.
strona główna | powrót do listy wywiadów
.
.


Sister 2 Sister - wywiad z Keishą Morris, cz. 1
tłumaczenie: Piotr Studziński


     Jedyna żona Tupaca w końcu opowiada swoją historię - dlaczego się pobrali, jak długo to trwało, dlaczego nie było wizyt małżeńskich i z jakich powodów się rozeszli. Kurcze, życie jest zabawne, no nie? Kto by pomyślał, że ja - Jamie Foster Brown - pewnej późnej, czwartkowej nocy nagle otrzymam telefon od Keishy Morris-Shakur. "Cześć Jamie. Tu Keisha, żona Tupaca." Byłam zaszokowana. Nie rozmawiałam z nią od lat, od kiedy odwiedziłam ją i jej męża - Tupaca Shakura w Dannamora, gdzie Tupac był więziony wiosną 1995 roku.

    Po śmierci Tupaca próbowałam się z nią skontaktować, ale z nikim nie rozmawiała. Powiedziała mi, że po tym, jak został zabity, każdy jej szukał. Opowiadała, jak opuszczała swój budynek mieszkalny, przechodząc zaraz obok ekip kamerzystów z Rolonda's show, Gerlado's, Hard Copy, itd. Śmiała się. Prasa pytała strażnika, kim była i gdzie jest Keisha Shakur, a strażnik mówił - "O, właśnie wyszła." Przechodziła zaraz obok nich, oni nawet nie wiedzieli, jak wyglądała, bo ochroniarzowi kazano nic nie mówić.

     Teraz jest gotowa mówić. Chce przekazać nam cenne wspomnienia o Tupacu. Ponieważ to kruche reminiscencje, musi się upewnić, że znajdą się we właściwych rękach. Oto pierwsza z dwóch części tego szalenie ciekawego wywiadu. Niezależnie od tego, czy lubiłeś Tupaca, czy nie, nie oprzesz się tej historii. Teraz chwyć kubek kawy albo piwo, jeśli jesteś dorosły lub wodę mineralną, jeśli nie i rozpocznij lekturę.

    
Jak brzmi twoje nazwisko?

     Keisha Morris Shakur

  
   Więc wciąż używasz nazwiska Shakur?

     Zdecydowałam się na dwuczłonowe nazwisko.

   
  W porządku. Ile masz lat?

     24.

    
Jesteś jeszcze taka młoda! Wielu ludzi nie wie, kim jesteś? Naszym zadaniem jest tu, w moim domu, rozmawiając w sobotni poranek, dowiedzieć się tego. Chcemy dzisiaj opowiedzieć ludziom, jak Tupac znosił więzienie w Dannamora i zamach na niego. Pragnęlibyśmy również dowiedzieć się, jakie to uczucie być żoną Tupaca. Kim jest kobieta, którą wybrał spośród wszystkich kobiet, które znał. Kobieta, z którą zdecydował się dzielić życie Keisha, zamierzamy opisać pewne rzeczy. Zacznijmy od tego, jak go spotkałaś po raz pierwszy.

     To było w czerwcu 1994. Byliśmy oboje w klubie (w starym klubie Chippendale's, teraz noszącym nazwę "Capitol in New York.") na imprezie z okazji Dnia Ojca. Masa ludzi. Widziałam Wesley'a Snipesa, Paca - było tam naprawdę fajne towarzystwo. Byłam z moją przyjaciółką Jamie i gdy zobaczyłam Tupaca, powiedziałam jej - "Potrzymaj moją torebkę. Idę zatańczyć z Tupakiem."

 
    Skąd wiedziałaś, że będziesz tańczyć z Tupakiem?

     Wiedziałam. (Śmieje się) Sprawdziłam. Tańczyliśmy do piosenki Wu-Tang: "C.R.E.A.M."

    
Zaczekaj chwilę. Jak poprosiłaś go do tańca?

