2pac-forum.com – Capital LS (XI.2012)
tłumaczenie:
Piotr Studziński
(17.03.2013)
Czy możesz nam coś o sobie powiedzieć? Niektórzy znają cię tylko z
kawałków z 2Pakiem.
Pochodzę z ekipy The New School Society, w skład której wchodzili
The Leaders of the New School i nasza The Rumpeltiltskins.
Jestem częścią Rumpeltiltskins, która podpisała kontrakt z RCA w
1993 roku. Było to w czasie, kiedy do wytwórni wstąpił także Wu
Tang. Public Enemy przedstawiło mnie The Leaders of New School.
Chuck D i koleś o imieniu Slick poprosili, żebym przestał sprzedawać
narkotyki i przyszedł do studia.
Co sądzisz o dzisiejszym przemyśle muzycznym, a w szczególności o
hop-hopie?
Nie ma już tej
pasji, nie ma kreatywności i nie ma tego indywidualizmu, co kiedyś.
Znałeś te indywidualności, spójrz na takiego Paca. Pac miał duszę.
Jako osoba był w stanie przetłumaczyć swoją pasję na język muzyki i
było to szczere, było to autentyczne. Było to zarazem unikatowe tak,
jak unikalny jest każdy z nas. Nie powinno być takiej sytuacji, że
ktoś brzmi tak samo jak ktoś inny, bo mimo tego, że faworyzujemy
pewne osoby, to wciąż pozostajemy sobą.
2Pac był popularnym raperem, ale miał równocześnie coś do
powiedzenia.
On był popularnym
raperem, nie dlatego, że taki był jego cel, ale dlatego, że ludzie
tego chcieli. Było tak dlatego, że był on pełen pasji i
kreatywności. Nie rozmieniał się na drobne, uciekając się do jakiś
marketingowych chwytów. Nie musiał oszukiwać ludzi. Ludzie byli
zafascynowani poziomem jego pasji i możliwościami przekazania swojej
duchowości poprzez muzykę.
Jak poznałeś Tupaca?
Poznałem go przez
naszego wspólnego znajomego, Grega Nice’a z zespołu Nice & Smooth, a
było to w czasie, gdy kręcił jeden ze swoich filmów, nie pamiętam
jego nazwy, chyba Gang Related. (Greg) był już wtedy na miejscu
razem z Tupakiem. Tupac zapytał go, czy zna jakiś raperów na
odpowiednim poziomie, którzy chcieliby pracować z nim przy wspólnym
projekcie. Greg zaproponował mnie. Pac zadzwonił ze swojej naczepy
do mnie do domu. – Czy mogę rozmawiać z LS’em? – zapytał. – Jasne –
odpowiedziałem. Brzmiało to dokładnie tak, samo jak nasza
(przeprowadzającego wywiad z LS’em) rozmowa. – Kim jesteś? –
zapytałem. – Z tej strony Tupac – odrzekł. – Weź spierdalaj
człowieku, nie jesteś żadnym Tupakiem – odpowiedziałem zirytowany.
Pac na to – Ej! Kiedy to powiedział, elementy układanki w mojej
głowie zaczęły się dopasowywać i zorientowałem się, że to naprawdę
on. Zapytałem, jaki był powód tego, że do mnie dzwonił.
Byłeś bardzo zaskoczony prawda?
Pewnie. Tym
bardziej, że to były czasy wojny Wschodu z Zachodem, także wiesz...
Nie wiedziałem zatem, o co może mu chodzić, dopóki mi nie
powiedział. – Słuchaj – zaczął Tupac - twój człowiek Greg Nice
powiedział, że jesteś jednym z najlepszych MC, nie chciałbyś zatem
wziąć udziału w nagraniu z nami albumu One Nation? Natychmiast się
zgodziłem. Zgodziłem się w stylu – Tak jest, już jadę. W ciągu dwóch
dni zorganizował dla mnie lot, abym zaczął z nimi nagrywać.
Czy przypominasz sobie jakąś zabawną historię związaną z Tupakiem?
Coś, co zdarzyło się w studio lub poza nim, a czym chciałbyś się z
nami podzielić?
