisałem się na odwyk, ale była długa kolejka. Rodzina wyraziła zrozumienie. Poinformowali mnie, że nie powiedzą Pacowi, ale muszę oddać karabin i wyprostować tę sprawę. Nie ma sprawy. Zadzwoniłem do kolesia, który w tym czasie już przewiózł kałacha do Detroit. Następnego dnia Pac pojechał na walkę bokserską, ale tak naprawdę chciał przyjechać do Atlanty, żeby rozmówić się ze mną. Jak posłuchasz wywiadów z różnymi ludźmi, to mówili oni, że Pac zamiast do Vegas, chciał polecieć do Georgii z jakiegoś nieznanego im powodu. Tak więc ja byłem tym powodem. Pac się wkurzył i chciał się ze mną spotkać w tej sprawie. Tej nocy Pac wpadł w zasadzkę i został zamordowany przez złych ludzi. Byłem wstrząśnięty. Liczyłem na to, że po jego przyjeździe i po tym, jak się pokłócimy, wypijemy kilka drinków i pójdziemy się zrelaksować w barze ze striptizem. Po postrzeleniu jego ciało nie poradziło sobie z rozległymi ranami. Nadszedł jego czas. Bóg go wezwał.

    Czy widziałeś go w szpitalu?

Nie. Kiedy dotarłem do Vegas już nie żył. W dniu jego śmierci rodzina postanowiła, że zostanie skremowany. Tego właśnie chciał i o tym cały czas mówił. Kiedy siedzieliśmy w domu, oczekując na popioły Tupaca, ktoś zadzwonił do drzwi. Nakazano mi otworzyć, więc to zrobiłem. W drzwiach stał koleś w dziwacznym stroju z urną w rękach. Przekazał mi ją – byłem pierwszym, który trzymał urnę z jego prochami. O tym wszystkim opowiem w moim filmie. Padną odpowiedzi na wiele pytań. Będzie mowa o jego ostatnich dniach, o zasadzce i całej reszcie.

    Czy zechcesz nam opowiedzieć, co się stało, po jego śmierci?

    Musisz sobie zdawać sprawę z tego, że nie spodziewaliśmy się takiego obrotu spraw. Wcześniej postrzelono go pięć razy i wyszedł ze szpitala o własnych siłach. Spodziewaliśmy się, że tak będzie i tym razem. Kiedy zmarł, byliśmy zdruzgotani, bo to był nasz bohater. On był głową rodziny. Dawał robotę członkom rodziny. Dawał nam wszystkim nadzieję. Największą mądrość zaprezentowała jego matka, Afeni Shakur, która powiedziała nam, że Bóg go wezwał, a jeśli Bóg cię wzywa, nie możesz zrobić nic innego, jak zaakceptować ten fakt. Ona to zaakceptowała i my też musieliśmy.

    Jaka jest twoja opinia i jaka była opinia rodziny na temat podpisania przez Tupaca kontraktu z Death Row Records?

    Ujmę to tak: Kiedy facet siedzi w więzieniu, jest już tym zmęczony i chce się stamtąd wydostać, i w tym momencie pojawia się ktoś, kto oferuje sposób na wyjście z więzienia, to naprawdę nie znam zbyt wielu ludzi, którzy odrzuciliby taką ofertę. Większość ludzi skorzystałaby z takiej możliwości, byłaby wdzięczna i spieprzałaby z tego pudła. Uważam, że to było powodem, dla którego wstąpił do Death Row. Miał dość siedzenia w pierdlu za przestępstwo, którego nie popełnił. Przebywanie w więzieniu za coś, czego nie zrobiłeś, jest gorsze od siedzenia za coś, co zrobiłeś. Jeśli coś zrobiłeś, jesteś to w stanie zaakceptować i odsiedzieć swoje. Dla niewinnego to jest męczarnia. Na jego miejscu zrobiłbym dokładnie to samo. Zresztą nikt inny nie zgłosił się z kwotą 1,3 miliona dolarów na kaucję.

    Jakim Tupac był człowiekiem, jeśli chodzi o życie rodzinne?

    Człowieku, patrzyłem, jak Tupac bawi się z moimi dziećmi. Nigdy w życiu nie widziałem go tak szczęśliwego. Wybuchał śmiechem, widząc typowe dziecięce zachowania: upadanie i wstawanie, odbijanie się od ściany, czy od siebie nawzajem. Uwielbiał patrzeć na dzieciaki, które mają radochę. Miałem wtedy pewność, że ten człowiek był szczery, mówiąc o dzieciach. Żywił do nich głęboką miłość. Chciał, żeby wiodło im się lepiej. Mówił też o tym, jak chciałby to zrealizować, kiedy już zakończy karierę muzyczną i filmową.  Miał wielkie plany dotyczące zmiany naszego świata, począwszy od młodzieży. Jeśli Pac miał wybór: jechać w trasę albo zostać z rodziną w domu, to zostawał w domu. Kochał swoją rodzinę. Powodem, dla którego stworzył OUTLAWZ było to, że chciał, aby byli zaangażowani w to członkowie jego rodziny. Bardziej ufał swojej rodzinie niż swoim przyjaciołom. Ufał OUTLAWZ, to byli jego młodsi kuzyni i ziomki.