     Po prostu chwyciłam go i powiedziałam - "Dalej, chodźmy!" (Śmiejąc się) Tańczyliśmy, a on śpiewał słowa "C.R.E.A.M." Powiedziałam mu: "To nie twoja piosenka. Dlaczego ją śpiewasz?" Zaśmiał się i wtedy podeszła inna kobieta. Starała się zwrócić na siebie jego uwagę i w ogóle, więc po prostu odeszłam. Widziałam się z nim później tej nocy, kiedy wszyscy się jeszcze bawili i wyjaśniłam mu wtedy - "Masz tu popleczników, wiesz. Wiem, że przechodzisz przez trudny okres i życzę ci jak najlepiej. Czuję, że zostałeś postawiony w kiepskiej sytuacji."

  
   Co miałaś wtedy konkretnie na myśli?

     Miał rozprawy w sądach. Proces nowojorski właśnie miał się zacząć - chodziło o sprawę gwałtu. (Tupaca osadzono w więzieniu za dotykanie od tyłu pewnej kobiety. Areszt trwał do czasu wpłacenia 3 milionów dolarów kaucji.) (Tupac) odpowiedział - "Dziękuję ci, doceniam to." Wyglądało to tak, jakby chciał pogadać, ale ja po prostu odeszłam. Wyszłam. Pojechałam do domu. To było po prostu tak. Zobaczyłam go miesiąc później w klubie nocnym Tunnel, gdy zauważyłam, że podchodził w moją stronę. Powiedziałam - "Wiem, że tu nie przyjdzie."

 
    Pamiętał cię?

     Pamiętał, kim byłam i powiedział - "Czy nie jesteś tą dziewczyną, która miała na sobie czarną sukienkę i z którą rozmawiałem przez chwilę? Szukam cię od miesiąca."

   
  Jak wyglądała ta sukienka?

     Była czarna, coś w rodzaju tej sukienki z filmu 'Niemoralna Propozycja'. Tupac mówił: "Szukałem cię prawie od miesiąca. Myślałem o tobie każdego dnia." Pamiętał wszystko, sukienkę, to co powiedziałam, wszystko. Nie mogłam w to uwierzyć.

     Polubiłaś go?

      Wiesz, to było dziwne. Myślałam sobie: "Czy on tak naprawdę?" Wiedziałam, że pamiętał mnie. Zwrócił moją uwagę, a potem towarzyszył mi przez całą noc. Rozmawiał ze mną. Tańczyliśmy, mówiłam mu, że był zbyt blisko mnie, żeby się cofnął. A był zbyt blisko!

    
Czy on tańczył?

     Tak, tańczyliśmy i powiedziałam - "Odsuń się. Jesteś za blisko mnie." A on na to - "Nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny jak ty." Odpowiedziałam - "Nie. Jesteś zbyt blisko."

     Czy miałaś chłopaka?


     Nie. Wciąż powtarzałam mu, żeby odszedł trochę, żeby się odsunął. Dotykał mnie, a ja wciąż mówiłam mu, żeby przestał mnie dotykać, a on się śmiał. Cały czas powtarzał, że się zgrywam. Zaprosił mnie do swojego hotelu, na co odpowiedziałam - "Nie. Oszalałeś?! Ufam ci, ale nie aż tak!"

    
Co stało się później?

     Dał mi swój numer domowy i numer pagera, mówiąc - "Zostanę jeden dzień dłużej. Powinienem jutro lecieć z powrotem do Atlanty, ale zostanę jeszcze jeden dzień, aby cię gdzieś zabrać." Ja na to - "Ta, jasne. Ale wiesz, dobra." Nic na ten temat nie myślałam. Stwierdziłam - "W porządku." Wymieniliśmy numery, a on rzekł - "Nie poszłabyś do mojego pokoju hotelowego?" Odpowiedziałam - "Już ci powiedziałam, że nie, więc nie pytaj mnie ponownie." W tym czasie byłam pracownikiem obozowym, więc powiedziałam - "Kończę pracę o piątej po południu. Będę w domu o szóstej." Zadzwonił punkt szósta i zaczął - "Dobra, jestem gotów gdzieś cię zabrać. Gdzie chcesz pójść?" Odpowiedziałam, że nie ma to znaczenia, a on stwierdził - "Nie przyjeżdżam do Harlemu". Ja na to - "Nie przyjadę do twojego hotelu, więc nie wiem, co będziemy robić."