Kiedy poleciałem
do L.A., aby z nimi nagrywać, miałem w głowie plan, aby jako MC,
bronić i reprezentować Nowy Jork. Nie znałem jego motywacji, która
stała za tym projektem. Po wylądowaniu czekała na nas limuzyna,
szofer i byłem pod wrażeniem. Pokój hotelowy był wspaniały,
fantastyczny. Potem do drzwi zapukała matka Kadafiego, Yaasmyn i
powiedziała, abym z nią poszedł. Wskoczyłem do jej auta i
pojechaliśmy do domu Paca. Kiedy wszedłem do jego domu, zastałem
tam aktorkę Sali Richardson ubraną w długą normalną sukienkę. Widok
takiej aktorki w tak zwykłym ubraniu i tak codziennej sytuacji mnie
oszołomił. Przeszedłem się po całym domu i w końcu ich znalazłem.
Byli tam Greg, Pac, Outlawz i Boot Camp Clik. W tamtym okresie byłem
pełen życia i zawsze byłem duszą towarzystwa. Gdy się spotkaliśmy,
okazał mi wiele miłości i tak to się zaczęło.
Czy pojechaliście prosto do studia?
Nie, tego
wieczora zacieśnialiśmy więzy, a następnego dnia pojechaliśmy do
studia.
Jaki kawałek nagraliście jako pierwszy?
Chyba był to Worldwide
Dime Piece. Wracając jeszcze do poprzedniej nocy, gdzie mieliśmy
okazję się lepiej poznać, to w pewnym momencie zorganizowaliśmy w
kuchni sesję freestyleową. Był tam również Suge Knight. Jesteśmy
więc w tej kuchni i pada pytanie, kto ma przy sobie jakieś bity. Tak
się złożyło, że ja miałem, bo zawsze miałem przy sobie to, co
niezbędne, aby tworzyć hip-hop. Miałem przy sobie taśmę z bitami
własnej produkcji, puściłem ją z magnetofonu i zaczęliśmy
freestyle. Podkład do Worldwide Dime Piece był to bit, do którego
freestyle’owaliśmy. – Kto zrobił ten bit? – zapytał Pac. – Ja –
odparłem. – Zrobimy to samo jutro w studio – powiedział. – Weź tą
taśmę jutro do studia. To chyba był nasz pierwszy kawałek.
Do internetu trafił krótki klip nagrany podczas prac nad One Nation.
Jaka wtedy panowała atmosfera?
Zawsze mieliśmy
Alizee i Hennessey. Zawsze. Pac miał tego na skrzynki. Zawsze coś
paliliśmy, bo to oczywiście było Death Row. Był tam Daz, był Kurupt,
którzy znali mnie dzięki ze względu na sławę Rumplestitkin. Było
fajnie, przyjemna, imprezowa atmosfera. Było to znakomite środowisko
do tworzenia.
Ile utworów nagrałeś z Tupakiem i ile dni spędziłem z nim lub z
Outlawz w studio?
Byłem tam dwa
tygodnie.
2 tygodnie, a potem odleciałeś do Nowego Jorku?
Nie, zostałem
jeszcze na miesiąc, bo kocham ten klimat L.A., a potem wróciłem do
domu.
W jakim kierunku chciałeś, aby podążał album One Nation?
Pac powiedział
mi, że robił to, co właśnie robił z raperami ze Wschodu i Zachodu,
ponieważ chciał pokazać, że nie prowadzi wojny ze Wschodnim
Wybrzeżem. Przecież on pochodził ze Wschodniego Wybrzeża. Mówi o tym
sam tytuł – One Nation (Jeden Naród). Następnie miał zamiar powrócić
z albumem Makaveli, gdzie miał dokładnie określić, do jakich osób
żywi urazę. Taki miał plan. Do utworu Worldwide Dime Piece mieliśmy
nawet nagrać teledysk. Kiedy siedzieliśmy, wsłuchując się w bit, Pac
zapytał nas, o czym chcielibyśmy zarapować. – Może napiszemy coś o
naszych sukach? - zaproponowałem. - My napiszemy o sukach z Zachodu,
a ty ze wschodu?
Miał zamiar nagrać do tego teledysk?
Jasne. Połowę
mieliśmy nagrać w L.A., a drugą połowę w Nowym Jorku.
