.
strona główna | przetłumaczone książki
  .
.


Prolog | Wstęp | 1. Jak on ma na imię?! | 2. Roland Park | 3. Pierwsze występy | 4. Przełamując lody |
5. Wiosenna Gorączka | 6. 3955 Greenmount Avenue | 7. Rewolucjonista | 8. Tworzenie przyjaźni |
9. Narodziny Born Busy | 10. Na swoim - pierwsze mieszkanie | 11. Studio w pokoju |
12. Bitwa z dwudziestoma ludźmi | 13. Być szekspirowskim aktorem | 14. Sprzątacze kontra Zmywacze Naczyń
15. Ostatni bal | 16. Na Bronksie | 17. Show - nasza szansa na wybicie się | 18. Udało mu się |
19. Epilog


     6 września 1996 roku usłyszałem, że Tupac został postrzelony. Głos mojej przyjaciółki - którą zabawiałem w moim mieszkaniu w części Baltimore City zwanej Bolton Hill; gdzie kiedyś, osiem lat temu mieszkał Tupac - kiedy zobaczyła szokującą informację przesuwającą się na jej pejdżerze, brzmiał niepewnie i był zakłopotany. Wmówiłem sobie, że coś jej się pomyliło, że ta wiadomość dotyczyła strzelaniny z 1994 roku, która miała miejsce w Nowym Jorku. Nie trwało to jednak długo. Chwilę później, słuchając radia usłyszeliśmy niepokojące potwierdzenie. Nie mogłem uwierzyć, że znowu go postrzelono. Czułem się bezradny, zmuszony zaakceptować fakt, że tym razem może umrzeć.
     Jednak już wcześniej go postrzelono i przeżył, pocieszałem się. Byłem pewien, że jeśli przeżyje te kilka pierwszych dni, tak jak wtedy, to wyjdzie z tego. Przyjmowałem to za pewnik, kiedy mijały dni bez wiadomości o jego śmierci. Jednak siódmego dnia wszystko się zmieniło, zdarzyła się rzecz nie do pomyślenia, Tupac zmarł.
     Przez dłużej niż dwa miesiące po strzelaninie, w moich snach pojawiały się wizerunki Tupaca, drażniły mnie podczas snu, namawiały mnie do obrony jego przeszłości. Mimo to nie byłem pewien, czy podołam takiej odpowiedzialności. W zasadzie poważnie w to wątpiłem. To wtedy przez moje sny zaczęły przelewać się komunikaty. Myśli o Tupacu nie tylko nie pozwalały mi na spokojny sen, ale także towarzyszyły mi podczas każdego przebudzenia, czy to w dzień, czy w nocy. Budziłem się w środku nocy i zacząłem pisać wiersze, malować dziwne obrazy z moich snów. Poprosiłem mojego przyjaciela, który znał Tupaca, aby pomógł mi pozbierać do kupy wszystkie nieopisane historie naszego zmarłego przyjaciela z Baltimore, tak aby zagłębić się w jego prawdziwy charakter. Odpowiedział, abym nie marnował mojego czasu, żebym kroczył na przód, żebym skoncentrował się na własnym życiu, ponieważ to co chciałem zrobić, nie było warte tyle energii. Każdy, włączając to kilka osób z mojej własnej rodziny, robił co tylko mógł aby mnie zniechęcić, mówiąc mi, że ''inni już się tym zajmują.'' Wiedziałem jednak, że oni nie rozumieją, że ja znałem Tupaca od tej strony od której ''inni'' go nie znali, oni nie wiedzieli że taka strona w ogóle istnieje. W jakiś sposób Tupac był ze mną.
     Bezustannie byłem nękany przez jego obecność, która nie chciała mi dać spokoju. Czułem go wszędzie. Załamany i gotowy aby się poddać, wpatrywałem się uważniej w jakieś znaki, które jeszcze bardziej upewnią mnie, że to ja miałem napisać tą książkę. Następnego dnia otrzymałem jeden z wielu znaków, które zaczęły się pojawiać; dziwne zbiegi okoliczności, jak to by niektórzy chętnie powiedzieli, ale ja wiedziałem, że są to duchowe komunikaty czy wibracje. To w tym momencie moja niechęć wzrosła i przyrzekłem sobie pełne zaangażowanie w opowieść o tym przyjacielu z dzieciństwa, który tak wiele dla mnie znaczył. Nie chodziłem do pracy. Poświęciłem cały mój czas na poszukiwania i pisanie, zaprzęgłem do pracy całą moją umysłową i fizyczną energię, aby powiedzieć światu prawdę.

1. Jak on ma na imię?! >>>

 1997-2012 Poznaj Tupaca - wszelkie prawa zastrzeżone!...