    
Gdzie się zatrzymał?

     W Paramount Hotel. Oświadczyłam - "Nie mam zamiaru tam przyjeżdżać." Przez około godzinę siedzieliśmy na telefonie, debatując. Powiedziałam - "W porządku, spotkamy się w hallu, ale nie mam zamiaru iść na górę do twojego pokoju." "Nie, musisz przyjść na górę do mojego pokoju" – odrzekł. Odpowiedziałam - "Dobra, w porządku." Założyłam jeansy, t-shirta, czapkę z daszkiem; stwierdziłam, że nie ubiorę nic seksownego, bo nie chcę robić na nim takiego wrażenia. Wyszliśmy i zjedliśmy obiad w małej włoskiej restauracji. Potem poszliśmy do Chelsea Cinemas na Manhattanie na Forresta Gumpa. Powiedział, że "to film numer jeden w kraju", a ja stwierdziłam, że nie chcę go oglądać.

    
Uważałaś jego zachowanie za tuzinkowe?

     Tak, to było banalne. Wciąż powtarzał: "Jesteś dziwakiem." Gdy oglądnęliśmy film, wyjaśniał mi, że miał otrzymać jedna z ról. To było naprawdę miłe. Ludzie siedzący przed nami w sali kinowej mieli małe, niespokojne dziecko. Byli tam przez długi czas i mężczyzna właśnie zaczął wrzeszczeć do kobiety - "Dlaczego nie uciszysz tego dzieciaka?!" Pac na to - "Wiesz, to jest dziecko. Ono nie może nic na to poradzić." Czułam, że mówi bardzo spokojnie. Zdziwiłam się wielce, ponieważ nie był tą złą osobą - plującą na kamerę i bardzo arogancką - którą przedstawiały media. Dżentelmenem w 100% - pełen szacunku, otwierający drzwi i pytający - Czego sobie życzysz?" Prawdziwy dżentelmen.

   
  Co robiliście po filmie?

     Po filmie Tupac zażyczył sobie, abym wróciła do jego pokoju hotelowego, na co odpowiedziałam negatywnie. Staliśmy tam więc przez około 20 minut i w końcu stwierdziłam ''Jadę do domu. To był miły wieczór, ale teraz nadszedł czas, aby go zakończyć." "Nie, wracasz ze mną do hotelu." Odpowiedziałam więc - "Dobra, dobra, w porządku."

   
Poszłaś tam?

     Poszłam więc z powrotem do hotelu i rozmawialiśmy, oglądaliśmy telewizję. Akurat pokazywali ujęcie, jak pluje w kamerę, czy coś w tym rodzaju, w "E" TV. Powiedział - "O, popatrz!" (Śmieje się) Przeglądałam magazyn, a on powiedział mi - ''Nie przyszłaś tu, żeby czytać czasopisma." Odpowiedziałam - "Tak, właśnie po to przyszłam." Mieliśmy krótką pogawędkę, ale on był dość zmęczony, więc odezwałam się - "No to co, idę do domu." Odpowiedział - "Nie, nie idziesz. Nie, nie możesz iść do domu." Powiedziałam - "Są tu dwa łóżka. Ty śpisz na tamtym łóżku, a ja śpię na tym." On na to - "Nie, to jest mój pokój. Śpię tam, gdzie ty śpisz." Odpowiedziałam - ''Dobrze, już dobrze."

    
Czy zawsze tak postępujesz z chłopakami?

     Nie. (Śmieje się) Jestem naprawdę złośliwa, zła i w ogóle. Sądziłam, że oboje zaśniemy. Miałam na sobie całe moje ubranie, powiedział więc, że mogłabym przynajmniej zdjąć buty. Odpowiedziałam: "Nie." Ale potem - "Dobra, dobra." Zdjęłam więc buty. Zaraz zasnął. Nie próbował zrobić niczego, o czym myślicie.

    
Po prostu spaliście?

     Obudziłam się wcześnie rano. Zostawiłam mu wiadomość. Pocałowałam go w policzek i to było na tyle. Nie dzwoniłam. Odleciał z powrotem do Atlanty, a ja wyjechałam. Kiedy wróciłam w ten piątek do domu, na mojej sekretarce było osiem wiadomości.