To dla mnie zupełna nowość.
Usłyszałem to z
ust Paca i byłem tym faktem szalenie podekscytowany. Wiesz, nie
mogłem już bardziej zacieśnić z nim znajomości, było to fizycznie
niemożliwe przez ten okres, który razem spędziliśmy. On był naprawdę
fajnym facetem, kimś, z kim mógłbyś iść na wojnę, kimś, kogo
chciałbyś mieć w swojej ekipie. Jego spojrzenie na życie, poziom
jego pasji, jego mądrość...
Czy mówił ci kiedykolwiek o tym, z jakimi innymi artystami chciałby
jeszcze współpracować?
Nie, on dyktował,
z kim chce pracować, a kiedy już zeszliśmy się razem, to byłem
uznawany za Outlaw. Pac miał zamiar dać mi kontrakt w swojej
wytwórni Euphanasia. Taką ścieżkę obrałem po poznaniu jego, EDI’ego,
Kastra, Kadafiego i Mutaha. Staliśmy się sobie bardzo bliscy. Dzień
przed jego wyjazdem do Vegas rozmawiałem z nim i był przekonany, że
podpisałem kontrakt z Boot Camp Clik. Powiedziałem mu, że tak nie
jest. Podczas tej rozmowy telefonicznej siedziałem razem z
Buckshotem w biurze Duckdown. – Po powrocie z Vegas, sprowadzę was
ponownie do L.A., żebyśmy mogli dokończyć nasze sprawy – powiedział
mi. Myślę, że mógłbym powiedzieć, że byłby to początek LS’a jako
popularnego rapera.
Kiedy miał zostać wydany ten album i czy miało to być wydawnictwo
jedno czy dwupłytowe?
Nie wiem, ile
chciał wydać utworów, ale patrząc na fakt, że All Eyez On Me był
dwupłytowym albumem i na to, że Suge mówił o tym, jak wysoki zysk
przyniosła jego sprzedaż, wydaje mi się, że w wypadku One Nation
mógł podążyć tym samym torem.
Czy przygotowano już wtedy grafikę na okładkę albumu?
Pac miał wszystko
poukładane. Był przygotowany na różne scenariusze, był bardzo mądrym
człowiekiem. Nie zdziwiłbym się, gdyby miał już przygotowane te
rzeczy. Wszystko działo się w tak szybkim tempie. Mówił o tym, żeby
podpisać ze mną kontrakt, po czym miałem zacząć nagrywać swój album.
Czego nauczyłeś się podczas pracy z Tupakiem w studio?
Wydajności i
produktywności posuniętej do maksimum, a także kreatywności i
przenikania w artystyczne środowisko. Wielu artystów zwyczajnie
marnuje czas. On miał sposób na to, aby robić swoje i jednocześnie
dobrze się bawić. Jednakże każde nasze działanie to był krok do
przodu. To nie było tak, że mówił nam – Nie będziemy tu pierdolić o
dupie marynie. Nie musiał nam tego mówić. Przekazywał nam to swoim
zachowaniem.
Czy Worldwide Dime Piece to prawidłowy tytuł waszego kawałka, czy
nie nazywał się on czasem Bitches lub International?
Nie. Nazywał się
Worldwide Dime Piece i taki ja nadałem mu tytuł.
Masz jakiś pomysł, dlaczego Amaru zmieniło jego tytuł na
International i wydało go na albuime Pac’s Life z 2006 roku?
Kiedy Pac zmarł,
wszystko poszło w diabły. To, co wedle mojej wiedzy miało się stać,
nie stało się. Kiedy dokonali tych zmian, nawet nie raczyli się ze
mną skontaktować. Sam musiałem do nich zadzwonić i dowiadywać się,
co zrobili z moimi wokalami, moimi pieniędzmi i całą resztą. Ktoś
powiedział mi, że wydano moją muzykę. – Słuchaj, zremixowaliśmy te
Worldwide Dime Piece – powiedzieli mi. Powiedziałem im, że mogli się
ze mną skontaktować, żebym sam zremixował mój własny kawałek. Działy
się wtedy (z muzyką Paca) różne tego rodzaju rzeczy, że angażowano
do tego osoby, które się na tym nie znały. Ściągali ludzi z
zewnątrz, ludzi z nazwiskiem – jak Eminem – żeby się tym zajęli.