    Wysłałeś mi zdjęcie, na którym jesteś ty, i Tupac z dziewczynami. Jaka kryje się za nim historia?

    Kiedy Tupac miał 13-14 lat zauważyłem, że zaczyna się interesować kobietami. Chciał chodzić na imprezy organizowane w domach na dzielnicy. W tamtym czasie nie było klubów i chodziło się na domówki. Ludzie także bawili się na ulicach całą noc. Pac zawsze chciał iść ze mną, ale mówiłem mu, że jest za młody i musi trochę podrosnąć. W pewnym momencie zyskał ten przywilej. Powiedziałem mojej dziewczynie, że trzeba mu załatwić jakąś młodszą porządną dziewczynę, która spędzi z nim czas. Okazało się, że miała doskonałą kandydatkę – była to jej młodsza siostra, czy siostrzenica. Poszliśmy więc na podwójną randkę na Times Square. Poszliśmy do kina. Mieli wtedy promocję, która obejmowała trzy filmy karate za 1,99 $ Mieliśmy tam do dyspozycji 6-7 godzin dla siebie na przytulanie, pocałunki i tym podobne. Zdjęcie, które widziałeś zostało wykonane po wyjściu z tego kina.

    Jakie jest twoje ulubione wspomnienie związane z Tupakiem?

    Jego odwaga. W naszej dzielnicy był kiedyś taki dzieciak, który nad wszystkimi się znęcał. To był ohydny dzieciak. Pozostałe dzieci były przerażone na jego widok, w tym Tupac. Pewnego razu Tupac przyszedł do mnie i powiedział mi – Mam już tego dość. Mam dość tego, że ten typ się mnie czepia. Nie wiem, co mam zrobić. Odpowiedziałem mu, że mam na to sposób. Musimy go zmusić do tego, żeby z nim walczył i dzięki temu odczepi się raz na zawsze. Zorganizowałem bójkę Tupaca i tego okropnego chłopaka. Wszystkie dzieciaki zgromadziły się w piwnicy budynku, w którym mieszkaliśmy w Bronxie. Dokładnie miało to miejsce w pralni, gdzie za dzieciaka urządzaliśmy sobie różne zabawy. Widziałem w oczach Tupaca strach, ale jeszcze większa była jego determinacja, aby zaznaczyć swoje terytorium. Widziałem w jego oczach, że woli zmierzyć się ze swoim strachem niż poddać się opresji. Miał wtedy 6 lub 7 lat. Ta odwaga pochodziła z jego serca. Człowieku, on go zniszczył! Zlał go na kwaśne jabłko. W tak młodym wieku pokonał swój strach. Wspaniale było to zobaczyć. To była jedna z piękniejszych walk, jakie kiedykolwiek widziałem. To jakby Dawid pokonał Goliata.

    Czy chciałbyś coś powiedzieć fanom Tupaca, co jeszcze nie jest im wiadome? Czy chciałbyś coś wyjaśnić odnośnie jego wizerunku?

    Jedno z nieporozumień głosi, że Tupac nadal fizycznie gdzieś żyje, utrzymując się ze swoich tantiemów. Jest to wierutna bzdura. Bóg zabrał duszę Tupaca 13 września 1996 roku. Nie winię ludzi, którzy kochają Tupaca i pragną, żeby wciąż żył, bo ja też bym tego chciał. Musimy jednak pogodzić się z rzeczywistością, zaakceptować prawdę i pójść do przodu. Z całą pewnością Tupac nie mógłby gdzieś spędzać sobie spokojnie czasu, kiedy cały świat myśli, że nie żyje. Nie był hipokrytą i nigdy nie był nieszczery. Wierzę w to, że Tupac jest teraz w raju i spędza miłe chwile ze Stwórcą.

    Czy pozostajesz w dobrym kontakcie z Dr. Mutulu Shakurem? Podobno ma wyjść w 2016 roku?

    Ostatnie wieści, które do mnie doszły były takie, że miał jakieś problemy w więzieniu. Administracja każe Dr. Mutulu Shakura kiedy tylko ma na to ochotę. Jest to człowiek o sporym zacięciu politycznym. Do któregokolwiek więzienia by nie trafił, jest tam bardzo szanowany od naczelnika i strażników począwszy, na współwięźniach skończywszy. Miał swoje wzloty i upadki podczas odsiadki. On tworzy struktury organizacyjne, pomaga osadzonym i kiedy tylko idzie mu zbyt dobrze i administracja ma już tego dość, to wsadzają go do izolatki albo zabierają mu przywileje. Wiem jednak, że jest bardzo silny duchowo. Wciąż uważa się za niewinnego. Zanim trafił do więzienia leczył ludzi. Przywracał ćpunów do społeczeństwa. Dawał im nadzieję i leki. Załatwiał im pracę. On jest wspaniałym lekarzem, o czym ludzie mogą nie wiedzieć. Wyjechał do Chin, by studiować akupunkturę z czołowymi przedstawicielami w tym kraju. Wrócił do kraju i zaczął leczyć ludzi z różnych dolegliwości. Za dzieciaka wyleczył także i mnie z potężnych bólów głowy.

 

 1997-2013 Poznaj Tupaca - wszelkie prawa zastrzeżone!...