    
Wytłumacz, co się zdarzyło.

     Pracowałam w ośrodku społecznym jako pracownik obozowy i jechaliśmy przez całą noc do Pensylwanii. Nie było nas przez około tydzień. (Tupac) starał się ze mną skontaktować, a ja nie mogłam zadzwonić, bo nie było tam telefonów, niczego. Więc wiesz, zastanawiał się, gdzie byłam, jak to się stało, że nie pozostawałam z nim w kontakcie. Później stwierdził - "Wiesz, chcę, żebyś przyjechała do mojego domu."

    
Gdzie znajdował się jego dom?

     W Atlancie. Odpowiedziałam - "No nie wiem. Muszę o tym pomyśleć." On na to - "W porządku, odezwę się do ciebie później."

  
   Ale próbowałaś tam (w Pensylwanii) znaleźć telefon?

     Tak, starałam się znaleźć tam telefon, bo wiedziałam, że Tupac próbował się do mnie dodzwonić. Wiem, że zastanawiał się - "Co się z nią stało?" Chciałam sprawdzić moją sekretarkę, aby upewnić się... liczyłam, że znajdę tam jakieś wiadomości! I one tam były.

    
Jaka była treść tych wiadomości?

      Były takie słodkie. Mówił - "Keisha, Keisha, gdzie jesteś? Mówi Tupac." Kiedy więc przyjechałam do domu, zdecydowałam się polecieć do Atlanty i sama za to zapłaciłam. Był pod takim wrażeniem, że powiedział - "Nigdy nie miałem dziewczyny, która by za cokolwiek płaciła sama. Nigdy nie spotkałem takiej kobiety, jak ty." Zapłaciłam za mój lot, zostawiłam wszystkie informacje u mojej przyjaciółki i powiedziałam jej - "Jeśli nie wrócę, dzwoń po policję." (Śmieje się) Kiedy tam przybyłam, spędziliśmy wspaniałe chwile. Akurat występował.

    
Opowiedz mi, co się wydarzyło.

     Występował w tym klubie, w Vixen, w Atlancie. To było w lipcu.

    
Pewnie wokół Tupaca kręciło się dużo dziewczyn?

     TAK! Cały czas! Wiedziałam, że to stały punkt programu.

   
  Byłaś gotowa to zaakceptować?

    W tamtym czasie nie brałam tego na poważnie - po prostu żyłam chwilą. Oboje zastanawialiśmy się, dokąd nas to zaprowadzi. Powiedziałam mu: "Jestem prawie pewna, że masz dziewczynę w każdym mieście. Nie ustatkujesz się. Jesteś takim typem faceta". A on na to - "Nie, nie mam dziewczyny." "Jakoś trudno mi w to uwierzyć" - odezwałam się. Przyleciałam do Atlanty, on dał mi swój numer domowy. Dlatego właśnie sobie pomyślałam, że może jednak nie ma dziewczyny.

    
Czy widziałaś jego występ?

      To był bardzo fajny, zabawny koncert. Zamierzał założyć szorty, koszulkę Tommy'ego Hilfigera i tenisówki, więc powiedziałam mu: "Nie, tak nie pójdziesz." Ubrałam go w parę Calvinów Klienów, koszulkę na ramiączkach, kamizelkę i parę butów motocyklowych. Stwierdził: "O, starasz się, abym wyglądał seksownie."

    
  Miał tam Calviny Kleiny?

     On miał wszystko. Wspaniały dom.

    
Kto umeblował ten dom?

     On. A, tak, rozmawialiśmy o tym.

    
Jak wyglądał ten dom?

     Męski. To było właśnie to. Nic dodać, nic ująć. Dom był duży i miał z tyłu basen. Pokazywali go w jednym z magazynów (The Source). Był z dala od wszystkiego, bardzo zaciszny, jego dom.

    
To był męski dom?

     Wiesz, mężczyźni nie sprzątają, itp.

  
   Czy dom był umeblowany?