Rozumiem ten rodzaj myślenia, ale zupełnie wypadli z właściwych
torów. Według mnie powinni współpracować z ludźmi, którzy tworzyli
tą muzykę i niech oni współpracują (w studio) z raperami wybranymi
przez Amaru. Dzięki temu utrzymanoby jakąś ciągłość. Człowieku,
kiedy on zmarł, wszystko poszło w cholerę.
Skąd pomysł na taki bit?
Chciałem wypróbować
nowy sprzęt E-Sonic (EPS 16). To był sprzęt, który załatwił mój
kumpel, ja chciałem go przetestować i stworzyłem bit. Te ścieżki
były przewidziane na mój użytek. Zasadniczo to ja śpiewałem pod ten
bit. Robiłem to, co teraz robi Drake.
Czy kiedykolwiek ukończyliście studyjną pracę nad tym kawałkiem?
Nie. To był taki
wstępy mix. Wcale nie była ukończona. Miała zostać zmixowana. Miałem
wrócić i ją zmixować. Wszystko się jednak skończyło, kiedy Pac
umarł.
Po jego śmierci nie miałeś już okazji zetknąć się z wersją acapella
lub z taśmą-matką?
Nie, Amaru
odcięło dostęp. Wiesz, dostrzegli wartość tego nagrania, to
normalne. Masz multimilonowego artystę, to musisz się jakoś
zabezpieczyć. Daz swego czasu ukradł wiele rzeczy. Zachował się jak
ten sęp.
Słyszałem, że ukradł ze studia wiele taśm-matek.
Tak, taśmy-matki,
taśmy studyjne, a potem wydawał tą muzykę. Nie jestem hejterem, ale
po czasie zaczynasz się zastanawiać. Człowieku, jesteś jak pieprzony
dzikus. Wielu ludzi chciało się w ten sposób wzbogacić na śmierci
mojego kolegi. Jestem biznesmenem i znam się na tym. Rozumiem jego
mechanizmy. To czysta matematyka i logiczne myślenie. Istnieje
jednak paradoks osoby podejmującej taką decyzję. Ten gość jest
popierdolony i do dzisiaj go nie cierpię. Nie lubię go za to, co
wtedy zrobił. Nigdy nie zrobiłby czegoś takiego za życia Tupaca.
NIGDY.
Mam pytanie na temat kawałka Trump Tight lub Thug Nigga – jaki jest
poprawny tytuł? (prowadzący wywiad puszcza fragment utworu)
To jest Thug
Nigga. Wyprodukował to Kurupt. To dlatego wymawiam jego imię na
początku tego numeru.
Czy coś mówi ci tytuł We Rock The Hip Hop? Nie jestem pewien, czy to
ty tam rapujesz. (prowadzący wywiad puszcza fragment utworu)
To ja! Tak dobrze
usłyszeć coś, o czym już zapomniałeś. Greg też chyba tam jest.
(prowadzący
puszcza dłuższy fragment)
O, to jest Asu.
To jest coś innego człowieku! Pamiętam ten kawałek, chciałem
pojechać stylem Grega Nice’a.
Brzmiałeś jak Greg Nice, dlatego pomyślałem z początku, że to on.
Zrobiłem to
specjalnie, bo uwielbiam jego styl, więc samemu chciałem zrobić coś
podobnego.
To jest ten sam podkład muzyczny, co w utworze Set It Off, który
nagrałeś z Tupakiem.
Tak,
dokładnie. Pamiętam to, pamiętam, ze podobał mi się ten refren.
„One
Nation under a groove, getting down just for the fuck of it."
Ja go zaproponowałem. To było naturalne One Nation, rozumiesz? Cała
ta sytuacja była super, panowała wtedy doskonała atmosfera. Jedna
ważna rzecz: kiedy poznaliśmy się z Pakiem, wydaje mi się, że trochę
czuł konkurencję. Za każdym razem byłem gotów pojechać na całego.