     Tak, (był tam) duży telewizor. Uwielbiał telewizję... stół bilardowy. Kochał to, nawet kiedy braliśmy ślub, kobieta (która prowadziła ceremonię) powiedziała - "...z całym swoim ziemskim dobytkiem...", on odrzekł - "Keisha nie może mieć mojego stołu bilardowego, ani dużego telewizora." (Śmieje się) Powiedziałam, żeby się uciszył.

    
Co robiliście w czasie pobytu w Atlancie?

     Powiedziałam - "Marzę tylko o tym, żeby odwiedzić Six Flags Atlanta (wesołe miasteczko)." Odpowiedział - "Z tym mogą być problemy." Ja na to - "Wiem, rozumiem to."

    
(Byłoby to trudne) z powodu jego popularności?

     Tak, ale właśnie to chciałam zrobić. Nie powiedziałam mu: "Musisz mnie tam zabrać." To było tak, że spędzaliśmy miło czas. Mógł odpocząć, no wiesz. Robiliśmy sobie przyjęcia na wolnym powietrzu. Piekliśmy kurczaka na rożnie.

    
Umiał gotować?

     Tak. Uwielbiał kurczaka z grilla, makaron z serem, pomarańczowy napój gazowany i granaty. Kazał mi ich cały czas szukać i kupować w zastraszających ilościach.

    
Tak ciężko się je je.

     Zawsze zostawiał bałagan. Kawałki były na ścianach, na narzucie, na jego koszuli, ręczniku - wszędzie.

    
Gotował dla ciebie?

     Tak, ja zaczynałam robić obiad, ale on mówił - "Dalej Keisha, posuń się! Z drogi. Zrobiłaś już wystarczająco dużo."

    
Jak długo tam byłaś?

    Przez weekend. Miałam wrócić z powrotem w niedzielę. Ale stało się tak, że przez niego spóźniłam się na samolot.

    
Jak?

     W samochodzie skończyło się paliwo. Miał low ridera i nie wiedział, ile zostało mu paliwa, więc benzyna skończyła się. Ludzie, którzy cały czas nam towarzyszyli, musieli pojechać na stację i dlatego się spóźniłam. Zadzwoniłam do mojej przyjaciółki i powiedziałam jej, że będę w domu dzień później i że jadę z Tupakiem do Six Flags.

    
Lubił wesołe miasteczka?

     Uwielbiał roller coastery. Wiesz, to zabawne, ponieważ tak miło spędziliśmy czas. Biegaliśmy poprzez park, starając się załapać na przejażdżki. Kiedy wyszłam z nim w Nowym Jorku, byłam zdziwiona, gdyż ludzie mówili - "O! To Tupac!" Podbiegali do niego, a on nie miał okazji, aby się zabawić. Natomiast w Six Flags bawił się naprawdę dobrze. Kilku ludzi podeszło do niego, ale nie było to w takim stylu (jak w N.Y.). Zaczęło padać, więc musieliśmy wracać. Przyleciałam z powrotem do domu. Powiedział, że następnym razem przyjedzie do Nowego Jorku mnie odwiedzić. Wyjeżdżał właśnie w trasę koncertową i miał występować na Hawajach. Po powrocie dzwonił do mnie pięć razy dziennie. Dzięki niemu naprawdę czułam i wierzyłam, że z tego coś może wyjść. Kiedy pewnego dnia przyszłam z pracy do domu, czekał na mnie tuzin róż. (Kiedy przyszedł) nie było mnie, więc zostawił je u sąsiada obok. Zanim jednak wróciłam do domu, mój ojciec odebrał już kwiaty i stojąc ze swoją żoną, zapytał: "Czy to ten Tupac? Raper?" Odpowiedziałam - "Pilnujcie swoich spraw" i zabrałam róże na górę.

    
Przeczytali kartkę?

     Tak, przeczytali kartkę (Śmieje się). Powiedziałam - "Jesteście tacy wścibscy". Wciąż mam jeszcze kartkę, wstążkę i niektóre z tych róż. Zadzwoniłam na jego pager... jedną charakterystyczną rzeczą było u niego to, że zawsze zaraz potem oddzwaniał. Powiedziałam mu - "Dostałam twoje róże. To było tak piękne." On na to - "Świetnie." To było naprawdę słodkie. Byłam pod wrażeniem. Dopiero poznawszy go bliżej, można było się spodziewać czegoś takiego.

    
Jak długo się wtedy znaliście?

     Poznaliśmy się w czerwcu. To zdarzyło się w sierpniu, kiedy wyjechał na Hawaje. Zadzwonił i powiedział mi, że coś mi kupił, a ja na to - "Nie mów mi. Chcę, żeby to była niespodzianka." A on odpowiedział - "Czy jesteś pewna, że nie chcesz, żebym ci powiedział?" Odparłam - "Nie, nie, nie. Nie mów mi, tylko mnie zaskocz." Powiedział - "W porządku Keisha. Napisałem wiersz. Czy chcesz, żebym powiedział ci go teraz, a ty spróbujesz zgadnąć?" To był wiersz o "czasie", a mi nic nie przychodziło do głowy. Stwierdziłam - "Nie wiem, o czym mówisz." Zapytał: "Wciąż nie wiesz co to jest?" Odpowiedziałam: "Nie mów mi." On na to - "Już dłużej nie mogę. To zegarek." Chodziło o zegarek Gucci'ego. Kiedy wrócił, dał mi ten wiersz. Kupił mi kartkę i prezent.

    
Czy często się z nim spotykałaś?

     Dzwoniłam do niego. A tak, widzieliśmy się wiele razy. Zaczęliśmy się widywać naprawdę często we wrześniu. Pojechał do Kalifornii. Przebywał tam w studio przez kilka dni, pracując nad "Me Against the World", potem wrócił i kupił mi kolejny prezent. Powiedział - "Kupiłem ci coś." Ja na to - "Nie, nie jeszcze raz! Nie mów mi." Odpowiedział - "Muszę ci to powiedzieć." "Dobra, dobra. Zobaczmy, jak długo zdołasz poczekać." "Kupiłem ci psa" – wypalił. Ja na to - "Psa!? Nie lubię psów!" Ale on odparł - "Nie, tego polubisz. Jest taki śliczny." Przyjechał więc do mojego domu w Nowym Jorku. Miał w zwyczaju składać mi cały czas niespodziewane wizyty. Pracując pewnego dnia, nie spodziewałam się w ogóle jego przyjścia, ale moja przyjaciółka była odmiennego zdania. Stwierdziłam - "Nie sądzę, żeby przyszedł" - miał przecież jakieś inne spotkania. Kiedy wróciłam do domu, stał przed moim budynkiem razem z jakąś setką ludzi. Rozdawał autografy i powiedział - "Zabiję cię." Odpowiedziałam - "Tak mi przykro." On na to - "Ludzie poszli po swoje płyty i kasety. Tak długo już tu jestem." Spytałam - "Dlaczego nic mi nie powiedziałeś?" Poszliśmy więc na górę, a on stwierdził - "Muszę mieć klucze." Od tego czasu przychodził cały czas.

    
Jak często?

     Często. W pewnym momencie w zasadzie tam mieszkał, mimo tego, że miał wynajęty pokój hotelowy (w Nowym Jorku). Wciąż kochał dom. Bawiliśmy się. Mieliśmy mnóstwo zabawy. Wiele miłych wspomnień.

    
Dlaczego nie uwierzyłaś w to, że Pac zrobił cokolwiek dziewczynie, którą rzekomo zgwałcił? Chodzi mi o to, czy w ogóle rozmawialiście na ten temat?

     Tak naprawdę to nie wiem, co się stało, ponieważ mnie tam nie było. Nie znałam go wtedy. Historię znam z opowieści. Nie mogę w to uwierzyć, ponieważ on jest przystojnym mężczyzną, który prawdopodobnie może być z każdą kobietą, z którą chce być. To, co rzekomo miał zrobić, byłoby zupełnie bez sensu.

     Ale nie na tym polega gwałt. Gwałt bazuje na sile i przemocy. Nigdy nie czułaś czegoś takiego? Po prostu miło spędzaliście czas. Czy kiedykolwiek zastanawiał się, co będzie, jeżeli zostanie skazany?