Wydaje mi się, że Pac to zauważył. Wielokrotnie nagrywaliśmy obok
siebie. Przy Thug Nigga stał zaraz za mną. Tak, jak wtedy, gdy
zapodał: "LS my nigga so fresh you don't gotta wait” (LS, mój
czarnuchu, mój człowiek jest już gotów, nie musisz na nic czekać).
Był tuż za mną. Kiedy pojechałem: „Yo E, yo come in the studio”
(Hej, E, dawaj tu do studia), to mówiłem do EDI’ego. – EDI chodź
tu do mnie – podenerwowany. Byłem już zmęczony i czułem się jak
wypluta szmata, a wtedy Pac wychylił się zza mnie i powiedział: „You
don't need nobody, nigga what's up? I'm here nigga boom boom boom”
(Nikogo nie potrzebujesz, czarnuchu, co jest? Jestem tutaj).
Gość był prawdziwy. Był tak pobudzony, że czerpałem z jego energii,
a on z mojej. To był jak mecz w Niebie, człowieku. Nie mam pojęcia,
do czego mogła doprowadzić nasza współpraca. Nie twierdzę, że jestem
jakimś bogiem czy coś.
Chciałbym cię zapytać o utwór Basket Case, nie wiem, czy go
kojarzysz. Jest tam 2Pac i Greg Nice, a dostępny jest tylko jego
krótki fragment.
(prowadzący wywiad puszcza fragment utworu)
Tak, kojarzę!
(2pac i Greg) nagrali to wcześniej, a potem wykonaliśmy go ponownie.
Nagrali to przed moim przyjazdem do miasta, a Pac puścił mi to w
swojej sypialni, informując, że nagrali to poprzedniej nocy.
Pamiętasz, ile zwrotek miał tam 2Pac?
Nie pamiętam.
Słyszałem to tylko raz. Potem wszyscy wskoczyliśmy na ten bit. To ma
dla mnie sens. Kiedy mówiłem ci, że chciałem brzmieć jak Greg Nice,
to chciałem oddać hołd jego stylowi, a wzięło się to po tym, jak
usłyszałem ten właśnie utwór.
Istnieje wiele materiału filmowego z sesji One Nation. Czy
pamiętasz, że ktoś to cały czas kręcił?
Jestem pewien, że
ktoś się tym zajmował, ale byłem pochłonięty kwestiami
artystycznymi.
Kiedy po raz ostatni spotkałeś się z Tupakiem?
Rozmawiałem z nim
dzień przed jego wyjazdem do Vegas. Wtedy rozmawialiśmy po raz
ostatni i to wtedy powiedział mi, że chce mi zaoferować kontrakt w
Euphanasii.
Czy istnieją jakieś niewydane kawałki, na których jesteś ty i Tupac,
czy może już o wszystkich wiemy?
Wydaje mi się, że
wszystko już wyciekło.
Jak układało się pomiędzy tobą i Gregiem?
Myślę, że Greg
zazdrościł mi trochę relacji z Pakiem. Kiedy patrzę na to z
perspektywy czasu, wydaje mi się, że obraziłem go, nie zachowując
się zgodnie z niepisanym protokołem. To Greg mnie tam sprowadził,
więc miałem być częścią czegokolwiek, czym oni się zajmowali. Był
taki jeden moment, że byłem w domu Tupaca i nikt mi nie dał żadnych
pieniędzy. Wydaje mi się, że Greg wykorzystał tą sytuację. Trochę
mnie to zdenerwowało, kiedy więc jechaliśmy limuzyną z Tupakiem,
zapytałem go – Pac, nie chciałbym cię obrazić, ale co z podziałem
tortu? Jak wyglądają sprawy finansowe? Bardzo podoba mi się klimat
(naszej współpracy), ale co z kasą? – Ej, LS, szanuję cię człowieku
za to, jak się względem mnie zachowujesz. (O kasie) musisz pogadać
ze swoim ziomkiem Gregiem. Greg dostał kasę, a ja od niego ani
grosza. Dostałem tylko tyle, że zarezerwowali dla mnie samolot. Aż
do śmierci Tupaca nic nie dostałem za swoją pracę. Zapłacili mi po
śmierci Tupaca, ale nie tyle, ile powinienem, bo podkład (Worldwide
Dime Piece) zrobił na nowo ktoś inny i obcięli mi przez to tantiemy.