     Tak, rozmawialiśmy o tym. Powiedziałam mu - "Nie przejmuj się. Bez względu na wszystko, będę cię wspierać. Angażuję się w to, ponieważ mi zależy, a nie dlatego, że czegoś oczekuję lub że chcę wykorzystać nasz związek do wybicia się. Robię to tylko z miłości."

     Czy w tamtym okresie wiedziałaś, że toczyło się przeciwko niemu wiele spraw cywilnych i kryminalnych?


     Powiedział - "Mam trzynaście spraw (sądowych)." Naprawdę sporo przeszedł. Powiedział mi, ile zarabia pieniędzy. Byłam z niego dumna - "Twoja historia jest bardzo interesująca. Niewielu ludzi doświadcza takich rzeczy." W tym momencie po prostu powiedział - "Mam 13 spraw. Zrobiłem to, zrobiłem tamto." Taka drobna rozmowa; staraliśmy się czegoś o sobie dowiedzieć. I w zasadzie to była nasza pierwsza randka. Recytował "Temptation". Starał się mnie wyczuć i dowiedzieć na mój temat niektórych rzeczy. Zacytował jedną linijkę - "Czy jestem sama i przygnębiona? Czy potrzebuję w moim życiu bandyty?". "To mój kawałek. Właśnie go skończyłem." Przez chwilę byłam pod taki wrażeniem - mogłam tam z nim siedzieć. To było niewiarygodne.

    
Jak wyglądała sytuacja, gdy zaczął się proces? Gdzie wtedy byłaś?

     Byłam w szkole.

  
   Jak Tupac radził sobie w tym okresie?

     Zawsze rano ubierałam go i robiłam śniadanie.

    
Tupac w zasadzie mieszkał wtedy u ciebie?

     Tak. Byliśmy cały czas razem. Przygotowywałam mu ubrania, robiłam śniadanie i upewniałam się, że zjadł. Miałam problemy z dobudzaniem go, ale kiedy już wstał, szedł prosto do łazienki i tworzył. Pisał wiersze i inne rzeczy.

    
Pisał w łazience? Babyface zwykł tworzyć w wannie.

     Nie w wannie. Nie chciał, żebym tam wchodziła. Często kłóciliśmy się o łazienkę. Gdy musiałam tam iść, narzekał, że nigdy nie widział, jak korzystam z łazienki. Odpowiadałam - "Muszę tam iść, kiedy ty wychodzisz." (Śmieje się).

     Wstawał. Ty go przygotowałaś. Przez ile dni musiał chodzić do sądu?

     Codziennie przez około trzy, cztery tygodnie.

    
Czy chodziłaś z nim na rozprawę?

     Nie, nie chodziłam.

    
Kiedy wracał z sądu do domu, jak się zachowywał? Czy był przestraszony?

     Nie, kiedy przychodził do domu, nie rozmawialiśmy o tym, co zdarzyło się danego dnia w sądzie. Starałam się łagodzić szum, który robiły wokół niego media. Nie chciałam, aby przeżywał to samo w domu.

    
Czy niektóre rzeczy mu przeszkadzały? Rzeczy, które o sobie przeczytał, a czuł, że są błędne?

     O tak, oczywiście. Było wiele takich rzeczy. Denerwował się, ponieważ oni nigdy go o to nie spytali. Wiele wiadomości opierali na pogłoskach. Nikt nie lubi czegoś takiego.

    
Kto przychodził na rozprawę?

     Parę osób, m.in. Mickey Rourke. Sporo innych ludzi.

     Mickey Rourke?

     Tak, pamiętam, jak Tupac go wspominał. Pracował wtedy nad "Bulletem". To był jego kumpel.

   
  Jak to się stało, że polubił Mickey'a Rourke?

     Nie wiem. Często przebywałam na planie "Bulleta". Pamiętam, jak Pac wydzwaniał - "Keish, zrób obiad - zrób to i przynieś." Zawsze kierował mnie w złe miejsce. Mówił - "Czekaj, niech ktoś ci dokładnie powie, gdzie jestem." Schładzałam obiad i przynosiłam mu go, gdyż miał już dosyć dostarczanego przez ekipę jedzenia.

     Co gotowałaś?


     Wszystko, o co poprosił: Smażonego kurczaka, warzywa.

   
Czy kiedykolwiek widziałaś jak uczył się swojej roli?

     Po prostu spojrzał, przeczytał i już było po wszystkim. To zadziwiające. Spytałam go - "Jak ty to robisz?" Mi zajęłoby to miesiąc. Pamiętam, kiedy dostał scenariusz "Bulleta", przeczytał go w jakieś dwie godziny. Przeglądał wszystko, czytał swoją rolę i schodził na przesłuchanie. Potem mówił - "Już pamiętam! Już pamiętam!" Dawali mu scenariusze do nadchodzących ujęć, a on tylko na to spojrzał i już umiał.

   
  Pamiętał wszystko?

     Pamiętał! Spojrzał i już pamiętał, a ja byłam zdumiona. Naprawdę byłam zdumiona. Uwielbiał czytać.

    
Co czytał?

     Lubił wszystko. Lubił autobiografię Marvina Gaye'a. Czytał wszystko. Kochał historię. Kochał literaturę. Poszliśmy zobaczyć "Nędzników". Uwielbiał to. Kochał muzykę - siedział tam i wszystko mi tłumaczył, ale musieliśmy wyjść, bo oboje byliśmy głodni. Nie mogliśmy wszystkiego przesiedzieć. Ale wiesz, on po prostu uwielbiał czytać.

    
Co stało się dnia, kiedy został osądzony, kiedy powiedziano mu, że pójdzie do więzienia. Jak się o tym dowiedziałaś?

     Jak się o tym dowiedzieliśmy? Byliśmy w szpitalu.

    
Zgadza się, został postrzelony.

      Po zamachu przyszli jego prawnicy i przekazali mu wiadomość. Nie wiem, co sobie pomyślał. Pamiętam tylko, jak przyszli prawnicy, a on właśnie oglądał to w telewizji. To był ciężki okres. Wiesz, byłam przy Pacu w ważnym momencie jego życia. Miałam swoje wzloty i upadki no i do tego nasze wspólne lepsze lub gorsze chwile. Sporo tego było.

     
Keisha, jeślibyś mogła, to co byś zmieniła? Co być zakończyła, a co zaczęła?

     Chciałabym, aby był szczęśliwy i osiągał sukcesy. No i żeby mógł naprawdę liczyć na    więcej ludzi.

    
Był niezwykle wrażliwą osobą. Czy więc dostrzegałaś często jego cierpienie?

     Widziałam jego emocje i wiele innych rzeczy. Wiesz, że tak było. Ale Tupac był  szczęśliwy. Uwielbiałam się śmiać i robić kawały.

  
   Powiedz coś więcej.

     Nie potrafię. Nigdy nie mówił, wiesz - "Idzie dwóch facetów..." czy coś w tym stylu. Lecz był zabawny cały czas. Dobra, dam ci dobry przykład. Kiedy przyjechałam do domu, po rozbiciu jego (BMW) 850, moja twarz wyglądała jak "o mój Boże!"

    
Zaoszczędziłaś pieniądze i nauczyłaś się jeździć. Pamiętam to Keisha. Opowiedz tą  historię.

     W porządku. Otóż Tupac był w Nowym Jorku, kręcąc "Bulleta'' i miał zamiar zostać tu przez chwilę, więc chciał swojego samochodu. Miałam kilka dni wolnych od pracy i szkoły, więc poprosiłam - "Pozwól mi polecieć tam i sprowadzić samochód." Odpowiedział - "Pogadamy jeszcze o tym." Pewnego dnia po pracy, gdy wyszłam z psem, Player wyskoczył mi z rąk, popędził na ulicę i został potrącony przez samochód. Tupac powiedział, że ja to zrobiłam, że próbowałam zabić mojego psa. Krzyczałam i pobiegłam na górę. Pac się zdenerwował, ponieważ myślał, że to ja zrobiłam. Mówiłam mu - "Nie, to pies." On na to -  "Mniejsza z tym. Mogę ci sprawić nowego psa. Jedź sprowadzić mój samochód."
 

 1997-2013 Poznaj Tupaca - wszelkie prawa zastrzeżone!...